|
Minął okrągły rok od czasu gdy formuła backyardu zadebiutowała w Polsce. Zgodnie ze światowym regulaminem i w porozumieniu z władzami z USA, utworzona została sieć rywalizacji w naszym kraju na poziomie bronze i silver ticket. Rozegrano już kilka biegów, które z każdą kolejną edycją przyciągały coraz większe rzesze biegaczy chcących spróbować swoich sił w tej wyjątkowej formule.
Wisienką na torcie były zmagania w ten weekend w randze II Mistrzostw Polski rozegrane w podwarszawskiej Jabłonnie. Zawody przyciągnęły wybitnych „górali” jak i specjalistów od asfaltowych biegów ultra. Byli medaliści znanych biegów z ogromnymi przewyższeniami, mistrzowie i rekordziści Polski, Europy, Świata na dystansach doby, 48h, 72h, 6 dób i dłuższych. Było także kilku gości z zagranicy. Stawkę uzupełnili amatorzy, którzy chcieli sprawdzić co takiego wyjątkowego jest w backyardzie, że aż w prawie 80 krajach świata, rywalizacją tą zachwycają się tysiące biegaczy.
Dodam, że chętnych aby pościgać się w Jabłonnie było o wiele więcej niż przygotowanych miejsc, a zapisy trwały dosłownie chwilkę.
Zaczęliśmy naturalnie w piątek rano, spodziewając się, że w takim gronie, rywalizacja może potrwać nawet... trzy doby!!! Taktyk i pomysłów jak rozegrać ten bieg było tak dużo jak zawodników. Ale żeby osiągnąć zakładany cel musi zagrać dosłownie wszystko. A biegi wielodobowe mają to do siebie, że prawie zawsze potrafią zaskoczyć. Na starcie każdej kolejnej pętli pojawiało się coraz mniej biegaczy. Jedni rezygnowali osiągając swój wymarzony cel, inni przegrywali z ostrymi regułami backyardu. Każdy kończący rywalizację otrzymywał wyjątkowy dyplom i medal DNF.
Malało powoli także miasteczko biegowe, w którym początkowo zameldowało się ponad 200 osób będących pomocnikami naszych zawodników. Po dwóch dobach rywalizacji na kolejną pętle wybiegło tylko trzech zawodników. Patryk Świętochowski (Rekordzista Polski), Bartosz Fudali (zwycięzca BU Warmia) i Paweł Pszczółkowski, który z biegu na bieg śrubował swoje PB. Przez kolejne 12 godzin był biegowy pat. Z mniejszymi i większymi kryzysami, pokonywali kolejne pętle nie okazując swoim przeciwnikom słabości. Wpadli w taki trans, że uśmiech pojawił się dopiero w momencie gdy dostali informację, że uzyskany już wynik daje im miejsce na Indywidualne Mistrzostwa Świata w USA, a ich walka została dostrzeżona przez Alexa Holla, który zaprosił ich na przyszłoroczny Backyard Masters do Rettert.
To taka diamentowa liga w tej formule. Najlepszych 40 zawodników ze świata walczy o rekordowe wyniki. Do tej pory tylko Rafał Kot i Paweł Żuk, dostąpili zaszczytu reprezentowania Polski na zawodach tej rangi. Trzecia noc przyniosła rozstrzygnięcie. Pierwszy odpadł Paweł z wynikiem 62 pętli. Po zaliczeniu 63 pętli z trasy zszedł Patryk. A na samotną pętle zwycięzcy wybiegł Bartosz Fudali. Od teraz rekord Polski wynosi 64, kosmiczne pętle!!!
Zapraszamy chętnych do udziału w biegach backyard, które jeszcze w tym roku odbędą się w Radomsku i Bakałażewie. Od 2024 rusza Polska Liga Backyard Ultra (PBUL).
Naprawdę warto sprawdzić co takiego wyjątkowego jest w tym biegu.
WYNIKI II MP - TUTAJ
Strona FB Backyard Ultra Polska - facebook.com/BackyardUltraPolska
Zdjęcia: Aneta Mikulska / Patrzę Kadrami
|
| |
