Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [18]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
krunner
Pamiętnik internetowy
Biegiem przez Kampinos

Arek
Urodzony: ----
Miejsce zamieszkania:
12 / 45


2013-07-28

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Najlepszy tydzień w tym roku (czytano: 296 razy)

 

Różnie się układa w życiu. Także w moim ;-). Co prawda, zawsze uważałem i uważam, że urodziłem się pod jakąś mega-szczęśliwą gwiazdą (no tak z 90% rzeczy za które się zabieram kończą się ze statusem "SUCCESS" ;-), ale czasami bywa koszmarnie, to te 10%. Ale ten tydzień, ostatni tydzień lipca, chłodny na początku, a potem ciepły i upalny, okazał się dla mnie wyjątkowo szczęśliwy.

Najpierw praca. Dwadzieścia dwa miesiące temu zostałem przypisany do projektu (w języku korporacyjnym to się nazywa "get nju asajnment" ;-)) i grzecznie poproszony o nauczenie się nowej technologii. Nie wspomnę nazwy technologii ani dostawcy, ale jest nim duża i znana amerykańska korporacja. Praca w tej technologii była dla mnie drogą przez mękę, technologia jest niestabilna, toporna, nieciekawa, w dodatku - bez żadnych widoków na nowe projekty w naszym kraju, a wyjeżdżać do Burkina Faso czy RPA nie zamierzam ;-). Ale na początku tego tygodnia grzecznie mi podziękowano, dostałem nawet pochwalnego korpo-emaila z podziękowaniem, wow! Chyba się obroniłem ;-). Przypisano mnie też do nowego projektu (get nju...). Powrót do rzeczy ciekawych, stablinych, w których można coś wymyślić. Jestem po jasnej stronie mocy, Yuupi!

Potem Nikon D60. Byłem na krótkim spływie kajakowym, 65 kilometrów od Poznania. Na kajak zabrałem aparat, no tak - to było głupie, w końcu trenuję bieganie i piłkę nożna, a nie akrobatykę ;-). Mieliśmy przenioskę kajaka, kolega z drugiego kajaka krzyknął z tyłu "trzymam Cię!", a ja polazłem na dziób kajaka, żeby wdrapać się na brzeg. Trochę bujnęło, chlupnęło, a ja ... poleciałem do wody z moim Nikonem na szyi ;-) Pomyślałem w locie "jest dobrze, tu na pewno nie jest głębiej niż 1 metr" ;-). Ale było ponad 2 metry, całego mnie przykryło z aparatem, po prostu nurkowanie głębinowe bez obudowy do zdjęć podwodnych ;-) Ratowałem biedaka, trzymałem w górze, ale oczywiście był przez pewien czas pod wodą :-(. Wyjąłem baterię i czekałem. Następnego dnia próbowałem włączyć - nie działa :(. No dobra, kupiłem zestaw mega-małych śrubokręcików do rozkręcania takich elektronicznych cacuszek i wykręciłem z niego ze 30 śrubek i rozłożyłem. W środku był wciąż mokry. Po kilku dniach skręciłem i z ciekawością badacza włączyłem. Ha, odpalił! Jest problem z automatycznym focusem, ale manualny focus działa, zdjęcia są ok, karta pamięci ok. Jedynie czeka mnie wizyta w serwisie Nikona w sprawie tego autofocusa. Cóż...

A w końcu życiówka na 5K. 23 Bieg Powstania Warszawskiego, godzina 20:40, start z ulicy Konwiktorskiej, przy stadionie Polonii. Ciepło, 26 stopni, choć niektórzy mówią o 30 stopniach, na pewno było tyle przy asfalcie, nie jest duszno, nie ma sauny w powietrzu. Bieg bardzo dobrze rozegrany w sensie taktycznym, pierwszy kilometr w 4:23, ostatni w 4:15. Wynik netto 21:38.49. To życiówka na zakończenie 18 tygodnia planu (24-tygodniowego), to też realizacja mojego minimalnego celu biegowego na ten rok.
W końcu uporałem się ze swoim czasem 21:46 z Gdańska, z Biegu Dominika w 2011 roku. To był mój pierwszy bieg w ogóle, organizatorzy zapewniali, że trasa ma 5 km, ale miała (jak się potem dowiedziałem, nie potrafiłem jeszcze mierzyć przebiegniętego dystansu) ok. 4.6-4.7 km. Nie miałem pojęcia, że są biegi na 5 km, które mają 5 km oraz takie, które mają mniej niż 5 km ;-). Od tego czasu unikam jak ognia tras bez atestu. Nie wydaję pieniędzy na jakieś bieganie po parku na dystansie 4.8 km albo 9.9 km, w taki sposób mogę sobie sam pobiegać za darmo po lesie.
No i na ostatnim kilometrze Garmin pokazał 197 uderzeń serducha na minutę. Do tej pory byłem przekonany, że licznik kończy się na 192. Eh, człowiek uczy się całe życie ;-).

Pogoda: 26 st., wieczór - 20:40
Buty: Kalenji Kiprun 1000
Waga startowa: 79.5 kg
Czas netto: 21:38.49
Klasyfikacja: OPEN 136/2150 M30 42/417
Link do trasy i międzyczasów zamieszczam na górze wpisu. [EDIT]
Ahoj!

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2013-07-29,09:31): fajne przygody :) Oby tak dalej.
krunner (2013-07-29,10:59): Dzięki, paulo ;-) Zdecydowałem, że nigdy na kajaki nie zabiorę już żadnej elektroniki ;-) Ale tydzień fajny ;-)
kapolo (2013-07-29,15:09): Gratulacje! Fajny czas. Taktyka, sądząc po czasach pierwszego i ostatniego odcinka, dobrze się sprawdziła. 21 minut coraz bliżej :)
krunner (2013-07-29,16:10): Dzięki Bartek ;-) Nigdy nie byłem zagorzałem fanem tzw. negatywnego splitu, ale jak widać - ta taktyka mnie kocha ;-) 21 minut - pewnie nie w tym roku... Do zobaczenia na Bemowie. Czytam Twojego bloga, czekam na ten HM w sierpniu, no i FM ;-)







 Ostatnio zalogowani
benfika
21:23
Prezol
21:22
maratonczyk
21:14
entony52
21:14
zbyszekbiega
21:08
ruzga99
21:04
Darasek
20:48
Admin
20:48
czeper
20:47
janusz9876543213
20:45
Raffaello conti
20:42
waldekstepien@wp.pl
20:35
Wojciech
20:26
GRZEŚ9
20:25
rys-tas
20:15
golus3
19:56
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |