|
Rosjanin Sergiej Lukin ( rekord życiowy w maratonie 2:10.57) i Dorota Ustanowska triumfowali w dzisiejszej 23 edycji maratonu ulicami Lizbony. Na Pagórkowatej trasie Rosjanin uzyskał czas 2:17.40 wyprzedzając drugiego na mecie Kenijczyka Johnstona Chebii o 4 minuty.
Zwycięstwo jednak nie przyszło łatwo, do 30km biegliśmy w trzech - jak wspomniał na mecie Chebii: tempo biegu jak na tą konfiguracje trasy było zbyt mocne i na 30km odpuśliśmy Łukina łudząc się że sam nieda rady tak mocno pobiec i w końcowej fazie biegu go dogonimy...
Wśród pań mile zaskoczyła nas nasza reprezentantka 38-letnia Dorota Ustianowska (MLKS Goświnowice), która wyprzedziła na finiszowych metrach wyżej notowaną Rosjanke Oksane Kuzmichovą (rek.2.34.42) o ponad minute. Dla Doroty był to drugi występ w tym maratonie. Poprzednio w 2006 roku załęła dwugie miejsce z wynikiem 2:50.54
Mężczyźni:
1. Sergey Lukin RUS 2:17:40
2. Johnstone Chebii KEN 2:21:42
3. James Lawler GBR 2:24:54
4. José Jarmela POR 2:32:08
Kobiety:
1. Dorota Ustianowska POL 2:47:07
2. Oksana Kuzmichova RUS 2:48:24
3. Fátima Silva POR 2:53:55
4. Vibeke Hansen DEN 3:06:07
Sklasyfikowano 1001 zawodników
|
| | | Autor: Piotr 63, 2008-12-09, 14:26 napisał/-a:
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1
Gratulacje dla Doroty. A swoją drogą ten maraton zszedł już na normalne "psy" ( nic nie ujmując nikomu ) co do obsady. Proszę sobie wyobrazić, że jeszcze w 1993 r. gdy tam startowałem to z czasem 2;31,34 godz. byłem 21. na mecie ( wtedy 5. był zwycięzca z rok wcześniej rozegranego biegu, wtedy 2;13,55 godz.albo 2;13,05 godz., dokładnie nie pamiętam - kol. Zbyszek Nadolski z Olimpii Poznań ), a teraz 2;32,08 godz. był 4. generalnie , a 10. miał prawie 2,38 godz. szok ! ( przecież to w maratonie w Pucku, o Lęborku to nawet nie wspomnę, jest lepsza obsada ). I jeszcze ciekawostka : Dorota Ustianowska zajęła dokładnie moje miejsce w "generalce". | | | | Autor: Krzysiek_biega, 2008-12-09, 14:34 napisał/-a:
Nadolski w 1994 roku ustanowił tam rekord trasy i rekord życiowy wynosząc 2:11.57 - niepobity do dziś.
Każdy maraton jest inny, wystarczyło że były dużo większe nagrody. Przecież Warszawa też miała rok kiedy to niebyło sponsorów i pierwszy raptem 2:31... | | | | Autor: Piotr 63, 2008-12-10, 18:31 napisał/-a:
...ja przecież tam w Lizbonie biegałem w 1998 r., "pomieszało mi się" ze startem w Maroku tego 1993. roku ( a to dla mnie były b. podobne kolejowe wyjazdy w tym samym kierunku - ok. 3,5 dnia jazdy w jedną stronę ). A Zbyszek Nadolski tam startował kilka lat z rzędu i zawsze był w czołówce.
Pozdrawiam i Życzę Ci Wszystkiego Najlepszego z okazji nadchodzących Świąt Bożonarodzeniowych i Nowego Roku. | | | | Autor: Krzysiek_biega, 2008-12-10, 19:21 napisał/-a:
Dzięki. Odnośnie świąt to będzie założony oddzielny wątek w tym temacie. Pozdrawiam | | |
|
| |
