2012-04-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zwracam honor Julowi (czyt. Żulowi) (czytano: 944 razy)
Dzisiaj postanowiłem tak zupełnie profilaktycznie przed jutrzejszym obżeraniem się wyjść trochę poszurać. Wyszło z tego 10 km w bardzo spokojnym i komfortowym tempie. Ale nie o tym chciałem pisać. Pogoda do biegania delikatnie mówiąc nienajlepsza. Wieje silny wiatr, który w połączeniu z podającym deszczem ze śniegiem zalepia oczy. Czasami miałem wrażenie że biegnę bardziej na wyczucie. I tutaj dochodzę do istoty rzeczy. Pisałem ostatnio, że w Polsce bieganie coraz bardziej popularne. A dzisiaj okazało się iż prawda leży gdzieś pomiędzy. Jak pogoda ładna, ciepło to pełno ludzi, a to rowerzystów, a to tych z kijami i biegaczy też widać. A jak się trochę pogoda spieprzy jak dziś to człowiek jakoś taki samotny w wielkim mieście ( no dobra Słupsk to żadne wielkie miasto ale jakoś tak dałem ponieść się). Samotność absolutnie mi nie przeszkadza, tak naprawdę to nawet ją lubię, może stad moje marzenie to opłynąć świat samotnie jachtem. Ale to naprawdę niecodzienny widok. Takie puste ulice.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |