Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
104 / 355


2014-05-05

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
półmaraton dwóch województw (czytano: 1266 razy)

 

Znów razem. Przez łąki, pola i wioski. Jakże piękne osiągnięcie sportowe – ukończony kolejny półmaraton z Mogilna do Trzemeszna. Kolejne święto, które stało się moim udziałem tylko dlatego, że biegam, że pokonuję własne słabości. Zawsze na końcu czeka mnie nagroda. Nie tylko medal, nie tylko uściski i gratulacje, ale przede wszystkim satysfakcja z ogromu możliwości, które wydobyłem z siebie; że można, że jeszcze daję radę :) Im więcej daję, tym więcej sił rodzi się do życia, do miłości, do dzielenia.

Staram się, aby takich świąt, takich przystanków było kilka, kilkanaście w ciągu roku. One pozwalają mi cieszyć się swoimi osiągnięciami, bo każdy ukończony bieg jest dla mnie swoistym rekordem świata. Ten rekord w Trzemesznie zamknąłem w czasie 1:38. Zważywszy, że był to bieg po wielu wzniesieniach, tym bardziej cieszy kondycja i moc, które wydają się być ciągle duże :)

Często tę radość, którą odnajduję w bieganiu porównuję do poszukiwaczy „absolutu”. Wbrew rozpowszechnionym, choć całkowicie błędnym przekonaniom i oczekiwaniom „absolut” nie czeka na swego odkrywcę w stanie gotowym do użytku. W „absolut” trzeba tchnąć życie, lecz nie wystarczy do tego jednorazowy akt kreacji. :”Absolut” może żyć tylko dzięki permanentnemu stwarzaniu dzień po dniu. Dla mnie podobnie ma się rzecz z radością biegania, z satysfakcją po zawodach. Aby to podtrzymać trzeba ruszyć dalej na biegowe ścieżki, aby znów odtwarzać w sobie siłę, moc, by znów dokonać za jakiś czas swoistego rekordu świata :)

- na zdjęciu minuta przed startem :)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


jann (2014-05-05,10:55): Gratulacje, niezły czas.Pozdrawiam
snipster (2014-05-05,10:56): racja, trzeba się cieszyć z każdego startu i z każdej mety, bo czasem trafiają się przestoje, w których uczynić tego nie można
paulo (2014-05-05,11:00): Janie, bardzo chciałem mieć poniżej 1:40, bo w Poznaniu nie wyszło i sie udało :)
paulo (2014-05-05,11:02): Piotrze, mam nadzieję że te radości wkrótce staną się i Twoim udziałem. Czego Tobie życzę!
(2014-05-05,11:55): 1:38, szacuneczek! teraz 1:35 czeka
paulo (2014-05-05,12:28): Wojtku, 1:35 miało być w kwietniu w Poznaniu, ale nie wyszło. Teraz muszę chyba poczekać do jesieni albo jeszcze dłuzej :)
andbo (2014-05-05,13:15): Każdy sukces motywuje - gratulacje i życzę kolejnych!!
paulo (2014-05-05,13:23): Andrzeju, każde wspólne zawody motywują i to jest chyba bardzo piękne i dlatego też tak się chce kolejnych.
paulo (2014-05-05,15:34): Aniu, myślę że jesli nie ma takich startów za dużo i nie przeciążamy zbytnio organizmu, to możemy chyba tym sie cieszyć do samej starości :)
aniabazylia (2014-05-05,16:13): Życzę Ci całej masy "swoistych rekordów świata"!:)... ładnie je sobie nazwałeś:).A tymczasem gratulacje !
Mahor (2014-05-05,20:08): Gadułą jesteś niezłym co widać po Twoim blogu ale biegać też potrafisz.Podziwiam,gratuluję i cieszę się razem z Tobą :-)
paulo (2014-05-05,20:59): Aniu,te swoiste rekordy też leżą w zasięgu Twojej ręki. Obyśmy je jak najdłużej "zdobywali" :)
paulo (2014-05-05,21:02): a ja się cieszę Macieju, że mam takich Przyjaciół jak Ty.
krunner (2014-05-06,01:11): Eh, te Twoje półmaratony, Pawle, super ;-) Ja nie mam żadnego, ale już o pierwszym poowoooli myślę ;-)
paulo (2014-05-06,08:15): Arku, super że myslisz :) A ja się cieszę, że masz zadatki na triathlonistę, bo może jeszcze w tej dziedzinie razem powalczymy :)
insetto (2014-05-06,19:46): Gratulacje - jak najwięcej takich właśnie świąt biegowych! :)
paulo (2014-05-07,08:14): a Tobie Marku jak najwięcej biegania dla przyjemności i dla zdrowia :)
Joseph (2014-05-07,22:06): Paulo, możesz sobie spokojnie od tego czasu odjąć tak ze dwie minuty (ze wgzlędu na trudność trasy) w porównaniu z typowym biegiem ulicznym. Też kiedyś biegłem w Kilińskim w prawie trzydziestostopniowym upale, wszechobecnym kurzu i punktach z wodą rzadszych niż fryzura Władimira Władimirowicza Putina. Ciekawe doznania ;)
paulo (2014-05-08,08:13): Łukaszu, to mnie bardzo pocieszyłeś :) Czyli jeszcze więcej mogę niż na to wskazują cyferki :) Super. Pozdrawiam :)







 Ostatnio zalogowani
BemolMD
05:41
biegacz54
05:13
milosz2007
00:39
andreas07
00:35
janeta75
00:31
Namor 13
00:25
lordedward
00:17
bist
00:04
Hieronim
23:40
benfika
23:39
ona
23:24
przemcio33
23:24
Wojciech
23:16
jaro71
23:06
szan72
22:46
Borrro
22:44
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |