2011-01-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ryś. (czytano: 481 razy)
![](sylwetki/foto_blog/2011/z24837_1.jpg)
Na biegu sylwestrowym w Trzebnicy poznałam Agnieszkę z Sobótki (pozdrawiam:). Zagaiła sama w szatni po biegu, że czyta od czasu do czasu mojego bloga. Poruszył ją wpis o nagłej śmierci naszego kota, bo sama w ostatnich dniach straciła w tragicznych okolicznościach swojego ukochanego psa.
Od tamtej straty minęło już trochę czasu. Pogodziliśmy się już z tym, że Kajtka nie ma z nami. Kiedy nasi zaprzyjaźnieni sąsiedzi dowiedzieli się o tym, obiecali pomóc w znalezieniu nowego kotka dla dzieci. Grzesiu-sąsiad przyniósł z zajezdni dwa małe kotki, kóre mogły tam lada chwila zginąć pod kołami, z głodu albo z zimna. Następnego dnia temteratura rzeczywiście spadła do -12 stopni i Asia nabrała przekonania, że uratowała je przed nieuchronną śmiercią. Były dzikie, wystraszone i... strasznie śmierdziały. Jeden z nich był chory, ślimaczył się i ciągle kichał. Po kilku wizytach u weterynarza stan kotków się poprawił na tyle, że poczuły się jak u siebie. Bolek i Lolek (bo tak nazwała je Asia) bawili się beztrosko, ale DWA KOTY??? to za dużo szczęścia na raz.
Lolka oddaliśmy naszym nowym znajomym, a Bolek bez Lolka nie miał sensu. Nazwaliśmy go Ryśkiem. W zależności od nastroju "Rychem", "Rysiem" lub "Ryszardem". Nawet sobie nie wyobrażacie, co taki mały kotek może w domu zrobić. Wszystko strąca, ciągnie, przewraca. Drapie, gryzie, włazi do garnków, a ile przy tym łobuzerskiego uroku!;)
Dziś na przykład strącił łapą jednego ziemniaka studzącego się na balkonie. Potem bawił się nim, jak piłką tocząc po wykładzinie na której leżały pojedyncze kamyki grysu z jego kuwety. Zobaczył to Krzysiek i pyta, co to za nowa sałatka będzie dzisiaj skoro ziemniaki w panierce?:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2011-01-15,21:17): chcę kota. :) shadoke (2011-01-16,20:02): Piękne ma skarpetki;) kokrobite (2011-01-17,12:19): A ja poznałem Agnieszkę z Sobótki w Mysłowicach po Biegu Spełnionych Marzeń :-)
|