2013-05-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Hammer ze złotem na końcu tęczy. (czytano: 502 razy)
Pocztówkowy mail z Afganistanu.
Wszystko ok, na zdjęciach wygl±da dobrze.
Rozmy¶lam o tym i owym.
Teraz już tylko chce mi się ¶miać, ale fakt że z życzeniami zadzwonili wszyscy byli (poza K.T., który nie żyje) a Trzy Wykrzykniki zupełnie zapomniał, był pocz±tkowo nieco upiorny.
Dobrze, że Czaku¶ znowu jest u mnie- jest się przynajmniej do kogo przytulić. Biedny pies, naprawdę ma pecha, drugi raz wrócił z adopcji.
Na horyzoncie majaczy koniec mojej cierpliwo¶ci. To Ľle, bo majaczy w kierunku "nie chce mi się z tob± gadać"(wolę ci przyłożyć) i bozi dziękować, że forum jest tylko wirtualne. Naprawdę.
Ogarnia mnie to dziwne zmęczenie. Nie lubię go. Pojawia się zanim cokolwiek się zrobi, na sam± my¶l o tym, ile trzeba zrobić. I jak się pomy¶li co wszystko trzeba porobić, ile się trzeba najeĽdzić, namy¶leć i nakombinować, to na samym starcie już się nie chce. Łatwo wyj¶ć z tego marazmu je¶li jest kto¶ obok. Samemu cholernie trudno. Bo dla siebie się nie chce, bo tylko dla siebie się nie opłaca- zupełnie jak z gotowaniem obiadu.
To nie my nadajemy sens swojemu życiu. Potrzebni s± nam do tego inni.
Cóż. Ja jestem potrzebna przynajmniej jednemu psu, to zawsze co¶.
Hammer ze złotem... a złoto jest dla zuchwałych.
Ci¶ się na ryj, Leprechaun.
Autor zablokował możliwo¶ć komentowania swojego Bloga |