 | | | |
|
|
2009-05-11, 20:15
2009-05-11, 17:13 - leno.gda napisał/-a:
Po raz pierwszy czuję wiekie zmęcznie może dlatego ,że to trzeci maraton w trzy tygodnie... . |
Leno jak zobaczę Cię na liście jakiegoś maratonu prędzej jak na jesieni to razem z Leną i Kuflem cię skrępujemy - masz się regenerować ;P Gratulacje wielkie i Pozdrowienia. Marek
Pamiętajcie za rok , tfuu półtora zdobywamy Berlin... |
|
| | | |
|
|
2009-05-11, 22:09
| Witam, ja właśnie wróciłam z Maratonu w Pradze i udało mi pobiec tam życiówkę 3:29:52. Trasa należała do średnich pod względem trudności, myślę że każdy kto był odpowiednio przygotowany mógł tam uzyskać zakładany wynik, (np. czas zwycięzcy 2:07:48!). Temperatura oczywiście nie była optymalna, ale przecież trudno oczekiwać takiej w maju. Na punktach odżywczych nie brakowało niczego i ja nie widziałam żadnych kolejek. Organizacja biegu była bardzo dobra, trasa malownicza, wysoka frekwencja i międzynarodowe towarzystwo. Gorąco polecam start w Pradze!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 00:28
2009-05-11, 20:15 - Gulunek napisał/-a:
Leno jak zobaczę Cię na liście jakiegoś maratonu prędzej jak na jesieni to razem z Leną i Kuflem cię skrępujemy - masz się regenerować ;P Gratulacje wielkie i Pozdrowienia. Marek
Pamiętajcie za rok , tfuu półtora zdobywamy Berlin... |
Marek! Ale w Berlinie jest ponoc tłok na trasie, dużo energi kosztuje wyprzedzanie, wiec na zyciówke chyba tam nie bedzie szansy
Ps. Loza wygrała 3-1 z Tygrysami i zajeliśmy 9 platz w lidze |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 00:40
2009-05-11, 22:09 - EwaSz napisał/-a:
Witam, ja właśnie wróciłam z Maratonu w Pradze i udało mi pobiec tam życiówkę 3:29:52. Trasa należała do średnich pod względem trudności, myślę że każdy kto był odpowiednio przygotowany mógł tam uzyskać zakładany wynik, (np. czas zwycięzcy 2:07:48!). Temperatura oczywiście nie była optymalna, ale przecież trudno oczekiwać takiej w maju. Na punktach odżywczych nie brakowało niczego i ja nie widziałam żadnych kolejek. Organizacja biegu była bardzo dobra, trasa malownicza, wysoka frekwencja i międzynarodowe towarzystwo. Gorąco polecam start w Pradze!!! |
Jednak podejmę polemikę z twoim powyższym postem.
Biegnąc do połowki w tempie na 03.45h widziałem jak na punktach ludzie czekali jak wolontariusze uzupełnią kubki płynami (Lena jest tego zywym przykładem, doświadczyła tego na własnej skórze). Naprawde stałem z boku i przyglądałem sie temu i nie dowierzałem, że na tego typu imprezie mogą by takie niedociągniecia (na szczęscie to było jedyne zasadnicze niedociągnięcie ze strony orgów). Ogólnie tez uwazam, ze jest to maratonik godny polecenia, bo Stare Miasto i praskie Hradczany, to naprawde kawał ładnego i ciekawego platz-u |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 05:55
2009-05-11, 22:09 - EwaSz napisał/-a:
Witam, ja właśnie wróciłam z Maratonu w Pradze i udało mi pobiec tam życiówkę 3:29:52. Trasa należała do średnich pod względem trudności, myślę że każdy kto był odpowiednio przygotowany mógł tam uzyskać zakładany wynik, (np. czas zwycięzcy 2:07:48!). Temperatura oczywiście nie była optymalna, ale przecież trudno oczekiwać takiej w maju. Na punktach odżywczych nie brakowało niczego i ja nie widziałam żadnych kolejek. Organizacja biegu była bardzo dobra, trasa malownicza, wysoka frekwencja i międzynarodowe towarzystwo. Gorąco polecam start w Pradze!!! |
| Gratuluję świetnego wyniku. Maraton rzeczywiście był super zorganizowany i pod tym względem nikt nie narzeka. Trasa nie należy do łatwych. Dla mnie było ciężko bo biegam z kontuzją a chęć zrobienia lepszego wyniku (na połówce około 1.50 brutto) odczułem na dalszej części trasy i było ciężko. |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 10:16
Było super! A organizacja według mnie na 4+. Jedyny minus, to tak jak napisał kuflandia, zbyt krótkie punkty odrzywcze. Dodatkowo zastanawia mnie, jaki system zastosowali orgowie, tworząc sektory na starcie, bo raczej nie były to życiówki. Mając najlepszy wynik w maratonie 3.39, znalazłam się kilka sektorów dalej za pacemakerami na 4h, no i przez pierwsze 15km, głównym zadaniem i wysiłkiem było wyprzedzanie i wymijanie biegaczy, którzy biegli wolniejszym tempem. Kwestia pacemakerów, też była dość zagadkowa np. na 4h było ich 3, każdy biegł innym tempem, jeden ( dziewczyna) wbiegła na metę z czasem ok. 3.45, no cóż, może po prostu, co kraj to obyczaj :) było to jednak dość mylące.
Ale nie narzekajmy. Piękne miasto, fajny maraton z pagórkowatą, ale niezbyt trudną trasą. Polecam !!
|
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 10:34
to fakt
pismejkerowania to sie mogą od nas uczyc (szczególnie od Damka i Justyny z tegorocznej Silesii). Na 4h było faktycznie trzech prowadzących, a dziewczyna oznaczona numerem startowym 322 biegła z czerwonym balonem 4h i wbiegła na mete ok. 15 minut przed czasem. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 
2009-05-12, 17:27
2009-05-11, 17:13 - leno.gda napisał/-a:
Po raz pierwszy czuję wiekie zmęcznie może dlatego ,że to trzeci maraton w trzy tygodnie... . |
| A może za słabo, albo za mocno, dzień wcześniej się nawodniłeś? :)) |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 17:35
2009-05-12, 17:27 - Lena napisał/-a:
A może za słabo, albo za mocno, dzień wcześniej się nawodniłeś? :)) |
|
| | | |
|
| 
2009-05-12, 17:36
| Jednocześnie start i meta, w samym środku rynku. |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 17:36
2009-05-12, 17:27 - Lena napisał/-a:
A może za słabo, albo za mocno, dzień wcześniej się nawodniłeś? :)) |
| Leno jak Leno ale Kufel uprawia czysty kanibalizm:)) |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 17:43
2009-05-12, 17:36 - TREBORUS napisał/-a:
Leno jak Leno ale Kufel uprawia czysty kanibalizm:)) |
| Nawet nie wiesz Trebi jak fajnie byc kanibalem. Bardzo smaczy ten kanibalizm hahahaha |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 17:46
Czarujaca Lenka.
2009-05-12, 17:36 - Lena napisał/-a:
Jednocześnie start i meta, w samym środku rynku. |
| Ale masz adoratow Lenka. Oczarowalas ich juz dawno co? |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 17:55
2009-05-12, 17:46 - Henryk W. napisał/-a:
Ale masz adoratow Lenka. Oczarowalas ich juz dawno co? |
| Akurat Heniu, cały czas musiałam się ich pilnować, bo by mnie w tej Pradze zostawili i pewnie nawet nie zauważyli mojego zniknięcia :)) |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 18:46
2009-05-12, 17:27 - Lena napisał/-a:
A może za słabo, albo za mocno, dzień wcześniej się nawodniłeś? :)) |
| Pawelek to jak krol sie tam czul. :) |
|
| | | |
|
|
2009-05-12, 19:19
2009-05-12, 17:55 - Lena napisał/-a:
Akurat Heniu, cały czas musiałam się ich pilnować, bo by mnie w tej Pradze zostawili i pewnie nawet nie zauważyli mojego zniknięcia :)) |
| Heniu to nie było tak , Lenka była tam królową i my ją pilnowaliśmy słusznie i uważnie...)). |
|
| | | |
|
|
2009-05-13, 09:07
| 103 Polakiem był mój kolega Marek Sobiło z Lubina, który został skasyfikowany nie wiedzieć dlaczego jako Czech. Jak mi o tym opowiedział w poniedziałek śmiechu było co nie miara bo on po czesku to jedynie knedliczki i smażny syr:) Nabiegał 4:28:32 i został sklasyfikowany na 2516 miejscu |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2009-05-13, 10:16
| popatrzyłem na wyniki i moze mi sie tylko wydaje, ale kobiety chyba jakosciowo lepiej pobiegaly!! trzeba by poobliczac... |
|
| | | |
|
|
2009-05-13, 13:05
2009-05-13, 10:16 - lopezz napisał/-a:
popatrzyłem na wyniki i moze mi sie tylko wydaje, ale kobiety chyba jakosciowo lepiej pobiegaly!! trzeba by poobliczac... |
| Faktycznie, tak to wygląda :))) Ale niektórzy panowie pobiegli grubo poniżej swoich możliwości. Kufel z życiówką 3.02 wpadł ze mną na metę po 4h, bo mnie ciągnął - DOSŁOWNIE!! od połowy dystansu, gdyby nie on to nie wiem czy bym się zmieściła w 5h :)) |
|
| | | |
|
|
2009-05-13, 21:35
| No i udało się... 10 osób, czyli jakieś 10% startujących w Pradze Polaków było z Namysłowa. Gratulacje dla wszystkich. Nie było lekko... |
|
