|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(jety) | 2006-12-28, 14:04 2007 - III Bieg Katorżnika
Moim zdaniem mylne jest nazywanie imprezy "Bieg Katorznika"
jakąś forma biegania skoro brnie sie miejscami po uszy w wodzie i po pas w blocie, a odzienie i buty "biegacza" nadaja sie do kosz.Bardziej; rodzaj przeprawy albo jakis test,badz cos w rodzaju dla nieustraszonych...
|
| | | | | |
| 2006-12-28, 14:19 Bieg Katorżnik
Zapewniam że jest to bieg. Zapraszam do udziału - będzie okazja przekonać się, że nasza impreza ma najwięcej wspólnego z bieganiem - nie pływaniem, fruwaniem czy wspinaniem, ale właśnie z bieganiem ! Nazwanie tego np Brnięciem Katorżnika byłoby nie na miejscu :-) No ale jak ktoś nie da rady biec, to go przecież za to nie zdyskwalifikujemy - za maszerowanie na maratonie też nikt nikogo nie wyrzuca, a i nazwy z maraton na marsz nikt imprezie nie zmienia :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2006-12-28, 17:13 Nazwa własna
2006-12-28, 14:04 - jety napisał/-a:
Moim zdaniem mylne jest nazywanie imprezy "Bieg Katorznika"
jakąś forma biegania skoro brnie sie miejscami po uszy w wodzie i po pas w blocie, a odzienie i buty "biegacza" nadaja sie do kosz.Bardziej; rodzaj przeprawy albo jakis test,badz cos w rodzaju dla nieustraszonych...
|
Poruszyłeś czuły punkt Admina bo to było nie było jego własne "dziecko", a teraz to nawet "dyrektorstwo" (nie mylić z dyktatorstwem) III Biegu Katorżnika. Chciałoby się słuchać uwag bardziej konstruktywnych dla organizatora niż takie pytanie w stylu "O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia" lub czy Bieg Myśliwski Świętego Huberta powinien nazywać się stęp, kłus, galop czy cwał bo jak to, myśliwi biegną na koniach czy co?
Mozna też założyć wątek daczego katorżnika, a nie Wodnika Szuwarka, Glinoskoczka, Błotołaza? ale po co? |
| | | | | |
| 2006-12-28, 17:49
2006-12-28, 17:13 - KRIS napisał/-a:
Poruszyłeś czuły punkt Admina bo to było nie było jego własne "dziecko", a teraz to nawet "dyrektorstwo" (nie mylić z dyktatorstwem) III Biegu Katorżnika. Chciałoby się słuchać uwag bardziej konstruktywnych dla organizatora niż takie pytanie w stylu "O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia" lub czy Bieg Myśliwski Świętego Huberta powinien nazywać się stęp, kłus, galop czy cwał bo jak to, myśliwi biegną na koniach czy co?
Mozna też założyć wątek daczego katorżnika, a nie Wodnika Szuwarka, Glinoskoczka, Błotołaza? ale po co? |
Fajna imprezka, znam ja tylko ze zdjęc ale juz mi sie podoba. Nazwa jest super. Podobny bieg odbywa się gdzies w Holandii. |
| | | | | |
| 2006-12-28, 19:48 Bieg Katorżnik
2006-12-28, 14:19 - Admin napisał/-a:
Zapewniam że jest to bieg. Zapraszam do udziału - będzie okazja przekonać się, że nasza impreza ma najwięcej wspólnego z bieganiem - nie pływaniem, fruwaniem czy wspinaniem, ale właśnie z bieganiem ! Nazwanie tego np Brnięciem Katorżnika byłoby nie na miejscu :-) No ale jak ktoś nie da rady biec, to go przecież za to nie zdyskwalifikujemy - za maszerowanie na maratonie też nikt nikogo nie wyrzuca, a i nazwy z maraton na marsz nikt imprezie nie zmienia :-) |
LINK: http://www.amator.fc.pl | Witam
Tez sądzę ze nazwa nie gra takiej roli ja jej organizacja.
Tez imprezę znam tylko ze zdjęć i opowieści. Marketing Michala przynosi pierwsze efekty. Tyle się o biegu nasłuchałem ( i naoglądałem ), ze na 3 edycję biegu mam zamiar przyjechać. Trudno w tej chwili powiedzieć to na 100 procent, ale do marca ( rozpoczną się zapisy ) będę już zdecydowany ( i nie tylko ja ).
Pozdrawiam
|
| | | | | |
| 2006-12-28, 19:53
W Walii rozgrywany jest maraton błotny a liczy sobie.... 60 m. - słownie sześćdziesiąt. Przynajmniej dwa razy widziałem go w naszej telewizji. Ichni rów meriolacyjny pokonuje się płynąc |
| | | | | |
ANONIM
(RB) | 2006-12-28, 20:20
2006-12-28, 19:53 - Prezes napisał/-a:
W Walii rozgrywany jest maraton błotny a liczy sobie.... 60 m. - słownie sześćdziesiąt. Przynajmniej dwa razy widziałem go w naszej telewizji. Ichni rów meriolacyjny pokonuje się płynąc |
W Holandii ok 4 km tez rowami melioracyjnymi. A tak pól żartem to jak sie przygotowac na taki bieg? Chyba zaczne na 1 roztopach:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2006-12-28, 20:29
A moim zdaniem za 2 lata juz nie trzeba bedzie o tej imprezie mówic:)
Szkoda tylko,ze niskopienni nie wystartuja:)...co za ból...oj co za ból -dla niektórych:)
W/g moich prognoz za 2 lata peknie 1 tys.....jednak ten ból pozostaje,bo niskopienni(szkoda mi np. Jasia Kulbaczynskiego)..nawet w szwedzkich dybkach se nie poradzą:(..ble!)
Michał,gratuluję Tobie tej formy biegu,bo ona jest skazana na sukces.
Ps.Ciekawe,czy ktoś w tym biegu pobiegnie z tabliczką...np Trzemeszno...kraków..czy inny Bełchatów:)
Ale mi siem rymło:)
|
| | | | | |
| 2006-12-28, 22:20 co to za bieg...
2006-12-28, 14:04 - jety napisał/-a:
Moim zdaniem mylne jest nazywanie imprezy "Bieg Katorznika"
jakąś forma biegania skoro brnie sie miejscami po uszy w wodzie i po pas w blocie, a odzienie i buty "biegacza" nadaja sie do kosz.Bardziej; rodzaj przeprawy albo jakis test,badz cos w rodzaju dla nieustraszonych...
|
Masz duzo racji, przesadzili z ta nazwa!!! Co wiecej jako uczestnik powiem Ci, ze faktycznie trasa preferowala bardziej uczestnikow lepiej wyszkolonych plywacko. Co wiecej zauwazylem u niektorych biegaczy, bioracych udzial w tym "biegu" juz drugi raz z rzedu pojawienie sie blon miedzy palcami dloni. Co jest prostym dowodem na to, ze to nie jest bieg, no bo gdyby to byl bieg a oni brali by drugi raz udzial w "prawdziwym biegu" to oczywiste by bylo, ze ich kolor skory powinien byc czarny no albo przynajmniej brazowy. No bo przeciez, prawdziwy bieg charakteryzuje to, ze jest po asfaldzie ewentualnie po tartanie a prawdziwego biegacza to, ze ma kolor skory co najmniej sniady, Czyz nie??!! :)))
pozdro |
| | | | | |
| 2006-12-28, 23:29 Bieg dobrowolny czy przymusowy?
2006-12-28, 14:04 - jety napisał/-a:
Moim zdaniem mylne jest nazywanie imprezy "Bieg Katorznika"
jakąś forma biegania skoro brnie sie miejscami po uszy w wodzie i po pas w blocie, a odzienie i buty "biegacza" nadaja sie do kosz.Bardziej; rodzaj przeprawy albo jakis test,badz cos w rodzaju dla nieustraszonych...
|
Admin dyrektor biegu czy dyktator?
Katorga
1. «przymusowe roboty połączone z zesłaniem, stosowane w Rosji carskiej; też: miejsce tych robót»
2. «praca zmuszająca do ogromnego wysiłku lub trudna do zniesienia sytuacja»
• katorżny • katorżnik • katorżniczy
Katorga (ros. Каторга, z greckiego κάτεργον keteirgon zmuszać) - ciężka praca fizyczna, często ponad ludzkie siły. Katorga była często karą dla osób, represjonowanych z przyczyn politycznych w Rosji. Zgodnie z rosyjskim kodeksem karnym z 1847 roku, zesłanie i katorga były karami powszechnie wymierzanymi uczestnikom zrywów narodowościowych i wyzwoleńczych. Po dojściu do władzy bolszewików zesłanie i katorgę zastąpiły deportacja i łagry GUŁAG-u.(dopisek autora komentarza - na biegu zesłanie w śmierdzące kanały,biegacz wraca do domu bez ubrania)
Katorgą nazywali Polacy też samo zesłanie na Sybir, praktykowane powszechnie w cesarstwie rosyjskim, któremu towarzyszyły zwykle nieludzkie warunki zarówno w czasie drogi do miejsca przeznaczenia jak i w wyznaczonym miejscu pobytu.
Moim zdaniem nazwa biegu,trudości jej pokonywania nieporównywalne z danymi jakie określa wyraz Katorżnik.
Cierpienie biegacza,a zesłańca to dwa przeciwstawne bieguny.
Wiem,że zaraz mi się oberwie,ale spokojnie czekam na kontry.
Uprawiając jogging też jestem jakimś tam cierpiętnikiem (6x100km),ale do katorgi to daleka droga.Nawet biegaqczom IROMANOM. |
| | | | | |
| 2006-12-29, 00:35 Do Wojtka
Wojtek - nie ma sprawy, możemy Ci zrobić prawdziwą katorgę - w ramach opłaty startowej, bez dodatkowych opłat, na specjalne zamówienie ! Po prostu połączymy Bieg Katorżnika z Maratonem katorżnika, i całą trasę będziesz musiał pokonać z 10 kg obciążeniem :-) |
| | | | | |
| 2006-12-29, 01:23 Błony pławne...
2006-12-28, 22:20 - smolny napisał/-a:
Masz duzo racji, przesadzili z ta nazwa!!! Co wiecej jako uczestnik powiem Ci, ze faktycznie trasa preferowala bardziej uczestnikow lepiej wyszkolonych plywacko. Co wiecej zauwazylem u niektorych biegaczy, bioracych udzial w tym "biegu" juz drugi raz z rzedu pojawienie sie blon miedzy palcami dloni. Co jest prostym dowodem na to, ze to nie jest bieg, no bo gdyby to byl bieg a oni brali by drugi raz udzial w "prawdziwym biegu" to oczywiste by bylo, ze ich kolor skory powinien byc czarny no albo przynajmniej brazowy. No bo przeciez, prawdziwy bieg charakteryzuje to, ze jest po asfaldzie ewentualnie po tartanie a prawdziwego biegacza to, ze ma kolor skory co najmniej sniady, Czyz nie??!! :)))
pozdro |
...dobra dobra Mistrzu...a błony między palcami u stóp?...zapomniałeś! Wszak co niektórzy kończyli bieg bez obuwia...co dawało im większą szybkośc na trasie!!!
:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2006-12-29, 07:57 A ja i tak pobiegnę.......
2006-12-29, 00:35 - Admin napisał/-a:
Wojtek - nie ma sprawy, możemy Ci zrobić prawdziwą katorgę - w ramach opłaty startowej, bez dodatkowych opłat, na specjalne zamówienie ! Po prostu połączymy Bieg Katorżnika z Maratonem katorżnika, i całą trasę będziesz musiał pokonać z 10 kg obciążeniem :-) |
Już tyle tutaj napisaliście o tym biegu, że strach się bać:) i jest już mi już obojętnie, czy pobiegnę, czy popłynę (pływnianie na wszelki wypadek, wcześniej też sobie przypomnę bo bedę nad morzem). W każdym razie urlop letni już tak ustawiłem, żeby dotrzeć na czas na BIEG Katorżnika. Nawet już jedne buty przeznaczyłem na stratę, byle tylko ukończyć i żeby na mecie otrzymać wspaniałą podkowę!!! Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2006-12-29, 08:23 Bieganie / pływanie ?
Od razu zabiore głos aby nie narosły nieprawdziwe legendy wokół trasy Biegu Katorżnika:
trasa jest biegowa, to co widzicie na zdjęciach może na pierwszy rzut oka przypomina wodę, ale tą wodą nie jest - nie próbujcie tego pić :-) konsystencja tego płynu - różna w róznych miejscach - nie nadaje się do pływania. W tym roku był jeden odcinek długości ok 20 metrów gdzie podpłynąłem sobie żabką, ale to tylko dlatego że miałem ochotę zmienić formę ruchu - grunt spokojnie cały czas miałem pod nogami. Tak na prawdę do płynięcia nadaje się łącznie może 50 metrów - reszta trasy to szlam i inne chaszcze, w których pływac się nie da! No i pamiętajmy - wbrew temu co pokazują zdjęcia jest całkiem płytko - więc nie ma powodu do obaw że ktoś się utopi - średnia zanużenia jest poniżej pasa. W najgłębszym miejscu jakieś 1.5 metra - te momenty, które uchwycił aparat, a które pokazują zawodników po szyję zanużonych w błocie - to chwile w których się potkneli i przewracają. Niektórzy zresztą chcąc mieć jak najlepsze zdjęcia - widząc fotoreporterów dawali nurka :-) |
| | | | | |
| 2006-12-29, 10:24 Mieszanie kijem w błocie
Napisałem powyżej cyt:
"Mozna też założyć wątek daczego Katorżnika, a nie Wodnika Szuwarka, Glinoskoczka, Błotołaza? ale po co?"
no i po co?
(skoro nikt nie czyta)..... |
| | | | | |
| 2006-12-29, 11:16 Nie na moje siły.
2006-12-29, 00:35 - Admin napisał/-a:
Wojtek - nie ma sprawy, możemy Ci zrobić prawdziwą katorgę - w ramach opłaty startowej, bez dodatkowych opłat, na specjalne zamówienie ! Po prostu połączymy Bieg Katorżnika z Maratonem katorżnika, i całą trasę będziesz musiał pokonać z 10 kg obciążeniem :-) |
Michał poprzedni komentarz w tym temacie napisałem sprowokowany przez moich kolegów z pracy (oni nie biegają).Przed świętami były imieniny Dariusza mojego kolegi z pokoju w którym pracujemy. W śniadanie przyszli koledzy z życzeniami. Darek pokroił ciasto zrobił kawę i gadka poszła w kierunku podsumowania roku. Kto co na swojej budowie domu zrobił, jaki kto płot postawił?, jaki założył piec do ogrzewania, kto co odliczy od podatku itp. W pewnym momencie jeden powiedział: a co tak Wojtek siedzi cicho? Czym nas zaskoczy w przyszłym roku? Marzyła mu się Mongolia nie wyszła mu, to co wymyśli jeszcze? Zdradziłem plany i napomknąłem, że może bym się sprawdził jeszcze w ekstremalnym Biegu Katorżnika?. Zacząłem im opowiadać jaka to trudna trasa do pokonania. O taplaniu się w mokradłach i innych trudnościach, ale kolega z którym musimy uzgadniać urlopy na zmianę i zna moje coroczne poczynania powiedział: Wojtek trochę barwi, bo co to za ekstrema, katorga? Jak było by tak trudno to nie stali by dobrowolnie w kolejce do zapisów na ten bieg i jak ukończyła go ta szczuplutka co wygrała maraton u nas w Bełchatowie to nie jest chyba aż tak źle. Ta szczuplutka to chodzi o Katarzynę Konopkę z Radomska. Na od chodne koledzy stwierdzili, że może to być bieg co najwyżej morderczy, ale nie katorżniczy i kazali zajrzeć do słownika co mówi słowo katorżnik?, co też zrobiłem i czym podzieliłem się na forum. Dzisiaj koledzy z przejedzonymi brzuchami przyszli ponownie złożyć życzenia z kolei noworoczne. Ledwo z przejedzenia sapią. By ponownie ich nie prowokować poradziłem im odchudzanie już nie w biegu Katorżnika, ale w morderczych zmaganiach w Lublińcu i Kokotku. Skrzywili się trochę i powiedzieli nie bądź złośliwy. Mnie nazwa nie przeszkadza. Ale chcę zauważyć, że na forum bieganie zaglądają też nie biegający i nieraz mają inne od nas zdanie. Ale oni w mniejszości. Michał dziękuję za zaproszenie, ale chyba się nie odważę. Możecie się śmiać, ale od 2006 roku jestem w odwrocie. Świadomie zmniejszam intensywność biegania. Są dwa powody: zmęczenie materiału i mniejsze fundusze. Konstytucyjne zapewnienie państwa polskiego o bezpłatnym zapewnieniu dzieciom nauki nie działa. Studia córki to worek bez dna.
|
| | | | | |
| 2006-12-29, 11:39 (nie)biegacze
Wojtek poruszył tu przy okazji temat znany pewnie większości z nas tzw. komentarzy "niebiegaczy". Są, jak ja to nazywam w większości znawcy sportu telewizyjnego, a w szczególności piłki nożnej, skoków narciarskich czy siatkówki lub każdej innej dyscypliny sportowej, która jest akurat na topie. Osobiście ich uwagi dotyczące tego czym się sam zajmuję czyli bieganiem niewiele mnie obchodzą chociaż jak taki jeden z drugim "połykacz arbuzów w całości" (wiecie od czego ta nazwa ;))nęka mnie pytaniami w stylu co to za nazwa biegu: Katorżnik, Nóz Komandosa, Twardziel itp to odpowiadam pytaniem: "A byłeś już w MEDIA MARKT? - jak odpowie TAK to mówię, że jednak reklamy kłamią, a jak NIE to mówię dobrze, bo nie dla Idiotów!" |
| | | | |
| | | | | |
| 2006-12-30, 21:14
2006-12-29, 11:39 - KRIS napisał/-a:
Wojtek poruszył tu przy okazji temat znany pewnie większości z nas tzw. komentarzy "niebiegaczy". Są, jak ja to nazywam w większości znawcy sportu telewizyjnego, a w szczególności piłki nożnej, skoków narciarskich czy siatkówki lub każdej innej dyscypliny sportowej, która jest akurat na topie. Osobiście ich uwagi dotyczące tego czym się sam zajmuję czyli bieganiem niewiele mnie obchodzą chociaż jak taki jeden z drugim "połykacz arbuzów w całości" (wiecie od czego ta nazwa ;))nęka mnie pytaniami w stylu co to za nazwa biegu: Katorżnik, Nóz Komandosa, Twardziel itp to odpowiadam pytaniem: "A byłeś już w MEDIA MARKT? - jak odpowie TAK to mówię, że jednak reklamy kłamią, a jak NIE to mówię dobrze, bo nie dla Idiotów!" |
| | | | | |
| 2006-12-31, 17:16 nazwa
Pamiętam jak naście lat temu powstawał bieg "o nóż komandosa" to red.naczelny Joggingu też mówił do prezesa i Kosy ,zmieńcie nazwe bo ten "nóż" się źle kojarzy i co .... dobra nazwa i dobra,a może i bardzo impreza.Katorżnik się przyjął,bo to bardzo dobra nazwa dla takiej extremalnej imprezy biegowej. |
| | | | | |
| 2006-12-31, 17:22 do Wojtka
A,pamiętaj że jeszcze istnieje bieg Rzeźnika w Bieszczadach.Musisz tam wystartować !!!!!???? |
|
|
|
| |