Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [11]  PRZYJAC. [142]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Master Piernik
Pamiętnik internetowy
Bieganie...Miłość...Pasja...Życie


Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania:
86 / 98


2014-09-20

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
3x10 km (czytano: 1060 razy)

 

Golub-Dobrzyń, Rypin i Grudziądz to w tych trzech lokalizacjach startowałem w przeciągu ostatnich 3 tygodni na dystansie 10km.

Zaczynając od początku:

Golub-Dobrzyń - 30.08.2014r.

Cel -pobiec jak najlepiej !
Wynik końcowy -34"34"" miejsce open:5
Przebieg i trasa:
Pierwsze kilometry ruszyłem bardzo mocno tempo oscylowało w granicach 3"12"", początkowo trasa wiodła z górki a więc nie było to tempo tak bardzo męczące jednak w okolicy 5 km osłabłem i dalej walczyłem tylko o utrzymanie miejsca a trasa powrotna była już o wiele bardziej trudniejsza technicnzie, dobrze ze biegłem bez zegarka bo pewnie bym się podłamał widząc tempo 3"3x"" albo i 3"4x"". Atest trasy pozwolił na sprawdzenie w jakiej dyspozycji jestem. Była to dla mnie najszybsza dycha w tym roku i ogólnie z rezultatu byłem usatysfakcjonowany. Trasa posiadała atest PZLA.

Rypin - 13.09.2014r.
Cel-powtórzyć lub poprawić wynik z Golubia
Wynik końcowy: 36"17"" miejsce open :5
Trasa i przebieg:
Trasa w Rypinie do łatwych nie należy, dlatego chciałem wykorzystać potencjał pierwszych kilometrów które są w miarę płaskie i wystartowałem ... jak zwykle za mocno tempo podobnie jak w Golubiu, co odbiło się już na 3 km gdzie straciłem pozycję lidera [ach ta gorąca krew]. Dalej walczyłem ze zmęczeniem i myślami o zejściu z trasy... jednak nie poddałem się i ukończyłem bieg z mizernym czasem.

W międzyczasie tydzień temu po biegu w Rypinie wystartowałem spontanicznie w biegu organizowanym w toruńskich lasach na Barbarce, dystans ponad 6 km pokonałam w średnim tempie 3"27"" zajmując 2 miejsce w klasyfikacji OPEN. Biegło mi się o wiele luźniej i lepiej niż w Rypinie.

Grudziaz-20.09.2014r.
Cel: powtórzyć lub poprawić wynik z Golubia
Wynik końcowy: 33"31"" miejsce open:9
Trasa i przebieg:
Trasa w Grudziądzu posiada atest, szkoda tylko ze nie dało się ominąć dwóch podbiegów na około 2 i 8 km które zabrały ze sobą kilkanaście cennych sekund. Poza tym trasa płaska. Start na wybiegu ze stadionu LA finisz na bieżni stadionu.
Od początku przyświecał mi cel aby zacząć wolno, hamować się itd. Udało się bo po raz pierwszy od 3 startów podbiegłem 1 km wolniej niż 3"12"" :) Na 2 km rozerwałem grupę która składała się z około 7 zawodników, trzech z nich ruszyło w pogoń za mną, na 3-4 km biegliśmy w grupie 4 osobowej, 5,6 kilometr to ogromny doping kibiców, Grudziądz żył tym wydarzeniem. Po minięciu tabliczki z 7 km poczułem się jak w transie, nogi przebierały, nie czułem zbytnio zmęczenia jak na wcześniejszych kilometrach, oddech równy... pomyślałem ze warto zaryzykować i uciec od grupy. Moja ucieczka została rozbita o wiadukt-podbieg który znajdował się na ok 8 km, tam dogonił mnie Piotr Pobłocki i razem ramię w ramie biegliśmy do mety, nie wiedziałem na jaki czas biegnę a wiedząc ze Piotr nie jest w mojej kategorii nie nawiązałem walki na ostatnim kilometrze i odpuściłem, choć czułem rezerwę. Dopiero jak zobaczyłem zegar na mecie pokazujący 33" przyśpieszyłem. Wynik z Grudziądza jest moim najlepszym rezultatem na 10km od ponad roku !!! Ostatnio w podobnym tempie pobiegłem w sierpniu ubiegłego roku w Ciechocinku. Ten start był mi potrzebny a wynik pokazał ze trening zaczął oddawać. Może jest szansa na życiówkę jeszcze w tym roku ? W sumie na atestowanej trasie szybciej nie pobiegłem a więc oficjalna życiówka to właśnie ta z Grudziądza :)))



Teraz czas na relax i regeneracje :)

Trzymajcie się!

Foto z Grudziądza.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Mikołaj_ (2014-09-22,13:09): Dobrze, że pobiegłeś coś szybszego i to na ateście. Swoją drogą bieganie bez zegarka to ciekawa sprawa.
zbigniew0689 (2014-09-26,16:51): Gratuluje wyników! jestem pewny, że głównym czynnikiem który wpłynął na dobry wynik w Grudziądzu był trening na parkiecie dwa tygodnie wcześniej :) Ja jadę w sobotę do Skrwilna choć we wrześniu prawie nie biegałem. Od jutra wracam do treningu bo kończę walkę z chorobą a czasu do HM Włocławek nie zostało zbyt dużo. Pzdr
Master Piernik (2014-09-26,22:28): @ Mikołaj spróbuj kiedyś startu bez załączonego stopera :) @ Zbigniew to był trening-maraton :) a dodatkowo ile się człowiek dowiedział bo towarzystwo biegowe :) -mini obóz :] Do Skrwilna się nie wyrobię bo mam zjazd w sobotę ale do Włocławka przyjadę :) Pozdro !







 Ostatnio zalogowani
StaryCop
12:32
gpnowak
12:27
marian
12:22
t_garzel
12:12
martinn1980
12:04
jakub738
11:57
tomasso023
11:56
JolaPe
11:48
mario1977
11:46
Ziuju
11:41
kubawsw
11:40
gora1509
11:19
Szura
11:19
seba1
11:11
Isle del Force
11:08
Wojciech
11:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |