|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Martix (2011-05-17) | Ostatnio komentował | J@rek (2011-05-27) | Aktywnosc | Komentowano 80 razy, czytano 170 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-05-24, 17:55 luksus
2011-05-24, 04:40 - pocomito napisał/-a:
W moim odczuciu wycieczka w kosmos odzwierciedla pewien luksus i bardziej na miejscu jest w tym momencie porównanie do jakiegoś ekskluzywnego biegu na innym kontynencie, o którym człowiek marzy, odkłada oszczędności, żeby to marzenie spełnić może kiedyś spełnić lub nie - jeśli się nie uda.
Gdyby posłużyć się tym argumentem w odniesieniu do biegów miejscowych, to wyszłoby na to, że są jedynie odległymi marzeniami, na które tylko niektórzy mogą sobie pozwolić w drodze ogromnych wyrzeczeń.
Wydaje mi się, że istotą tego wątku, nie jest udowodnienie, tego, że za granicą jest taniej - bo nie jest, tylko to, że zagranica jest pewnym luksusem, na który wielu biegaczy nie stać, bądź stać sporadycznie, a zawyżanie cen miejscowych biegów, żeby goniły zagranicę, będzie prowadziło do tego, że start w kraju również stanie się luksusem. |
a bierzesz pod uwagę że szynka na chlebku to tez luksus?
u mnie na podwórku biegają dzieci, które nie wiedzą jak smakuje czekolada, dla nich lizak za 0,30 to święto
bieganie nie jest niezbędne dla życia, można się obejść, a jak już to biegać dla siebie, a nie startować w jakiś biegach... |
| | | | | |
| 2011-05-25, 04:24
2011-05-24, 17:55 - Magda napisał/-a:
a bierzesz pod uwagę że szynka na chlebku to tez luksus?
u mnie na podwórku biegają dzieci, które nie wiedzą jak smakuje czekolada, dla nich lizak za 0,30 to święto
bieganie nie jest niezbędne dla życia, można się obejść, a jak już to biegać dla siebie, a nie startować w jakiś biegach... |
Oczywiście ani bieganie nie jest do życia niezbędne, ani szynka zresztą też nie, choć to pierwsze niewątpliwie jest zdrowsze. Sytuacja, gdy plasterek szynki w kanapce stanowi luksus jest bardzo podobna do tej, gdy udział w zawodach biegowych, odbywających się w sąsiedztwie jest dla budżetu problemem.
Świadomość, że mogę se biegać jedynie wokół domu, bo na start mnie nie stać cholernie "motywuje" do stawiania sobie kolejnych celów czy w ogóle wyjścia z domu na trening.
Jeśli najprostsza forma aktywności fizycznej taka jak bieganie w narodzie staje się luksusem (wszak nie mówimy o zjeżdżaniu na nartach, o windsurfingu zresztą też nie), to życie tego narodu zaczyna być zwykłą wegetacją i głos rozsądku nakazuje się przed tym bronić. No chyba, że stawiamy tylko na przetrwanie.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-25, 08:00
Zawsze możesz grać w szachy lub układać bierki na żużlu. Materialiści, moglibyście zorganizować kameralny bieg za małe pieniądze tylko łatwo gadać trudniej ruszyć 4 litery...
Wtedy sami byście zobaczyli ile na to potrzeba czasu sił i energii by zadowolić ludzi samym uczestnictwem, a nie biadoleniem, że bieganie to luksus. Jak Cię nie stać to zmień pracę, branże lub hobby. Rowerem wszędzie dojedziesz.
Żal mi was materialistów. |
| | | | | |
| 2011-05-25, 08:20
2011-05-25, 08:00 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:
Zawsze możesz grać w szachy lub układać bierki na żużlu. Materialiści, moglibyście zorganizować kameralny bieg za małe pieniądze tylko łatwo gadać trudniej ruszyć 4 litery...
Wtedy sami byście zobaczyli ile na to potrzeba czasu sił i energii by zadowolić ludzi samym uczestnictwem, a nie biadoleniem, że bieganie to luksus. Jak Cię nie stać to zmień pracę, branże lub hobby. Rowerem wszędzie dojedziesz.
Żal mi was materialistów. |
Wszyscy maja po części rację. Ale po co wytykać innych od materialistów. Jeśli nie podoba Ci się to co piszą inni to przecież nie musisz czytać tych postów, podobnie jak ci co jest im za drogo nie muszą startować w zawodach. Zamiast krytykować innych nożna pójść pobiegać albo pograć w warcaby. |
| | | | | |
| 2011-05-25, 08:25
2011-05-25, 08:00 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:
Zawsze możesz grać w szachy lub układać bierki na żużlu. Materialiści, moglibyście zorganizować kameralny bieg za małe pieniądze tylko łatwo gadać trudniej ruszyć 4 litery...
Wtedy sami byście zobaczyli ile na to potrzeba czasu sił i energii by zadowolić ludzi samym uczestnictwem, a nie biadoleniem, że bieganie to luksus. Jak Cię nie stać to zmień pracę, branże lub hobby. Rowerem wszędzie dojedziesz.
Żal mi was materialistów. |
Adam, nie bądż taki hop do przodu. Czemuż to sam nie jechałeś rowerem tylko mnie prosiłeś o zawiezienie kilkudziesięciu kilometrów z Bytowa do Trójmiasta? Poprawiło Ci materialnie to kpisz sobie z biedniejszych? |
| | | | | |
| 2011-05-25, 09:00
Dyskusja temat rzeka zmierzająca donikąd. Chleb jest też za drogi. Paliwo zdecydowanie za drogie. A wpisowe no cóż, to również kwestia złożona. Można o tym pisać i pisać. Byle się nawzajem nie obrażać. Trochę szacunku wobec siebie nie zaszkodzi. |
| | | | | |
| 2011-05-25, 09:55
2011-05-25, 08:20 - J@rek napisał/-a:
Wszyscy maja po części rację. Ale po co wytykać innych od materialistów. Jeśli nie podoba Ci się to co piszą inni to przecież nie musisz czytać tych postów, podobnie jak ci co jest im za drogo nie muszą startować w zawodach. Zamiast krytykować innych nożna pójść pobiegać albo pograć w warcaby. |
Zamiast krytykować krytykujących krytykujących można wyjść pobiegać, poczytać (książkę wypożyczoną z biblioteki bo taniej).
Są tanie albo darmowe biegi są i biegi drogie. mamy możliwość wyboru i jakoś tak jest że na darmowych jest mniej ludzi niż na tych superdrogich. Ciekawe.
A z trzeciej strony jak wiem z doświadczenia, jeśli kogoś nie stać na wpisowe to może zaproponować start w zamian za wolontariacka pomoc w przeddzień imprezy. Zysk jest podwójny - w kieszeni zostaje kasa i ma się poczucie że zrobiło się coś dobrego.
Cieszę się że jestem już tak bardzo obok. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-25, 12:31
Zawsze dla siebie przewiduję jazdę PKP, PKS lub transportem lokalnym. Z Bytowa mogłem wracać PKS do Słupska. Auto dla mnie jak muzeum jeżdżę okazjonalnie. A kwestie tego czy płacić czy nie należy zachować dla siebie. W tym roku mam mniej ale to nie oznacza, że mam marudzić, że organizatorzy ze mnie zdzierają. Wiem co to znaczy robić imprezę biegową i wiem ile to kosztuje (większość widzi tylko efekt gotowy).
od kilku lat w Polsce jest mania marudzenia na cokolwiek, wyjeżdżajcie zarabiajcie i się naszymi drogeriami nie przejmujcie. Przymusu do biegania nikt nie ma. Zawsze można siedzieć w domu pić browara, a jedyny sport jaki da radę w takiej sytuacji uprawiać to sięganie po pilot od tv. Biegaczom się należy zabezpieczenie trasy, możliwość przebrania, depozyt i ewentualnie pomiar czasu. A tak to kto pierwszy sprawdzi jaki jest pakiet startowy i jaka to kolejna bawełna w środku. Jeśli bieganie nie daje frajdy za to, że w ogóle jakiemuś organizatorowi się chce słuchać marudzenia zawodników o "dupie marynie" to jestem albo za pełną komercjalizacją biegów albo za startami wyłącznie w kameralnym gronie gdzie wszyscy będą zadowoleni tylko dlatego, że się spotkali w jednym miejscu i mają zamiar biegać. |
| | | | | |
| 2011-05-25, 19:31
2011-05-25, 04:24 - pocomito napisał/-a:
Oczywiście ani bieganie nie jest do życia niezbędne, ani szynka zresztą też nie, choć to pierwsze niewątpliwie jest zdrowsze. Sytuacja, gdy plasterek szynki w kanapce stanowi luksus jest bardzo podobna do tej, gdy udział w zawodach biegowych, odbywających się w sąsiedztwie jest dla budżetu problemem.
Świadomość, że mogę se biegać jedynie wokół domu, bo na start mnie nie stać cholernie "motywuje" do stawiania sobie kolejnych celów czy w ogóle wyjścia z domu na trening.
Jeśli najprostsza forma aktywności fizycznej taka jak bieganie w narodzie staje się luksusem (wszak nie mówimy o zjeżdżaniu na nartach, o windsurfingu zresztą też nie), to życie tego narodu zaczyna być zwykłą wegetacją i głos rozsądku nakazuje się przed tym bronić. No chyba, że stawiamy tylko na przetrwanie.
|
mi się właśnie to podoba, że dużo ludzi wcale w biegach nie startuje i nie odczuwa takiej potrzeby
oczywiście są tacy, a sama już zaczynałam taka być, którzy do startów zaczynają mieć nieco zaburzone podejście
ja się w swoim błędzie zorientowałam, zmieniłam podejście
no i są tacy, którzy nie tylko o start, ale i o zwycięstwo "walczą" nawet skracaniem trasy... przyjmowaniem nienależnych im nagród....
porównywanie kupowania jedzenia do startów...naprawdę.... |
| | | | | |
| 2011-05-25, 23:15 ZACHWYCENI CORAZ DROŻSZYM I OPŁATAMI ???
Widzę że "szczęśliwców" z powodu coraz wyższych opłat startowych wcale nie jest tak mało , to może teraz proponuję aby "Szanowni Obrońcy" tegoż procederu wystąpili do dyrekcji swoich zakładów pracy o obniżenie swojej wypłaty ??? - napewno już będą w pełni szczęśliwi - czego Wszystkim , a Im w szczególności życzę !!!!!. |
| | | | | |
| 2011-05-25, 23:36
2011-05-25, 23:15 - kos 88 napisał/-a:
Widzę że "szczęśliwców" z powodu coraz wyższych opłat startowych wcale nie jest tak mało , to może teraz proponuję aby "Szanowni Obrońcy" tegoż procederu wystąpili do dyrekcji swoich zakładów pracy o obniżenie swojej wypłaty ??? - napewno już będą w pełni szczęśliwi - czego Wszystkim , a Im w szczególności życzę !!!!!. |
Żyjemy w wolnym kraju. Każdy może zorganizować bieg :))).
I to bez wpisowego :)). Powodzenia |
| | | | | |
| 2011-05-26, 00:25
2011-05-25, 23:36 - agawa71 napisał/-a:
Żyjemy w wolnym kraju. Każdy może zorganizować bieg :))).
I to bez wpisowego :)). Powodzenia |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-26, 08:04
2011-05-26, 00:25 - winnicki napisał/-a:
Właśnie próbujemy :) Zapraszam :)
|
Ooooooooooooooo i to jest inicjatywa godna pochwały :)))
Brawo!!! |
| | | | | |
| 2011-05-26, 08:09
2011-05-26, 00:25 - winnicki napisał/-a:
Właśnie próbujemy :) Zapraszam :)
|
Trzymam kciuki za powodzenie i mam nadzieję, że takich inicjatyw będzie więcej :))) |
| | | | | |
| 2011-05-26, 08:33
Na całe szczęście jest mnóstwo biegów z małymi wpisowymi, dobrymi nagrodami, świetną organizacją i dobrym traktowaniem nocleg, wyżywienie, gadżety). Niestety jest kilka pseudo biegów (dla kasy), które mam nadzieję będą ginąć w których ja sam w takich już od dwóch lat nie biegam. Popatrzmy na te biegi z dużymi wpisowymi, to biegi nastawione na udział wielu Kenijczyków, a myślicie że skąd są pieniądze aby oni wystartowali, właśnie z wpisowego. Nie dość że zgarną nagrody to jeszcze trzeba im płacić duże startowe. W innych krajach ten problem jest rozwiązywany poprzez tworzenie klasyfikacji dla zawodników własnego kraju gdzie nawet krajan który zajmie 10 miejsce w open otrzymuje tyle samo co zwycięzca. Ja np unikam takich elitarnych biegów, ponieważ nie dość że nic tam nie ugram to jeszcze zapłacę duże wpisowe. A na mniejszym biegu nie dość że zapłacę niskie wpisowe to jeszcze jeszcze ugram dla siebie co nieco. Druga sprawa to biegi z dużymi wpisowymi są dostępne dla elitarnych ludzi lub takich którzy ostatni grosz wydadzą na bieg. Tak samo jest z hotelami są bardzo drogie i są tanie ale porównywanie biegów z hotelem mija się z celem. To właśnie my biegacze powinniśmy zająć stanowisko w sprawie tych wpisowych. A prawde powiedziawszy to mi nie zależy czy wpisowe elitarnych biegów bedzie wysokie czy nie, i tak tam nie wystartuję ze względu na bardzo wysoki poziom. |
| | | | | |
| 2011-05-26, 09:26
Rzućmy okiem na listę padających pseudobiegów:
1. Bieg po ZOO
2. Dziesiątka w Garwolinie
3. Maraton i Półmaraton Warszawski.
4. Biegnij Warszawo
5. Legionowska Dycha
i wiele wiele innych na granicy upadku. Na ostatnim Półmaratonie Warszawskim pobiegło z siedem osób i tylko wyglądało ze jest ich tak dużo bo kamerzystka z TVN 24 tak to nakręciła.
|
| | | | | |
| 2011-05-26, 10:16
2011-05-26, 09:26 - Wojtek W napisał/-a:
Rzućmy okiem na listę padających pseudobiegów:
1. Bieg po ZOO
2. Dziesiątka w Garwolinie
3. Maraton i Półmaraton Warszawski.
4. Biegnij Warszawo
5. Legionowska Dycha
i wiele wiele innych na granicy upadku. Na ostatnim Półmaratonie Warszawskim pobiegło z siedem osób i tylko wyglądało ze jest ich tak dużo bo kamerzystka z TVN 24 tak to nakręciła.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-26, 10:31
2011-05-25, 19:31 - Magda napisał/-a:
mi się właśnie to podoba, że dużo ludzi wcale w biegach nie startuje i nie odczuwa takiej potrzeby
oczywiście są tacy, a sama już zaczynałam taka być, którzy do startów zaczynają mieć nieco zaburzone podejście
ja się w swoim błędzie zorientowałam, zmieniłam podejście
no i są tacy, którzy nie tylko o start, ale i o zwycięstwo "walczą" nawet skracaniem trasy... przyjmowaniem nienależnych im nagród....
porównywanie kupowania jedzenia do startów...naprawdę.... |
No cóż – w takim razie organizatorzy windujący ceny imprez działają na rzecz biegania samego w sobiem - na rzecz zdrowego podejścia do startów .
Należy ich pochwalić, bo dzięki nim rodziny, których nie stać na start mogą więcej grać w szachy. Biegać sobie też mogą za friko – po okolicy .
Powinniśmy domagać się podniesienia wpisowego, żeby ludzie nie mieli zaburzonego podejścia do startów, a przy okazji orgowie zarobią jeszcze godziwiej.
A tak na marginesie wypada też uświadomić wolontariuszom, że robiąc za friko przyczyniają się do większych zysków organizatorów.
I oczywiście wielka nagana należy się tym wszystkim organizatorom-draniom, którzy zamiast łoić kasę na organizowanych imprezach, lecą po kosztach własnych, podejmują wielki wysiłek, by znaleźć prawdziwych sponsorów i jak najbardziej obniżyć koszty uczestników.
Przez nich nawet biedniejsi pozwalają sobie na start - nawet rodzinnie (!) i pogrążają się w swym zaburzonym podejściu do startów.
A jeszcze niedaj Boże taki zaburzony coś wygra (bo organizatorzy-dranie starają się o to by nagrody trafiały też do amatorów, a nie tylko do zawodowców), to już całkiem się pogrąży.
|
| | | | | |
| 2011-05-26, 10:43
2011-05-25, 08:00 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:
Zawsze możesz grać w szachy lub układać bierki na żużlu. Materialiści, moglibyście zorganizować kameralny bieg za małe pieniądze tylko łatwo gadać trudniej ruszyć 4 litery...
Wtedy sami byście zobaczyli ile na to potrzeba czasu sił i energii by zadowolić ludzi samym uczestnictwem, a nie biadoleniem, że bieganie to luksus. Jak Cię nie stać to zmień pracę, branże lub hobby. Rowerem wszędzie dojedziesz.
Żal mi was materialistów. |
Tak właśnie układając sobie bierki pomyślałam o ogromnej roli organizatorów w zwalczaniu materializmu.
Tak - chcemy wysokiego wpisowego - żeby się biedakom w głowach nie poprzewracało, że mogą sobie wystartować w zorganizowanym biegu.
Po co organizatorzy mają się wysilać, skoro mogą po najmniejszej lini opory krzyknąć wysokie wpisowe i jeszcze na tym zarobić, skoro biegacze wypowiadają się, że właśnie to ich najbardziej kręci. |
| | | | | |
| 2011-05-26, 15:48
Jakbyś musiała dołożyć do interesu sporo własnej kasy to może byś zrozumiała... Ale jak nie pomagałaś w organizacji biegów to nie mam o czym z Tobą rozmawiać. Nawet o pogodzie (przy weekendowym zetknięciu się mas powietrza polarnomorksiego z śródziemnomorskim). |
|
|
|
| |
|