2012-05-25
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Moje pierwsze BnO. (czytano: 1088 razy)
Stoję na szczycie schodów a Łysy na dole „chodĽ, wystartujesz sobie”. Krzywię się niemiłosiernie i mówię, że nie mam ochoty latać po parku w naszym mie¶cie i do tego jeszcze z map±. No zgroza! Łysol strzelił focha, pozbierał dzieciaki i poszli na zawody, całe pół kilometra od naszego domu. Pokręciłam się trochę po chałupie, niby przypadkiem wpadła mi w ręce koszulka biegowa, zaraz potem spodnie.. no to jak już tyle ciuchów znalazłam to biorę rower i jadę do tego parku. „Pokibicuję” – my¶lę sobie.
Kolorowa grupka dzieci i dorosłych od razu rzuciła mi się w oczy. Ładnie się z wszystkimi przywitałam ale stanowczo odmówiłam biegania i szukania lampionów. No jako¶ tak.. to nie dla mnie, tego byłam pewna. No ale ci±gnie wilka do lasu i jak zobaczyłam dzieciaki startuj±ce z kopyta to jako¶ mnie tak serce ¶cisnęło i pytam czy jednak mogłabym się przył±czyć do zabawy. „Jasne” - słyszę i pani Jagoda mówi, że pobiegnę w kategorii „A”. Nie mam pojęcia co to znaczy, ale czemu nie. Mogę biec w „A”.
Okazuje się, że już muszę stan±ć na starcie, podnie¶ć mapę i .. kurczę..czy te lampiony s± jakie¶ skomplikowane w obsłudze i o co tam w ogóle chodzi. Wszystko jest proste jak barszcz. Takie mam wrażenie. Lecę przed siebie, znajduję lampion po lampionie. Nie zrażam się tym, że nie s± numerowane. Trudno¶ć polega na tym, żeby znaleĽć je wył±cznie po usytuowaniu na mapie. Co tam, ja mistrz orientacji jestem. Daję radę. Odbijam jeden po drugim. Język do pasa. ¦cigam się z koleg± mojej córki. Arek ani my¶li odpu¶cić. „Czekaj! Już ja Ci pokażę”. Nie poddaję się, walczę jak lew, bo ja wiem! ja wiem gdzie jestem. Ostatni lampion, ostanie metry i jeeeeeeest!!! Meeeeta! Mistrzostwo ¶wiataaaaaa.. tak przynajmniej my¶lę. Pan Łukasz bierze ode mnie kartę. Zaczyna się sprawdzanie. Ja stoję spokojnie, bo przecież mistrz jestem. Patrzę i oczom nie wierzę. 4 byki! Pomyliłam się cztery razy, ale co tam. To tylko zabawa,a trzecie miejsce jest. Dostałam medal! :))) Moje pierwsze zawody i dostałam medal. Na czwórkę dorosłych jestem trzecia. :))) Za mn± weteran BnO Marcin Weisman Polska. Jestem usatysfakcjonowana.
Potem patrzę co robi Monia i pękam ze ¶miechu. Moni¶ stoi na ¶rodku parku i tupie ze zło¶ci nog±. Obok Marcin też obserwuje scenkę i oboje zarykujemy się ze ¶miechu. No cała Monia, nie wychodzi - to zła. Ale w końcu jako¶ daje radę. Kończymy wszyscy biegi i Wik też zajmuje trzecie miejsce. Super!
W nagrodę nasza rodzina jedzie sobie na wycieczkę rowerami wokół ¦mieszka. Włazimy do Biedronki po lody i zahaczamy jeszcze o miasteczko westernowe. Jeszcze zamknięte ale niedługo nam je otworz±. Uwielbiam takie popołudnia z rodzin±. Ale fakt, ani Monia ani Wika nie były na angolu, ale trudno. Nie można mieć wszystkiego! :)
Na zdjeciu to samo dziecko co wpis wcze¶niej, tylko nieco młodsze, a i pies też smarkaty. :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
Truskawa (2012-05-25,13:40): to fakt :)))
snipster (2012-05-25,15:13): hah dobra fotka :) no i Gratuluję Mistrzostwa ¦wiata...yyy znaczy się zabawy ;)
tygrisos (2012-05-25,19:40): Miło się czytało :)
jacdzi (2012-05-25,21:43): No i masz BnO inicjacje za soba i to z pudlem. Mnie BnO bardzo kusza, zupelnie nie wiem jak to sie je, ale sprobuje napewno. Iza, nie startuj tylko w tej konkurencji w Czechach, tam za publiczne zadeklarowanie "szukania" mozna oberwac lub beknac.
Inek (2012-05-25,21:57): Ach, ta rado¶ć biegania! -emanuje z tekstu i zdjęcia. A może Du¶ka też ma swoje sukcesy w biegu na orientację, gdy np. pomagała Ci trafić do domu po cięższych treningach ? :)
Kkasia (2012-05-26,18:35): no, "Wajsmany" to miszcze ¶wiata!! gratuluję i podziwiam :))
adamus (2012-05-26,21:18): Unikalne zdjęcie biegaj±cego pieska, po prostu rewelacja:-))))
Marysieńka (2012-05-29,09:46): Zdjęcie z a r ± b i a s t e :))
Truskawa (2012-06-04,08:35): Dzieki Piotrek :)
Truskawa (2012-06-04,08:36): zawody były fajne Maciek. :) w ogóle dzięki mojemu dziecku coraz bardziej podoba mi sie BnO. :D
Truskawa (2012-06-04,08:37): A to może być trudne Jacku, bo w Czechach BnO jest bardzo popularne i Czesi co rusz s± na zawodach w Polsce i zapewne to tylko kwestia czasu kiedy ja też znajdę sie na zawodach w Czechach. :D
Truskawa (2012-06-04,08:38): MOja Krupska Ignacy to już jak stary koń. Drogę do domu zna na pamięć i zawsze mnie zaprowadzi gdzie trzeba. :D
Truskawa (2012-06-04,08:39): A bardzo dziękuję Mireczku i Marysiu. :)
Truskawa (2012-06-04,08:39): Ale jest jak najbardziej strzelony Kasia. :)) To w ogole fajny spacer był. :)
|
