2012-03-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieganie na czuja (czytano: 940 razy)
Dzisiaj startowałem w GP Poznania w biegu przełajowym na 5 km, wkoło jeziora Rusałka. Jak zwykle wziąłem ze sobą mojego GF 305, ale w samochodzie okazało się, że zapomniałem go naładować i... zdechł.
Czyli dzisiaj biegam na czuja. I tak zamierzałem pobiec spokojnie, trochę poeksperymentować, tak, żeby na końcu starczyło sił na finisz.
No i chyba się udało. Czekam na wyniki, ale od 2 km tylko wyprzedzałem więc było dobrze. Czułem się świetnie i tylko na ostatniej prostej zabrakło siły.
Warto czasami odrzucić całą tą "technikę" i "gadżetomanię", wsłuchać się w swój organizm i dać mu się wyszaleć, wtedy kiedy on uzna to za stosowne ;-).
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |