redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Szklarska Poręba, 17 wrzesnia 2013, 10:58, 1648/396478
nowDeeS
Dariusz
Sidor
Triathlon Karkonoski: Karkonoszman!

LINK 1: BLOG DARKA SIDORA
LINK 2: ARCHIWUM: SZKLARSKA PORęBA



      Czy chcielibyście by i w naszym kraju była taka elitarna i kultowa impreza triathlonowa, której uczestnicy cieszą się estymą i legendarnym wręcz podziwem dla samozaparcia w dążeniu do mety? Taką jaką jest na przykład Norseman? Chcielibyście! Każdy by chciał. I nie trzeba od razu startować, by się taką imprezą organizowaną w kraju chwalić.

Mam dla Was wspaniała nowinę. Otóż już w przyszłym roku będzie się można szczycić nie tylko faktem organizacji takiej imprezy, ale także i udziałem w niej! Tak, tak, udziałem!

Otóż doskonale znany w niektórych środowiskach organizator Maratonu Karkonoskiego (w 2013 Mistrzostw Świata) Robert "Gudos" Gudowski postanowił stworzyć taki triathlon, który wpisze się w kalendarz światowych triathlonów o najwyższym stopniu trudności.

Organizacja triathlonu jest trudna, a trudnego triathlonu jeszcze trudniejsza. Wśród wielu czynników prawie niemożliwych do przewidzenia są: uczestnicy, a raczej ich umiejętności i stopień wytrenowania warunkujący czas pokonania wyznaczonej trasy w przewidzianym na to czasie. I stąd... nasza tam obecność!

Nasza, czyli:

Klaudiusza Cichońskiego
Macieja Garncarka
Wojciecha Góreckiego
Tomasza Jędrzejko
Romana Kądzielewskiego
Olimpii Łabuz
Adama Łaganowskiego
Przemysława Przywartego
Dariusza Sidora
Michała Wojtyło

Niniejszym ogłaszam ukończenie Edycji Zero Triathlonu Karkonoskiego o roboczej nazwie "Karkonoszman"!

Wyścig, choć w edycji koleżeńskiej, miał wszystko co tylko epicka impreza mieć powinna: - niepowtarzalny nastrój i klimat
- nieprzeciętny wysiłek
- niezapomniane widoki
- niesamowite doznania

Mógłbym jeszcze kilka takich "niecośtam" mnożyć, ale nie o to chodzi. Zamiast tego przybliżę miejsca przyszłorocznej pierwszej edycji. Już sam ich opis przyprawia o gęsią skórkę. Zaczęliśmy w Leśnej. Miejscu znanym z górującego nad jeziorem Zamku Czocha. Ha, czujecie już zbliżający się klimat miejsca?

Pobudka była o 5:00 i było pierwsze spojrzenie na niebo. Jeszcze ciemne, bo jeszcze była noc. Widać było drogę mleczną i nic nie wskazywało na mający niedługo nadejść dzień. Start nastąpił w przedświcie o 6:00 rano, we mgle parującej ciepłem wody.

Płynęliśmy wąskim jeziorem prowadzeni przez ledwo widoczny kajak. Hen, w górze był zamek, ale nie byliśmy w stanie go dostrzec. Niewielka przejrzystość wody nie przeszkadzała - i tak było ciemno.

Po trzydziestu paru minutach wyszliśmy na plażę. Etap pływania był poza nami. W tym miejscu przekażę dwie uwagi. Pierwsza, o której istnieniu uważny i zaznajomiony z triathlonem czytelnik będzie wiedział, czyli dystans. Z czasu pływania można wywnioskować, że chodzi o dystans 113 km, zwyczajowo zwany "połówką".

Druga uwaga jest taka: jeśli ktokolwiek myślałby, że ciemno i chłodna woda może odstręczać od pływania, to powinien wiedzieć, że był to najłatwiejszy etap tego triathlonu.

Skończyliśmy pływanie i rozpoczęliśmy sposobienie się do jazdy na rowerach. Ruszyliśmy! Przekażę krótką charakterystykę trasy: nieustanny podjazd i zjazd do 50 kilometra, a potem... to samo tylko z o wiele, wiele dłuższymi podjazdami, o większym nastromieniu i zjazdami, niesamowicie trudnymi i wymagającymi bardzo dobrej techniki (lub niezawodnych, ciągle pracujących, hamulców), zjazdami na granicy własnego bezpieczeństwa.

Do tego natrafiliśmy na zamknięty dla nas odcinek trasy, który ominęliśmy... kolejnym podjazdem i wyczerpującym zjazdem.

Gdy zmęczeni dotarliśmy do Karpacza (4 godziny jazdy netto i ponad 1800 m przewyższeń) do naszego T2 (parking przy Hotelu Gołębiewski) dostaliśmy złą wiadomość: tak mocno wieje, że wyciąg na Kopę nie chodzi, a nasz plan zakładał zjazd po zakończeniu zawodów na Śnieżce z powrotem do Karpacza. Szybko zmieniamy plan.

Na Śnieżkę 10 km (90 minut) w dół 10 km (90 minut), a więc razem będziemy mieli dystans około półmaratonowy, czyli potrzebny. Zamiast przez Odrodzenie postanawiamy drogą transportową pobiec na Śnieżkę i zbiec tą samą drogą do Karpacza. Tak uczyniliśmy, choć nieco przedwcześnie, bo już w drodze powrotnej, uczciliśmy nasz sukces!

Całość zajęła nam około 8 godzin netto ze zmianami w strefach, a z wszystkimi "przystankami wyrównawczymi" w czasie jazdy, bo wszak to edycja i zerowa, i koleżeńska, ponad godzinę dołożyliśmy do tego czasu.

Późnym popołudniem szczęśliwi i dumni z dokonanego wyczynu rozjechaliśmy się do domów. Zapraszamy gorąco na pierwszą i oficjalną edycję Triathlonu Karkonoskiego! My już go mamy za sobą. :)

I gwarantujemy każdemu, który zdecyduje się na start: niezpomniane przeżycia i wieczną chwałę. I gdy w przyszłości wbiegniesz na Śnieżkę kończąc Triathlon Karkonoski wspomnij nas, tych którzy dokonali tego przed Tobą.

Pozostałe zdjęcia znajdziecie tutaj

--
Autor: nowDeeS , blog: im226, 9/10/2013 12:16:00 AM

Komentarze czytelników - 4podyskutuj o tym 
 

paulo

Autor: paulo, 2013-09-17, 12:08 napisał/-a:
Napewno przepiękne przeżycie i niezapomniane emocje. Bardzo fajny pomysł. Czytałem to tak, jakbym już sam to przemierzał :) Zakochałem się w tym roku w triathlonie, pokonując jego "ćwiartkę" w Poznaniu. Do takich wyczynów jeszcze mi chyba trochę brakuje, ale kto wie, może kiedyś :)

 

DarkTri

Autor: DarkTri, 2013-09-17, 13:31 napisał/-a:
Świetny pomysł z tą formułą triathlonu. Jeśli dobrzy triathloniści zrobili próbę i wyszło na HIM-ie 8h, to ciekawe ile zwykli triathloniści potrzebują czasu na tego KarkonoszMana? Pewnie z 10h... . Nęcą te zawody, ale będą na pewno wymagające, no i będzie się ciężko zapisać, bo limit mały, a na forum triathlonowym spore zainteresowanie;-)

 

jakubek

Autor: jakubek, 2013-09-17, 20:35 napisał/-a:
Ale numer! Przemierzając trasę tegorocznego Maratonu Karkonoskiego i podziwiając widoczki pomyślałem sobie: jakby ktoś zorganizował w górach triathlon, to dopiero byłby odlot. No i proszę :) Startować ani mi się śni, bo to nie moja dyscyplina, ale trzymam kciuki za powodzenie tej imprezy!!!

 

Rafal

Autor: Rafal, 2013-09-21, 13:12 napisał/-a:
Rewelacyjny pomysł - po ukończeniu kilku triathlonów i biegów górskich - szukam kompromisu między tymi dyscyplinami - a jeśli do tego dodać nieco mroczną i mistyczną aurę imprezy - to mamy krajową wersję Norseman. Warto zastanowić się nad datą imprezy, by osiągnąć kompromis z terminami kluczowych imprez Tri (Poznań, Gdynia). A może i nazwę trochę marketingowo dopracować ;-)

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768