|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | bialykrzys (2007-12-19) | Ostatnio komentował | Lisek (2007-12-31) | Aktywnosc | Komentowano 56 razy, czytano 537 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-12-20, 22:21
2007-12-20, 21:23 - KRZYSIEKBIEGA napisał/-a:
Obciążniki nie wskazane, a wręcz zabronione - bardzo łatwo o kontuzje - chcesz zwiększyć siłę to wykonuj skipy -ale musiałbym je pokazać - bo to nie mają być skipy tradycyjne jacy robią sprinterze. Musze popracować trochę nad systemem technicznym przy internecie bym mógł wam precyzyjnie zamieszczać zdjęcia o co mi konkretnie chodzi. |
Krzysiek, bardzo cenna inicjatywa. niestety nie wiem jak wiele ćwiczeń wykonuję nieprawidłowo .Zdjęcia bardzo by pomogły skorygować błędy, chociaż najlepiej byłoby zobaczyć te ćwiczenia na żywo. |
| | | | | |
| 2007-12-20, 23:43
2007-12-20, 21:50 - DS napisał/-a:
Proszę, proszę, w ten sposób kijki zostały zredukowane do 30 cm!
:D
Ciekawe co zrobią narciarze jak się dowiedzą?!
Ciekawe jak się odpychałeś nimi?
Biegłeś w rowie?
Bo jeśli to miał być trening, to, wybacz, ale chyba czegoś nie zrozumiałeś, gdy tłumaczono "co się robi z kijkami"
:D
A z pałeczkami nie trzeba biegać, chyba że się trenuje zmianę pałeczki (jednej).
A jaki był cel takiego treningu pod koniec grudnia?
Przygotowujesz się na zawody halowe, czy lecisz tam gdzie ciepło?
Prosiłeś o komentarze - oto one, a za każdym pytaniem czai się jakaś wątpliwość czy przypadkiem nie popełniłeś błędu.
|
po człowieku z takim doświadczeniem spodziewałem sie porady nie kpin. Dzięki za cenny komentarz szkoda tylko, ze nic nie wnosi "trenerze" |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-20, 23:57
2007-12-20, 22:21 - kertel napisał/-a:
Krzysiek, bardzo cenna inicjatywa. niestety nie wiem jak wiele ćwiczeń wykonuję nieprawidłowo .Zdjęcia bardzo by pomogły skorygować błędy, chociaż najlepiej byłoby zobaczyć te ćwiczenia na żywo. |
Radku wejdź na stronę Marka Jaroszewskiego tam są filmiki pokazujące wszystkie skipy i wiele innych treningów-polecam. |
| | | | | |
| 2007-12-21, 14:56
2007-12-20, 23:57 - bialykrzys napisał/-a:
Radku wejdź na stronę Marka Jaroszewskiego tam są filmiki pokazujące wszystkie skipy i wiele innych treningów-polecam. |
No proszę panowie ale się zagotowało :)
A gdzie duch Bożego Narodzenia?
A tak na serio, myślę że urozmaicenia w treningu są bardzo pożądane, tylko trzeba uważać żeby nie przesadzic :)
|
| | | | | |
| 2007-12-21, 15:04
Ja co prawda nie z krótkimi kijkami, ale 400ml butelkami wypełnionymi na max wodą (czyli po ok. 0,5 kg) biegałam sobie latem wszystkie wolniejsze treningi (tzn. OBW1). Celem moim była poprawa techniki pracy rąk oraz wzmocnienie ramion (no dobra, nie wzmocnienie, tylko ładniejsze umięśnienie).
Teraz kupiłam sobie kijki trekkingowe i zamierzam trochę potrenować bieganie z nimi. Niestety prawie wyłącznie po płaskim. |
| | | | | |
| 2007-12-21, 16:05
2007-12-21, 14:56 - Julka napisał/-a:
No proszę panowie ale się zagotowało :)
A gdzie duch Bożego Narodzenia?
A tak na serio, myślę że urozmaicenia w treningu są bardzo pożądane, tylko trzeba uważać żeby nie przesadzic :)
|
hej Jula, miło Cię widzieć a moze czytać hi hi. Zagotowało? Raczej trochę przykre, kiedy człowiek mający duze doświadczenie a w wizytówce wychwala własną osobę jako trenera kpi sobie z ludzi, którzy dopiero zaczynają przygodę z bieganiem. Ciekawe czy tak motywował zawodników których trenował. To tak w kwestii wyjaśnienia. Natomiast jeśli chodzi o te kijki to pobiegam troszkę z nimi, myślę że nie zaszkodzi. Pozdrawiam i Wesołych Świąt
|
| | | | | |
| 2007-12-21, 16:08
2007-12-21, 15:04 - MEL. napisał/-a:
Ja co prawda nie z krótkimi kijkami, ale 400ml butelkami wypełnionymi na max wodą (czyli po ok. 0,5 kg) biegałam sobie latem wszystkie wolniejsze treningi (tzn. OBW1). Celem moim była poprawa techniki pracy rąk oraz wzmocnienie ramion (no dobra, nie wzmocnienie, tylko ładniejsze umięśnienie).
Teraz kupiłam sobie kijki trekkingowe i zamierzam trochę potrenować bieganie z nimi. Niestety prawie wyłącznie po płaskim. |
Basiu nie przyznawaj, się że biegasz z butelkami w ręku bo super trener Sidor zapyta jak się tymi butelkami odpychasz albo czy biegasz po rowach. Wydaje mi się, że jest wiele sensu w tym co piszesz a jest okazaja aby to sprawdzić wiec czemu nie. Pozdrawiam |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-21, 16:30
Racja racja, może lepiej nie mówic że biegamy bo pewnie zle to robimy;) nie noe żart! ale mówiąc serio to jest to podstawowy błąd trenera, mówić zle zle zle... powinno sie tłumaczy poprawiać i dawać wskazówki, wiem to po sobie jak mnie wkurzało jak słyszałem to nie ma sensu, tym nic nie zyskasz, po co to robisz... i takie tam!!! Tak cholernie denerwujące!!!! |
| | | | | |
| 2007-12-21, 16:40
2007-12-21, 16:30 - lopezz napisał/-a:
Racja racja, może lepiej nie mówic że biegamy bo pewnie zle to robimy;) nie noe żart! ale mówiąc serio to jest to podstawowy błąd trenera, mówić zle zle zle... powinno sie tłumaczy poprawiać i dawać wskazówki, wiem to po sobie jak mnie wkurzało jak słyszałem to nie ma sensu, tym nic nie zyskasz, po co to robisz... i takie tam!!! Tak cholernie denerwujące!!!! |
wiesz ja bym chciał aby "trener" Sidor powiedział co jest źle, on zwyczajnie kpi i to jest przykre. |
| | | | | |
| 2007-12-21, 16:55
Tak jest!
Dołożyć Sidorowi!
Co sobie trener będzie myślał, że co jest od tego, by nosem kręcić?!
By krytykował?!
Marudził i krzyczał źle,źle, źle?! (tak naprawdę, to nigdzie on nie pisze, że źle, ale co tam).
I furda ze Świętami!
Trenerzy wszystkich krajów mają tłumaczyć i mówić "dobrze".
A zawodnicy, jak chcą sobie robić krzywdę, to niech nawet z hantlami sobie biegają i jak to ktoś opisał wcześniej, nawet niech sobie chomąto na szyję założą!
Ja tam biegam przez całą zimę interwały z opaskami (0,5 kg) na nogach, robię to już drugą zimę i jeśli wyników nie poprawiam, to chociaż bolą mnie nogi.
Moje nogi!
Nie chcę słuchać trenerów, że coś robię źle, ale do tej pory też nie pisałem, że się wygłupiam, bo zdaję sobie sprawę, że takie bieganie jest do d. i że zimą raczej się interwałów nie biega.
I teraz tak sobie myślę, że choć trenerzy, super trenerzy i Sidor się z nas śmieją, to tylko z tego powodu, że jesteśmy sobie sami winni, bo nie czytamy ich publikacji, nie czytamy wiadomości z internetu o tym co robić by było dobrze, a popisujemy się głupotą w ilości równej wodzie w oceanie i z siłą Niagary.
Kto normalny to ścierpi?!
Dlatego tak sobie myślę i głośno apeluję:
1. trenerzy przestają się naśmiewać
2. my, zawodnicy przestajemy upubliczniać swoje głupie pomysły
a na koniec, bo ktoś pisał o bieganiu z butelkami z wodą;
u Sidora w książce jest, że trzeba brać picie ze sobą na długie bieganie, w półlitrowych butelkach
a na koniec, jeszcze jedno - jak można nazwać pałeczkę kijkami?
i jeszcze jedno - jak ktoś mi napisze, że się wtrącam w nie swoje sprawy, to dopiero zacznę na nim wieszać psy, hy, hy, hy |
| | | | | |
| 2007-12-21, 17:25
2007-12-21, 16:55 - tadzio napisał/-a:
Tak jest!
Dołożyć Sidorowi!
Co sobie trener będzie myślał, że co jest od tego, by nosem kręcić?!
By krytykował?!
Marudził i krzyczał źle,źle, źle?! (tak naprawdę, to nigdzie on nie pisze, że źle, ale co tam).
I furda ze Świętami!
Trenerzy wszystkich krajów mają tłumaczyć i mówić "dobrze".
A zawodnicy, jak chcą sobie robić krzywdę, to niech nawet z hantlami sobie biegają i jak to ktoś opisał wcześniej, nawet niech sobie chomąto na szyję założą!
Ja tam biegam przez całą zimę interwały z opaskami (0,5 kg) na nogach, robię to już drugą zimę i jeśli wyników nie poprawiam, to chociaż bolą mnie nogi.
Moje nogi!
Nie chcę słuchać trenerów, że coś robię źle, ale do tej pory też nie pisałem, że się wygłupiam, bo zdaję sobie sprawę, że takie bieganie jest do d. i że zimą raczej się interwałów nie biega.
I teraz tak sobie myślę, że choć trenerzy, super trenerzy i Sidor się z nas śmieją, to tylko z tego powodu, że jesteśmy sobie sami winni, bo nie czytamy ich publikacji, nie czytamy wiadomości z internetu o tym co robić by było dobrze, a popisujemy się głupotą w ilości równej wodzie w oceanie i z siłą Niagary.
Kto normalny to ścierpi?!
Dlatego tak sobie myślę i głośno apeluję:
1. trenerzy przestają się naśmiewać
2. my, zawodnicy przestajemy upubliczniać swoje głupie pomysły
a na koniec, bo ktoś pisał o bieganiu z butelkami z wodą;
u Sidora w książce jest, że trzeba brać picie ze sobą na długie bieganie, w półlitrowych butelkach
a na koniec, jeszcze jedno - jak można nazwać pałeczkę kijkami?
i jeszcze jedno - jak ktoś mi napisze, że się wtrącam w nie swoje sprawy, to dopiero zacznę na nim wieszać psy, hy, hy, hy |
znowu wiele słów, z których nic nie wynika, kolejne popisy, retoryki, sarkazmu i kpin, szkoda bo fajne forum było szczególnie dla niedoświadczonych biegaczy. Od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że niektórzy biegacze z doswiadczeniem traktują "nowicjuszy" jak idiotów, szkoda bo nie zachęcają tym do biegania. Ja moge powiedziec tylko tyle:
dziękuję tym, którzy wspierają, radzą i pocieszają, tak trzymajcie, zyczę Wam wszystkim powodzenia natomiast ja sobie teraz będe tylko czytał bo wypowiadać się nie można, można jedynie stać się obiektem kpin i drwin.
pozdrawiam "trenerów" szczególnie tych o bardzo wyrafinowanym poczuciu humoru
|
| | | | | |
| 2007-12-21, 18:35
2007-12-20, 21:21 - bialykrzys napisał/-a:
nie nie to już by mogło mnie zabić a takie kijki to zaden ciężar. pozdro |
Fajnie dostają wtedy stawy co prędzej czy pożniej to odczujesz.Już mamy jednego bochatera Piotra Wyrobę.Ten biegał z plecakiem po schodach.Fakt,bieg po schodach wygrał,został mistrzem ale załatwił sobie kręgosłup. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-21, 18:45
2007-12-20, 23:43 - bialykrzys napisał/-a:
po człowieku z takim doświadczeniem spodziewałem sie porady nie kpin. Dzięki za cenny komentarz szkoda tylko, ze nic nie wnosi "trenerze" |
Darej jest dobrym i szanowanym fachowcem ale po prostu lubi sobie pożartować.Krzysiu,nie przejmuj się,może był po prostu rozbawiony po jakiejś imprezie choć przyznam że z tymi kijkami faktycznie piszesz śmiesznie.Przede wszystkim z kijkami to nie bieg a chód,który wyrabia dynamikę i uruchamia wszystkie mięśnie.Dobry trening ale raczej po zawodach niż przed nimi-regeneracyjny.I jest to dyscyplina dla spacerowiczó nie wyczynowców.Często widzę takich "Nordiców" i po niektórych odnoszę wrażenie że robią to gdyż bieganie było by dla nich za ciężkie.
Lepiej Krzysiek przeżuć się na rower,pływanie czy trenng aerobowy na siłowni.A kijki zostaw sobie najwyżej na pierwszy trening po maratonie by rozruszać obolałe mięśnie. |
| | | | | |
| 2007-12-21, 19:47
No, proszę, proszę, jak to wszystkim puszczają hamulce.
Potwierdza się powiedzenie, że poczucie humoru i sarkazmu odchodzi w niebyt.
Jestem jedynym przedstawicielem wymierającego gatunku kpiarzy :)))
Jedynym na siermiężnej pustyni martyrologii biegowej.
Liczy się tylko agresja.
A im agresywniej, im dobitniej, tym dotkliwiej.
No dobrze, po kolei.
Najpierw o kijkach.
Używanie właściwej terminologii obowiązuje każdego kto nie zastrzega się, że jest debiutantem, początkującym, etc.
Czym są kijki - wiadomo, czym pałeczka - też.
Choć jak widać nie zawsze.
Na auto nie mówię autko, ani autobus. Mówię auto i mam na myśli samochód. Kropka.
Po drugie.
Cel działań.
Nie będę tłumaczył zasadności biegania interwałów w grudniu, gdyż nie znam celu (hala, start w ciepłym klimacie).
To cel determinuje środki. Jeśli zawodnik jest świadomy używania odpowiednich środków, to dobrze, ale jeśli się miota w poszukiwaniu nie wiedzieć czego - to źle.
Użyłem teraz tego wyrazu: "źle".
To zawodnik ma wiedzieć czego oczekuje, nie ktoś czytający to forum. Dlatego się pytam, bo jeśli zawodnik nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego, to znaczy, że nie jest biegaczem, który może o sobie powiedzieć "jestem Biegaczem". Nie. Jest zwykłym truchtaczem, który odnalazł to forum, aspirującym do miana maratończyka, ale nie mającym pojęcia o treningu i efektywnym wykorzystaniu motoryki.
Po kolejne; to trenerzy nie mają mówić "źle"?
Dobrze :)))
Będzie jak w tym kawale:
owszem pobito, ale nie w Moskwie, a w Nowym Jorku, nie przechodniów, a bandytów, i nie chuligani, a policja.
Na koniec:
"Zdaje sobie sprawę że popełniłem zapewne jakieś błędy dlatego tez proszę o komentarze".
Hipokryzja?
Komentarze miały być pochlebne?
Bo wszelkie uwagi zostały zakrzyczane.
No, to przyłączę się do chóru:
nie było błędu.
A z rurkami metalowymi się nie trenuje.
To znaczy, trenuje się, ale...
***
I tym sposobem zakończyłem wypowiedzi w tym temacie :)))
I pewnie tu nie będę zaglądał, bo jeszcze przeczytam wyzwiska o sobie,a jako nadzwyczaj wrażliwa osoba, źle się po tym czuję.
Pozdrawiam i życzę Świąt
(nie piszę "wesołych", bo poczucia humoru nie ma, umarło o 23.52 wczoraj!).
|
| | | | | |
| 2007-12-21, 20:01
2007-12-21, 19:47 - DS napisał/-a:
No, proszę, proszę, jak to wszystkim puszczają hamulce.
Potwierdza się powiedzenie, że poczucie humoru i sarkazmu odchodzi w niebyt.
Jestem jedynym przedstawicielem wymierającego gatunku kpiarzy :)))
Jedynym na siermiężnej pustyni martyrologii biegowej.
Liczy się tylko agresja.
A im agresywniej, im dobitniej, tym dotkliwiej.
No dobrze, po kolei.
Najpierw o kijkach.
Używanie właściwej terminologii obowiązuje każdego kto nie zastrzega się, że jest debiutantem, początkującym, etc.
Czym są kijki - wiadomo, czym pałeczka - też.
Choć jak widać nie zawsze.
Na auto nie mówię autko, ani autobus. Mówię auto i mam na myśli samochód. Kropka.
Po drugie.
Cel działań.
Nie będę tłumaczył zasadności biegania interwałów w grudniu, gdyż nie znam celu (hala, start w ciepłym klimacie).
To cel determinuje środki. Jeśli zawodnik jest świadomy używania odpowiednich środków, to dobrze, ale jeśli się miota w poszukiwaniu nie wiedzieć czego - to źle.
Użyłem teraz tego wyrazu: "źle".
To zawodnik ma wiedzieć czego oczekuje, nie ktoś czytający to forum. Dlatego się pytam, bo jeśli zawodnik nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego, to znaczy, że nie jest biegaczem, który może o sobie powiedzieć "jestem Biegaczem". Nie. Jest zwykłym truchtaczem, który odnalazł to forum, aspirującym do miana maratończyka, ale nie mającym pojęcia o treningu i efektywnym wykorzystaniu motoryki.
Po kolejne; to trenerzy nie mają mówić "źle"?
Dobrze :)))
Będzie jak w tym kawale:
owszem pobito, ale nie w Moskwie, a w Nowym Jorku, nie przechodniów, a bandytów, i nie chuligani, a policja.
Na koniec:
"Zdaje sobie sprawę że popełniłem zapewne jakieś błędy dlatego tez proszę o komentarze".
Hipokryzja?
Komentarze miały być pochlebne?
Bo wszelkie uwagi zostały zakrzyczane.
No, to przyłączę się do chóru:
nie było błędu.
A z rurkami metalowymi się nie trenuje.
To znaczy, trenuje się, ale...
***
I tym sposobem zakończyłem wypowiedzi w tym temacie :)))
I pewnie tu nie będę zaglądał, bo jeszcze przeczytam wyzwiska o sobie,a jako nadzwyczaj wrażliwa osoba, źle się po tym czuję.
Pozdrawiam i życzę Świąt
(nie piszę "wesołych", bo poczucia humoru nie ma, umarło o 23.52 wczoraj!).
|
Szanowny panie "trenerze" po tym komentarzu utwierdzam się tylko w moim przekonaniu, mam tylko nadzieję, że umarło nie poczucie humoru tylko poczucie humoru "trenera" Sidora. Natomiast owszem mogę nie upubliczniać głupich "pomysłów" (choc myślę, że brak doświadczenia mnie usprawiedliwia, zresztą poszedłem za poradą doświadczonego biegacza), pod warunkiem, że "trenerzy" nie bedą publicznie w prymitywny sposób kpić z niedoswiadczonych biegaczy. i to pana "trenera" nieusprawiedliwia. |
| | | | | |
| 2007-12-21, 20:43
2007-12-21, 18:45 - Martix napisał/-a:
Darej jest dobrym i szanowanym fachowcem ale po prostu lubi sobie pożartować.Krzysiu,nie przejmuj się,może był po prostu rozbawiony po jakiejś imprezie choć przyznam że z tymi kijkami faktycznie piszesz śmiesznie.Przede wszystkim z kijkami to nie bieg a chód,który wyrabia dynamikę i uruchamia wszystkie mięśnie.Dobry trening ale raczej po zawodach niż przed nimi-regeneracyjny.I jest to dyscyplina dla spacerowiczó nie wyczynowców.Często widzę takich "Nordiców" i po niektórych odnoszę wrażenie że robią to gdyż bieganie było by dla nich za ciężkie.
Lepiej Krzysiek przeżuć się na rower,pływanie czy trenng aerobowy na siłowni.A kijki zostaw sobie najwyżej na pierwszy trening po maratonie by rozruszać obolałe mięśnie. |
Wgłębiłam się w temat kijków jakiś czas temu i Nordic Walking ma różne odmiany: można spacerować, można intensywnie maszerować, a można także i biegać. Cholernie ważna jest technika i tego chcę się uczyć. Dlatego nie wykluczam, że pierwszy trening cały przespaceruję, choć docelowo chcę się nauczyć z kijkami biegać. Tzn. biegać także z kijkami, bo przede wszystkim biegać jednak będę bez. Jeśli będzie okazja, to z pewnością pobiegam z kijkami także i w górach - właściwie do tego mają mi służyć: ręce mają odciążać nogi. Sądzę, że nawet jeśli to nie jest słuszna droga do bicia życiówki w maratonie czy na dychę, to dobre doświadczenie życiowe, a może w biegach górskich być przydatne...
A jeśli chodzi o bieganie z butelkami - dla mnie to były takie specjalne butelki do biegania. Nie piłam z nich. Napełniałam na max, bo nie znoszę, jak mi coś po drodze chlupocze. Podczas takiego dłuższego biegania oczywiście zmieniałam uchwyt tak, aby pracowały różne aktony mięśnia - raz chwytałam bliżej korka raz gdzieś pośrodku.
Czasami biegając po lesie widzę, jak inni biegacze mają "przywiązane" ramiona i przedramiona do tułowia, a zamachem rąk (ramion) można naprawdę dużo zyskać. Szczególnie, gdy zupełnie traci się siły w nogach. (Nie czytałam książek Sidora, ale Skarżyńki chyba o czymś takim pisał.) Ja co prawda chyba nie mam z tym aż takiego problemu (tzn. z przywiązanymi ramionami i łokciami zgiętymi w kąt bardzo ostry), ale sądzę, że pracy nad techniką nigdy za wiele.
|
| | | | | |
| 2007-12-21, 22:41 Aż chce się biegać.!!!!
KrzysiekBiega!!!
Jako pomysłodawca biegania z kij.. o przepraszam ,z pałeczkami czy jak je tam zwał, włącz się do dyskusji i weź w obronę tych, którzy zaczęli z nimi biegać.
BIeganie z...... tymi przyrządami odebrałem tylko jako próbę czegoś nowego, spróbowanie jak to jest i o czym w tym wszystkim chodzi a nie rozpoczęcie intensywnych , wyczerpujących treningów, tym bardziej, że dopiero oczekujemy na dalsze informacje dotyczące tej metody.
Biedny BiałyKrzyś spróbował, bo go to zainteresowało i był ciekawy, no i co?
Dostało mu się:
- że nie kijki tylko pałeczki ( a co to za różnica do jasnej choinki jak to się nazwie, a po za tym to pomysłodawca zaproponował taką nazwę a my tylko powtarzaliśmy. Czy to naprawdę przestępstwo, czy ktoś ucierpiał. Co prawda kilka osób zostało wprowadzonych w błąd ale jakby uważnie czytali wszystkie wypowiedzi to by nie pomylili kijków "nordikowych" z kijkami z lasu.
- że nie zimą,
- że w jakim celu itp, itd
Pan Darek mógł troszeczkę w inny sposób pouczyć nas niedoświadczonych biegaczy, (o przepraszam, ale już się poprawiam bo przecież nie jestem biegaczem tylko truchtaczem, chodziaczem czy jeszcze innym deptaczem).
Muszę przyznać , że to troszeczkę niegrzeczne a już na pewno nie pedagogiczne i może zniechęcić do uprawiania tego pięknego sportu.
Krzysiek napisał,że zdaje sobie sprawę , że popełnia jakieś błędy i prosi o komentarze. No i owszem dostał odpowiedź,ale
szkoda ,że przy tym poczuł się zdołowany i wykpiony.
Niestety mam podobne odczucia jak Krzysiek a czytając (z wypiekami na twarzy) ten wątek zrobiło mi się jakoś przykro.
A może po prostu mógł Pan Sidor napisać list do Krzyśka i tam ,bez świadków wyrazić co o tym myśli?
Jedno jest pewne , mnie nawet sam diabeł nie zniechęci do truchtania, dreptania a może kiedyś do biegania i mam nadzieję, że Krzyśka i wielu innych też nie.
Do zobaczenia na trasie i WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!!!
|
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-21, 23:29
Obserwowałem tą dyskusje i na jakiś czas poprzez wypowiedzi pewnych osób przystepowałem. Bo jak można powiedzieć na moje określenie na kijki długości około 30cm porównać do kijek które z zachodu mają nazwę SKY i służą faktycznie do pomocy przy chodzeniu głównie po ciężkim terenie - by nie obciążać kręgosłupa.
Z zamiłowanie jestem pasjonatem turystyki i egzotyki i poprzez moje hobby mógłbym jeszcze wiele tutaj innych czynników biegowych dodać. Gdyż jak wspomniałem kijki te były alternatową na nude w treningach. Więc można dodać stylem indyjskim kopanie piłki.... W skrócie podam z podziwiam tych ludzi którzy na co dzień palą kilka fajek dziennie a mimo to wieczorami się zbierają by pokopać piłkę i nie na boisku - ale na czas - a odpada ten, kto nie trafi w piłke, w ten sposób najlepsi z graczy potrafią przebiec nawet 100km!!!
Tak przynajmniej mówiono w Discovery. Tak więc pomysłów na nudę w bieganiu jest dużo.
Odnośnie trenerów to dziwie się co niektórym że tak o sobie mówią, nakładają komuś dany reżim, a nawet sie nie spytają danego zawodnika jaki jest jego harmonogram dnia codziennego . Bo całkiem inny trening może zrealizować człowiek jak pracuje fizycznie na nogach 8 godzin więcej, a o wiele łatwiej jest tam sen trening wykonać komuś - kto pracuje np. przed biurkiem , czy jako kierowca-nie wspomnę już o nauczycielach WF którzy pracują dużo krócej. |
| | | | | |
| 2007-12-21, 23:51
2007-12-21, 23:29 - KRZYSIEKBIEGA napisał/-a:
Obserwowałem tą dyskusje i na jakiś czas poprzez wypowiedzi pewnych osób przystepowałem. Bo jak można powiedzieć na moje określenie na kijki długości około 30cm porównać do kijek które z zachodu mają nazwę SKY i służą faktycznie do pomocy przy chodzeniu głównie po ciężkim terenie - by nie obciążać kręgosłupa.
Z zamiłowanie jestem pasjonatem turystyki i egzotyki i poprzez moje hobby mógłbym jeszcze wiele tutaj innych czynników biegowych dodać. Gdyż jak wspomniałem kijki te były alternatową na nude w treningach. Więc można dodać stylem indyjskim kopanie piłki.... W skrócie podam z podziwiam tych ludzi którzy na co dzień palą kilka fajek dziennie a mimo to wieczorami się zbierają by pokopać piłkę i nie na boisku - ale na czas - a odpada ten, kto nie trafi w piłke, w ten sposób najlepsi z graczy potrafią przebiec nawet 100km!!!
Tak przynajmniej mówiono w Discovery. Tak więc pomysłów na nudę w bieganiu jest dużo.
Odnośnie trenerów to dziwie się co niektórym że tak o sobie mówią, nakładają komuś dany reżim, a nawet sie nie spytają danego zawodnika jaki jest jego harmonogram dnia codziennego . Bo całkiem inny trening może zrealizować człowiek jak pracuje fizycznie na nogach 8 godzin więcej, a o wiele łatwiej jest tam sen trening wykonać komuś - kto pracuje np. przed biurkiem , czy jako kierowca-nie wspomnę już o nauczycielach WF którzy pracują dużo krócej. |
Dzięki Krzysiek ,że ponownie włączyłeś się do dyskusji.
Może Twoje doświadczenie, autorytet oraz uzyskiwane wyniki przekonają niektórych ludzi, że jednak masz pewną wiedzę na temat biegania i Twoje PROPOZYCJE urozmaicenia treningów i zabicia nudy mają sens.
Podałeś po prostu pewien sposób na walkę ze zniechęceniem i na uatrakcyjnienie treningów a stało się to powodem do kpin.
Ja również spróbowałem sobie pobiegać z kijkami ( dł.ok.30 cm) znalezionymi w lesie i spodobało mi się. Wprowadzę sobie ten element do swojej zabawy w bieganie.W tym miejscu może ktoś zapytać ALE PO CO???? ....Bo mi to sprawia przyjemność, a że nie poprawię się potem na zawodach ani o sekundę....no cóż ,trochę szkoda ale nie to jest najważniejsze dla takiego amatora jak ja (choć na każdej trasie walczę jak lew) |
| | | | | |
| 2007-12-22, 02:32
Moim zdaniem ,każdy sposób na monotonię biegową jest dobry.A najlepsza to jest zabawa biegowa-biegasz sobie ile chcesz i jak chcesz nie patrząc na zegarek czy na ilość kilometrów.Wsłuchujesz się tylko w swoje samopoczucie ,w swoje uczucia,uczysz się poznawać własny organizm.Nikt,żaden trener,czy inny biegacz przecież nie wejdzie w Twój organizm czy w Twoją psychikę!!!Każdy ma własne predyspozycje psychofizyczne do biegania,własne cele biegowe(przynajmniej powinien mieć !!!)Bieganiem należy się bawić!!!Przecież to DAR,który nie jest dany wielu ludziom...Bieganie nie może być przymusem (sztywne trzymanie się parametrów czasowych czy kilometrowych może zniechęcić największego zapaleńca...)Dotyczy to nie tylko początkujących biegaczy...Masz ochotę -biegaj,nie masz ochoty to nie biegaj...Jeżeli często nie masz ochoty na bieganie długich dystansów...no cóż są inne formy aktywności sportowej.Na koniec:trenerzy(zaawansowani biegacze) powinni trochę inaczej podchodzić do początkujących biegaczy ,ponieważ początkujący biegacze często albo za bardzo się wszystkim przejmują albo się niczym nie przejmują...Pozdrawiam. |
|
|
|
| |