redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
06 listopada 2019, 13:27, 1568/340994
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Stambuł, Porto, Nowy Jork, Seul




      

Za nami kolejny jesienny weekend obfitujący w wydarzenia biegowe. Największą uwagę kibiców - jak co roku na początku listopada - przyciągały wydarzenia z Nowego Jorku. To właśnie tutaj odbył się ostatni w tym roku maraton z serii World Marathon Majors.

Przed biegiem sporo było spekulacji, co do tego czy w tak spektakularnym dla maratońskiego swiata roku 2019 impreza nowojorska zaskoczy kibiców czymś "ekstra". Wszak, w tym roku po raz pierwszy człowiek złamał barierę 2 godzin i ustanowiono nowy rekord świata kobiet - mimo to oczekiwaliśmy biegu w Nowym Jorku z nadzieją, że i tutaj dojdzie do niezwykłych wydarzeń.

Maraton nowojorski tradycyjnie rozegrano bez udziału pacemakerów - dzięki temu już od samego początku rywalizacji, przy doskonałej pogodzie do mocnego ścigania, oglądaliśmy taktyczne szachy między zawodnikami i czujną obserwację każdego ruchu rywala. Jako pierwsze na trasę wyruszyły panie - tu największą ochotę na dyktowanie tempa miały: Australijka Sinead Diver i Amerykanka Desiree Linden. Wspólnie ze schowanymi za ich plecami Afrykankami, dwie wspomniane wyżej zawodniczki poprowadziły 10 km w czasie 34:08

Już na półmetku jednak, osiągniętym w 1:11:39 sprawy w swoje ręce wzięły biegaczki z Kenii i Etiopii: faworytki w postaci Mary Keitany, Joyciline Jepkosgei i Ruti Agi biegły wspólnie budując przewagę nad resztą stawki. W okolicach znacznika informującego o 20-tej mili (32gi kilometr) kontakt z kenijskim duetem zaczęła tracić Ruti Aga. Od tego momentu Keitany i Jepkosgei pokonywały wspólnie kolejne etapy biegu, jednak w okolicach Piątej Alei na przyśpieszenie zdecydowała się druga z wymienionych zawodniczek, co okazało się finalnie ruchem decydującym o jej zwycięstwie.

Joyciline Jepkosgei, rekordzistka świata na dystansie półmaratonu zwyciężyła w czasie 2:22:38, co jest wynikiem zaledwie o 7 sekund słabszym od rekordu trasy Margaret Okayo sprzed 16 lat. Na kolejnych miejscach na mecie pojawiły się: Mary Keitany (2:23:32) i Ruti Aga (2:25:51). Doskonały wynik osiągnęła Sinead Diver - 42-letnia zawodniczka z Australii ukończyła bieg jako piąta z czasem 2:26:23

"Jestem bardzo dumna z wyniku i czasu, który osiągnęłam. Nie stresowałam się debiutem maratońskim, natomiast skupiałam się na każdym kolejnym kilometrze, nie myśląc o całym dystansie." - opowiadała o swoim występie kenijska zwyciężczyni, która za triumf w Nowym Jorku, sumując kwotę za zwycięstwo i bonus za czas poniżej 2:23 zgarnęła zawrotną kwotę 145 tys dolarów.

Podobnie, jak w rywalizacji pań, tak i wśród panów najmocniejszy w stawce okazał się posiadacz aktualnego rekordu świata w półmaratonie. Kenijczyk Geoffrey Kamworor nawet na moment nie stracił kontroli nad wydarzeniami, wykazał się dużą mądrością taktyczną i cierpliwością, pozostając schowanym w cieniu rywali i kiedy przyszedł odpowiedni moment - atakując. Jeszcze na półmetku pokonanym w 1:04:49 grupa prowadzących liczyła 14 biegaczy, gdzie oprócz licznej koalicji Afrykanów, widzieliśmy także Australijczyków: Bretta Robinsona i Jacka Raynera.

Czołówka znacznie przerzedziła się w okolicach 30-tego kilometra - o ile na tym etapie obecność wśród liderów faworytów w postaci Shury Kitaty, czy Tamirata Toli nie była sensacją, o tyle komentatorzy biegu i kibice przecierali oczy ze zdumienia widząc w czołówce Etiopczyka Girmę Bekelę Gebre. Zawodnik ten nie był uwzględniony nawet w gronie elity biegu i startował z tak zwanej grupy sub-elite, dla której nie przewidziano nazwisk na numerach startowych. Pomimo, iż legitymował się on przed biegiem życiówką o kilkanaście minut słabszą od swoich rywali, Bekele Gebre nie ustępował pola ani na moment - co więcej wprawił obserwatorów w ogromne zdumienie, gdy ostatecznie skończył bieg na podium!

Zwyciężył, jak to zostało wspomniane wcześniej, Kamworor z czasem 2:08:13 przed swoim rodakiem Albertem Korirem. Bardzo mocno wyczerpany Bekele Gebre wpadł na metę jako trzeci z czasem 2:08:38 - udowodnił tym samym, że bez przynależności do grupy menadżerskiej, bez posiadania sponsora można skutecznie rywalizować ramię w ramię z najlepszymi biegaczami na świecie.

"Byłem dziś gotowy na każdy scenariusz. Czułem się bardzo mocno i czekałem tylko na odpowiedni moment do ataku. - relacjonował swój występ Geoffrey Kamwroror, który na mecie odebrał gratulacje od swojego partnera z grupy treningowej Eliuda Kipchoge i trenera Patricka Sanga.

Weekend, który za nami, oprócz głównego dania w postaci maratonu w Nowym Jorku przyniósł też ciekawe rozstrzygnięcia na innych arenach.

Celem podsumowania cofamy się do 1 listopada - tradycyjnie w Dzień Wszystkich Świętych w Rzymie rozegrano bieg Corsa dei Santi. Trasa poprowadzona jest drogą Via della Conciliazione, łączącą Plac świętego Piotra z Zamkiem Świętego Anioła na prawym brzegu Tybru. Bieg panów od samego startu przerodził się w rywalizację włosko-kenijską, gdzie trio z Kenii: James Mburugu, Paul Tiongik i James Kibet starało się uciec dwóm zawodnikom z Półwyspu Apenińskiego, w postaci Daniele D"Onofrio i Giuseppe Gerratany.

Ostatecznie biegacze z Czarnego Lądu w komplecie stanęli na podium, a zwycięski czas Mburugu wyniósł 29:04. Wydawało się, że podobny scenariusz będzie towarzyszył rywalizacji pań, gdzie również na starcie pojawiły się zawodniczki kenijskie. Nic bardziej mylnego - z czasem 33:01 jako pierwsza na mecie zameldowała się Ukrainka Sofia Yaremchuk, przed Kenijką Jeruto Lagat (33:16) i pochodzącą z Rwandy Clementine Mukandangą (33:33)

"Jestem bardzo szczęśliwa, jako że ustanowiłam dziś mój nowy rekord życiowy. Trasa biegu jest piękna, ciekawa a zarazem bardzo trudna, zatem skupiałam się dziś bardziej na rywalizacji o zwycięstwo aniżeli na tempie biegu."

Z Włoch przenosimy się nad Bosfor by przyjrzeć się wydarzeniom związanym z maratonem w Stambule. W tegorocznej edycji Vodafone Istanbul Marathon doszło do niemałej sensacji, jako że bieg zwyciężył Daniel Kibet zakontraktowany przez organizatorów jako jeden z pacemakerów! Po wypełnieniu swoich obowiązków "zająca", czyli przebiegnięciu pełnych 30 kilometrów w 1:31:29 Kibet zdecydował się kontynuować bieg wraz z kilkoma innymi zawodnikami, którzy pozostali w czołówce. Zawodnik ten wyglądał bardzo lekko i komfortowo - z łatwością zgubił rywali po wbiegnięciu na ostatni kilometr w okolicach parku Gulhane.

Na mecie Kenijczyk zameldował się z czasem 2:09:44 co jest nowym rekordem trasy imprezy w Stambule. Warto dodać, że zaledwie 6 tygodni temu Kibet ukończył maraton w Buenos Aires ze znakomitym wynikiem 2:06:52. W biegu pań triumfowała Etiopka Hirut Tibebu z czasem 2:23:40, co jest trzecim najszybszym wynikiem w historii maratonu w Stambule. Podium uzupełniły: Tigist Abayechew (2:24:15) i Maurine Chepkemoi (2:24:16)

Mocne maratońskie bieganie mogliśmy również obserwować w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu, kiedy to biegacze elity rywalizowali w Pekinie. Zawody te, cieszące się odznaką GOLD w klasyfikacji IAAF miały bardzo zacięty przebieg, co zaowocowało świetnymi wynikami na mecie. Kenijczyk Mathew Kipkoech Kisorio ustanowił nowy rekord trasy, wynoszący odtąd 2:07:06. Poprzednie rekordowe osiagnięcie Etiopczyka Tadese Toli przetrwało 6 lat.

"To moja pierwsza wizyta w Pekinie i muszę powiedzieć, że jestem zachwycony miastem, jak i organizacją biegu." - dzielił się swoimi wrażeniami Kisorio. 30-latek legitymuje się rekordem życiowym 2:04:53 ustanowionym przed rokiem w Valencii. W niedzielny poranek stoczył on bardzo mocną walkę między innymi ze swoimi rodakami: Emmanuelem Rutto i Solomonem Kirwą Yego, a takżę Etiopczykiem Bazu Worku. Bieg pań zwyciężyła Etiopka Sutume Asefa - 24-latka pokonując większość dystansu samotnie uzyskała czas 2:23:31, poprawiając swój rekord życiowy sprzed 3 lat z Dubaju.

Jednakże największym wydarzeniem rywalizacji kobiet, a dla chińskich kibiców wydarzeniem dnia był występ ich rodaczki Li Zhixuan, która pokonała liczną koalicję Afrykanek i zajęła drugie miejsce z czasem 2:29:06. Zhixuan przed rokiem w Pekinie była szósta, natomiast w marcu tego roku zasygnalizowała wysoką formę w japońskiej Nagoyi, kiedy to uzyskała wynik 2:26:15. Aż 5 lat czekali Chińczycy na miejsce w top3 swojego rodaka bądź rodaczki w Pekinie - poprzedni taki epizod miał miejsce 5 lat temu, kiedy to w edycji 2014 najniższy stopień podium w biegu pań zajęła Gong Lihua.

3.11.2019: Istanbul marathon (Turcja)

Mężczyźni:
1. Daniel Kipkore KIBET KEN 2:09:44
2. Yitayal ATNAFU ETH 2:09:57
3. Peter NDOROBO KEN 2:10:09
4. Felix KIMUTAI KEN 2:10:50
5. Cosmas BIRECH KEN 2:11:51
6. Polat Kemboi ARIKAN TUR 2:12:57
7. Hillary KIPCHUMBA KEN 2:14:48
8. Yavuz AGRALI 2:16:25

Kobiety:
1. Hirut TIBEBU ETH 2:23:40
2. Tigist ABAYECHEW ETH 2:24:15
3. Maurine CHEPKEMOI KEN 2:24:16
4. Angela TANUI KEN 2:25:18
5. Sifan MELAKU ETH 2:25:29
6. Sofiya SHEMSU ETH 2:27:51
7. Busra Nur KOKU 2:36:53
8. Visiline JEPKESHO KEN 2:38:37

3.11.2019: Porto marathon (Portugalia)

Mężczyźni:
: 1. Deso GELMISA ETH 2:09:08
2. Victor KIPLIMO KEN 2:10:56
3. Debele BELDA ETH 2:14:22
4. Justus KIPROTICH KEN 2:16:15
5. Geoffrey ROTICH KEN 2:19:59
6. Vincent TONUI KEN 2:20:32
7. Carlos COSTA 2:21:56
8. Eric KERING KEN 22:45

Kobiety:
1. Bontu Bekele GADA ETH 2:33:38
2. Mestawot TADESSE ETH 2:39:14
3. Genet GETANEH ETH 2:40:59
4. Tizita TERECHA ETH 2:44:38

3.11.2019: Porto marathon (Portugalia)

Mężczyźni
1. Deso GELMISA ETH 2:09:08
2. Victor KIPLIMO KEN 2:10:56
3. Debele BELDA ETH 2:14:22
4. Justus KIPROTICH KEN 2:16:15
5. Geoffrey ROTICH KEN 2:19:59
6. Vincent TONUI KEN 2:20:32
7. Carlos COSTA 2:21:56
8. Eric KERING KEN 22:45

Kobiety:
1. Bontu Bekele GADA ETH 2:33:38
2. Mestawot TADESSE ETH 2:39:14
3. Genet GETANEH ETH 2:40:59
4. Tizita TERECHA ETH 2:44:38

3.11.2019: New York marathon (USA)

Mężczyźni
1. Geoffrey KAMWOROR KEN 2:08:13
2. Albert KORIR KEN 2:08:36
3. Girma Bekele GEBRE ETH 2:08:38
4. Tamirat TOLA ETH 2:09:20
5. Shura KITATA ETH 2:10:39
6. Jared WARD USA 2:10:45
7. Stephen SAMBU KEN 2:11:11
8. Yoshiki TAKENOUHI JPN 2:11:18
9. Abdi ABDIRAHMAN USA 2:11:34
10. Connor McMILLAN USA 2:12:07

Kobiety:
1. Joyciline JEPKOSGEI KEN 2:22:38
2. Mary KEITANY KEN 2:23:32
3. Ruti AGA ETH 2:25:51
4. Nancy KIPROP KEN 2:26:21
5. Sinead DIVER AUS 2:26:23
6. Desiree LINDEN USA 2:26:49
7. Kellyn TAYLOR USA 2:26:52
8. Ellie PASHLEY AUS 2:27:07
9. Belaynesh FIKADU ETH 2:27:27
10. Mary NGUGI KEN 2:27:36
11. Gerda STEYN RSA 2:27:48

3.11.2019: JTBC Seoul marathon (Korea)

Mężczyźni
1. Shifera AREDO ETH 2:05:32
2. Alemu Bekele GEBRE BRN 2:06:07
3. Chele BEYENE ETH 2:06:27
4. Emmanuel KICHWEN KEN 2:09:09
5. Titus MASAI KEN 2:10:10
6. Tariku BEKELE ETH 2:11:30
7. Tamru LEGESSE ETH 2:13:15
8. David OSGEI KEN 2:13:30
9. Shin Hyun SOO 2:14:05
10. Saeki MAKINO 2:16:00



Komentarze czytelników - brakskomentuj informację




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768