| | | |
|
| 2009-04-18, 08:24
no to sie porobiło..mój pierwszy debiutowy bieg a tu od switu leje i leje i nie zapowiada sie aby przestało .. ;/ |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 14:10 Zoo
2009-04-18, 08:24 - scorpio80 napisał/-a:
no to sie porobiło..mój pierwszy debiutowy bieg a tu od switu leje i leje i nie zapowiada sie aby przestało .. ;/ |
LINK: http://www.ah | ....i lało dalej, kolega .... nabiegał 49,13 , niedawno w Gnieżnie 49,10 ca za precyzja biegowa |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 14:27
No i po biegu... warunki rzeczywiście trudne. Na pierwszych dwóch pętlach deszcz się uspokoił ale póxniej znowu zaczęło lać. No i wymęczający podbieg przy drugiej bramie. Mimo wszystko udało mi się pobiec życiówkę 47:56, na razie bez rewelacji ale dla mnie jest to kolejny krok do przodu.
Minusem tego biegu jak dla mnie była bardzo odległa lokalizacja szatni i depozytów. czy nie mozna tego było zrobić gdzieś blizej mety (może jakieś namioty lub kontener?) Było to szczególnie uciażliwe kiedy po biegu bedąc przemoczonym trzeba było isć kawal drogi aby odebrać swoje rzeczy.
Z rzeczy trochę zabawnych był spacer pracownika ogrodu z tygrysem. Robiło to wrażenie. Na trzeciej pętli zdarzyła się jednak sytuacja którą zapewne zapamieta kolega biegnacy przede mną (nie znam numeru startowego). Otóż tygrys postanowił pobiec za biegaczami "ciagnąc" za sobą opiekuna ze smyczą :-) No i pacnął łapą biegacza będącego bezposrednio przede mną. Biorąc pod uwagę iż nie był to maleńki kociaczek (choć pewnie jeszcze nie dorosły) to wygladało to trochę niebezpiecznie a i pewnie napedziło starchu temu koledze. Ciekaw jestem jego odczuć (jak to jest dostać łapą od tygrysa). Może przeczyta ten post i opowie o tym zdarzeniu.
|
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 14:55
z tą szkołą to rzeczywiście trochę ciut za daleko było, no ale nie pisalibyśmy tego gdyby nie warunki meteo. te były ciężkie, ciężka trasa - co chwila zmiana nawierzchni, zakręty no i ten cholerny podbieg po trzykroć. mimo to padło trochę życiówek sądząc po reakcjach przy tabeli z wynikami:) mi się nie udało, 45:13 netto to 16 sekund gorzej. ale forma jest. tym bardziej że trening ustawiony pod Silesia Marathon a nie krótkie bieganie. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 15:03
2009-04-18, 14:27 - Tom74 napisał/-a:
No i po biegu... warunki rzeczywiście trudne. Na pierwszych dwóch pętlach deszcz się uspokoił ale póxniej znowu zaczęło lać. No i wymęczający podbieg przy drugiej bramie. Mimo wszystko udało mi się pobiec życiówkę 47:56, na razie bez rewelacji ale dla mnie jest to kolejny krok do przodu.
Minusem tego biegu jak dla mnie była bardzo odległa lokalizacja szatni i depozytów. czy nie mozna tego było zrobić gdzieś blizej mety (może jakieś namioty lub kontener?) Było to szczególnie uciażliwe kiedy po biegu bedąc przemoczonym trzeba było isć kawal drogi aby odebrać swoje rzeczy.
Z rzeczy trochę zabawnych był spacer pracownika ogrodu z tygrysem. Robiło to wrażenie. Na trzeciej pętli zdarzyła się jednak sytuacja którą zapewne zapamieta kolega biegnacy przede mną (nie znam numeru startowego). Otóż tygrys postanowił pobiec za biegaczami "ciagnąc" za sobą opiekuna ze smyczą :-) No i pacnął łapą biegacza będącego bezposrednio przede mną. Biorąc pod uwagę iż nie był to maleńki kociaczek (choć pewnie jeszcze nie dorosły) to wygladało to trochę niebezpiecznie a i pewnie napedziło starchu temu koledze. Ciekaw jestem jego odczuć (jak to jest dostać łapą od tygrysa). Może przeczyta ten post i opowie o tym zdarzeniu.
|
Warunki trudne, ale i mi udało się zrobić życiówkę (47:36 brutto wg mojego Garmina, a netto to z jakieś 20 sek. lepiej).
Tom74, sądząc po naszych czasach sytuacja z tygresem, o której piszesz musiała mieć miejsce trochę za moimi plecami. Kiedy przebiegałem obok zwierzę było spokojne i wydawało się mało zainteresowane biegiem.
Wierzę, że kolega, który zaznał pieszczoty poczuł tylko miękką łapę, a nie pazurki. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 15:31
Przemek, wymiatasz formą. ja w poprzednią środę przy 24 stopniach i pięknej pogodzie 43:48. W przeciwieństwie do Ciebie co do maratonu to się bardziej obawiam niż ty. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 16:00
No i zapomniałem dodać jednej rzezczy. Bębniarze to absolutne mistrzostwo świata. Super!!! Wielkie dzięki za taką oprawę. Przy takich dźwiękach biegnie się rewelacyjnie.
Czy wiecie gdzie można znaleźć wyniki biegu? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 16:22
Wyniki biegu wisiały przy biurze zawodów krótko po naszym biegu.
Mi się biegało dobrze, jakie podbiegi? Nie było żadnych podbiegów :). Dwa okrążenia pobiegłem z Johnymbravo i młodym debiutantem Michałem, a potem BNP i rezultat w okolicy 49 minut. Czyli zgodnie z planem. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 16:46
2009-04-18, 15:31 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:
Przemek, wymiatasz formą. ja w poprzednią środę przy 24 stopniach i pięknej pogodzie 43:48. W przeciwieństwie do Ciebie co do maratonu to się bardziej obawiam niż ty. |
cześć Adam. hm czy wymiatam? twój czas to jakieś 300 metrów przed moim. dużo jak na dziś:)niezależnie od warunków i trasy. wiem że jesteś daleko od swojej życiówki ale 44 minuty to ja postaram się złamać może jesienią. zauważam jedynie ten pozytyw że duży kilometraż tygodniowy dobrze działa na krótsze biegi.
maratonu się obawiam, nie wiem kto z nas bardziej:)w końcu to debiut mój. ale z treningów zbieram sygnały że nie powinno być źle. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 17:35
2009-04-18, 15:03 - MaciekW napisał/-a:
Warunki trudne, ale i mi udało się zrobić życiówkę (47:36 brutto wg mojego Garmina, a netto to z jakieś 20 sek. lepiej).
Tom74, sądząc po naszych czasach sytuacja z tygresem, o której piszesz musiała mieć miejsce trochę za moimi plecami. Kiedy przebiegałem obok zwierzę było spokojne i wydawało się mało zainteresowane biegiem.
Wierzę, że kolega, który zaznał pieszczoty poczuł tylko miękką łapę, a nie pazurki. |
"kociczka" chciała tylko powąchać czy kolega jest swój i czy przypadkiem nie wkręcił się bez opłaty startowej hehe. Byłam bezpośrednio za nimi, może dlatego też zrobiłam życiówkę :) |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 17:35
Mimo deszczu i moich obaw o warunki dałam rade ..debiutancki bieg z wynikiem 51,25 min wg. mojego pulsometru..Co do szatni to na szczescie nie miałam problemu bo mieszkam w okolicy ale też zmarzłam zanim dotarłam zmienić te mokre ciuszki..Pozdrawiam wszystkich zawodników. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 17:39
Hej. Ta akcja z tygrysem naprawdę była niezła.
Podbiegi rzeczywiście męczące. Impreza dobrze zorganizowana i jestem bardzo zadowolony. Biegłem dystans główny (10km)pierwszy raz z czasem 56min 53sek. i miejsce 273. Ale że mam dopiero 16 lat to startowałem jeszcze w biegu na 1500m dla gimnazjum i tam zdaje się byłem również w pierwszej 10.
Najbardziej liczyła się radość z biegania;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 17:59
2009-04-18, 16:22 - mesz napisał/-a:
Wyniki biegu wisiały przy biurze zawodów krótko po naszym biegu.
Mi się biegało dobrze, jakie podbiegi? Nie było żadnych podbiegów :). Dwa okrążenia pobiegłem z Johnymbravo i młodym debiutantem Michałem, a potem BNP i rezultat w okolicy 49 minut. Czyli zgodnie z planem. |
A może ktoś znalazł już jakąś elektroniczną wersję wyników? Jakoś mi się nie udało (jeszcze)...
Widziałem też kilka osób robiących zdjęcia. Może ktoś zaprezentuje je w jakiejś ogólnodostępnej galerii. Bo chyba płatne serwisy zdjęciowe typu FotoMaraton czy FotoBieg nie były obecne. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 18:24
a,no i kilometry przedziwnie pomierzone (chodzi o tabliczki). zwłaszcza jak po raz pierwszy mijałem tabliczkę z "2" miałem jakieś 6'30,czyli 3'15/km. po pierwszym miałem 4' (za szybko) więc zwolniłem i następny km wg tabliczki pokonałem w 2'30:))) |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 20:25
Ja sam siebie przeszedłem, sam nie wiem jak wytrzymałem w pierwszej grupie do końca i byłem jeszcze 3 w generalce-dla mnie to istne mistrzostwo świata.
(Ja miałem czas 31:45 ze stratą 7 sekund do pierwszego Witkowskiego)
Co do Tygrysa to fotka obok więcej wam podpowie. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 21:14 FOTKA
Kurcze, dla samej takiej fotki warto by było pobiec:)
nawet jeśli wróciła bym do domu ze śladami pazurków. |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 22:10
2009-04-18, 20:25 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Ja sam siebie przeszedłem, sam nie wiem jak wytrzymałem w pierwszej grupie do końca i byłem jeszcze 3 w generalce-dla mnie to istne mistrzostwo świata.
(Ja miałem czas 31:45 ze stratą 7 sekund do pierwszego Witkowskiego)
Co do Tygrysa to fotka obok więcej wam podpowie. |
Gratuluję Krzysztof! Świetny wynik. Nie wiesz gdzie mozna znaleźć wyniki? Niestety muszę jedynie bazować na pomiarze z własnego zegarka :-( Na stronie organizatora nie ma nawet wzmianki o wynika. To chyba bardzo nieprofesjonalne... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 22:24
Cierpliwości, wyniki będą na pewno w naszym serwisie. Wszak championchip wraz z samym szefem była z Torunia |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 04:07 wyniki
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 15:37
2009-04-18, 20:25 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Ja sam siebie przeszedłem, sam nie wiem jak wytrzymałem w pierwszej grupie do końca i byłem jeszcze 3 w generalce-dla mnie to istne mistrzostwo świata.
(Ja miałem czas 31:45 ze stratą 7 sekund do pierwszego Witkowskiego)
Co do Tygrysa to fotka obok więcej wam podpowie. |
Czego to ludzie nie wymyślą. Ciekawe jakiego zwierzaka wyciągną z klatki za rok. Mam nadzieję, że tygrysowi też się podobało. :) |
|