redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [2]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Mike Runner
Pamiętnik internetowy
Per aspera ad aspra

Michał Misior
Urodzony: 1987-08-15
Miejsce zamieszkania: Warszawa
3 / 3


2009-01-13

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Run, run, run (czytano: 1183 razy)



W sobotę, startując w Falenicy na 10 km, miałem okazję pokonać, jak na razie, najtrudniejszą trasę. Takiej masy podbiegów po błocie ze śniegiem i piachem jeszcze nigdy nie zaliczyłem. Z trzech pętli druga była najgorsza, ponieważ kiedy przebiegnie się jedno okrążenie, już wie się, gdzie jest zakręt, ślisko i tak dalej. Ale nie tym razem. Co do zakrętów to na podbiegach wszyscy lecieli gęsiego, ale za to na każdym z trzech okrążeń w innym miejscu było ślisko. Ostatni zbieg tuż przed prostą-płaską i metą był na zasadzie "łożesz-w-mordę-zaraz-polecę-na-ryj". Parę osób wywinęło tam niezłego orła. Ale u mnie obyło się bez takich doświadczeń. Pokonałem trasę w czasie 53:14 i jestem z tego cholernie dumny, ponieważ myślałem pod koniec trzeciego okrążenia, że biegnę już ponad godzinę.

Przy okazji całkiem nieźle wyrabia się na tej trasie siłę biegową. Wiem nawet, czemu Celiński wygrał - w końcu to jego podwórko, "jego trasa". Ale i tak trochę mu zazdroszczę - w takich warunkach z czasem 37 minut... jak na razie dla mnie wynik osiągalny tylko w marzeniach.

Teraz przygotowania do kolejnej soboty i 15 km w biegu Chomiczówki. Zamierzam złamać 66 minut.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora








Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768