|
W sobotę 22 sierpnia w Rybakach koło Kościerzyny na terenie żwirowni grupa biegaczy wzięła udział w ekstremalnym wydarzeniu, które śmiało, i nie jest to przesada, można postawić obok najbardziej rozpoznawalnych hardcorowych imprez biegowych takich jak Runmageddon, Bieg Rzeźnika czy Bieg Katorżnika. Organizatorzy pokazali, że potrafią zaskoczyć.
Nawet więcej, ta impreza wyróżnia się na tle innych ekstremalnych biegów tym, że wszystkie przeszkody tu są naturalne. Zawodnicy rozpoczynali wyzwanie od startu na suchym, zakurzonym żwirowisku z iście teksańskim widokiem na ogromne maszyny żwirowni, ciężki sprzęt i samochody 4x4. Najpierw trzeba było przeskoczyć przez płyty betonowe, by po chwili znaleźć się na hałdach piasku, które przecinało się zygzakiem, w górę i w dół, potem następowało przejście przez najgęstsze z możliwych krzaków, a następnie powrót na piach, wspinaczka i zaraz ostry spad, gdzie jedyną opcją był skok ze skarpy. Potem koryto rzeki, piach, chaszcze, jezioro o grząskim dnie z wodorostami i od nowa.
Każde kolejne metry były zaskoczeniem i wypompowywały zapasy energii z uczestników. Gdy wreszcie dobiegało się do końca, to… pozostawały jeszcze dwa okrążenia. Na tej trasie nie było przebieżek, liczyło się, kto najskuteczniej i najszybciej pokona kolejne gałęzie, przepłynie lub przeczołga się po wodzie, kto znajdzie sposób na góry piachu. Przy drugim okrążeniu doszło jeszcze wzniesienie z obsypującego się gruzu.
Organizatorzy przez cały tydzień wyznaczali szlak biegu w taki sposób, aby wyciągnąć z biegaczy wszystko, co się da. Wyciągnęli. Na mecie, na ciałach zawodników było widać błoto, czasem krwawe zadrapania, pot i kurz, a na twarzach dumę z ukończenia. Potem już można było delektować się odpoczynkiem, prysznicem, lub wodą z węża strażackiego (strażacy, też cieszyli się, że mogli bezkarnie lać wodą na grupę ubłoconych osób), a następnie kiełbasą z grilla i piwem, które też wchodziło w skład posiłku regeneracyjnego.
018 | 032 | 2012 | 2015 | | +78% | Historia frekwencji OPEN |
Na zakończenie warto dodać, że każdy był zwycięzcą i za to każdy zdobył puchar. Tak, wszystkie miejsca zostały nagrodzone.
Bieg Twardego wygrał Rafał Król z czasem 1:19:09 – pokonał, jak wszyscy, trzy okrążenia po 2300 metrów, lecz, nie ukrywajmy, trudno tę trasę określić mianem zaledwie siedmiu kilometrów.
Bieg Twardego wrócił do sportowego kalendarza po rocznej nieobecności. Tym razem nie było pewne, czy impreza ta będzie miała miejsce, kilkukrotnie zmieniano datę i oto 22 sierpnia działo się sporo. Ze względu na różne zawirowania wystartowały tam 34 osoby, ale nie można powiedzieć, że były to kameralne zawody. Wszystko odbyło się z pompą i pełnym profesjonalizmem, trasa była oznaczona bardzo dobrze, zabezpieczenie medyczne, sanitariaty, posiłek i koszulki też reprezentowały najwyższą klasę.
Wiemy już na pewno, że Bieg Twardego odbędzie się za rok. Wiadomo też, że będzie to dużo większa impreza, na takim terenie nie może być inaczej.
|
| INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM | POROZMAWIAJ | | Bieg Twardego - Koscierzyna, 22.8.2015 | 1 2015-08-04 | | 2012 - II Bieg Twardego | 14 2012-06-28 | | 2011 - Bieg Twardego | 4 2011-06-19 |
|
| |