|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-12-10, 09:57
2009-12-10, 07:32 - kwasiżur napisał/-a:
Ja nie biegam, niestety. Moja opuchlizna na kostce trochę sie zmniejszyła, ale za to pojawił sie piękny siniak, we wszystkich kolorach tęczy :) Podobno to dobry znak. Przynajmniej jak chodzę , to już nie boli. Ale jeszcze około tygodnia poczekam przed pierwszym truchtaniem. No cóż, starość nie radość, rany goją sie coraz wolniej :(( |
Cześć jak jest siniak to znak że się goi.Wracaj do zdrowia.Przyjedzesz 19.12. do Strzelec Op. |
| | | | | |
| 2009-12-10, 11:08
2009-12-10, 07:32 - kwasiżur napisał/-a:
Ja nie biegam, niestety. Moja opuchlizna na kostce trochę sie zmniejszyła, ale za to pojawił sie piękny siniak, we wszystkich kolorach tęczy :) Podobno to dobry znak. Przynajmniej jak chodzę , to już nie boli. Ale jeszcze około tygodnia poczekam przed pierwszym truchtaniem. No cóż, starość nie radość, rany goją sie coraz wolniej :(( |
Szybko zleci, i niedługo będziesz mógł wrócić do treningów.
Ja dzisiaj planuję małe biegano + tempówki na Orliku i co ciekawe, będę miała kompana. Wczoraj mąż mój osobisty zapytał czy może chciałby ze mną troszkę pobiegać. Już od dawna go namawiałam na treningi bo ma warunki odpowiednie ale on uparcie tylko chodził na siatkówkę i piłkę nożną. Troszkę go mobilizowałam, że do gry w nogę potrzebny jest też trening biegowy. Moje ględzenie przynosi rezultaty :)
Mam nadzieję, że wciągnie się w to i będziemy częściej tuptać. Nie żebym tak bezinteresownie się starała. mam ukryty cel w tym, tj. większe zrozumienie przy wyjazdach na zawody oraz zakupów związanych ze sportem, heh. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-10, 11:22
2009-12-10, 09:57 - tomek20064 napisał/-a:
Cześć jak jest siniak to znak że się goi.Wracaj do zdrowia.Przyjedzesz 19.12. do Strzelec Op. |
Jeśli przyjadę, to tylko jako kibic. To już za 10 dni, a o bieganiu na razie nie ma mowy :((( Szkoda, w zeszłym roku o tej porze to był dla mnie za długi dystans, a w tym roku też kicha. Do trzech razy sztuka :)) |
| | | | | |
| 2009-12-10, 11:44
Tomek lecz nóżkę bo sylwester blisko.:))) |
| | | | | |
| 2009-12-10, 13:30
2009-12-09, 21:12 - Zikom napisał/-a:
No widzę, że pytanie poszło w eter:)
Ja spróbuje odpowiedzieć na podstawie tego co sam dokonałem. Miałem podobny problem jak Ty, też na podbiegach coś uzyskałem to na zbiegach traciłem. Nie wiem czy są jakieś ćwiczenia, ale kiedyś przeczytałem, ze biegacze górscy przy zbiegach przenoszą środek ciężkości w taki sposób aby zbyt mocno nie obciążać bioder tzn. żeby zbieg nie był na zasadzie uderzeniowego kontaktu z podłożem co znacznie wytraca prędkość. Przy zbiegu pochylają się nieco do przodu co wydaje się nieco paradoksem bo logika nakazuje asekurować się odchyleniem do tył. Po przeczytaniu tego postanowiłem popróbować tego na własnej skórze i testowałem to w lesie próbując atakować każdy zbieg pochylając się nieco do przodu, wydłużając krok i starając się rozluźnieć mięśnie a nie napinąć. Zadziałało super - teraz nie odczuwam strat czasowych na zbiegach ba wydaję mi się, że nawet zyskuję tutaj kilka sekund.
Pewnie znajdą się słowa dyskredytujące moja wypowiedź, ale skoro zapytałeś to udzielam odpowiedzi takiej jaką znam z autopsji:)
Pozdrawiam:) |
Dzięki wielkie za wszystkie komentarze związane z moim pytaniem. Tak właśnie myślałem, że podczas zbiegania "spinam" nogę i nie wydłużam maksymalnie kroku, ale chciałem by ktoś mądrzejszy w tej sprawie się wypowiedział. Więc w piątek, spróbuje wasze podpowiedzi i rady przelać na bieg. Zobaczymy :D Jeszcze raz wielkie dzięki!! Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2009-12-10, 15:26
2009-12-10, 13:30 - Kuba1985 napisał/-a:
Dzięki wielkie za wszystkie komentarze związane z moim pytaniem. Tak właśnie myślałem, że podczas zbiegania "spinam" nogę i nie wydłużam maksymalnie kroku, ale chciałem by ktoś mądrzejszy w tej sprawie się wypowiedział. Więc w piątek, spróbuje wasze podpowiedzi i rady przelać na bieg. Zobaczymy :D Jeszcze raz wielkie dzięki!! Pozdrawiam |
...tak więc powodzenia i nie zapomnij dać znać...jak poszło...z górki... |
| | | | | |
| 2009-12-10, 16:31
2009-12-10, 11:08 - agawa71 napisał/-a:
Szybko zleci, i niedługo będziesz mógł wrócić do treningów.
Ja dzisiaj planuję małe biegano + tempówki na Orliku i co ciekawe, będę miała kompana. Wczoraj mąż mój osobisty zapytał czy może chciałby ze mną troszkę pobiegać. Już od dawna go namawiałam na treningi bo ma warunki odpowiednie ale on uparcie tylko chodził na siatkówkę i piłkę nożną. Troszkę go mobilizowałam, że do gry w nogę potrzebny jest też trening biegowy. Moje ględzenie przynosi rezultaty :)
Mam nadzieję, że wciągnie się w to i będziemy częściej tuptać. Nie żebym tak bezinteresownie się starała. mam ukryty cel w tym, tj. większe zrozumienie przy wyjazdach na zawody oraz zakupów związanych ze sportem, heh. |
Ech, wy kobiety:) Nic nie robicie bezinteresownie:) Mnie w bieganie też wciągneła żona:) Niestety zaniemogła na 9 miesięcy;) a ja brnę dalej w tym wszystkim z coraz większą radością.
Tomaszku, jak masz kolory tęczy, to już z górki:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-10, 21:17
2009-12-10, 16:31 - miniaczek napisał/-a:
Ech, wy kobiety:) Nic nie robicie bezinteresownie:) Mnie w bieganie też wciągneła żona:) Niestety zaniemogła na 9 miesięcy;) a ja brnę dalej w tym wszystkim z coraz większą radością.
Tomaszku, jak masz kolory tęczy, to już z górki:) |
No niestety, skończyło się tylko na gadaniu. Poszłam biegać sama. Mąż oznajmił, że owszem pójdzie pobiegać ale może w następnym tygodniu, po czym cały wieczór oglądał (i nadal ogląda) siatkówkę z pozycji kanapy.
A ja tymczasem myknęłam chodnikową dyszkę a teraz szykuję spagetti na jutro, mniam :) |
| | | | | |
| 2009-12-10, 21:50
2009-12-10, 21:17 - agawa71 napisał/-a:
No niestety, skończyło się tylko na gadaniu. Poszłam biegać sama. Mąż oznajmił, że owszem pójdzie pobiegać ale może w następnym tygodniu, po czym cały wieczór oglądał (i nadal ogląda) siatkówkę z pozycji kanapy.
A ja tymczasem myknęłam chodnikową dyszkę a teraz szykuję spagetti na jutro, mniam :) |
Agnieszka a może trzeba powiedzieć, że fajny kolega z Tobą biega ;)
Pewnie od razu by poszedl :D
|
| | | | | |
| 2009-12-10, 21:54
2009-12-10, 21:17 - agawa71 napisał/-a:
No niestety, skończyło się tylko na gadaniu. Poszłam biegać sama. Mąż oznajmił, że owszem pójdzie pobiegać ale może w następnym tygodniu, po czym cały wieczór oglądał (i nadal ogląda) siatkówkę z pozycji kanapy.
A ja tymczasem myknęłam chodnikową dyszkę a teraz szykuję spagetti na jutro, mniam :) |
Jak ja bym chciał mieć z kim biegać :P Zawsze sam, jedynie na zawodach się z kimś zamieni słówko. Niestety na dłuższych dystansach jest to uciążliwe. Potrzebna motywacja jest proporcjonalna do kilometrów, które mamy zamiar przebiec :D
A tak poza tym, to teraz tylko czekam na nowy rok - wtedy zacznę planowanie nowego sezonu :) A teraz czysta biegowa rekreacja :)
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2009-12-10, 22:02
2009-12-10, 21:54 - Silver108 napisał/-a:
Jak ja bym chciał mieć z kim biegać :P Zawsze sam, jedynie na zawodach się z kimś zamieni słówko. Niestety na dłuższych dystansach jest to uciążliwe. Potrzebna motywacja jest proporcjonalna do kilometrów, które mamy zamiar przebiec :D
A tak poza tym, to teraz tylko czekam na nowy rok - wtedy zacznę planowanie nowego sezonu :) A teraz czysta biegowa rekreacja :)
Pozdrawiam |
Cały czas mam nadzieję, że kiedyś moja Miśka przełamie się, by spróbować biegać... Na razie nie mam co liczyć, bo jest zmarzluchem, więc zima odpada, ale może na wiosnę... :))) Podobają mi się małżeństwa biegaczy i mam nadzieję, że wkrótce dołączymy do tego grona, choć na siłę nie chcę, bo jeśli ma biegać dla mnie to niech lepiej "M jak miłość" pożera... :))) |
| | | | | |
| 2009-12-10, 22:07
2009-12-10, 13:30 - Kuba1985 napisał/-a:
Dzięki wielkie za wszystkie komentarze związane z moim pytaniem. Tak właśnie myślałem, że podczas zbiegania "spinam" nogę i nie wydłużam maksymalnie kroku, ale chciałem by ktoś mądrzejszy w tej sprawie się wypowiedział. Więc w piątek, spróbuje wasze podpowiedzi i rady przelać na bieg. Zobaczymy :D Jeszcze raz wielkie dzięki!! Pozdrawiam |
Ja za mądrzejszego się nie uważam, ale skoro się upierasz:) - żarcik:)
No koniecznie musisz zrelacjonować efekty.
Co do treningów to ja nawet lubię solo bo ciężko na treningu dobrać równego partnera, bo albo on albo ja będzie bezproduktywnie trenował. Jeśli poziom jest podobny to trening napewno przyjemniejszy:)
Dzisiaj znalazłem dokładny opis szlaku (czerwony szlak wokół mojego miasta), który skosztowałem w 50% w ubiegłą niedzielę. Cały dystans wynosi ok. 58km - kurcze zapaliła mi się odrazu "dioda", aby przebiec ten dystans w całości na raz, ale nie mam pewności czy w tym okresie przygotowawczym jest to rozsądne, ale kusi mnie :)
Pozdrawiam:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-10, 23:41 If you want - do it
...Dzisiaj znalazłem dokładny opis szlaku (czerwony szlak wokół mojego miasta), który skosztowałem w 50% w ubiegłą niedzielę. Cały dystans wynosi ok. 58km - kurcze zapaliła mi się odrazu "dioda", aby przebiec ten dystans w całości na raz, ale nie mam pewności czy w tym okresie przygotowawczym jest to rozsądne, ale kusi mnie...
Pewnie niezbyt rozsądne, ale wyzywające!
W poniedziałek późnym wieczorem zrobiłem sobie wbieg na Szrenicę i granią Karkonoszy na Łabski Szczyt. Bieg przy czołówce. Pierwszy górski. Światła w dole, a gwiazdy na niebie. Na szlaku trochę zmrożonego śniegu - rewelacyjne podłoże do biegania. Wrażenie - bezcenne.
Choć na podbiegu lodowa glazura na kamienistej drodze. Nie powinienem biec, ale...
Więc Górski Maraton mi się marzy.
Biegnij Waść te 58 km. Powodzenia |
| | | | | |
| 2009-12-11, 08:18
2009-12-10, 23:41 - pjach napisał/-a:
...Dzisiaj znalazłem dokładny opis szlaku (czerwony szlak wokół mojego miasta), który skosztowałem w 50% w ubiegłą niedzielę. Cały dystans wynosi ok. 58km - kurcze zapaliła mi się odrazu "dioda", aby przebiec ten dystans w całości na raz, ale nie mam pewności czy w tym okresie przygotowawczym jest to rozsądne, ale kusi mnie...
Pewnie niezbyt rozsądne, ale wyzywające!
W poniedziałek późnym wieczorem zrobiłem sobie wbieg na Szrenicę i granią Karkonoszy na Łabski Szczyt. Bieg przy czołówce. Pierwszy górski. Światła w dole, a gwiazdy na niebie. Na szlaku trochę zmrożonego śniegu - rewelacyjne podłoże do biegania. Wrażenie - bezcenne.
Choć na podbiegu lodowa glazura na kamienistej drodze. Nie powinienem biec, ale...
Więc Górski Maraton mi się marzy.
Biegnij Waść te 58 km. Powodzenia |
Paweł, ty jesteś ekstremalny!!!
Bieganie po zmrożonym śniegu i w górach, uuuuu, ja już czuję jak mnie boli .....siedzenie, przy wywrotce. W takich warunkach nie ma mowy żeby nie wywinąć orła :) |
| | | | | |
| 2009-12-11, 12:20
2009-12-11, 08:18 - agawa71 napisał/-a:
Paweł, ty jesteś ekstremalny!!!
Bieganie po zmrożonym śniegu i w górach, uuuuu, ja już czuję jak mnie boli .....siedzenie, przy wywrotce. W takich warunkach nie ma mowy żeby nie wywinąć orła :) |
...ekstremalny???...toż to hardcore prawdziwy...ale rozumiem i zazdroszczę...sam jeszcze jestem cieniutki jak Polsilver, ale strasznie kręcą mnie takie wyzwania...
...jutro biorę rower i wybieram się na kilkugodzinną lustrację okolicy...może znajdę dla siebie jakieś ciekawe wyzwanie...na przyszłość...teraz to każdy trening i każdy pokonany dystans jest dla mnie wyzwaniem... |
| | | | | |
| 2009-12-12, 09:39
Oglądaliście wczoraj walkę wieczoru? Jestem pełna podziwu, że taka góra mięśni może się tak szybko poruszać.
|
| | | | | |
| 2009-12-12, 14:55
2009-12-12, 09:39 - agawa71 napisał/-a:
Oglądaliście wczoraj walkę wieczoru? Jestem pełna podziwu, że taka góra mięśni może się tak szybko poruszać.
|
ale w bieganiu jest pewnie cienki:)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-12, 14:56
2009-12-12, 09:39 - agawa71 napisał/-a:
Oglądaliście wczoraj walkę wieczoru? Jestem pełna podziwu, że taka góra mięśni może się tak szybko poruszać.
|
44s które wstrząsneły Najmanem .
Koleś jest żenujący .Chłopak nagadał się przed walką jak to zniszczy Pudziana, a wyszła z tego totalna klapa.Czasami trzeba mieć trochę pokory i znać miejsce w szeregu.Całe to jego puszenie się odwróciło sie terez przeciwko niemu.
Teraz Najman może odjechać na różowym kucyku w siną dal.
Dzisiaj rano otrzymałem od kolegów zaproszenie na poranny trening było bardzo fajnie zrobiliśmy ok 12km w lesie przy padającym śniegu.W sobotę zawody w strzelcach OP. 15km .Rok temy jeszcze nawet nie myślałem o bieganiu.Oj bedzie się działo.Pozdrawaim.
|
| | | | | |
| 2009-12-12, 15:27
2009-12-12, 14:56 - tomek20064 napisał/-a:
44s które wstrząsneły Najmanem .
Koleś jest żenujący .Chłopak nagadał się przed walką jak to zniszczy Pudziana, a wyszła z tego totalna klapa.Czasami trzeba mieć trochę pokory i znać miejsce w szeregu.Całe to jego puszenie się odwróciło sie terez przeciwko niemu.
Teraz Najman może odjechać na różowym kucyku w siną dal.
Dzisiaj rano otrzymałem od kolegów zaproszenie na poranny trening było bardzo fajnie zrobiliśmy ok 12km w lesie przy padającym śniegu.W sobotę zawody w strzelcach OP. 15km .Rok temy jeszcze nawet nie myślałem o bieganiu.Oj bedzie się działo.Pozdrawaim.
|
Prawda, Najman dostał na co zasłużył.
Jednak z drugiej strony Pudzian też mi nie zaimponował, spodziewałem się jednak czegoś więcej - kopał ile wlezie, potem piąstkował ile wlezie - tak potrafi każdy.
No niestety z jego nadludzką siłą taka strategia (lub jej brak) może wystarczyć, żeby wygrywał.
Dzisiaj już bieganie zaliczyłem - 10km. Zimno się zaczyna robić, dobrze że śniegu jeszcze nie ma :)
Miłego weekendu! |
| | | | | |
| 2009-12-12, 16:44
2009-12-12, 15:27 - Silver108 napisał/-a:
Prawda, Najman dostał na co zasłużył.
Jednak z drugiej strony Pudzian też mi nie zaimponował, spodziewałem się jednak czegoś więcej - kopał ile wlezie, potem piąstkował ile wlezie - tak potrafi każdy.
No niestety z jego nadludzką siłą taka strategia (lub jej brak) może wystarczyć, żeby wygrywał.
Dzisiaj już bieganie zaliczyłem - 10km. Zimno się zaczyna robić, dobrze że śniegu jeszcze nie ma :)
Miłego weekendu! |
Bo na tym to polega, żeby wyjść i bojowym nastawieniem i lać ile wlezie, a nie tak jak inni "zawodowcy" niby, pudzian, by tak wczoraj wszystkich rozwalił :) |
|
|
|
| |
|