| | | |
|
| 2011-02-24, 16:06
trójki są w momencie, gdy nie znajdzie się nikogo do pary
jedna trójka już jest, więc jak się nie postaracie, zparują cie z kims z tej trójki- chłopaki mają opanowane "na ukończenie" zazwyczaj są 5 minut przed końcem limitu |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 16:07
2011-02-24, 16:06 - Magda napisał/-a:
trójki są w momencie, gdy nie znajdzie się nikogo do pary
jedna trójka już jest, więc jak się nie postaracie, zparują cie z kims z tej trójki- chłopaki mają opanowane "na ukończenie" zazwyczaj są 5 minut przed końcem limitu |
nie wiedziałem, że jesteś Dyrektorem biegu.
Gratuluję |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 16:09
2011-02-24, 16:03 - Truskawa napisał/-a:
To ja się Tytusku zgłoszę w odpowiednim momecie. Będę o tym pamiętała i dziękuję bardzo.. ciekawe jaki będzie ten wyjątkowy powód "dyrektorze, bo ona to nienormalna jest i jeszcze się zgubi"? :)) |
mamy się k" sobie, nie wystarczy? |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 16:12
2011-02-24, 16:09 - tytus (LAS) napisał/-a:
mamy się k" sobie, nie wystarczy? |
mi w zupełności, a dyrektorowi też w sumie powinno. :))) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 18:30 NIE LUBIĘ BIEGAĆ !
hmm..ciekawa się dyskusja potoczyła.Ja powiem tak.Łaziłem po górach i biegałem..łażenie to nigdy nie będzie bieganie..ale długie marsze kondycyjne(8.9.10 godzin)..i np.jeszcze w śniegu..z pewnością się bieganiu przysłużą...w życiu nie przebiegłem maratonu..bo bym się chyba pochorował jak bym miał 42..klepać po płaskim asfalcie..najdłuższy dystans jaki po asfalcie przebiegłem to 30 km..i nigdy więcej raczej nie mam zamiaru tego powtarzać.Na starcie Rzeznika 2010 stanłem po zaledwie 16-tu miesiącach od momentu przebiegnięcia pierwszego metra..startowałem w tym czasie tylko na 5 km(płaskie),10 km(płaskie) i 18 km (górskie)..jednak zacząłem realizować dość ciekawy trening ..który mógł się nie którym wydawać dość dziwny..moje przygotowania były też..oparte o wiedzę z zakresu fizioljogi człowieka i odżywiania..oraz obycia logistycznego i żywieniowego podczas długich górskich aktywności(wysiłków)...no i oczywiście nie tylko nogi...ale i trening całego ciała..bo na biegu..np.ramiona i plecy..też mogą zawieść....tygodniowo miałem przebieg tylko 45..km(zawsze w terenie)(no chyba że był to co miesięczny trening długiego dystansu)..jednak robiłem też treningi przygotowujące do gór w troszkę inny do tradycyjnego sposób..i nie polegał on na biegani tygodniowo po 120 km..Więc czy można po krótkim czasie wystartować..??? owszem tak!..ale przygotowanie treningowe i około treningowe..musi być perfekcyjne jeżeli ma się udać:)..no i nie może zabraknąć żadnego z aspektów tego całego przedsięwzięcia..bo jeżeli jednego zabraknie..reszta..nawet najlepsza nic nie pomoże.. |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 18:43
..a co do pewności siebie..to nie ma co się na nią zdawać..tylko trzeba nogami przebierać..i myśleć,myśleć,myśleć..fakt ciężkie treningi i dobre przygotowanie podnoszą pewność siebie...ale może to być pułapką bo kiedy przyjdzie prawdziwy kryzys..można pomyśleć że skoro tyle treningu nie pomogło..bo kryzys i tak przyszedł i tak..to nic sie nie da zrobic..i trzeba zrezygnować....wiec lepszy od pewności siebie jest spokój wynikający z rzetelnej realizacji programu treningowego:)wtedy jesteśmy gotowi na wszystko i nic nie jest w stanie nas zaskoczyć bo wszystko bierzemy na spokojnie,zimno ale i pozytywnie..:)..tylko spokój może nas ocalić..:) p.s ale się KU**A spisałem.. |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 18:48
2011-02-24, 12:48 - Magda napisał/-a:
dwójkę? na 3 sztuki?
to tą dwójkę lepiej zostaw Jasiowi i Shadoczkowi i chodź do mnie :>
przed startem na pewno się będę bała i ktoś będzie mnie musiał potrzymać za rączkę XD |
..hihiih:d..no to nie wiem..czy w ogóle bym na start wyszedł..:D:D:D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 18:51
2011-02-24, 18:43 - Indian84 napisał/-a:
..a co do pewności siebie..to nie ma co się na nią zdawać..tylko trzeba nogami przebierać..i myśleć,myśleć,myśleć..fakt ciężkie treningi i dobre przygotowanie podnoszą pewność siebie...ale może to być pułapką bo kiedy przyjdzie prawdziwy kryzys..można pomyśleć że skoro tyle treningu nie pomogło..bo kryzys i tak przyszedł i tak..to nic sie nie da zrobic..i trzeba zrezygnować....wiec lepszy od pewności siebie jest spokój wynikający z rzetelnej realizacji programu treningowego:)wtedy jesteśmy gotowi na wszystko i nic nie jest w stanie nas zaskoczyć bo wszystko bierzemy na spokojnie,zimno ale i pozytywnie..:)..tylko spokój może nas ocalić..:) p.s ale się KU**A spisałem.. |
Nooo... Gaduła z Ciebie! ;) Plan jest prosty Maćku - robimy swoje, czyli cykl przygotowawczy w toku, a kryzysy będziemy przełamywać na trasie!... i jak najmniej gadać! ;) Ech, już nie mogę się doczekać czerwca! :))) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 18:52
2011-02-24, 18:51 - Jasiek napisał/-a:
Nooo... Gaduła z Ciebie! ;) Plan jest prosty Maćku - robimy swoje, czyli cykl przygotowawczy w toku, a kryzysy będziemy przełamywać na trasie!... i jak najmniej gadać! ;) Ech, już nie mogę się doczekać czerwca! :))) |
Ty to Jaśku, specjalnie, gadułą na trasie nie jesteś;)
W przeciwieństwie do innych miejsc i okoliczności;)))) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 18:59
2011-02-24, 18:52 - shadoke napisał/-a:
Ty to Jaśku, specjalnie, gadułą na trasie nie jesteś;)
W przeciwieństwie do innych miejsc i okoliczności;)))) |
No cóż... Pięćdziesiąty szósty, to był ciężki rok, więc oszczędność wyssałem z piersi matki - oszczędność w słowa też ;) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 19:02
2011-02-24, 18:48 - Indian84 napisał/-a:
..hihiih:d..no to nie wiem..czy w ogóle bym na start wyszedł..:D:D:D |
Właśnie... Nigdy nie wierz kobiecie!... bo to się zwykle tak zaczyna... od potrzymania za rączkę... potem buzi... a potem cały cykl przygotowań trzeba zacząć od nowa! ;) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 19:34 Róbta co chceta.
no, Macieju, rozpisałeś się aż miło :)
Tak, osoba która DUŻO chodzi po górach i się przy tym nie oszczędza, jest w lepszej sytuacji od biegających. Pokonywanie wzniesień, jak i zbiegi, to zupełnie inny rodzaj wysiłku niż bieganie po płaskim.
Ja ten fragment treningu zaniedbałam i było kilka naprawdę trudnych momentów. Za to po Caryńskiej zasuwaliśmy 5:40 żeby zdążyć. Ech, to było piękne....
Myślę że można zakończyć już tę beznadziejną dyskusję. Myślę że najlepiej podsumowała ją Strafbery:
"Nie wiem w sumie o co chodzi" ale głos przecież zabiorę. A ja ci powiem o co- oszczędzić przyjaciołom przykrości i bólu i zdopingować do postępowania rozsądnego, które naprawdę pomoże im zrealizować marzenie.
Ktokolwiek odczytał moje przekonywanie, jako dyktowanie co można a co nie, ma jakieś kompleksy chyba. Tak bardzo staracie się udowodnić że się mylę, że zatraciliście ostrość widzenia. Ok. Jak Gaba napisała, łamcie ząbki. Mam nadzieję tylko, że nie zrobicie sobie większej krzywdy, niż to jest tego warte. Na razie przypomina to "na złość mamie odmrożę sobie uszy" :)
Ze swojej strony kończę ten temat.
Powodzenia w przygotowaniach. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 19:59
2011-02-24, 19:34 - Magda napisał/-a:
no, Macieju, rozpisałeś się aż miło :)
Tak, osoba która DUŻO chodzi po górach i się przy tym nie oszczędza, jest w lepszej sytuacji od biegających. Pokonywanie wzniesień, jak i zbiegi, to zupełnie inny rodzaj wysiłku niż bieganie po płaskim.
Ja ten fragment treningu zaniedbałam i było kilka naprawdę trudnych momentów. Za to po Caryńskiej zasuwaliśmy 5:40 żeby zdążyć. Ech, to było piękne....
Myślę że można zakończyć już tę beznadziejną dyskusję. Myślę że najlepiej podsumowała ją Strafbery:
"Nie wiem w sumie o co chodzi" ale głos przecież zabiorę. A ja ci powiem o co- oszczędzić przyjaciołom przykrości i bólu i zdopingować do postępowania rozsądnego, które naprawdę pomoże im zrealizować marzenie.
Ktokolwiek odczytał moje przekonywanie, jako dyktowanie co można a co nie, ma jakieś kompleksy chyba. Tak bardzo staracie się udowodnić że się mylę, że zatraciliście ostrość widzenia. Ok. Jak Gaba napisała, łamcie ząbki. Mam nadzieję tylko, że nie zrobicie sobie większej krzywdy, niż to jest tego warte. Na razie przypomina to "na złość mamie odmrożę sobie uszy" :)
Ze swojej strony kończę ten temat.
Powodzenia w przygotowaniach. |
Magda.. luz. Wyluzuj dziewczyno i od razu będziesz sympatyczniejsza. :) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 20:21
2011-02-24, 00:09 - shadoke napisał/-a:
Jak widzisz, tylko te niższe numery są zajęte;)
Jak coś, to Was przygarniemy;))) |
Po powrocie z krótkiego urlopu zaczynamy szukać noclegu, ale jakby co to trzymam Cię za słowo :)
Na razie mamy zaklepaną miejscówkę w Szklarskiej na Bieg Piastów :) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 20:26
2011-02-24, 18:51 - Jasiek napisał/-a:
Nooo... Gaduła z Ciebie! ;) Plan jest prosty Maćku - robimy swoje, czyli cykl przygotowawczy w toku, a kryzysy będziemy przełamywać na trasie!... i jak najmniej gadać! ;) Ech, już nie mogę się doczekać czerwca! :))) |
Jasiu:)..po dobrym przygotowaniu..kryzys to będzie miła odmiana od taj sielanki co będziemy mieć na trasie..:) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 20:30
2011-02-24, 20:21 - jarek1209 napisał/-a:
Po powrocie z krótkiego urlopu zaczynamy szukać noclegu, ale jakby co to trzymam Cię za słowo :)
Na razie mamy zaklepaną miejscówkę w Szklarskiej na Bieg Piastów :) |
No tak... Piasty tuż, tuż, a ja w tym sezonie jeszcze nie miałem biegówek na nogach!... ale jak mawiał pewien znawca tematu - nie sztuka ukończyć Bieg Piastów gdy się jest przygotowanym! ;) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 20:34
2011-02-24, 20:26 - Indian84 napisał/-a:
Jasiu:)..po dobrym przygotowaniu..kryzys to będzie miła odmiana od taj sielanki co będziemy mieć na trasie..:) |
Tiaaa... dlatego koniecznie musimy pamiętać o zabraniu kamery video, żeby uwiecznić tą sielankę ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 20:55
2011-02-24, 20:30 - Jasiek napisał/-a:
No tak... Piasty tuż, tuż, a ja w tym sezonie jeszcze nie miałem biegówek na nogach!... ale jak mawiał pewien znawca tematu - nie sztuka ukończyć Bieg Piastów gdy się jest przygotowanym! ;) |
Zmartwiłeś mnie, bo nasze przygotowania do Piastów i do Rzeźnika lecą całą parą. Właśnie przez cały tydzień uganiamy się po Szklarskiej, Jakuszycach i okolicach :) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 21:00
2011-02-24, 19:02 - Jasiek napisał/-a:
Właśnie... Nigdy nie wierz kobiecie!... bo to się zwykle tak zaczyna... od potrzymania za rączkę... potem buzi... a potem cały cykl przygotowań trzeba zacząć od nowa! ;) |
No, chyba że cykl przygotowań przeprowadzamy z Kobietą, z którą ponad dwadzieścia lat wcześniej zaczynało się od trzymania za rączkę :) |
|
| | | |
|
| 2011-02-24, 21:02
2011-02-24, 20:55 - jarek1209 napisał/-a:
Zmartwiłeś mnie, bo nasze przygotowania do Piastów i do Rzeźnika lecą całą parą. Właśnie przez cały tydzień uganiamy się po Szklarskiej, Jakuszycach i okolicach :) |
Uganiać, to też się uganiam!... ale bez nart i po śląskich hałdach! :) Nie martwmy się jednak na zapas, bo jeszcze nie było, żeby jakoś nie było... co nie znaczy, że Wam nie zazdroszczę tego tygodnia ;) |
|