2009-06-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Przemyślenia cz. I (czytano: 798 razy)
Za oknem pochmurne niebo, nawet ptaki leniwie przemieszczaja się po horyzontach. Do dzisiejszego treningu kilka godzin. W glowie ulożony plan na kilka następnych startów...GP Kabat, II Bieg Marszałka, III Bieg Ursynowa.
Gdzieś każdego dnia zaczynamy od nowa, kolejny trening, a przed nim myślimy o następnym. Niedoścignione myśli, kiedy wybiegam na warszawskie ulice. Szczególnie kiedy wybiegam rano o 4.30...zaspane kamienice, zaspani ludzie, jeszcze zaspany dzień. Obserwuję wtedy ciszę, którą budzi czas, minuty, kilometry...I w końcu to życie, które pokonujemy sprintem, niekiedy pod górę, czasem trafiają się długie zbiegi, ale najważniejsze aby się nie zatrzymać, nie zawracać...nie tracić marzeń.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |