| | | |
|
| 2008-05-30, 07:20 Adam Kusy przegrał walkę z rakiem.
Ze smutkiem informuję. Dzisiaj o godz. 3:00 w nocy otrzymałem z Nowego Jorku telefon,że nasz forumowicz mający wizytówkę pod niciem Adam K posiadacz dresu Teamu Maratonypolskie.pl zmarł wczoraj w Klinice w Nowym Jorku na stole operacyjnym.Adam tak jak Basia Szlachetka od kilku lat zmagał się rakiem.Przeszedł kilkakrotną chemioterapię,ostatnio zabieg operacyjny usunięcia raka krtani,ale niestety ponowny zabieg operacyjny nie powiódł się.
ps.Pani,która przekazywała mi tę wiadomość dodała,że nie mogą nawiązać kontaktu z jego córką.Telefon nie odpowiada.Wiem tylko,że Adam pochodził ze Zwierzyńca k/Zamościa z dzielnicy Bagno.Biegamy przez tą dzielnicę jak bierzemy udział w zamojskiej "setce".Może ktoś z Lubelskiego zna Adama córkę to proszę o powiadomienie jej o zgonie Ojca.Osoby mieszkające z Adamem mają dylemat,czy pochować go tam w Stanach,czy odesłać urnę rodzinie,gdy takowa się zgłosi.Poradziłem im by próbowali uzyskać kontakt z rodziną przez Konsulat,który ma większe możliwości pomocy w tej sprawie.Adam co roku bywał po maratonie w Nowym Jorku w konsulacie na spotkaniach Polaków biorących udział w maratonie. |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 07:40 [i] [i] [i]
Wojtek, strasznie mnie zasmuciłeś... Adam był jednym z najstarszych czytelników serwisu, który może nie był zbyt widoczny, ale zawsze śledził wszystko co się u nas na krajowym podwórku biegowym dzieje... Często pomagał wielu z nas w sprawach startów w amerykańskich maratonach... wciąż było czuć jak tęsknił za Polską...
Oto wizytówka ADAMA: ADAM KUSY |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 08:44 kondolencje
Wyrazy współczucia dla rodziny i znajomych. Szkoda chłopaka, był jeszcze taki młody. Jak się tak obejrzę za siebie, to peleton znajomych coraz liczniejszy. Ech życie, ty życie... |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 08:51
:-(((((((((((((((
Bardzo smutne :-((((((((
Teraz będzie biegał TAM u góry.... |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 09:44
Czesc Jego pamieci ['][']['] |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 09:48
Przygnębiająca wiadomość.
Taki młody człowiek, a już musiał pożegnać ten świat:-(((( |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 10:13 Adam Kusy przegrał walkę z rakiem.
Gdyby ktoś nawiązał kontakt z Adama córką lub rodziną to pani,która do mnie dzwoniła podała mi telefon do siebie bez kierunkowego na Stany (kier USA ??)- 845-425-65-35
Zaraz dzwonię do Zamościa do dyr. Lizuta,może on zna kogoś kto mógłby powiadomić rodzinę.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 10:24
To bardzo smutna wiadomość :-(((
['] |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 11:39
naprawde smutna wiadomosc... :( |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 13:14
Smutność.Cześć jego pamięci |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 13:32
Cześc Jego Pamięci [*][*][*] |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 13:49
Wielki żal, że nie udało mi się Go poznać osobiście.
Cześć Jego pamięci! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 14:07 Adamie, Adamie ...
Zawsze będę pamiętał Adama jako równego fajnego gościa, który nigdy nie zapominał o innych.
Cóż zrobić jak tak wcześnie ktoś odchodzi - chwila zadumy ...wspomnień... już nie powiem ci pozdrawiam przyjacielu.
|
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 14:30
A wybierałem się do niego na listopadowy maraton do Nowego Jorku. Teraz ten maraton będzie miał dla mnie inne znaczenie [*][*][*] |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 14:32
Jak często nie doceniamy ludzi gdy są wsród nas:-(((( |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 15:35
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 16:10
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 16:39
Czesc pamieci koledze maratonczykowi |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 16:43
Biegaczu żegnam cię z pozdrowieniem byś wiedział że pamięć o tobie nie przeminie[*][*][*] |
|
| | | |
|
| 2008-05-30, 17:18
2008-05-30, 07:40 - Admin napisał/-a:
Wojtek, strasznie mnie zasmuciłeś... Adam był jednym z najstarszych czytelników serwisu, który może nie był zbyt widoczny, ale zawsze śledził wszystko co się u nas na krajowym podwórku biegowym dzieje... Często pomagał wielu z nas w sprawach startów w amerykańskich maratonach... wciąż było czuć jak tęsknił za Polską...
Oto wizytówka ADAMA: ADAM KUSY |
Dla mnie był widoczny,nawet nawiązałem z nim kontakt,logował się bardzo wcześnie rano i późnym wieczorem,ale nie spodziewałem się,że walczy z chorobą.To bardzo smutne!!! |
|