Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [133]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
michu77
Pamiętnik internetowy
Always Look on the Bright Side of Life...

Michał Hadam
Urodzony: 1977----
Miejsce zamieszkania: Poznań/Namysłów
40 / 118


2012-04-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
nie chce mi się... (czytano: 456 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.youtube.com/watch?v=3RvmuQ92YK4&feature=youtu.be&hd=1

 

Może skrobnę coś o swoim bieganiu. W końcu po to zacząłem pisać tego bloga…, no ale nie ma w zasadzie o czym pisać. Chwilowo bieganie jako samo w sobie, nie sprawia mi żadnej frajdy.
Otóż aktualnie leczę kontuzję stopy, której się nabawiłem lecąc w starówkach półmaraton poznański. Podobny ból odczuwałem, po jesiennym maratonie Buli tuptając 42km wokół Malty. Skończyło to się przedłużeniem okresu roztrenowania o kolejny tydzień. No cóż… najwidoczniej dłuższe dystanse po twardym muszę biegać w solidnie amortyzowanych butach. Całe życie człowiek uczy się na błędach ;(
Jeszcze niewiem ile dni treningowych mi wypadnie, a teraz właśnie nadszedł okres kiedy powinienem „spijać śmietankę” z tych wielotygodniowych zimowych przygotowań do sezonu.

A co działo się wcześniej? Pisałem o planach wyjazdu w góry – niestety nic z tego nie wyszło. Pokomplikowały mi się sprawy osobiste, bo w końcu człowiek nie samym bieganiem żyje. Dość powiedzieć że, zamiast spędzić urlop w Zakopanym, spędziłem go … de facto w szpitalu, przy łóżku bliskiej mi osoby. Do tego doszły nowe obowiązki w pracy związane z audytem jakości i… bieganie zeszło na plan drugi. Kilka startów wypadło z kalendarza, za chwilę … może wypadną kolejne, i jestem bardzo blisko decyzji o odpuszczeniu wszelkich planów treningowych, walki o nowe życiówki, i jedynie zabawy w bieganie aż … do jesieni. O ile naturalnie… można się bawić podczas maratonu w Pradze, czy Rzeźnika. Hm…


Fotka z półmaratonu poznańskiego – miało być poniżej 1:30, ale … nie wyszło. Chociaż gdybym nie postanowił pozwiedzać poznańskich toj-toji... to kto wie ;)



Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Novik (2012-04-06,14:15): Always Look on the Bright Side of Life...;-))
mariusz67 (2012-04-06,16:46): na tym półmaratonie był taki tłok że ni stąd ni z owąd pewna ładna laseczka całkiem niechcąco nadepnęła na twoją nogę wprawiając cię w stan dzikiej i namiętnej euforii...stąd zapewne ta kontuzja:)
Mijagi (2012-04-06,17:14): Michu, wszystko ma swój czas, a bliscy są dużo ważniejsi niż bieganie. A w Pradze i na Rzeźniku będziemy się nieźle bawić.
malicha (2012-04-07,01:40): Powodzenia. Szkoda mi ludzi "truchtajacych" 42 km na treningu, ktorzy potem maja pretensje do calego swiata ze ich wyniki pozostaja w miejscu. Mimo wszystko powodzenia. P.S. Moze na nastepnym treningu przetruchtaj 50 km to forma przyjdzie...
michu77 (2012-04-07,22:10): Dzięki wszystkim za miłe słowa - faktycznie kontuzja, to jeszcze nie pogrzeb ;-)
ineczka16 (2012-04-09,09:43): Michał, mi też się ostatnio nie chce... Ale za miesiąc Praga i mam nadzieję, że będzie fajna zabawa :)
michu77 (2012-04-09,11:58): Malicha - nie narzekam na brak życiówek, bo mam inne priorytety. Zapewniam Ciebie - że szykując się do rajdów pieszych na orientację nieraz przetruchtam... i te 50 km. Pozdrawiam! ;-)))







 Ostatnio zalogowani
golus3
20:18
aga74
20:10
jantor
20:07
ArturSz
20:06
Komancz
19:57
Wojciech
19:44
Volter
19:19
INVEST
19:13
BuDeX
18:59
42.195
18:58
kostekmar
18:38
KOCZIS
18:34
setkaMP
18:34
maratonczyk
18:12
eldorox
18:06
Marek.run
17:34
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |