redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Zagranica, 18 lutego 2014, 20:25, 1668/271025
GrandF
Panfil
Łukasz
Absolutny rekord świata w skoku o tyczce!

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      Na takie wydarzenia czeka się latami, czasem nawet kilka dekad. Jan Żelezny, Siergiej Bubka, Javier Sotomayor, Kevin Young czy Mike Powell wznieśli rekordy świata w swoich konkurencjach na absolutnie nieziemski poziom. Zwłaszcza pierwsza dwójka ograbiła kibiców z marzeń o poprawie ich najlepszych wyników wydawałoby się na długie dziesięciolecia.

Jan Żelezny rzucał ponad pięć metrów dalej niż drugi zawodnik w historii rzutu oszczepem. Mało tego, średnia dziesięciu najlepszych wyników Czecha była wciąż lepsza od drugiej odległości w tabelach All-Time, o 91 centymetrów. Janek jest posiadaczem pięciu najlepszych rezultatów w historii. Ale cóż to znaczy w porównaniu do osiągnięć Siergieja Bubki? Szesnaście najlepszych wyników w historii biorąc pod uwagę otwarty stadion i halę. Życiowy rezultat lepszy o 9 centymetrów od uzyskanego przez drugiego zawodnika w historii.

Średnia dziesięciu najlepszych wyników – 6.12, o 6cm wyżej niż posiadacz drugiego wyniku na listach All-time Steve Hooker. Nie było nawet prognoz na to, że pojawi się ktoś kto będzie w stanie zmierzyć się z legendą Bubki. Bo Siergiej Bubka to postać tak przytłaczająca swoją wielkością, że sam ten fakt był obciążeniem nie pozwalającym na wzniesienie się powyżej sześciu metrów i piętnastu centymetrów. Mistrz olimpijski, sześciokrotny mistrz świata z rzędu, czterokrotny halowy mistrz świata, mistrz europy, człowiek który 44 konkursy kończył z wynikiem powyżej 6.00m, a 183 razy pokonywał poprzeczkę zawieszoną co najmniej na 5.80m. Ściana nie do pokonania. A jednak.

W 2009 roku do czołówki światowej przebojem wdarł się 23-letni Francuz Renaud Lavillenie. Wejście do czołówki światowej nie jest jednoznaczne z osiąganiem wyników powyżej sześciu metrów, a on od razu załatwił i to. Skoczył 6.01 podczas Pucharu Europy a miesiąc później zdobył brąz na Mistrzostwach Świata w Berlinie. Lavillenie różnił się jednak od innych członków klubu „6.00”. Wystarczy spojrzeć na poniższą tabelę i przeanalizować proporcje budowy ciała wszystkich „sześciometrowców”:



Renaud wygląda inaczej i skacze inaczej. Jego skoki to istna finezja ruchu. Francuz pokazuje wyższość sprawności nad siłą. Z sytuacji wydawałoby się beznadziejnych nad poprzeczką zawieszoną sześć metrów nad ziemią wychodzi z niebywałą zwinnością i jakby nowym pomysłem. W obecnym sezonie halowym Lavillenie trzykrotnie pokonywał 6 metrów – 6.04 w Rouen, 6.08 u nas w Bydgoszczy stając się wówczas drugim człowiekiem w historii no i w końcu 6.16. Rekord świata Siergieja Bubki poprawił na dworze samego Cara. Bubka, który od lat zaprasza do Doniecka największe gwiazdy światowej tyczki w końcu doczekał się pogromcy swojego niebotycznego rekordu.

Bubka na swoim blogu napisał: "Tuż po udanym skoku Renauda na 6.16 reporterzy zasypali mnie gradem pytań tej samej treści – „co czujesz po utracie rekordu świata – żal? Zazdrość?”. Ludzie! Dlaczego? Sport wymaga postępu, potrzebujemy nowych fantastycznych zawodników aby przyciągnąć publiczność, nowych bohaterów, nowych gwiazd i autorytetów, którymi inspirować będą się dzieci i młodzież. Sport to nie muzeum, a ja nie jestem jakimś eksponatem. Jestem przeszczęśliwy! Lavillenie to wspaniały zawodnik, uważam że otworzył nową erę w skoku o tyczce. Ja zawsze twierdziłem, że 6.15 to nie jest jakiś nadzwyczajny wyniki nie do poprawienia. Nareszcie ktoś otworzył głowy innym na to iż takie wysokie skakanie nie było zarezerwowane dla Bubki, ale jest dostępne dla innych zawodników. Sądzę, że na te 6.21 które Lavillenie atakował dziś jest jeszcze za wcześnie, ale daje sygnał że będzie dążył do osiągnięcia tego poziomu.

Lavillenie 6.16 zaliczył w pierwszej próbie. Na kolejnej wysokości 6.21 nabawił się kontuzji stopy, która niestety wyeliminowała go ze startu w Halowych Mistrzostwach Świata w Sopocie. Atak Francuza od razu na 6.21 ukazuje nieco inny kształt sportu niż 2 dekady temu kiedy rekordy bił Siergiej. Od roku 1988 i skoku na 6.05 Bubka przez kolejne 6 lat bił rekordy świata poprawiając je po centymetrze. Wydaje się, że Lavillenie chce przejść do historii wykorzystując od razu swoje maksymalnie możliwości. Uważano, że potencjał Bubki był znacznie wyższy niż jego ostatecznie ustalone 6.15. Dziś pieniądze za rekord świata nie są aż takim magnesem jak 20 lat temu. Wysokość kontraktów reklamowych jest tak ogromna, że centymetrowe poprawianie rekordów świata nie ma takiego uzasadnienia jak na początku lat 90-tych.

Renaud Lavillenie jest obok Usaina Bolta kolejną jasną gwiazdą na lekkoatletycznym niebie. Takie zjawiska są potrzebne, dla blasku Królowej i jej pozycji na salonach światowego sportu.

Komentarze czytelników - 7podyskutuj o tym 
 

benek

Autor: benek, 2014-02-18, 20:50 napisał/-a:
Szczerze mówiąc to na ostatni Pedros Cup w Bydgoszczy pojechałem specjalnie by go zobaczyć w akcji...

Atakował 6,16 m ale niewiele zabrakło jednak miałem okazję widzieć jak przelatuje nad 6,08 m.

W dodatku specjalnie zająłem miejsce takie by obserwować jego przygotowania do skoku, sposób koncentracji, rozmowy z jego otoczeniem i kontakty z rywalami/przyjaciółmi i sztabem trenerskim.

Coś niesamowitego widzieć jak historia LA pisze się na naszych oczach. Ale mam też wrażenie, że tylko ja się tym tak podniecam :)

Dzięki Pan Fil za artykuł

 

WloLukasz

Autor: WloLukasz, 2014-02-18, 22:44 napisał/-a:
W sumie nie dziwię się, że tak podniecasz :)

To jeden z "wielkich" rekordów świata, ponad 20 lat niepobity. Lavillenie "czaił" się długo i wreszcie się udało - w mieście rodzinnym wielkiego Bubki, na jego oczach - niezwykłe.

Ja osobiście czekam na to, aż ktoś zasadzi się na rekordy Sotomayora albo Powella. To byłoby coś niesamowitego.

 

Truskawa

Autor: Truskawa, 2014-02-19, 09:25 napisał/-a:
Miałam właśnie wspomnieć o Bydgoszczy ale widzę, że nie trzeba. I wcale nie tylko Ty. Mnie np. oczy wypadły. :)

 

Kwiat

Autor: Kwiat, 2014-02-19, 13:39 napisał/-a:
Na rekord Sotomayora czai się Bondarenko. Może już niedługo uda mu się go przeskoczyć. Kto wie?

 

13

Autor: 13, 2014-02-19, 20:56 napisał/-a:
Benek nie byłeś sam. Było nas więcej.Zaliczyłem wszystkie Pedrosy, ale chyba ten ostatni to bylo to.Porobiłem trochę zdjęć rownież to na 6,16 i naprawdę brakowało niewiele.Może jakieś zdjęcia

 

13

Autor: 13, 2014-02-22, 16:46 napisał/-a:
na 6.08

 

13

Autor: 13, 2014-02-22, 16:55 napisał/-a:
na poprzedniej fotce trochę się spóżniłem, ale na 6.16 już chyba nie i myślałem że rekord już jest oto fotka

 



Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768