|
W Nowej Wsi na Wyżynie Śląskiej organizowany był od jakiegoś czasu bieg na dystansie 5 km. Bieg, dodajmy, który cieszył się sympatią biegaczy; ze wszech miar udane przedsięwzięcie. Gospodarze i organizatorzy tego biegu zdobyli się na odwagę i postanowili zorganizować maraton, który ukaże biegaczom piękno ich małej ojczyzny – to dowód odwagi.
Jako termin tego wydarzenia wybrali ostatni weekend lipca – zważając na temperatury, jakie na ogół panują w lipcu, kolejna odważna decyzja.
Żeby nie było za łatwo, trasy nie poprowadzono po asfaltowych drogach, tylko po łąkach, lesie, chaszczach. To była naprawdę trudna, wymagająca trasa, bo nie dość, że Wyżyna Śląska, jak sama nazwa wskazuje, do płaskich nie należy, to zróżnicowane podłoże dodawało trudności. Organizotorzy odważnie podjęli wyzwanie.
Ponieważ wiedzieli, że nie wszyscy biegacze są w stanie sprostać trudnom maratonu, alternatywnie wytyczono też trasę biegu na 10 km. Ten cieszył się większą popularnością wśród uczestników. Na starcie maratonu ustawiło się 105 biegaczy (informacja uzyskana od firmy zajmującej się pomiarem czasu), zaś dystans 10 km pokonało 140 zawodników.
Trasy obu dystansów wyznaczył Andrzej Pitas, doświadczony ultras z grupy biegowej „Zapierdalacze”. On też poprowadził odprawę przed startem maratonu, w której szczególnie apelował o ostarożność przy przekraczaniu dróg jezdnych i w trakcie spotkań z dzikami, do jakich może dojść na trasie, bo dziki w okolicy występują licznie. Jak zgodnie podkreślali w rozmowach z nami biegacze, trasa była bardzo ładna, ale i trudna. Bo i podbiegi i zbiegi, i zróżnicowane podłoże, zaś najbardziej dała uczestnikom biegu w kość pogoda; upał – to słowo najlepiej ją charakteryzuje. Nawet kibice stojący w litościwym cieniu na niego narzekali, zaś biegacze (przynajmniej niektórzy) klęli z jego powodu w żywy kamień. Narzekać nie ma co; ostatni uczestnik maratońskich zmagań kończył je wśród deszczu i poczatków burzy.
Zobacz Pełną Galerię Zdjęć
Świadomi warunków atmosferycznych organizatorzy znakomicie zadbali o zaopatrzenie punktów odżywczych – woda, banany, czekolada. Do samego końca nie brakowało niczego. Warto też podkreślić bezinteresowną pomoc przypadkowych kibiców, której udzielali biegaczom. Kilku kolegów biegaczy z łezką rozrzewnienia w oku wspominało pana, który na trasie wręczył im po butelce piwa (nie dopytywałam, czy było to piwo bezalkoholowe, ale jakie by nie było, to dawka izotoniku i uzupełnienie wypoconych na trasie elektrolitów są na wagę złota).
Kolejną trudnością, której musieli sprostać uczestnicy imprezy było... niezgubienie się:) I od razu trzeba uczciwie przyznać, że ta niełatwa sztuka udała się bardzo niewielu. Normą były liczne pomyłki dotyczące przebiegu trasy. Owszem, organizator uprzedzał w regulaminie, że 80 % trasy stanowią ścieżki polne oraz leśne i nie umieścił zapisu o oznaczeniach poszczególnych kilometrów.
208 | 2016 | | Historia frekwencji OPEN |
057 | 2016 | | Historia frekwencji KOBIETY |
Rzeczywiście oznaczeń nie było, zaś oznakowanie trasy kawałkami biało-czerwonej foliowej taśmy, okazało się dla większości biegaczy niewystarczające. Także dla faworytów i zarazem ambasadorów imprezy: Bartosza Gorczycy i Ewy Majer. Być może dlatego właśnie oboje ukończyli zmagania na drugim miejscu - poniżej swoich oczekiwań.
Bardzo ciężko jest rzetelnie podsumować bieg, po którego ukończeniu część zawodników klęła w żywy kamień i mówiła „nigdy więcej”, zaś część była zachwycona i już w sobotę na linii mety deklarowała start w kolejnej edycji.
Jeżeli miałabym pokusić się o podsumowanie wydarzenia, które jego organizatorzy zapowiadali jako „największy event sportowy na Śląsku”, brzmiałoby ono tak:
„Na mapie biegowej Śląska powstała nowa impreza biegowa, która idealnie wpasowuje się w liczący sobie już kilka lat poziom organizacyjny śląskich biegów, któremu nie potrafi sprostać zaledwie kilka biegów organizowanych w tej części kraju.”
Zaś ocena biegu przez jego uczestników zawsze będzie mocno subiektywna. Czy wysokie opłaty startowe i trudy trasy nie odstraszą uczestników kolejnej edycji biegu? Dowiemy się za rok.
Wyniki Silesian Highland Marathon - Mężczyźni:
1. FARON Robert - ZALESIE - 03:07:58.55
2. GORCZYCA Bartosz - SKOŁYSZYN - 03:11:32.60
3. RYBAK Sergii - 03:13:44.20
4. KUNERT Kamil - 03:15:22.20
5. KOSEK Paweł - TYCHY - 03:21:57.00
6. JAGIEŁA Adam - SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE - 03:24:57.30
7. KASZUBA Michał - PIEKARY ŚLĄSKIE - 03:26:53.35
8. GNIEWEK Jarek - BIELSKO-BIAŁA - 03:28:17.35
9. STOLARZ Piotr - DĄBROWA GÓRNICZA - 03:33:13.35
10. CICHOŃ Roman - MIERZĘCICE - 03:37:17.95
Wyniki Silesian Highland Marathon - Kobiety:
1. MIKOŁAJCZYK Sandra - SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE - 03:33:25.90
2. MAJER Ewa - DOBCZYCE - 03:55:14.10
3. LEWANDOWSKA Edyta - OLSZTYN - 04:10:54.00
4. KOCZUR Tamara - MYSZKÓW - 04:37:13.15
5. JACKOWIAK Gosia - ROKIETNICA - 04:55:26.00
6. KUBISZ Dorota - 04:57:19.15
7. CZAPKIEWICZ Gosia - ROGOŹNIK - 04:59:53.30
8. OLSCHIMKE- MARMUROWICZ Barbara - KATOWICE - 05:01:23.45
9. LUBOWICKA Anna - TYCHY - 05:03:50.65
10. KRAUSE Sylwia - RADLIN - 05:35:47.75
|
Zobacz takze:
| INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM | POROZMAWIAJ | | V Silesian Highland Marathon - Nowa Wies, 11.07.20... | 1 2019-12-11 | | 2019 - IV Silesian Highland Marathon | 1 2019-01-13 | | 2018 - Silesian Highland Marathon III | 1 2018-02-04 | | 2017 - Silesian Highland Marathon II | 2 2017-04-09 | | 2016 - Silesian Highland Marathon | 9 2016-07-31 |
|
|