|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Daniel Tarczyński (2011-03-23) | Ostatnio komentował | snipster (2017-11-15) | Aktywnosc | Komentowano 762 razy, czytano 4813 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-03-27, 19:12
2011-03-27, 19:05 - benek napisał/-a:
Drugi przykład zanotowałem na mecie. Specjalnie poszedłem za zawodnikiem bez numeru i chipa i robiłem zdjęcia jak korzysta ze świadczeń za które zapłacili inni biegacze.
Na mecie wziął sobie folie termiczną oraz napoje (wode i powerade) :]
Widać to na zdjęciach. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 20:08
Nie czytam postów poprzednich bo jest ich masa i nie chce się czytac ale wiem o co chodzi.Osoba która nie płaci za startowe,nie dostaje numeru startowego choc ma takie możliwości i mimo tego stasrtuje,wbiega bez tego numeru na metę i dumnie schyla się po medal jest nieuczciwa i nielojalna wobec nas wszystkich uczciwych biegaczy którzy często mimo swojej nienajlepszej sytuacji materialnej wyciągają swój grosz by tylko wystartowac w biegu.To podobne do tych co jeżdżą na gapę środkami komunkacji miejskiej MPK. Znam taką sytuację z Belin Martaton gdzie gośc za bieg nie zapłacił,przebiegł bez nr startowego całą tresę i dostał medal.
Było by jeszcze ok. gdyby te osoby przed metą zbiegały na bok a nie udawały że wszystko wporządku! |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-27, 20:13
Serdecznie dziękuję za tę dyskusję! To, co mnie w sporcie najbardziej kręci, to fair play. Mogę przybiec ostatnia z ostatnich, ale staram się ani o milimetr nie skrócić trasy, nie zabiec nikomu drogi, oczywiście zawsze zapłacić wpisowe i mieć numer. Jednak do tej pory wydawało mi się, że ktoś, kto biegnie bez wpisowego, a nie korzysta z pakietu (medale, jedzenie i picie, toalety, prysznice,itp) nie robi nikomu krzywdy. Jednak zmieniłam zdanie dzięki Waszej argumentacji. Jeszcze raz dzięki. Ale z racji tego, ze uczciwość rywalizacji bardzo mnie interesuje, chciałabym zapytać o Wasze zdanie w temacie, który mnie bardzo boli. Dlaczego wygrywa pierwszy na mecie, a nie NAJSZYBSZY? Rozumiem podział na strefy, który w jakimś stopniu zmniejsza ryzyko, że jakiś truchtaczek jak ja, niechcący będzie zabiegał drogę potencjalnie najlepszym, ale jeśli ktoś startując nawet z ostatniej strefy uzyskał najlepszy czas netto, to dla mnie WYGRAŁ. W sytuacji, gdy są chipy, ustalenie takiego rankingu najszybszych nie stanowi chyba żadnego problemu? Podzielcie się, proszę swoją opinią, bo mnie to bardzo męczy. Pozdrawiam serdecznie wszystkich NIECWANIACZKÓW. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 20:39
2011-03-27, 20:13 - aniavoc napisał/-a:
Serdecznie dziękuję za tę dyskusję! To, co mnie w sporcie najbardziej kręci, to fair play. Mogę przybiec ostatnia z ostatnich, ale staram się ani o milimetr nie skrócić trasy, nie zabiec nikomu drogi, oczywiście zawsze zapłacić wpisowe i mieć numer. Jednak do tej pory wydawało mi się, że ktoś, kto biegnie bez wpisowego, a nie korzysta z pakietu (medale, jedzenie i picie, toalety, prysznice,itp) nie robi nikomu krzywdy. Jednak zmieniłam zdanie dzięki Waszej argumentacji. Jeszcze raz dzięki. Ale z racji tego, ze uczciwość rywalizacji bardzo mnie interesuje, chciałabym zapytać o Wasze zdanie w temacie, który mnie bardzo boli. Dlaczego wygrywa pierwszy na mecie, a nie NAJSZYBSZY? Rozumiem podział na strefy, który w jakimś stopniu zmniejsza ryzyko, że jakiś truchtaczek jak ja, niechcący będzie zabiegał drogę potencjalnie najlepszym, ale jeśli ktoś startując nawet z ostatniej strefy uzyskał najlepszy czas netto, to dla mnie WYGRAŁ. W sytuacji, gdy są chipy, ustalenie takiego rankingu najszybszych nie stanowi chyba żadnego problemu? Podzielcie się, proszę swoją opinią, bo mnie to bardzo męczy. Pozdrawiam serdecznie wszystkich NIECWANIACZKÓW. |
Wbrew pozorom ... sprawa jest dosyć prosta.
Wyobraź sobie, że na bardzo ważnych zawodach rangi mistrzowskiej pewien dobry zawodnik wystartuje... 5 minut po całej stawce...
Będzie znał czas lidera, na poszczególnych punktach pomiaru czasu, a nawet na mecie. W razie potrzeby będzie mógł przyśpieszyć. Ten z przodu... nie ma takiej możliwości, bo nie będzie przecież znał czasu zawodnika z tyłu.
A jak będzie wyglądał finisz? Wszyscy stoją i czekają, czy ktoś w środku stawki nie ma lepszego czasu netto od tego, który dobiegł pierwszy do mety - zamiast gratulować zwycięzcy ;) |
| | | | | |
| 2011-03-27, 20:49
2011-03-27, 20:39 - michu77 napisał/-a:
Wbrew pozorom ... sprawa jest dosyć prosta.
Wyobraź sobie, że na bardzo ważnych zawodach rangi mistrzowskiej pewien dobry zawodnik wystartuje... 5 minut po całej stawce...
Będzie znał czas lidera, na poszczególnych punktach pomiaru czasu, a nawet na mecie. W razie potrzeby będzie mógł przyśpieszyć. Ten z przodu... nie ma takiej możliwości, bo nie będzie przecież znał czasu zawodnika z tyłu.
A jak będzie wyglądał finisz? Wszyscy stoją i czekają, czy ktoś w środku stawki nie ma lepszego czasu netto od tego, który dobiegł pierwszy do mety - zamiast gratulować zwycięzcy ;) |
Poza tym w tej chwili czołówka zawsze staje z pierwszej linii i czas brutto jest ten sam co czas netto. Opisywany więc problem przez koleżankę po prostu nie istnieje. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 20:58 Panie Wojtku
Panie Wojtku wielki szacun,zadroszczę tylu przebiegniętych maratonów.Piękna kolekcja. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 21:07
Adamus, problem jednak jest i dotyczy nie tylko zwycięzców. Ale w tegorocznej edycji Maniackiej Dychy, najlepszy czas netto uzyskał zawodnik, który przybiegł czwarty(wg. opublikowanych wyników). Miał 17 sekund różnicy między czasem netto i brutto, czyli nie mógł startować z pierwszej linii. A dla mnie był najlepszy. A co do czekania po biegu, to właśnie tak to sobie wyobrażam. Wszyscy czekają na najszybszego zawodnika. Przecież i tak dekoracje zwycięzców odbywają się najczęściej po przybiegnięciu ostatnich zawodników. A co do możliwości porównywania czasów, to może wyszłoby to na dobre sportowej rywalizacji, gdyby każdy zawodnik biegł na maksimum swoich możliwości danego dnia ze świadomością, ze teoretycznie ktoś, kto wystartował 30 sekund za nim może przebiec ten bieg szybciej i wygrać. A gdyby ustawić kolejność wszystkich zawodników wg. czasów netto, to jednak kolejność w całej stawce byłaby trochę inna. Pozdrawiam! |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-27, 21:44
2011-03-27, 21:07 - aniavoc napisał/-a:
Adamus, problem jednak jest i dotyczy nie tylko zwycięzców. Ale w tegorocznej edycji Maniackiej Dychy, najlepszy czas netto uzyskał zawodnik, który przybiegł czwarty(wg. opublikowanych wyników). Miał 17 sekund różnicy między czasem netto i brutto, czyli nie mógł startować z pierwszej linii. A dla mnie był najlepszy. A co do czekania po biegu, to właśnie tak to sobie wyobrażam. Wszyscy czekają na najszybszego zawodnika. Przecież i tak dekoracje zwycięzców odbywają się najczęściej po przybiegnięciu ostatnich zawodników. A co do możliwości porównywania czasów, to może wyszłoby to na dobre sportowej rywalizacji, gdyby każdy zawodnik biegł na maksimum swoich możliwości danego dnia ze świadomością, ze teoretycznie ktoś, kto wystartował 30 sekund za nim może przebiec ten bieg szybciej i wygrać. A gdyby ustawić kolejność wszystkich zawodników wg. czasów netto, to jednak kolejność w całej stawce byłaby trochę inna. Pozdrawiam! |
myślę, że w takim układzie nie może być mowy o sportowej rywalizacji pomiędzy zawodnikami, tylko o rywalizacji z samym sobą,
bo skoro nie wiem ile inni nabiegają i lecę na maksa to tylko z sobą mogę się ścigać,
a gdzie miejsce na taktykę biegu itp. ? |
| | | | | |
| 2011-03-27, 22:02
2011-03-27, 21:07 - aniavoc napisał/-a:
Adamus, problem jednak jest i dotyczy nie tylko zwycięzców. Ale w tegorocznej edycji Maniackiej Dychy, najlepszy czas netto uzyskał zawodnik, który przybiegł czwarty(wg. opublikowanych wyników). Miał 17 sekund różnicy między czasem netto i brutto, czyli nie mógł startować z pierwszej linii. A dla mnie był najlepszy. A co do czekania po biegu, to właśnie tak to sobie wyobrażam. Wszyscy czekają na najszybszego zawodnika. Przecież i tak dekoracje zwycięzców odbywają się najczęściej po przybiegnięciu ostatnich zawodników. A co do możliwości porównywania czasów, to może wyszłoby to na dobre sportowej rywalizacji, gdyby każdy zawodnik biegł na maksimum swoich możliwości danego dnia ze świadomością, ze teoretycznie ktoś, kto wystartował 30 sekund za nim może przebiec ten bieg szybciej i wygrać. A gdyby ustawić kolejność wszystkich zawodników wg. czasów netto, to jednak kolejność w całej stawce byłaby trochę inna. Pozdrawiam! |
Dla mnie to co proponujesz zabiłoby sportową rywalizację; wolę jak w biegach sportowcy rywalizują z między sobą a nie tylko z czasem. Wolę aby walczyli o zwycięstwo ramię w ramię a nie wirtualnie znając czas przeciwnika. To co opisujesz w Poznaniu to przypadek incydentalny i był to raczej błąd zawodnika w ustawieniu się na starcie albo inne nie znane nam warunki.
PZDR. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 22:16 Netto / brutto
2011-03-27, 21:07 - aniavoc napisał/-a:
Adamus, problem jednak jest i dotyczy nie tylko zwycięzców. Ale w tegorocznej edycji Maniackiej Dychy, najlepszy czas netto uzyskał zawodnik, który przybiegł czwarty(wg. opublikowanych wyników). Miał 17 sekund różnicy między czasem netto i brutto, czyli nie mógł startować z pierwszej linii. A dla mnie był najlepszy. A co do czekania po biegu, to właśnie tak to sobie wyobrażam. Wszyscy czekają na najszybszego zawodnika. Przecież i tak dekoracje zwycięzców odbywają się najczęściej po przybiegnięciu ostatnich zawodników. A co do możliwości porównywania czasów, to może wyszłoby to na dobre sportowej rywalizacji, gdyby każdy zawodnik biegł na maksimum swoich możliwości danego dnia ze świadomością, ze teoretycznie ktoś, kto wystartował 30 sekund za nim może przebiec ten bieg szybciej i wygrać. A gdyby ustawić kolejność wszystkich zawodników wg. czasów netto, to jednak kolejność w całej stawce byłaby trochę inna. Pozdrawiam! |
To jest temat poruszany w innych wątkach dyskusyjnych, i bardzo wyraźnie wyjaśniony - praktycznie powiedziano na ten temat wszystko. Na zawodach obowiązują czasy brutto, gdyż to są zawody. Przykłady o Formule 1, czy biegu na 100 metrów na strzał startega sa opisane w innym wątku i proszę tam na ten temat dyskutować :-)
Tutaj rozmawiamy o ludziach, którzy startują w zawodach nie wykupiwszy numeru startowego. Kolejne takie przypadki opisał powyżej Piotrek Bętkowski - tym razem z Półmaratonu Warszawskiego. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 22:54 Skracanie?
2011-03-27, 14:20 - Łukasz Kurek napisał/-a:
Jeżeli skracają to jest trasa źle oznaczona, tam gdzie jest taśma nikt nie skróci ani zawodowiec ani amator, nie ma co za to wyklinać zawodników tylko orga... niech najlepiej jeszcze trochę podwyższą wpisowe to w ciągu 2 minut będzie można zobaczyć nie 20 a 50-60 osób bez numerów, bardzo dobrze że tak się dzieje, powinno to dać trochę do myślenia dla organizatora... najbardziej mnie wkurza pazerność, sam już odpuściłem połówkę Warszawską w zeszłym roku ze wzgl. na opłaty... Kiedyś pobiegłem jako peace dla koleżanki na maratonie z numerem z innej imprezy, medalu nie wziąłem wodę musiałem bo po 30km skończyła się w bidonie...
Pozdrówka Łukasz Kurek oszust...
|
Czy uważa Pan, że trasa każdego biegu powinna być otaśmowana na całej długości? A może od razu zamurowana - biegacze jakby biegali w stalowych klatkach to by nie skracali? Wydaje mi się, że większość osób wie kiedy skraca trasę, na przykład wbiegając na chodnik.
Jak rozumiem już od kilku miesięcy odjeżdza Pan ze stacji benzynowych nie płacąc oraz wychodzi z restauracji z kieszeniami pełnymi cukru? Skoro paliwo drogie i cukier drogi, to sami sobie Ci sprzedawcy winni !!!
Pisząc artykuł zastanawiałem się ile osób biega nie zapisujac się do biegów. Bardziej jednak zastanawiałem się nad tym, ile osób nie dostrzega w tym niczego złego. I teraz widać, że niestety wielu sportowców nie widzi niczego złego w startowaniu "na lewo", przypisując sobie wygodne wymówki. A to niczym Zorro karzą kapitalistów ze to, że drogo, a to innym razem jak Janosik biegną by komuś pomóc, reklamujac SWOJE MIASTO - po prostu mają we własnym przekonaniu SWOISTĄ MISJĘ i w związku z tym IM WOLNO nie zapisać się do biegu, nie zapłacić, wystartować mimo że nie maja do tego prawa.
Najbardziej przykre jest to, że owe osoby są święcie przekonane o swojej racji. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 22:56
2011-03-27, 18:49 - benek napisał/-a:
Dziś miałem okazję kibicować podczas półmaratonu warszawskiego. Na trasie naliczyłem kilkanaście przypadków biegu bez numeru. W wiekszości pytałem gdzie Ci osobnicy mają numer, chipa i zawsze twierdzili ze biegną poza konkurencją.
Największą determinacją wykazał się biegacz na zdjęciu obok, przyczepiając sobie numer z poprzednich edycji półmaratonu. Na moje głośne uwagi i apele twierdził że może sobie tak biec. Ocencie to sami. |
Piotr ja bym tak nie mógł. Przy wszystkich bym go od razu zdemaskował i na "podium" bym go wziął by wyraził skruche i co inni na to...?
I niech mi nikt nie pisze teraz że to kolejna propaganda i że nie ma oszustów biegających bez numeru i chipów:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:07
No tak, biegam od niedawna i ścigam się z czasem i ze swoimi słabościami. Macie rację w temacie bezpośredniej rywalizacji. Ale szkoda, że nie ma jakiejś Nagrody Specjalnej, choćby symbolicznej. Dziękuję tym, którzy byli tak mili i mi odpowiedzieli. Ponieważ na tym forum jestem pierwszy raz, to nie znam innych wątków. Zamiast więc mnie rugać, to fajniej było pokierować, gdzie mogę znaleźć dyskusję na ten temat, drogi Adminie. Cieszę się, że jesteś uczciwy, ale niestety nie zawsze sympatyczny. Obiecuję, że już nie będę się wtrącała do Twoich wątków. Mimo wszystko pozdrawiam:) |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:07
2011-03-27, 14:20 - Łukasz Kurek napisał/-a:
Jeżeli skracają to jest trasa źle oznaczona, tam gdzie jest taśma nikt nie skróci ani zawodowiec ani amator, nie ma co za to wyklinać zawodników tylko orga... niech najlepiej jeszcze trochę podwyższą wpisowe to w ciągu 2 minut będzie można zobaczyć nie 20 a 50-60 osób bez numerów, bardzo dobrze że tak się dzieje, powinno to dać trochę do myślenia dla organizatora... najbardziej mnie wkurza pazerność, sam już odpuściłem połówkę Warszawską w zeszłym roku ze wzgl. na opłaty... Kiedyś pobiegłem jako peace dla koleżanki na maratonie z numerem z innej imprezy, medalu nie wziąłem wodę musiałem bo po 30km skończyła się w bidonie...
Pozdrówka Łukasz Kurek oszust...
|
Czyli można przyjąć że twoje rekordy życiowe też nie są uczciwe? Bo ja bym nie uznał swojego najlepszego wyniku na trasie gdzie bym skracał....
Pamiętaj że opłaty wciąż będa wyższe dopóki pazerność biegaczy nie będzie miała swoich granic. Przez złodziei musimy opłacać dodatkowo wysokie ubezpieczenie na auta, wysoką cenę płacimy na inne produkty w sklepach-bo przecież oni muszą zatrudniać firmy ochroniarskie itp...
A teraz sobie wyobraż jaki cennik byłby gdyby faktycznie trzeba było takie firmy wynająć na biegi, bo biegacze oszukują....
I zabezpieczenie taśmą trasy nic nie daje, sam byłem świadkiem zerwania takiej taśmy na jednej z edycji maratonu w Poznaniu i 90% zawodników wtedy pobiegło na skróty by uniknąć kostki brukowej... |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:18
2011-03-27, 20:08 - Martix napisał/-a:
Nie czytam postów poprzednich bo jest ich masa i nie chce się czytac ale wiem o co chodzi.Osoba która nie płaci za startowe,nie dostaje numeru startowego choc ma takie możliwości i mimo tego stasrtuje,wbiega bez tego numeru na metę i dumnie schyla się po medal jest nieuczciwa i nielojalna wobec nas wszystkich uczciwych biegaczy którzy często mimo swojej nienajlepszej sytuacji materialnej wyciągają swój grosz by tylko wystartowac w biegu.To podobne do tych co jeżdżą na gapę środkami komunkacji miejskiej MPK. Znam taką sytuację z Belin Martaton gdzie gośc za bieg nie zapłacił,przebiegł bez nr startowego całą tresę i dostał medal.
Było by jeszcze ok. gdyby te osoby przed metą zbiegały na bok a nie udawały że wszystko wporządku! |
Martix czytam i nie dowierzam. Kiedyś na biegu rozmawialiśmy na opisywany przez ciebie przypadek i sam opowiadałeś,że ten gościu co pobiegł w Berlinie za free to sam go tam przywiozłeś bo to twój kolega, wprowadziłeś do strefy startowej i nawet nie zapłacił za podróż. Sam mu w tym pomogłeś a teraz krytykujesz, nie rozumiem. |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:29 Sympatyczność
2011-03-27, 23:07 - aniavoc napisał/-a:
No tak, biegam od niedawna i ścigam się z czasem i ze swoimi słabościami. Macie rację w temacie bezpośredniej rywalizacji. Ale szkoda, że nie ma jakiejś Nagrody Specjalnej, choćby symbolicznej. Dziękuję tym, którzy byli tak mili i mi odpowiedzieli. Ponieważ na tym forum jestem pierwszy raz, to nie znam innych wątków. Zamiast więc mnie rugać, to fajniej było pokierować, gdzie mogę znaleźć dyskusję na ten temat, drogi Adminie. Cieszę się, że jesteś uczciwy, ale niestety nie zawsze sympatyczny. Obiecuję, że już nie będę się wtrącała do Twoich wątków. Mimo wszystko pozdrawiam:) |
To nie ma nic wspólnego z moją sympatycznością, a raczej jej brakiem. Proszę by w tym wątku rozmawiać na temat, bo łatwo z niego zejśc i rozmawiać o innych elementach biegów, np. skąd wiedzieć w którym miejscu ustawić się na starcie, lub jak wiązać prawidłowo sznurówki.
W jakiś sposób przynajmniej na niektórych ważniejszych wątkach trzeba trzymać porządek - nawet kosztem mojej niesympatyczności :-)
Link do wątku o czasach netto / brutto: KLIKNIJ TUTAJ |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:37
2011-03-27, 22:54 - Admin napisał/-a:
Czy uważa Pan, że trasa każdego biegu powinna być otaśmowana na całej długości? A może od razu zamurowana - biegacze jakby biegali w stalowych klatkach to by nie skracali? Wydaje mi się, że większość osób wie kiedy skraca trasę, na przykład wbiegając na chodnik.
Jak rozumiem już od kilku miesięcy odjeżdza Pan ze stacji benzynowych nie płacąc oraz wychodzi z restauracji z kieszeniami pełnymi cukru? Skoro paliwo drogie i cukier drogi, to sami sobie Ci sprzedawcy winni !!!
Pisząc artykuł zastanawiałem się ile osób biega nie zapisujac się do biegów. Bardziej jednak zastanawiałem się nad tym, ile osób nie dostrzega w tym niczego złego. I teraz widać, że niestety wielu sportowców nie widzi niczego złego w startowaniu "na lewo", przypisując sobie wygodne wymówki. A to niczym Zorro karzą kapitalistów ze to, że drogo, a to innym razem jak Janosik biegną by komuś pomóc, reklamujac SWOJE MIASTO - po prostu mają we własnym przekonaniu SWOISTĄ MISJĘ i w związku z tym IM WOLNO nie zapisać się do biegu, nie zapłacić, wystartować mimo że nie maja do tego prawa.
Najbardziej przykre jest to, że owe osoby są święcie przekonane o swojej racji. |
Widzisz przed sobą grupę zawodników, którzy skracają trasę (kosząc zakręt)gdyż nie ma taśmy zyskując nad tobą przewagę, wiesz że za wygraną jest niezła nagroda, a tobie się nie przelewa... ciekawe kto jest bardziej winny zawodnik który kosi za nimi, czy może organizator który nie potrafił zabezpieczyć trasy i zmusza zawodnika do wybory pomiędzy fair play, a tym czy coś będzie miał w garnku wieczorem?
Zostawiam do przemyślenia... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:40
2011-03-23, 23:22 - emka64 napisał/-a:
Jakieś dziwne rzeczy piszesz. Tu nie chodzi o trening jakiejś grupy, ale o oficjalne zawody sportowe na których świadomie dochodzi do oszustwa. Przykład olimpijczyka , który przytaczasz dla mnie jest jasny - oszust.
Jak chcę pograć na hali w piłkę to muszę zapłacić za jej wynajęcie, jak gość chce potrenować na zawodach - powinien zapłacić za trening na zawodach . |
więc ty zapewne płacisz za bieganie w ramach treningu po scieżkach biegowych zbudowanych przez miasto tak? |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:45
2011-03-27, 23:37 - Łukasz Kurek napisał/-a:
Widzisz przed sobą grupę zawodników, którzy skracają trasę (kosząc zakręt)gdyż nie ma taśmy zyskując nad tobą przewagę, wiesz że za wygraną jest niezła nagroda, a tobie się nie przelewa... ciekawe kto jest bardziej winny zawodnik który kosi za nimi, czy może organizator który nie potrafił zabezpieczyć trasy i zmusza zawodnika do wybory pomiędzy fair play, a tym czy coś będzie miał w garnku wieczorem?
Zostawiam do przemyślenia... |
W Poznaniu na Maniackiej rok temu było 6 nagród, więc po co skracała większość z 1200 startujących?
I to samo na maratonie w Poznaniu kilka lat temu(PS ja biegłem wtedy spokojnie na 3:15 w maratonie więc nie było mowy o nagrodach, a jednak 90% zawodników biegła po łuku chodnikiem (wcześniej tam była taśma zabezpieczająca którą jeden z zawodników zerwał) |
| | | | | |
| 2011-03-27, 23:46
2011-03-24, 00:14 - emka64 napisał/-a:
Wiesz co chłopie ? Nie pogrążaj się.
Specjalnie dla Ciebie wklejam wyciąg z Regulaminu w/w Półmaratonu : "Podczas biegu wszyscy zawodnicy muszą posiadać numery startowe przymocowane do koszulek sportowych na piersiach. Pod karą dyskwalifikacji niedopuszczalne jest zasłanianie numeru startowego w części lub w całości."
Nie masz więc prawa biec bez numeru. |
jedni sie pogrążają a inni kreują się na wszystkowiedzacych i jedyne obowiazujace autorytety.Czytam te twoje wypociny i widzę, ze strasznie zawziety z ciebie człowiek, lubisz karać, łajać i pouczać, strach się bać .... |
|
|
|
| |