Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [4]  PRZYJAC. [41]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Namorek
Pamiętnik internetowy
Runner"s Diary

Roman Bernad
Urodzony: 1964-11-15
Miejsce zamieszkania: Poznań
205 / 252


2014-03-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Jack Daniels-Jerzy Skarżyński - moje BPS (czytano: 866 razy)

 

Jack Daniels – jeden z najlepszych trenerów biegowych na Świecie oraz nasz rodzimy trener biegania Jerzy Skarżyński zalecają , aby wychodząc na trening biegowy wiedzieć co chcemy zrobić podczas naszego biegu .
Czyli inaczej mówiąc powinniśmy wcześniej określić cele jakie chcemy zrealizować podczas treningu . Tempo , dystans , ukształtowanie terenu ; wszystkie te elementy powinny być z góry ustalone jeżeli chcemy aby nasz bieg przyniósł nam oczekiwane efekty .
Oznacza to, że jeżeli oczekujemy efektów – w szerokim tego słowa znaczeniu to musimy biegać według planu .
Brak planu biegowego równa się po prostu temu , że biegamy tylko dla samej przyjemności z biegania . Oczekiwanie wówczas efektów w postaci kolejnych życiówek , większej swobody pokonywania kilometrów podczas startów itd. staje się tylko niedoścignionym marzeniem jak sam się o tym przekonałem .
Wiadomo już od dawna , że : „bez pracy nie ma kołaczy ‘’ .
Czy jest to prawdą również w przypadku biegania ?
Przez prawie sześć lat mojej przygody z bieganiem nie zastanawiałem się nad tym zagadnieniem .
Po prostu biegałem sobie ot tak jak w danym momencie mam ochotę .
Pod koniec pierwszego roku przygody biegowej zakochałem się w startach na dystansie maratonu i półmaratonu .
Całe moje przygotowanie do startów polegało na tym , że realizowałem trzy jednostki biegowe w tygodniu . Przebiegając średnio 40 km do 50 km tygodniowo .
Dla jednych to dużo dla innych biegaczy to śmiesznie mało . Dla mnie było tego wystarczająco .
Czy wychodząc na trening miałem jakiś plan ?
Tak – jedynym celem było aby przebiec tyle a tyle kilometrów i wrócić do domu .
Bez specjalnego nacisku na tempo , zupełny brak akcentów typu biegi rytmowe czy też podbiegi .
I szczerze mówiąc wystarczało to do przebiegnięcia ponad trzydziestu biegów półmaratońskich oraz kilkunastu biegów maratońskich .
Jednak analizując moje osiągnięcia biegowe zwłaszcza w zakresie biegów maratońskich zauważyłem , że przez pierwsze trzy lata biegania moje osiągnięcia biegowe na tym dystansie niewiele się zmieniły .
Pomijając debiutancki start w maratonie w 2008 roku gdzie osiągnąłem czas 4 godzin i szesnastu minut .
W kolejnych latach oscylowałem w okolicach trzech godzin i pięćdziesięciu kilku minut .
Walcząc z olbrzymim zmęczeniem na ostatnich kilkunastu kilometrach maratonu .
Pewien przełom nastąpił dopiero w 2011 roku kiedy na wiosnę w Bratysławie osiągnąłem rezultat na poziomie 3 godzin i 40 minut .
Bez planowego biegania podczas treningów ? Cóż- nie tak do końca .
Biegając od początku roku 2011 na bieżni mechanicznej którą wówczas kupiłem ; realizowałem dodatkowe jednostki treningowe w postaci krótkich 5 lub 6-kilometrowych szybszych niż zazwyczaj biegów w dniach pomiędzy tzw. normalnymi treningami .
Cały miesiąc luty oraz prawie cały marzec nie do końca świadomie realizowałem tzw. jednostki treningowe które można by uznać za biegi rytmowe a także zwiększyłem też tym samym ilość przebiegniętych kilometrów .
Zaowocowało to wynikiem w maratonie w Bratysławie na poziomie 3 godzin i 40 minut .
Trzy tygodnie później w Krakowie kolejna rewelacja czas na poziomie 3 godzin i 33 minut 37 sekund .
Czyli bieg bez planu a efekty same przyszły .
Czy jednak tak do końca było to prawdą ?
Kolejny start w maratonie na jesień już nie przyniósł podobnych rewelacji
Lepiej o kilka sekund lecz samopoczucie podczas biegu już nie tak różowe .
Początek 2012 start w Pradze i kolejna życiówka lecz poprawiona tylko o 1 minutę .
Jednak samopoczucie na trasie przez ostatnie kilkanaście kilometrów - bardzo złe .
Lepszy czas okupiony totalnym zmęczeniem .
Czasy w kolejnych dwóch maratonach na poziomie 3 godzin i 33 minut z sekundami w Warszawie oraz 3 godzin i 40 minut w Poznaniu .
Rok 2013 ; czasy maratońskie na poziomie 3 godzin i 40 do 46 minut .
Pomimo że nadal biegałem regularnie moje osiągnięcia biegowe powoli zaczęły spadać .
Dlaczego… ?
Zacząłem zadawać sobie to pytanie , ponieważ oprócz gorszych czasów również moje samopoczucie podczas tych biegów pozostawało wiele do życzenia .
Pod koniec zeszłego roku przypomniałem sobie słowa Jacka Danielsa i Jerzego Skarżyńskiego odnośnie biegania z głową czyli według planu .
Postanowiłem coś z tym zrobić !
Włączyłem komputer , uruchomiłem przeglądarkę internetową wpisując dalej w wyszukiwarce treść : „plany treningowe do maratonu’’ i kliknąłem .
Jako pierwsza wyświetliła się : „polska biega.sport.pl’’
Kliknąłem dalej .
Przed moimi oczyma pojawiło się kilka planów treningowych tzw. bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu lub półmaratonu – czyli coś dla mnie .
Wybrałem maraton .
Dalej określiłem zakładany - wymarzony czas : 3 godziny i 30 minut .
Plan autorstwa Piotra Książkiewicza .
Otwieram proponowany plan i … zamieram z wrażenia … .
cdn


NA ZDJĘCIU BRATYSŁAWA MARATON 2011 - META

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


jacdzi (2014-03-10,06:49): To juz przesadzone: 3h29"







 Ostatnio zalogowani
szakaluch
17:54
lemo-51
17:10
42.195
16:44
janusz9876543213
16:32
Siemach
16:30
saul
16:27
Admirał
16:08
Bartaz1922
15:43
przemek300
15:39
roszada
15:18
Wojciech
15:00
CZARNA STRZAŁA
14:39
arturgadecki
14:34
SzyMen
14:26
qbuś
14:05
flatlander
13:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |