Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 


RANKING IMPREZ SPORTOWYCH

IMPREZA: III Festiwal Biegów Ulicznych (2008-4-6)

WYSTAWIONE OCENY I ICH AUTORZY

AUTOR
WYSTAWIONA OCENA
UZASADNIENIE
Sqbanietz
Piotr Horodyski
Bydgoszcz
TKKF Kolejarz Bydgoszcz

Ostatnio zalogowany
2024-04-29,13:03

- brak -


Mania
Zbigniew Maniszewski
Unisław

Ostatnio zalogowany
2024-03-05,11:56

- brak -


Andrzej.
Andrzej Derfert
Bydgoszcz

Ostatnio zalogowany
2024-04-25,07:54

„III BYDGOSKI FESTIWAL BIEGÓW ULICZNYCH” za nami. W Bydgoszczy 6 kwietnia po raz trzeci odbyła się ta cykliczna impreza. Organizatorem byli: MUKS " Bydgoszcz" , Gimnazjum 24 i Urząd Miasta Bydgoszczy. Chociaż, jak w pierwszej edycji słowo „Festiwal” miało sens, bo pełna nazwa brzmiała „I Bydgoski Festiwal Biegów i Kapel Ulicznych” (grały prawdziwe kapele, było profesjonalnie), to teraz (był zespół ludowy i jakieś disco) nie miało to według mnie żadnego uzasadnienia. Wiele biegów ma przy okazji biegu głównego, biegi towarzyszące i wcale tego nie eksponuje – to normalka.
A teraz do sedna. Długodystansowe biegi uliczne mają to do siebie, ze oprócz gwiazd, sponsorów i całej tej finansowej otoczki, biegną w nich jeszcze zwykli ludzie, amatorzy a często nowicjusze, dla których jest to wielkie przeżycie, zresztą sami wiecie jak to jest. Co by było, gdyby np. w Maratonie Berlińskim pobiegło tylko 20 uczestników i byłyby to same gwiazdy, choćby nawet byli to Gebrselassie, Tergat i inni ? Odpowiedź jest oczywista byłaby to klęska tego maratonu!
A jak potraktowano w „III Bydgoskim Festiwalu Biegów Ulicznych” tych, którzy przybiegali na końcu? To było żenujące, stolik z napojami był pusty! ani obsługi ani wody! Takiego lekceważenia zawodników nie można przemilczeć, to właśnie Ci maruderzy robią frekwencję i nią potem chełpią się organizatorzy.
W tym roku organizatorzy wymyślili oznaczenie każdego kilometra, brawo! Polegało to na tym, że zafoliowanymi wydrukami z oznaczeniem kilometrów opiekowała się młodzież. Praktycznie wyglądało to tak, że część leżała porzucona, często „do góry nogami”, część trzymano w ten sposób, że były niewidoczne dla biegacz, tylko dla biegnących z przeciwka, bo wolontariuszka akurat się opalała.
Toalety i natryski, bez komentarza – blamaż. Nie wiem jeszcze ilu było uczestników w stosunku do roku poprzedniego, wg. oceny mojej i nie tylko, biegaczy było mniej, skąd więc sytuacja, że na mecie zabrakło medali? Ok. ponoć zostaną dosłane, ale jak wspomnę Pana, który na karteluszkach 5 na 5 cm spisywał nazwiska i adresy to czarno to widzę. Żeby zakończyć to całkiem pesymistycznie powiem, że wypłacone sumy nagród pieniężnych za miejsca nie miały się nijak do sum gwarantowanych w regulaminie biegu. BRAWO!
Akurat w tym biegu przybiegłem wśród ostatnich, wśród ludzi starszych i zapewne nowicjuszy. Przygnębiający był to widok gdy na metę wbiegali oni w kompletnej pustce, organizator ich po prostu zignorował. Ocena tego biegu – najniższa z możliwych. Plusy – biegacze i ostatni wbiegający na metę!
Andrzej Derfert, Bydgoszcz
andrzejderfert@tlen.pl, www.derfert.110mb.com



















 Ostatnio zalogowani
maniek-pf:)
08:37
szyper
08:29
BornToRun
08:28
Admin
08:26
eldorox
08:19
platat
08:10
Namor 13
08:06
Pathfinder
08:03
kubawsw
08:02
Deja vu
07:53
Brytan65
07:45
baderak
07:17
Elgebrin
06:58
cumaso
06:57
shymek01
05:20
biegacz54
05:12
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |