Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Multi-Forum  MaratonyPolskie.PL TEAM
  Wątek założył  benek (2009-03-13)
  Ostatnio komentował  jacdzi (2013-02-05)
  Aktywnosc  Komentowano 165 razy, czytano 310 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Isle del F...
Adam Doliński

Ostatnio zalogowany
2024-06-23
22:41

 2009-04-20, 22:12
 
chyba olimpijskie nieprawdaż :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


smolny
Smoliński Sławek
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-01-30
20:12

 2009-04-20, 23:25
 
nooo dobra, to i ja sie ujawnie ;)
nazywam sie smolny... po prostu smolny.
Kazdego roku w okolicach 10 stycznia mija mi kolejny rok zycia i do tej pory udalo mi sie ich zebrac 36, czyli smialo mozna powiedziec o mnie, ze to taka starsza mlodziez :))
Z urodzenia mazowszanin z wyboru opolanin ( w tym roku obchodze okragla 16 rocznice mojego tu przybycia). W Opolu poznalem moja pierwsza zone Kasie (pierwsza i ostatnia) :) i tu zdala od domu rodzinnego staramy sie na dobrych ludzi nasza dwojke wspanialych dzieci. Moj syn Bartek (7 lat) przygode z bieganiem rozpoczal 3 lata temu w Krapkowicach i od tego momentu jest to dla niego obowiazkowy punkt programy, do ktorego dni do startu odlicza juz od nowego roku :) Coreczka Maja (2,5) jeszcze debiut ma przed soba ale moze uda sie jej przebiec razem z bratem w Krapkowicach.
Biegam juz 19 sezon i pierwszy maraton przebieglem jak tylko skonczylem 18 lat. Do 2004 roku udawalo mi sie przebiegac przynajmniej 1 maraton w roku. Niestety potem ogarnelo mnie z nienacka chroniczne lenistwo i nabralem totalnej niecheci do biegania, ktora zwalczylem dopiero pod koniec zeszlego roku i co mnie cieszy ze zwielekrotniona sila trwa do dzis.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



Jans
JAN STASICZEK

Ostatnio zalogowany
2024-06-08
20:37

 2009-04-24, 22:26
 cóż ...
2009-04-20, 23:25 - smolny napisał/-a:

nooo dobra, to i ja sie ujawnie ;)
nazywam sie smolny... po prostu smolny.
Kazdego roku w okolicach 10 stycznia mija mi kolejny rok zycia i do tej pory udalo mi sie ich zebrac 36, czyli smialo mozna powiedziec o mnie, ze to taka starsza mlodziez :))
Z urodzenia mazowszanin z wyboru opolanin ( w tym roku obchodze okragla 16 rocznice mojego tu przybycia). W Opolu poznalem moja pierwsza zone Kasie (pierwsza i ostatnia) :) i tu zdala od domu rodzinnego staramy sie na dobrych ludzi nasza dwojke wspanialych dzieci. Moj syn Bartek (7 lat) przygode z bieganiem rozpoczal 3 lata temu w Krapkowicach i od tego momentu jest to dla niego obowiazkowy punkt programy, do ktorego dni do startu odlicza juz od nowego roku :) Coreczka Maja (2,5) jeszcze debiut ma przed soba ale moze uda sie jej przebiec razem z bratem w Krapkowicach.
Biegam juz 19 sezon i pierwszy maraton przebieglem jak tylko skonczylem 18 lat. Do 2004 roku udawalo mi sie przebiegac przynajmniej 1 maraton w roku. Niestety potem ogarnelo mnie z nienacka chroniczne lenistwo i nabralem totalnej niecheci do biegania, ktora zwalczylem dopiero pod koniec zeszlego roku i co mnie cieszy ze zwielekrotniona sila trwa do dzis.

po tak szumnym poprzedniku i ja ujawnię swą skromną przeszłość. Jak można z teczek IPN-u wyczytać rocznikowo wcale nie za stary jestem z pozoru na to co wyglądam, a dodając iż biegam 17 lat ( z tego ok 7 lat w sekcji LA w klubie AKS Chorzów, aktualnie TS AKS Chorzów, sekcja biegi średnie 800-1500-3000m) to ... no hmm pół życia już biegam a jeszcze żyję, a dinozaury już nie (no ten powyżej tak -:)

Z rodzinki pozostaje "przytoczyć" córkę Marylkę 5 lat z okładem (wiecie jak co na okłady to .. Altacet -:) która też sportową "inicjację" ma już za sobą. W domostwie pozostają koty, ale te jakoś nie garną się do sportu - nawet na myszy domowe nie polują i muszę je wyręczać -:)

Biegam bo lubię planować, trenować, łamać bariery i być sprawnym "inaczej" tzn nie tylko rodzina i praca - ważny 3 element mogący ... pozostałe dwa utrzymać na właściwym miejscu -:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Henryk W.
Henryk, Piotr Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-06-22
20:19

 2009-04-27, 14:08
 
Znacie, pamiętacie to - "Mąż swojej żony" ? To ja.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2009-08-08, 16:31
 
2009-04-24, 22:26 - Jans napisał/-a:

po tak szumnym poprzedniku i ja ujawnię swą skromną przeszłość. Jak można z teczek IPN-u wyczytać rocznikowo wcale nie za stary jestem z pozoru na to co wyglądam, a dodając iż biegam 17 lat ( z tego ok 7 lat w sekcji LA w klubie AKS Chorzów, aktualnie TS AKS Chorzów, sekcja biegi średnie 800-1500-3000m) to ... no hmm pół życia już biegam a jeszcze żyję, a dinozaury już nie (no ten powyżej tak -:)

Z rodzinki pozostaje "przytoczyć" córkę Marylkę 5 lat z okładem (wiecie jak co na okłady to .. Altacet -:) która też sportową "inicjację" ma już za sobą. W domostwie pozostają koty, ale te jakoś nie garną się do sportu - nawet na myszy domowe nie polują i muszę je wyręczać -:)

Biegam bo lubię planować, trenować, łamać bariery i być sprawnym "inaczej" tzn nie tylko rodzina i praca - ważny 3 element mogący ... pozostałe dwa utrzymać na właściwym miejscu -:)
Co do Twoich kotöw...to ja wiem ze si€ do sportu nie garnä...
..one majä inne zadanie...i ja si€ o tym przekonalem na wlasnej skörze...

Do dzis mam ciarki na samä mysl o tym...tak spuchni€tych oczu to jeszcze nigdy nie mialem..itp itd.

a w woli wyjasnienia to Jasiu jak ma mnie juz dosyc....to zaprasza mnie do siebie...Zonka kawke...ciacho proponuje a Jasiu....
...Jasiu w tym czasie koty w szafki wypuszcza ....."bo niechcäcy uciekly.."

potem niewinnie udaje ze jednego z nich sie boi ...i nie zlapie go....



OH...alergio ukochana...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (27 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (46 sztuk)


Artek
Arkadiusz Tołłoczko

Ostatnio zalogowany
---


 2009-08-10, 22:11
 
Również chciałbym się przedstawić.
Nazywam się Arek Tołłoczko, mama 32 lata, żona Karolina, mieszkamy w Jelcz-Laskowicach, jestem absolwentem Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej, zawodowo zajmuje się systemami zarządzania.
Bieganiem bawię się od 2004 ostatnio również jako organizator zawodów. Trenuję z Agentem - krzyżówką Beagla i Dalmatyńczyka.
W wolnych chwilach wzbogacam eurokalendarz

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2009-08-10, 22:42
 FIX-u
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=103&code=2366&value=498&value2=8206&typ=1
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=103&code=2366&value=498&value2=8206&typ=1



zapraszam do oglädania...buahaha

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (27 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (46 sztuk)

 



Jans
JAN STASICZEK

Ostatnio zalogowany
2024-06-08
20:37

 2009-08-10, 22:45
 heh .... ileż to wersji można napisać -:)
2009-08-08, 16:31 - BZIUM napisał/-a:

Co do Twoich kotöw...to ja wiem ze si€ do sportu nie garnä...
..one majä inne zadanie...i ja si€ o tym przekonalem na wlasnej skörze...

Do dzis mam ciarki na samä mysl o tym...tak spuchni€tych oczu to jeszcze nigdy nie mialem..itp itd.

a w woli wyjasnienia to Jasiu jak ma mnie juz dosyc....to zaprasza mnie do siebie...Zonka kawke...ciacho proponuje a Jasiu....
...Jasiu w tym czasie koty w szafki wypuszcza ....."bo niechcäcy uciekly.."

potem niewinnie udaje ze jednego z nich sie boi ...i nie zlapie go....



OH...alergio ukochana...
i każda inna na temat niewinnej alergii -:)

powiem jeszcze że jak Darek przywali treningiem to ... nie pozostaje nic innego jak go na kawkę z ciachem zaprosić oraz z "wkładką" czegoś jeszcze co ... buduje atmosferę i "wisi" w powietrzu-:) potem ... mam klienta więcej w aptece a i treningi jakby tak jakoś zelżały -:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2009-08-10, 22:48
 
2009-08-10, 22:45 - Jans napisał/-a:

i każda inna na temat niewinnej alergii -:)

powiem jeszcze że jak Darek przywali treningiem to ... nie pozostaje nic innego jak go na kawkę z ciachem zaprosić oraz z "wkładką" czegoś jeszcze co ... buduje atmosferę i "wisi" w powietrzu-:) potem ... mam klienta więcej w aptece a i treningi jakby tak jakoś zelżały -:)
Jasiu...plachte czerwon pokazjesz....bo nst€pnym raze sandaly zostawie w domu i na boso polece sprawdzian...i nie r€cze za siebie...

....a koty wtedy nie wystarczä...

:*

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (27 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (46 sztuk)


LordMarc
Marek Grund
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-05
11:51

 2009-10-31, 15:59
 Witam :)
Na początku chyba trzeba się przywitać, wiec cześć :)

Nazywam się Marek i przeżyłem już 20 wiosenek.
W tym roku zacząłem studia wyższe na kierunku Turystyka i rekreacja,później zamierzana kontynuacje na turystyce zdrowotnej.
na co dzień opiekuje się mamą i dbam o domek.
Mój pierwszy oficjalny start to 2006, a pierwsza intensywność startów to rok 2008.
Zacząłem biegać, ponieważ przez te parę chwil biegu jestem wolny....
Lubie, a w sumie to uwielbiam słuchać muzyki, mam ja prawie na każdym biegu, interesuje się gastronomią i kultura gastronomi, nowościami na rynku. Czasami się zaczytuje w literaturze fantastycznej. W wolnych chwilach jem.

Pozdrawiam Skrzydlaty

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (32 wpisów)


Trelemorele
Samosia Zosia

Ostatnio zalogowany
---


 2009-11-26, 15:53
 ujawniam się ....
witam...żeby do Was dołączyć i ja muszę się ujawnić ;)Na co dzień wołają na mnie Jagienka (proszę nie mylić z Jagną z "Chłopów " ;))Tak na prawdę od 32 lat funkcjonuje jako Joanna. Od 3 lat - Pomorzanka a od urodzenia Mrągowianka. Od młodzieńczych lat w ciągłym ruchu....najpierw tanecznym a później bardziej fitnessowym..od 2 lat dodatkowo sobie biegam.



  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


wróblik
Sebastian Wróbel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2009-12-09, 22:08
 Cześć!
Nazywam się Sebastian Wróbel i pochodzę ze stolicy Dolnego Sląska. Mam juz na koncie 29 latek. Odkąd sięgam pamiecią do wczesnych lat młodośći to zawsze w moim życiu, gdzieś przewijało się bieganie. W szkole podstawowej próbowałem swoich sił w biegach na orientację( pozdrawiam myśliwych z lasu k.Obornik Śląskich,brrrr). Później były świetne marszobiegi i różnorodne rajdy jak działałem w ZHP.Po jednym rajdzie tak odpażyłem stopy,że na nowo uczyłem się chodzenia(a już myślałem,że ten etap mam za sobą....życie zatacza krąg). Później długo długo nic. Będac na UWr(administracja państwowa) zrealizowałem swoje największe marzenie. SKOK ZE SPADOCHRONEM. Miała to być jednorazowa przygoda( chciałem dostać tylko papierek celem przedłożenia potomnym). Jednak klimat,ludzie i skoki wciągnęły mnie na dobre. Żeby utrzymać dobrą kondycję w skydivingu,zacząłem biegać. I tak zrodził sie pomysł, aby spróbować ukończyć maraton...
ALL:)

pozdr.

seba

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



kudlaty_71
Wojciech Le¶niak
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2009-12-10, 09:38
 
...Wojtek Leśniak...aktualnie 38 latek na karku...mieszkam w Gryficach w zachodniopomorskim...żonaty od 17 lat...trzy latorośle...
...w czasach szkolnych zajmowałem się wieloma dyscyplinami sportu, jednak lekkoatletyka, to była dla mnie prawdziwa Królowa sportu...w wieku 14 lat przeprowadziłem się do Stargardu Szczecińskiego, gdzie pod okiem Zbigniewa Krzyśka, rozpocząłem regularne treningi w LKS Pomorze Stargard...mając niespełna 18 lat, w wyniku ciężkiej kontuzji, skończyłem z bieganiem...
...potem były papieroski...dobre jedzonko...cukrzyca...hmmm...wegetacja...
...na przełomie października i listopada powiedziałem stop...koniec z takim trybem życia...WRACAM DO BIEGANIA!!!...jest na razie bardzo ciężko...ale już wiem, że było warto podjąć tą decyzję...
...do zobaczenia na biegowych trasach...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (18 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)


miniaczek
Rafał Miniak
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-02-24
05:47

 2010-01-14, 22:07
 
Witam Wszystkich. Mam na imię Rafał (co widać:)) I jestem typowym, wspaniałym polskim mężem i tatusiem 4.letniego synka:) Biegam od trzech miesięcy i na każdym treningu zastanawiam się też co ja robiłem wcześniej?? tak to polubiłem:) Chyba na starość mi odbiło??;) Przeżyłem dopiero trzy imprezy biegowe, ale na wszystkich było super. Teraz to dopiero mi wstyd, że nie uczestniczyłem na żadnym biegu w moim mieście, który jest już od 28.lat. Bieg im.Bronisława Malinowskiego w Tomaszowie Maz. Wyników się nie spodziewam po sobie, bo juz troszkę za późno, ale za to mam z biegania kupę frajdy i przyjemności i mam nadzieję, że już tak pozostanie aż będę zwalniany z opłat w M70:) No,to na razie tyle:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


damiankuch...
Damian Kucharski

Ostatnio zalogowany
---


 2010-05-20, 17:03
 
Witam Wszystkich,
Nazywam się Damian Kucharski. Urodziłem się i mieszkam w "Medalikowie", czyli Częstochowie :) Mam ukończone 23 lata.
Pierwszy oficjalny start zaliczyłem za namową kolegi w marcu 2008 r. w Blachowni i tak się w bieganie "wkręciłem" że od początku 2009 r zacząłem regularnie trenować i zaliczać kolejne imprezy biegowe :)
Na co dzień pracuję na stanowisku specjalista d/s kontroli jakości w firmie Deltim, która zajmuje się produkcją i handlem fotelików i wózków dziecięcych.
Natomiast w weekendy albo zaliczam kolejne biegi, albo studiuję zaocznie :) Ukończyłem zaocznie studia inżynierskie na Politechnice Częstochowskiej na kierunku Zarządzanie i Inżynieria Produkcji, a obecnie jestem w trakcie studiów magisterskich na Politechnice Krakowskiej na tym samym kierunku co powyżej napisałem :)

Pozdrawiam Wszystkich,
Damian

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Mijagi
Wojciech Krajewski

Ostatnio zalogowany
2019-07-27
20:32

 2010-05-23, 22:24
 
Hej wszystkim
Tu Wojtek Krajewski, latek na karku 36. Obecnie mieszkam w Pile, ale pochodzę z Małkini (jak ktoś oglądał Rejs, to wie o co chodzi). Od 10 lat szczęśliwy żonkoś, a od 8 - tatuś Hanusi. Jestem belfrem w pilskim "Mechaniku". Jak sięgam pamięcią, to zawsze byłem blisko sportu - piłki nożnej, ale nie biegania. Nie cierpiałem biegać dystansów. Kiedy w szkole kontuzja wyeliminowała mnie z poważnych planów piłkarskich, zapadłem w letarg ruchowy. Dopiero jakieś 10 miesięcy temu obudziłem się ze snu i zacząłem biegać. Teraz jestem zakręcony na tym punkcie i próbuję wciągnąć innych. Jestem współzałożycielem grupy biegowej 42.195 Mechanik Piła. Przebiegłem już maraton w Krakowie i jestem z tego dumny, ale te najlepsze biegi ciągle przede mną. Pozdrowionka dla wszystkich i zapraszam na wrzesień do Piły.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (427 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


karby
Karina Wrzyciel

Ostatnio zalogowany
2018-03-18
14:18

 2010-10-03, 09:59
 
WITAM+),
Od wczoraj(2.10.2010), należę do TEAMu.
Nazywam się Karina Wrzyciel urodzona 22.08.1967 roku w Lublińcu.Do biegania namówił mnie syn Artur lat 22, to on pierwszy zaczął w naszej rodzinie biegać.Ja biegam od 3 lat.
Przez pierwszy rok biegania ukrywałam się w lasach w mojej malutkiej wioseczce Koszwice, potem wybiegłam na aswaltowe drogi, widząc nas sąsiedzi patrzyli ze zdziwieniem, ale nam już to nie przeszkadzało:)
Po roku biegania pojechaliśmy z Arturem na pierwsze zawody biegowe do Strzebinia, no i tam dopiero zobaczyliśmy rodzinę biegaczy, tych "STARYCH DZIADKÓW" ale z jaką kondycją, patrzeliśmy ze zdumieniem, podziwem no i trochę z zazdrością:)
Te zawody dały nam prawdziwego powera, bakcyla na dalsze bieganie:)
Tam zdobyłam pierwszy mój puchar za zajęcie 3 miejsca w K40
na 10km. To była RADOŚĆ, euforia ponad wszystko!:)
Po tych zawodach zaczęliśmy biegać z Arturem na całego.
Jak nam tylko czas pozwala to walimy na zawody:)
Prowadzimy rodzinnie lokal gastronomiczny KARCZMA-KOSZWICE.pl:)
Dzisiaj biega też mój Małżonek Teodor i drugi nasz syn Mateusz lat 17.Cała rodzinka biegaczy z KARCZMY z KOSZWIC:)
ZAPRASZAMY:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)

 



jacdzi
Jacek Dziekonski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2021-05-30
06:10

 2010-10-04, 14:42
 
Witaj w klubie!
Bylas jednak nieostrozna wspominajac wlasny lokal - teraz moze sie zdarzyc ze nieokrzesany tabun biegaczy wpadnie bez zapowiedzi.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (510 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


phaser ad(...
Marcin Wasilewski

Ostatnio zalogowany
2020-05-08
00:07

 2010-11-03, 18:58
 
Witam:)
Do TEAMU należę od dziś. Nazywam się tak jak widać w wizytówce, dla przyjaciół phasi, fazi itp. Lat póki co 33 ale to się zmienia co rok więc na to raczej nie ma co zwracać uwagi:D Do 2000 roku mieszkałem w Żorach, później 2 lata Ustka, następnie kilka lat Świnoujście i teraz od czerwca 2008 roku mam nadzieję docelowo Gdynia. Zawód może mało pociągający ale cóż, sam wybrałem. Służę w Marynarce Wojennej, jak długo jeszcze, tego nie wie nikt... Dodatkowo od czasu do czasu staję na bramkach w pewnej firmie ochroniarskiej i dorabiam jako kierowca z doskoku. Od momentu przeprowadzki moje życie zmieniło się nie do poznania, może nie życie co ja sam. Od czerwca 2008r. z dnia na dzień, za namową dobrego kumpla, zacząłem biegać. Muszę się przyznać, że wcześniej zaliczenie 3km na egzaminach z WF to była dla mnie rzecz niemożliwa a jak się już udało to byłem szczęśliwy, że zmieściłem się w 18 minutach:) Ale wracając... Za namową kumpla zacząłem biegać, najpierw 3 km na próbę, później wydłużyłem dystans do 5 km. W ciągu trzech pierwszych miesięcy spadłem ze 108 na 82 kg. Biegałem z dala od ludzi wstydząc się, że będą się ze mnie śmiali, że jestem cienias itp. W maju 2009 roku postanowiłem wystartować w Biegu Europejskim w Gdyni i tak mi się spodobało, że od tamtego czasu biegam gdzie tylko mogę i gdzie mi czas na to pozwala. Przełamałem w sobie wstyd i zrozumiałem, że każdy z nas biega dla siebie i na ile go stać. Dodatkowo staram się w miarę regularnie biegać ze znajomymi w Pumie z Biegiem Gdyni. Moje wyniki może nie są zbyt rewelacyjne ale dla mnie zadowalające, tym bardziej, że nigdy wcześniej bym nie przypuszczał, że w ogóle kiedyś zamienię jazdę samochodem na bieganie:) Z upływem czasu i coraz to większą ilością zaliczonych kilometrów postanowiłem spróbować swoich sił w półmaratonie. Padło na szczecińskiego 30 Gryfa. Udało się, plan był na 2.00 - 2.10 ale udało mi się złamać 2 h. Jak na debiut byłem bardzo zadowolony. Nie poprzestałem jednak na tym i poszedłem za ciosem. W tym roku z dnia na dzień, za namową przyjaciela, postanowiłem wystartować w maratonie. Oczywiście jak to ja, totalnie bez przygotowania, bez treningów... pobiegłem. O dziwo, mimo kryzysów, szaleństw organizmu i psychiki dobiegłem. Złamałem w Warszawie 5 godzin i byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. Miesiąc później poszedłem za ciosem i wystartowałem w Dębnie. Poprawiłem życiówkę o 24 minuty. Dla mnie to wielki sukces, z którego się cieszę. Ważne jest jednak to, że bez wsparcia i pomocy przyjaciół nie dałbym rady, za co im z tego miejsca bardzo dziękuję. Bieganie stało się częścią mojego życia i nie mam zamiaru tego zmieniać:) Myślę, że tyle wystarczy... chociaż chyba i tak zbyt mocno się rozpisałem:) Pozdrowienia dla wszystkich

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)


Leno
Ryszard Lenkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-06-25
05:44

 2010-11-05, 05:56
 
2010-11-03, 18:58 - phaser adhd napisał/-a:

Witam:)
Do TEAMU należę od dziś. Nazywam się tak jak widać w wizytówce, dla przyjaciół phasi, fazi itp. Lat póki co 33 ale to się zmienia co rok więc na to raczej nie ma co zwracać uwagi:D Do 2000 roku mieszkałem w Żorach, później 2 lata Ustka, następnie kilka lat Świnoujście i teraz od czerwca 2008 roku mam nadzieję docelowo Gdynia. Zawód może mało pociągający ale cóż, sam wybrałem. Służę w Marynarce Wojennej, jak długo jeszcze, tego nie wie nikt... Dodatkowo od czasu do czasu staję na bramkach w pewnej firmie ochroniarskiej i dorabiam jako kierowca z doskoku. Od momentu przeprowadzki moje życie zmieniło się nie do poznania, może nie życie co ja sam. Od czerwca 2008r. z dnia na dzień, za namową dobrego kumpla, zacząłem biegać. Muszę się przyznać, że wcześniej zaliczenie 3km na egzaminach z WF to była dla mnie rzecz niemożliwa a jak się już udało to byłem szczęśliwy, że zmieściłem się w 18 minutach:) Ale wracając... Za namową kumpla zacząłem biegać, najpierw 3 km na próbę, później wydłużyłem dystans do 5 km. W ciągu trzech pierwszych miesięcy spadłem ze 108 na 82 kg. Biegałem z dala od ludzi wstydząc się, że będą się ze mnie śmiali, że jestem cienias itp. W maju 2009 roku postanowiłem wystartować w Biegu Europejskim w Gdyni i tak mi się spodobało, że od tamtego czasu biegam gdzie tylko mogę i gdzie mi czas na to pozwala. Przełamałem w sobie wstyd i zrozumiałem, że każdy z nas biega dla siebie i na ile go stać. Dodatkowo staram się w miarę regularnie biegać ze znajomymi w Pumie z Biegiem Gdyni. Moje wyniki może nie są zbyt rewelacyjne ale dla mnie zadowalające, tym bardziej, że nigdy wcześniej bym nie przypuszczał, że w ogóle kiedyś zamienię jazdę samochodem na bieganie:) Z upływem czasu i coraz to większą ilością zaliczonych kilometrów postanowiłem spróbować swoich sił w półmaratonie. Padło na szczecińskiego 30 Gryfa. Udało się, plan był na 2.00 - 2.10 ale udało mi się złamać 2 h. Jak na debiut byłem bardzo zadowolony. Nie poprzestałem jednak na tym i poszedłem za ciosem. W tym roku z dnia na dzień, za namową przyjaciela, postanowiłem wystartować w maratonie. Oczywiście jak to ja, totalnie bez przygotowania, bez treningów... pobiegłem. O dziwo, mimo kryzysów, szaleństw organizmu i psychiki dobiegłem. Złamałem w Warszawie 5 godzin i byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. Miesiąc później poszedłem za ciosem i wystartowałem w Dębnie. Poprawiłem życiówkę o 24 minuty. Dla mnie to wielki sukces, z którego się cieszę. Ważne jest jednak to, że bez wsparcia i pomocy przyjaciół nie dałbym rady, za co im z tego miejsca bardzo dziękuję. Bieganie stało się częścią mojego życia i nie mam zamiaru tego zmieniać:) Myślę, że tyle wystarczy... chociaż chyba i tak zbyt mocno się rozpisałem:) Pozdrowienia dla wszystkich
Brawo Marcin tak trzymaj bedzie dobrze ,wszystko przed Tobą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Bartaz1922
15:43
przemek300
15:39
roszada
15:18
Wojciech
15:00
CZARNA STRZAŁA
14:39
arturgadecki
14:34
SzyMen
14:26
qbu¶
14:05
flatlander
13:50
chris_cros
13:00
Qba23
12:38
kostekmar
12:30
RobertLiderTeam
12:26
Gapiński Łukasz
12:22
TomekWi¶niewski
11:35
akaen
11:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |