|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-01-02, 00:47 Plecak i bluza
Witam,
po sylwestrowym koncercie w Krakowie znalazłem na rynku plecak z bluzą biegową. Do odebrania u mnie. Kontakt: szymonteo@wp.pl, gg: 5120056
Pozdrawiam
Szymon |
| | | | | |
| 2010-01-02, 01:14
Piękne mieliście stroje, zabawa rownież widać była przednia a tak w ogóle to wydaje mi sie, że to rzeczywiście jeden z fajniejszych biegów :) Myślę, że kiedyś też zawitam do pięknego Krakowa i pobiegam w jakimś ciekawym przebraniu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-02, 08:18
2010-01-02, 00:02 - airborne0 napisał/-a:
Tys prowda....szkoda że nie zostałem z wami tylko pojechałem do domu...miło było was widziec ... |
No właśnie! Trzeba było zostać, a nie zmywać się nie wiadomo kiedy ... ;) |
| | | | | |
| 2010-01-02, 09:07
2010-01-02, 01:14 - Grażyna W. napisał/-a:
Piękne mieliście stroje, zabawa rownież widać była przednia a tak w ogóle to wydaje mi sie, że to rzeczywiście jeden z fajniejszych biegów :) Myślę, że kiedyś też zawitam do pięknego Krakowa i pobiegam w jakimś ciekawym przebraniu. |
Koniecznie Grażynko, bo z Tobą zabawa będzie jeszcze przedniejsza! :) |
| | | | | |
| 2010-01-02, 10:21
2010-01-01, 15:56 - Piotr 63 napisał/-a:
...to z 10.km można by się zgodzić, ale ta "5" to wielka bzdura. Rozmawiałem z synem ( ja to widziałem z ok. 200.m, bo tyle może na 2.km miałem do niego straty ) i mówił, że to nie możliwe, bo oni gdy skręcali w prawo na 5.km - czerwoną trasę wszyscy byli za nim ( bo Marcin prowadził w całym biegu ), a tu nabiegali "kosmiczne" wyniki ( grubo poniżej 15.min.), Marcin na 5.km miał nic nie zwalniając miał wynik ok.17,18 min.
Mało kobieta ( jeszcze juniorka pobiegła poniżej 15 min.a przecież rek.Polski na 5000 m Lidii Chojeckiej na bieżni to 15,04 min.. Na ulicznych biegach nasze najlepsze seniorki biegają ok. 16,15 min. a juniorki ok. 16,40 min. i to w pełni sezonu i na suchej nawierzchni i przy najlepszej pogodzie.
A tu w tych kiepskich ( zimno i deszcz ) warunkach i przy śliskiej trasie jakaś kobieta pobiegła i to w jakimś dziwnym przebraniu, jeszcze trzymając się za ręce z partnerem - 17,25 min. ( przecież ona była by na mecie normalnego dystansu 5 km przed synem Marcinem gdzie on np. mnie zdeklasował na półmetku o równą minutę, a ja przypomnę iż na tym 2. km byłem przed tą przebraną kobietą ponad 300 m to na mecie była by ok. 900 m, więc na 5 km mogła mieć w tym przebraniu mieć nieco powyżej 21,30 min., a nie 17.25 min.).
Pozdrawiam
Resztę można sobie domyślić o tym biegu na 5 km. |
a pan niech się tak tym synem nie chwili cały czas, bo jeszcze nic większego nie osiągnął :) nabiegał ponad 35 minut, a pan gada o nim jakby conajmniej z 29 nabiegał ;0 |
| | | | | |
| 2010-01-02, 12:06
2010-01-02, 08:18 - czarna kićka napisał/-a:
No właśnie! Trzeba było zostać, a nie zmywać się nie wiadomo kiedy ... ;) |
W tym nowym 2010 roku poprawię się obiecuje:) |
| | | | | |
| 2010-01-02, 12:45 Karta kredytowa
Jestem w posiadaniu karty kredytowej na nazwisko Krzysztof Oliwa , która została znaleziona podczas biegu . |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-02, 12:59
2010-01-02, 12:45 - Paweł Żyła napisał/-a:
Jestem w posiadaniu karty kredytowej na nazwisko Krzysztof Oliwa , która została znaleziona podczas biegu . |
Nazwisko brzmi znajomo, czyżby nasz hokeista-rozrabiaka tak się przebrał, że nikt go nie rozpoznał:)
Nie zapomnijmy wystawić oceny biegu w rankingu. |
| | | | | |
| 2010-01-02, 14:40
2010-01-02, 10:21 - Ultimate_Runner napisał/-a:
a pan niech się tak tym synem nie chwili cały czas, bo jeszcze nic większego nie osiągnął :) nabiegał ponad 35 minut, a pan gada o nim jakby conajmniej z 29 nabiegał ;0 |
Tam w wizytówce ( najlepiej dać swoje zdjęcie , albo jak ja wykasować je i nigdy nie odzywać się na czyjeś tematy ) widzę wynik na 400 m z 54 sek. , mam syna z tego rocznika ("93) Mateusza w zeszłym roku 6. czerwca nabiegał w Zgorzelcu 49:61 , a i tak przy Marcinie uważam nadal go za słabeusza . |
| | | | | |
| 2010-01-02, 15:02
2010-01-02, 10:21 - Ultimate_Runner napisał/-a:
a pan niech się tak tym synem nie chwili cały czas, bo jeszcze nic większego nie osiągnął :) nabiegał ponad 35 minut, a pan gada o nim jakby conajmniej z 29 nabiegał ;0 |
cd... więc jest się czym i kim chwalić . Ludzie ( nie tylko w naszym kraju ) jak często zauważam lubią ( i zawsze to czynią ) się chwalić nie takimi , a i nawet większymi pierdołami. A udawać potrafią , że się nie chwalą - innym zaś to wypominają. |
| | | | | |
| 2010-01-02, 15:28
2010-01-01, 18:07 - Piotr 63 napisał/-a:
...związana z tym biegiem. Otóż o godz. 13.48 gdy odsypiałem nocną służbę na kolei zadzwonił telefon, a w nim słyszę pan Piotr czy Marcin ?, przedstawiwszy się gdy zapytałem kto mówi, ten "gość" mi odp. nie ważne i dalej kontynułując pyta się mnie dlaczego pan bez przerwy na "MP" pisze pan wychwalając się sukcesami syna. Powiedziałem mu, że nie bez przerwy tylko 2.raz w tym roku. On mi powiedział, że źle robię wychwalając jego bieganie na poziomie 35. min. na 10 km i że od niego ten mój syn dostanie w "dupę" już nie długo na zawodach. Powiedziałem mu, że niech spróbuje, bo jest bardzo mocny tu przez telefon w "pysku". Ten raz mi jeszcze oświadczył, że już niedługo dostanie na biegu w "dupę".
Ja mniej więcej poznaję "gościa" po głosie, ale mając w "TP" technika ustalam obecnie nr tel. z którego został wykonany do mnie i ma ten "gość" jak w "banku", że ja go dopadnę i dni jego są od dziś "policzone". Na koniec powiedziałem mu "Ty ch..." ja cię dopadnę za to że mnie obudziłeś w odsypianiu nocnej służby i za grożenie mi nie przedstawiwszy się. |
To na pewno był któryś tu z forumowiczów ( zazdrośnik ), ale modą w tym kraju jest się nie przyznawać , a jak się da naubliżać i nie pozostawić po sobie śladu . Ja też mam znak zapytania , ale z zupełnie innej przyczyny ( od sierpnia gdy wykasowałem swoje dane nie dyskutuję na innych tematy - tylko na nasze rodzinne ) . Innym zostawiam uwagi i krytykę.
Jan Uciechowski (brat bliźniak Piotra 63 )z Lędziny k. Milicza |
| | | | | |
| 2010-01-02, 16:15
2010-01-02, 15:02 - Jan 63 napisał/-a:
cd... więc jest się czym i kim chwalić . Ludzie ( nie tylko w naszym kraju ) jak często zauważam lubią ( i zawsze to czynią ) się chwalić nie takimi , a i nawet większymi pierdołami. A udawać potrafią , że się nie chwalą - innym zaś to wypominają. |
...spokojnie...ja już kilkakrotnie trafiłem na forum, na wypowiedzi tego młodego człowieka...specjalizuje się w obrażaniu innych...ot przykład "dziecka neostrady", które w ten sposób leczy własne kompleksy... |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-02, 17:51 Żeby to było 5 km...
...to fakt, miał byś się czym chwalić "młodziku", ale wyobraź sobie iż na "rozbiegu" obu tras ( na nieco ponad 2.km ) byłeś ok. 7 metrów za mną ( i ok. 200 m za synem co biegał na 10 km ) choć ja biegałem też na pełne 10 km, a nie na 4,300 m ( jak wyliczyli poprzedni dyskutanci ), choć mam już wiek weterana.
I co najgorsze przegrałeś "młodzianie" z kobietą - juniorką na mecie i to z 200 m, co jako mieniącemu się przyzwoitemu biegaczowi nie uchodzi.
A ja się nie chwalę synem ( robi to może faktycznie brat - bliźniak, ale ja go o nic nie proszę, widać on widzi, że 2. miejsce w jakimkolwiek dużym krajowym biegu to duży sukces ).
I ostatnia rzecz Marcin mimo iż np. na 400 m daleko mu do kuzyna Mateusza i też to nie jego konkurencja to w ub. roku przebiegł ten dystans w 52 sek. ( na co ty jeszcze musisz trochę popracować ), a przy tym w ub. roku pobiegł 10 km w 34,18 min., na 15 km w 49,53 min. i półmaraton w 1;19,21 godz.) i nie chodzi mi generalnie o chwalenie jego tylko pokazanie ile ci jeszcze brakuje w mądrości biegania, bo nikt co chce być kiedyś kimś nie biega w wieku 16 lat na dyst. 5 km, tylko właśnie na 400 m i dlatego ci tak bardzo dużo brakuje do poziomu mojego bratanka Mateusza ( on tak jak ty też 93.rocznik, a mimo to nie odważył się jeszcze pobiec nawet 800 m o 5.km to nawet nie pomarzył, ale żeby dziś coś nabiegać to trzeba się specjalizować tylko w jednym góra 2. dystansach i to podobnych np. 200 i 400 m ), a nie 400 m i 5 km. |
| | | | | |
| 2010-01-02, 17:53
2010-01-01, 17:18 - czarna kićka napisał/-a:
Dodaję moje trzy gorsze ;)
Pozdrawiam!! |
| | | | | |
| 2010-01-02, 18:02 Bieg Sylwestrowy.
Panowie, przypominam, że jest to wątek tematyczny dotyczący Biegu Sylwestrowego i zamiast się kłócić, lepiej pisać o swoich wrażeniach podczas biegu jak i po nim. Sam żałuję, że w nim nie uczestniczyłem, ale kibicowałem biegaczom, będąc na trasie na wiślanych bulwarach. Każdy, kto dobiegł do mety zasługuje na uznanie, bo pogoda była niesprzyjająca. Nie wstydźcie się i piszcie o swoich wrażeniach. Pierko. |
| | | | | |
| 2010-01-02, 18:16
To przecież nic złego być dumnym z osiągnięć syna i szkoda mi tych ojców, którzy nie mogą (nie mają za co) swoich synów chwalić... Jeszcze gorzej jak wypowiada się ktoś kto jest za młody żeby cokolwiek wiedzieć na ten temat... |
| | | | | |
| 2010-01-02, 18:17
2010-01-01, 18:07 - Piotr 63 napisał/-a:
...związana z tym biegiem. Otóż o godz. 13.48 gdy odsypiałem nocną służbę na kolei zadzwonił telefon, a w nim słyszę pan Piotr czy Marcin ?, przedstawiwszy się gdy zapytałem kto mówi, ten "gość" mi odp. nie ważne i dalej kontynułując pyta się mnie dlaczego pan bez przerwy na "MP" pisze pan wychwalając się sukcesami syna. Powiedziałem mu, że nie bez przerwy tylko 2.raz w tym roku. On mi powiedział, że źle robię wychwalając jego bieganie na poziomie 35. min. na 10 km i że od niego ten mój syn dostanie w "dupę" już nie długo na zawodach. Powiedziałem mu, że niech spróbuje, bo jest bardzo mocny tu przez telefon w "pysku". Ten raz mi jeszcze oświadczył, że już niedługo dostanie na biegu w "dupę".
Ja mniej więcej poznaję "gościa" po głosie, ale mając w "TP" technika ustalam obecnie nr tel. z którego został wykonany do mnie i ma ten "gość" jak w "banku", że ja go dopadnę i dni jego są od dziś "policzone". Na koniec powiedziałem mu "Ty ch..." ja cię dopadnę za to że mnie obudziłeś w odsypianiu nocnej służby i za grożenie mi nie przedstawiwszy się. |
A na koniec uściślę - Ten telefoniczny gość jak już dzwoni - JEGO OBOWIĄZKIEM BYŁO przedstawić się i przede wszystkim złożyć PEŁNE GRATULACJE za występ Marcina w krakowskiej imprezie - Pamiętaj Gościu Telefoniczny na przyszłość abyś o tym szczególe nie zapomniał. Na pewno po drugiej stronie lini usłyszysz bardziej miłe słowa ...ZAPAMIĘTAJ... Jak nie Umiesz się przedstawić - Bo TAKICH BOHATERÓW u nas w Polsce w każdej dziedzinie na PĘCZKI - a później szukają pomysłu na mściwość!!! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-02, 18:37
2010-01-02, 18:02 - pierko napisał/-a:
Panowie, przypominam, że jest to wątek tematyczny dotyczący Biegu Sylwestrowego i zamiast się kłócić, lepiej pisać o swoich wrażeniach podczas biegu jak i po nim. Sam żałuję, że w nim nie uczestniczyłem, ale kibicowałem biegaczom, będąc na trasie na wiślanych bulwarach. Każdy, kto dobiegł do mety zasługuje na uznanie, bo pogoda była niesprzyjająca. Nie wstydźcie się i piszcie o swoich wrażeniach. Pierko. |
Dla nas braci postawa bratanka ( syna ) w Krakowie to jak najbardziej wrażenie . Ktoś złośliwy wymyślił przechwalanie , a zresztą Uciechowskich trzeba - zawsze ZGNOIĆ - i wszystko zawsze na forum gra ( jest pretekst )ta norma już trwa lata . Jestem ciekaw czy ta wypowiedź zostanie usunięta , bo często się zdarzało , że nasze wypowiedzi nie zgadzały się z meritum i zostały usuwane i powiadamiane pocztą. |
| | | | | |
| 2010-01-02, 18:40 Panie Zbyszku...
2010-01-02, 18:02 - pierko napisał/-a:
Panowie, przypominam, że jest to wątek tematyczny dotyczący Biegu Sylwestrowego i zamiast się kłócić, lepiej pisać o swoich wrażeniach podczas biegu jak i po nim. Sam żałuję, że w nim nie uczestniczyłem, ale kibicowałem biegaczom, będąc na trasie na wiślanych bulwarach. Każdy, kto dobiegł do mety zasługuje na uznanie, bo pogoda była niesprzyjająca. Nie wstydźcie się i piszcie o swoich wrażeniach. Pierko. |
... oczywiście ma Pan słuszną rację. Kończę tę "pyskówkę" z tym "młodzikiem" tylko z szacunku dla Pana udziału w tej dyskusji. Wielki szacunek dla Pana kariery Panie Zbyszku ( ja zaczynałem swoją przygodę z tym sportem gdy Pan był w znakomitej formie i pamiętam pana niezapomniane rywalizacje z m.in.: Kopijarzem, Kowolem, Ratkowskim, Sajkowskim, Marczakiem, Niemczakiem, Małeckim, Lorencem, Orłem, Skarżyński, Sawickim, Boguszem, Stawiarzem, Misiewiczem, Stefanowskim, Wójcikiem, Kusiem itp.).
A wszystkim uczestnikom Krakowskiego Biegu Sylwestrowego składam wraz z naszą "biegową rodziną" Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2010.Roku. |
| | | | | |
| 2010-01-02, 18:48
2010-01-02, 18:16 - KRIS napisał/-a:
To przecież nic złego być dumnym z osiągnięć syna i szkoda mi tych ojców, którzy nie mogą (nie mają za co) swoich synów chwalić... Jeszcze gorzej jak wypowiada się ktoś kto jest za młody żeby cokolwiek wiedzieć na ten temat... |
Dokładnie tak... i powiem jeszcze, że więcej takich ojców i takich synów, a świat stanie się fajniejszy... Fajne jest to, gdy ojciec cały czas interesuje się poczynaniami swojej pociechy, bez względu na to czy "pociecha" ma lat 5, 10, 15... a nawet 40 lat...
Co do wyników, jakie nabiegał ów syn... każdy wynik jest dobry... Dla jednego sukcesem i powodem do dumy jest godzinka na 10 km, dla innego 40 minut, a dla jeszcze innego 30 minut i ma na to wpływ wiele czynników... Niemniej każdy jest zwycięzcą, jeśli dobiegnie do mety bez żadnych oszustw i każdy ma prawo do wylania swojej radości, z osiągniętego wyniku, na forum... wszak jest to wirtualna przestrzeń, w którą każdy ma prawo wstępu, a nie wyłącznie zawodowcy... Mam i ja... jestem dumny ze swoich wyników, które dla niektórych mogą okazać się śmieszne... Na razie aż tyle i tylko tyle... ostatniego słowa przecież jeszcze nie powiedziałem...
P.S. Zazdroszczę tym, którzy mogli pobiegać na koniec roku 2009 i mam nadzieję za rok do Was dołączyć |
|
|
|
| |
|