Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 



Tak to już jest z bieganiem. Najpierw wyjdziesz przebiec się na dwa kilometry, potem zrobisz pięć. Po miesiącu jesteś dumny z pokonania pierwszej dyszki. Kumple namawiają Cię na start w pierwszych biegowych zawodach. Ustanawiasz swój pierwszy rekord życiowy...

Masz coraz więcej biegowych kumpli i czujesz, że czas na półmaraton. Na jego mecie marzysz o starcie w maratonie...

Jeszcze tego samego roku pierwszy raz startujesz za granicą, ale niedaleko, zaraz za miedzą. Tymczasem przychodzi zima, i żeby pobiegać trzeba wyruszyć do jakiegoś ciepłego kraju. Sam nie wiesz jak to się stało, ale nagle jesteś w środku nocy, sam, w Kuwejcie, na dachu jakiegoś wieżowca. Wiatr wieje jak durny a pod Tobą fedrują beton Pakistańscy robotnicy.

Nic już nigdy nie będzie takie samo, jak przed tym momentem gdy spojrzałeś na rozpościerającą się u Twoich stóp panoramę obcego miasta.

Przygodom czasem trzeba pomóc :-)



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał

 Ostatnio zalogowani
Lektor443
14:24
BornToRun
14:02
1223
14:00
piotrszu12
13:51
maur68
13:28
green16
13:06
andrzejzawada1
13:02
akaen
12:44
STARTER_Pomiar_Czasu
12:35
Stonechip
12:25
martinn1980
12:15
kostekmar
12:05
Cooba
12:04
stanlej
12:00
StaryCop
11:50
yarek74
11:40
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |