redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
  WIZYTÓWKA  GALERIA [10]  PRZYJAC. [1]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Nothc
Pamiętnik internetowy
Bariera psychologiczna

Paweł Osiński
Urodzony: 1979-03-27
Miejsce zamieszkania: Gliwice
9 / 14


2014-09-22

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Baton i od razu rekord (czytano: 1282 razy)

 

Chciałem dzisiaj koniecznie przebiec półmaraton. I Półmaraton Gliwicki zbliża się szpagatami, więc trzeba wiedzieć na jakim podłożu się stoi. Mam tak już, że podczas dłuższych biegów, a moje "dychy" i dłuższe trwają dość długo. Gdy już brałem się za półmaraton to trwał on w moim wykonaniu niekiedy blisko 3h. Dlatego też często dopadał mnie uciążliwy głód, a co za tym idzie przemęczenie.

Dziś pierwszy raz oprócz izo wziąłem na bieg batona w papierek i schowałem do paska na wszelki wypadek. Od pewnego czasu piekę je sobie sam, ale zjadałem jednego, czy dwa zawsze po bieganiu. Długo wcześniej czytałem na temat batonów energetycznych i szukałem jakiejś optymalnej receptury, co by można w prostu sposób samemu wykonywać. Magiczne składniki to orzechy włoskie, słonecznik, miód, jajko, płatki jęczmienne itp. Improwizuję często i rodzaj orzechów, czy inne składniki jak na przykład migdały czy płatki żytnie to już kwestia co jest pod ręką.




Przez 11 km biegło mi się i tak wyjątkowo dobrze. Po ostatnich trzech treningach ze Sklepem Biegacza w Gliwicach poczułem pewien komfort fizyczny i psychiczny. Cenne uwagi oraz zajęcia gimnastyczne zaskoczyły mnie dziś efektami. No, ale przyszło to uczucie głodu, którego ani wodą, ani izo nie jestem w stanie zaślepić. To od razu między 12stym a 13stym kilometrem spokojnie konsumowałem dawkę energii w postaci batona. Po kilku minutach od razu poczułem się lepiej i jakbym nie przejmował się pokonanym jak dotąd dystansem. I tak mijały kolejne kilometry. Znów się rozpadało, ale i tak czułem, że jest dobrze. Chociaż po 19stym km czułem się jakbym to nie ja biegł po asfalcie tylko asfalt uderzał we mnie od spodu.





To był chyba mój czwarty półmaraton, ale jeszcze nigdy nie biegło mi się tak dobrze. Powody są już znane, bo raz to treningi ze Sklepem Biegacza, dwa to baton energetyczny własnej roboty a tajemnicze trzy to być może to, że nie było 39 stopni w cieniu tylko ledwo 13ście. Dzięki tym czynnikom pobiłem swój życiowy rekord na dystansie półmaratonu o 28 minut!!! Czas 2h 13 min i 29 sek :) Szał jak dla mnie :)



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Varia (2014-09-22,21:49): Gratulacje! Miałam identyczny czas na swoim pierwszym w życiu półmaratonie (w Pabianicach). W sobotę wybieram się do Ostrawy, by po raz trzeci zmierzyć się z tym dystansem i już się boję :(
Nothc (2014-09-23,08:35): Powodzenia w Ostravie i oby pogoda dopisała :)








Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768