|
Na zdjęciu: Pobojowisko po biegu
12 października odbędzie się premierowy maraton w stolicy Rumuni - Bukareszt Maraton.
Jak na ubogi kraj to premia w wysokości 5000 euro za zwycięstwo wśród mężczyzn i 3000 euro dla kobiet może skusić dobrych zawodników o walkę o zwycięstwo. Od wygranych jest potrącany podatek w wysokości 19 %. Organizatorzy podchodzą profesjonalnie do przygotowań i mają kilku kierowników, którzy każdy ma swoją funkcję. Managerem jest Włoch Paolo Ottone, który ma zapewnić sprowadzenie czołowych zawodników.
Wpisowe można płacić na miejscu w wysokości 40 euro. W ramach pakietu startowego przewidziano pasta - party, t-schirt oraz medal za ukończenie biegu. Będzie również rozgrywany półmaraton.
Bilet obecnie z Warszawy Okęcie kosztuje 1170 PLN w dwie strony. Ja już załatwiam wszelkie formalności w związku z wyjazdem i kto chce dołączyć to proszę o kontakt. |
| | Autor: Piotr 63, 2008-10-07, 17:01 napisał/-a: LINK: http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_z_Schengen
...rok temu jechałem z córkami pociągiem do Stambułu i tak w Rumunii jak i w Bułgarii trzeba było okazać paszport, ponieważ, jak stwierdzili pracownicy tamtejszych służb granicznych i celnych Rumunia, Bułgaria i Cypr z "EU" nie weszły jeszcze do Układu z Schengen ( w linku powyżej ). | | | Autor: Wojtek G, 2008-10-07, 17:45 napisał/-a: A przewodnik na onet.pl co do Rumunii mówi coś takiego,odwołując się na końcu do takiego źródła i co ważne z jakiego dnia?
Źródło: Informator "Polak za granicą" wydany przez MSZ, aktualizacja 15.10.2007
Myślę,że to zbyt świeże dane by były nieprawdziwe,ale jak kiedyś czytałem Rumunia to koniec Europy i wszystko jest możliwe.Mam bilet do Bukaresztu na samolot z międzylądowaniem w Budapeszcie (Węgry).Ale może tu być coś jak ze Stanami Zjednoczonymi.Cóż z tego,że mam promesę wizową na 10 lat, jak z granicy w każdej chwili może mnie urzędnik "Emigrejszen" zawrócić.Oczywiście z ich lotniska Kenedyego.
RUMUNIA.
Wizy i cło
Od 1 stycznia 2007 r. obywatele polscy mogą wjeżdżać i przebywać przez okres 90 dni w ciągu 6 miesięcy, licząc od dnia pierwszego wjazdu, oraz przejeżdżać tranzytem przez terytorium Rumunii na podstawie ważnych paszportów lub dowodów osobistych. Obywatele RP korzystają z prawa do swobodnego przepływu osób w ramach Unii Europejskiej/Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
W okresie przekraczającym trzy miesiące prawo pobytu w Rumunii uzyskują obywatele UE, którzy:
są zatrudnieni lub prowadzą działalność gospodarczą w goszczącym państwie członkowskim;
mają wystarczające środki na utrzymanie siebie i członków swojej rodziny, aby nie stanowić podczas swego pobytu obciążenia dla systemu pomocy społecznej państwa członkowskiego, oraz mający pełne ubezpieczenie zdrowotne;
przybyli do państwa członkowskiego w celu podjęcia nauki, w tym szkolenia zawodowego, oraz mający pełne ubezpieczenie zdrowotne i środki finansowe na utrzymanie.
W przypadku takiego pobytu państwa członkowskie mogą wymagać od obywateli UE jedynie zarejestrowania się w urzędzie właściwym dla miejsca pobytu i uzyskania dowodu zarejestrowania się.
Źródło: Informator "Polak za granicą" wydany przez MSZ, aktualizacja 15.10.2007
| | | Autor: Piotr 63, 2008-10-09, 12:30 napisał/-a: ...ty wiesz z przepisów i regulacji, a ja się przekonałem w październiku ub. roku na gruncie, w pociągu. Gdy przyszedł tak Rumun ( pracownik sł. granicznej ) jak i Bułgar i dałem dowód ( tłumacząc, ze i my i wy jesteśmy w Unii..., od razu prosili o paszport tłumacząc iż nie należą do układu z Schengen. | | | Autor: Wojtek G, 2008-10-09, 20:13 napisał/-a: Tak też myślałem.Przepis swoje,a człowiek swoje,znaczy pogranicznik.Na szczęście jutro będę miał już paszport.Do tego do Bukaresztu jadę już jako oficjel.Biegający trener - naszego znanego,czołowego maratończyka.Miał w tym roku kilka znaczących sukcesów w kilku krajach Europy,a raz nawet stanął na najwyższym podium w Holandii.Być może będę spał w najdroższym hotelu w mieście i być może za niego nie płacąc.Nominacje dostałem od samego zaproszonego na ten maraton.Dochodzą słuchy,że z występu w tym maratonie zrezygnowali Kenijczycy,a więc szanse mojego kolegi i podwładnego rosną.Tylko jako trener,jaką tu mu wymyślić taktykę? Puszczę go chyba na żywioł.Za krótki czas by wymyślić konkretną strategię.Ale na przed maratonową konferencję prasową przyjdę z notatkami,by zrobić wrażenie na organizatorach.Jako znany szkoleniowiec tak muszę się zachować.Mają wysłać po nas na lotnisko samochód.Nie mogę się zdradzić,że goszczą nic nie znaczącego deptacza asfaltu. | | | Autor: adamus, 2008-10-09, 20:18 napisał/-a: świetny bajer Wojtku!!
podziw dla Twojej trenerskiej myśli:)))) | | | Autor: Krzysiek_biega, 2008-10-09, 21:51 napisał/-a: Dokładnie tak jak pisze Wojtek, a będzie pewnie więcej pisał po przyjeżdzie. Taki traf na maraton nie miałem nawet jak biegałem wyczynowo-obym nie dał plamy.... | | | Autor: adamus, 2008-10-09, 21:53 napisał/-a: dasz radę!!!
2:22 pokłoni się u Twoich stóp i południowcy przekonają się co znaczy słowo "maratończyk":)) | | | Autor: Krzysiek_biega, 2008-10-09, 22:06 napisał/-a: Dzięki za wsparcie, ale uderze bardziej skromnie na 2:27. Chyba że będzie szansa na wygranie - to znając siebie padne na trzydziestym którymś, ale powiem że biegłem na 2:22.... | | | Autor: Piotr 63, 2008-10-11, 11:49 napisał/-a: Na 2,22 to raczej nie masz szans ( bo pamiętam, że swego czsu ja tak biegałem na "10" w podobnym czasie co Ty teraz, a to tylko wystarczyło na 2,27 ), ale na te 2,27 to i owszem. I życzę Ci powodzenia.
I tylko sie nie mogę nadziwić, jak zastanawiałeś się nad startem na Kasprowy... przecież tam na "trójkę" nie miałeś żadnych szans, bo biegali nasi najlepsi ( oprócz A. Długosza i M. Świerca ), co w biegach górskich "zęby zjedli" , a Ty jak pamiętam ( a raczej nie pamiętam wogóle ) w nich nie masz żadnych doświadczeń. I b. dobrze zrobiłeś, bo byś mógł po pierwszym razie z nich się "wyleczyć". A tak jeszcze pozostaje czas na debiut w tych najpiękniejszych ( choć najtrudniejszych ) biegach. Podobnie zapisał się do Biegu na Kasprowy... A.Dobrzyński, to już dla mnie był ewenement, ale co robi kwota 3000 zł w tak krótkim biegu, przecież próżno jej szukać w najbardziej prestiżowych maratonach w Polsce.
Kiedyś ( na początku lat 90.) w biegu na Śnieżnik wystartował M. Mistrz. Polski w maratonie, myśląc iż z amatorami sobie poradzi bez najmniejszych problemów, ale jak na ok. 2 km przed metą go mijałem już "nieżył" a na mecie powiedział ...nigdy więcej" ( choć akurat bieg na Śnieżnik to przedszkolna "bajka" i banał ( akurat pod maratończyków ). | | | Autor: kos88, 2009-01-30, 09:18 napisał/-a: Panie Wojciechu - bardzo ciekawe są Pana relacje z wielu nie tylko krajowych biegów, a jak udał się wyjazd do Bukaresztu??? , pytam bo w przyszłym roku wraz z Przyjaciółmi z Krakowa mamy zamiar w tym maratonie wystartować. Bardzo proszę napisać choć kilka zdań o tym maratonie. | |
|
| |