|
 Na zdjęciu: O takie medale powalczą nasi olimpijczycy
Z dziewięciu lekkoatletów, którzy otrzymali od PKOL-u przedłużenie okresu zdobywania minimów na razie ta sztuka udała się jednej osobie, jednak... do reprezentacji dołączy dwoje zawodników.
Podczas mitingu Złotej Ligi w Paryżu „Gaz de France” Anna Rostkowska wykorzystała swą ostatnią szansę na olimpijski paszport. W biegu na swym koronnym dystansie 800m zajęła czwarte miejsce „łamiąc” wyraźnie barierę 2 minut – 1:58,72. Rostkowska to była młodzieżowa Mistrzyni Europy z 2001 roku na dystansie dwóch okrążeń. Przed czterema laty otarła się o minimum olimpijskie, zabrakło jej wówczas zaledwie 0,04s do reprezentowania Polski w Atenach. Zmagania z kontuzjami uniemożliwiały jej wielokrotnie ukazanie pełni swych możliwości. Mąż Anny i równocześnie trener – Piotr, jest aktualnym rekordzistą Polski w biegu na 1500m (3:35,62-1997), uczestnikiem m.in. Mistrzostw Świata w Atenach '97.
Drugą osobą, którą zobaczymy w Pekinie jest 23-letni Marcin Starzak, skoczek w dal bardzo stabilny na poziomie ośmiu metrów. PKOL wziął pod uwagę wyrównaną formę Starzaka mimo nie uzyskania wskaźnika „A”. Wydaje się iż jest to dobre posunięcie, gdyż regres tej konkurencji na świecie pozwala realnie myśleć o finale olimpijskim. Starzak z pomocą wiatru lekko przekraczającego dopuszczalna normę uzyskał w tym roku 8,20m, przy dopuszczalnej prędkości – 8,10m. Zaledwie 3 dni po decyzji PKOLu potwierdził jej słuszność uzyskując w Barcelonie 8,08m.
Nie udało się uzyskać olimpijskiej kwalifikacji Marcinowi Chabowskiemu, który dwukrotnie był bliski tej sztuce osiągając 8:25,98 w Pradze i 8:25,90 w Szczecinie (min.8:24,60). Podczas wczorajszego mitingu w belgijskim Heusden-Zolder uzyskał kolejny rezultat potwierdzający stabilną formę, jednak nie wystarczający aby znaleźć się w Pekinie – 8:29,48
|
| | | Autor: piotrhierowski, 2008-08-05, 08:24 napisał/-a:
Super wynik,życzę jej powodzenia na Olimpiadzie! | | | | Autor: Piotr 63, 2008-08-06, 15:19 napisał/-a:
...tak to już jest z naszym sportem, do końca ( tydzień przed IO ) wyścig z narzuconymi minimamia w Pekinie będzie jak zwykle "klapa" i jestem pewien, że Rostkowska ( nic jej nie ujmując, tylko ujmując naszej "polityce" startowej ) przepadnie w eliminacjach i nawet nie zbliży sie do 2. min.
Z innymi dyscyplinami podobnie, np. w piłkę czy w siatkówkę, jak nie potrzeba to na otwarcie stadionu czy hali sportowej nasi wygrają z mistrzami świata ( Włochami, Brazylią ), a jak potrzeba na IO, MŚ, ME to polegną z jakąś tam Austrią czy Ekwadorem. Dlatego w sporcie Polska zawsze będzie zaliczała się do "maluczkich", a nie "średniaków". | | |
|
| |
