Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
188 / 355


2016-07-13

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
za pięć dwunasta :) (czytano: 771 razy)

 

Miałem już się nie odzywać, ale nosi mnie :) Napięcie rośnie przed Ironmanem. Co mi towarzyszy ? Podniecenie, przerażenie, nadzieja, niepewność i zarazem radość, że mogę się zmierzyć z takim dystansem, że dałem radę jakoś fizycznie i psychicznie się przygotować.

Dziś i jutro jeszcze ostatnie zabiegi kosmetyczne wokół biegania, roweru i pływania. Martwi mnie trochę zamieszania wokół tej imprezy w Poznaniu. Ciągle jeszcze nie znamy dokładnej trasy biegu, T2 przeniesione z Placu Kolegiackiego na Maltę. Zmodyfikowana też ponoć jest trasa rowerowa, a wszystko w związku z poznańskimi obchodami Światowych Dni Młodzieży.

Okazuje się, że czasem niewiedza jest błogosławieństwem. Jasne, że nie przy sprawdzaniu jakości prac ekipy remontowej albo przy trwaniu w przekonaniu o wyższości ZUS nad OFE czy nad innymi formami inwestowania. Ale już np. przy jedzeniu kiełbasek czy dżemu brak informacji o ich produkcji pozwala spokojniej zajadać się nimi ze smakiem.

Podobnie bywa z wyzwaniami, które stawiam sobie w moim sportowym życiu. Do swojej przygody na trasie biegowej, pływackiej i rowerowej spędziłem setki godzin. Tak naprawdę nieważne jest jaki to był dystans. Ważne, że te tysiące małych kroczków doprowadziło mnie do celu. Do upragnionego celu :)

Wiem, że nie zawsze wszystko udawało się zrobić tak, jak człowiek sobie zaplanował. Czasami był to o jeden trening za mało w tygodniu, za mały kilometraż rowerowy czy pływacki, ale w ostatecznym rozrachunku przecież jest limit 17 godzin :), więc jakaś nadzieja jest :) Wierzę zatem, że meta będzie dla mnie chwilą triumfu, tak jak na zdjęciu obok, gdzie finiszuję w „połówce” podczas tegorocznych zawodów w Sierakowie :)

Jednym z moich osobistych bohaterów jest Mauro Prosperi, który przed laty w najtrudniejszym maratonie świata des Sables na Saharze zagubił się i po 9 dniach niewiarygodnej walki z sobą, upałem, zmęczeniem i brakiem wody natrafił na źródełko wody i pastereczkę, która szybko sprowadza pomoc. Po kuracji wielomiesięcznej stwierdził: „ Gdybym miał mnóstwo pieniędzy, a nie miałbym tego czegoś, co sobie wypracowałem podczas długiego biegania to bym nie przeżył. Nigdy więc nie przestanę biegać”.

Mam nadzieję, że będę mógł trochę podobnie powiedzieć po ukończeniu 24 lipca Ironmana, iż głównie dzięki bieganiu, sile mięśni i umysłu mogłem zrealizować moje marzenie ostatnich lat :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


henryko48 (2016-07-13,13:57): "Żeby spełnić marzenia trzeba zrobić wiele małych kroków"taki gdzieś przeczytany cytat przyszedł mi do głowy w związku z twoimi przygotowaniami,powodzenia życzę.
paulo (2016-07-13,14:26): "Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki" napisał kiedyś Paul Zulehner. Miejmy więc marzenia Henryku :) Pozdrawiam
Hung (2016-07-13,15:26): Ależ nie blokuj swojego odzywania się, daj upust wątpliwościom przemieszanym z euforią, a my Cię wesprzemy w taki lub inny sposób - kciukami, słowami albo myślami. To sprawdzona metoda, więc puki działa blog, to działamy wspólnie.
paulo (2016-07-13,22:11): dzięki Marku! Miło :)
snipster (2016-07-14,08:51): z tym Mauro to trochę większa historia była odnośnie jego biegania i treningów przed tym maratonem... prawie bez wody w upały, stąd dał radę przeżyć gubiąc się na pustyni
paulo (2016-07-14,09:05): Piotrze, o Mauro Prosperim poświęciłem cały mój 64 wpis na blogu :) Oczywiście, że uprościłem jego dokonania, ale chciałem uwypuklić sedno jego przeżycia na pustyni i piękną myśl o bieganiu :)
krunner (2016-07-15,23:09): Dajesz Pawle, dajesz! Własnie osiągasz swój wymarzony triathlonowy olimp. Będę trzymał kciuki :). Też bym chciał to kiedys osiągnąć.
paulo (2016-07-18,08:10): przydadzą się bardzo te kciuki Arku, bo trochę jestem przerażony...
żiżi (2016-07-18,11:29): Wcale Ci się nie dziwię,że emocje Tobą targają(mam tak samo przed "dużymi" zawodami),trzymam kciuki i wypatruję relacji:)
paulo (2016-07-19,08:44): Angelino, tak się cieszyłem, a teraz tak się boję...
Inek (2016-07-23,11:42): Spokojnie Paweł, dasz radę, a życiówek nie musisz gonić, tym razem pewnie same do Ciebie przyjdą :)
paulo (2016-07-23,14:02): Inku :) pozdrawiam. Bardzo, bardzo się przejmuję...







 Ostatnio zalogowani
Henryk W.
15:36
drakomir
15:35
Krzysztof-Oknobur
15:24
maratonczyk
15:22
przemek300
15:21
przemcio33
15:21
wwdo
15:15
ab
15:13
jasin
14:48
Ziuju
14:28
Zulus
14:21
biernasiubb
13:53
Leonidas1974
13:48
Dariush
13:48
Kravis
13:46
michu77
13:44
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |