|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Katarina (2009-02-27) | Ostatnio komentował | KarolG (2009-03-07) | Aktywnosc | Komentowano 42 razy, czytano 434 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-03-01, 09:38
2009-03-01, 09:05 - smolny napisał/-a:
ze Admin jest ateista to wiem i nie dziwi mnie jego poglad odrzucajacy istnienie sił nadprzyrodzonych ale, że caly portal podziela jego stanowisko to jestem szczerze zaskoczony!!! A co z kaplanami i to nie tylko tymi, ktorzy sa u nas reprezentowani w przewazajacej masie?? A jasnowidze czy nikt z was nigdy nie zwrocilby sie do jasnowidza celem odszukania zaginionego blizniego?? |
Nie rozumiem co ma do tego czyjkolwiek ateizm czy wiara? Zdaje się, że religie chrześcijańskie odrzucają tzw. czarną magię...
Powtarzam: przepowiadanie przyszłości, jasnowidzenie, proroczenie (jest takie słowo?) itd. to są DARY, a nie ZAWODY! Więc, jeśli już ktoś wierzy w siłę sprawczą tych metod, to powinien wiedzieć, są one swoistym powołaniem, którego nie można się wyuczyć!
|
| | | | | |
| 2009-03-01, 10:06
2009-03-01, 09:38 - papaja napisał/-a:
Nie rozumiem co ma do tego czyjkolwiek ateizm czy wiara? Zdaje się, że religie chrześcijańskie odrzucają tzw. czarną magię...
Powtarzam: przepowiadanie przyszłości, jasnowidzenie, proroczenie (jest takie słowo?) itd. to są DARY, a nie ZAWODY! Więc, jeśli już ktoś wierzy w siłę sprawczą tych metod, to powinien wiedzieć, są one swoistym powołaniem, którego nie można się wyuczyć!
|
a wlasnie, ze ma!! Bo wszystkie te "zawody" odnosza sie do sfer niematerialnych i duchowych, ktore ateisci odrzucaja. Tak samo jak biblijny schemat stworzenia swiata. A to, ze w naszej kulturze bardziej wierzymy kaplanowi niz afrykanskiemu szamanowi to juz kwestia wychowania w danej kulturze niz faktyczny obiektywny oglad sytuacji. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-03-01, 10:13
2009-03-01, 10:06 - smolny napisał/-a:
a wlasnie, ze ma!! Bo wszystkie te "zawody" odnosza sie do sfer niematerialnych i duchowych, ktore ateisci odrzucaja. Tak samo jak biblijny schemat stworzenia swiata. A to, ze w naszej kulturze bardziej wierzymy kaplanowi niz afrykanskiemu szamanowi to juz kwestia wychowania w danej kulturze niz faktyczny obiektywny oglad sytuacji. |
Oczywiście! Czyli rozróżniamy: wiarę i wiedzę, powołanie i zawód! |
| | | | | |
| 2009-03-01, 10:59
2009-03-01, 10:13 - papaja napisał/-a:
Oczywiście! Czyli rozróżniamy: wiarę i wiedzę, powołanie i zawód! |
ale wiesz dobrze, ze ten podzial jest wlasciwy tylko jesli nie zaczniemy dochodzic do stykow wiary z nauka i zawodu z powolaniem bo wtedy natrafimy na obszary, ktore nie dadza sie tak latwo sklasyfikowac. Bo wlasnie czy ksiadz to zawod czy powolanie?? |
| | | | | |
| 2009-03-01, 12:01
Na dzień dzisiejszy pod listem podpisało się ponad 3500 osób. Ja również dołożyłam swoją cegiełkę. Może czas wyjść z ciemnogrodu, zamiast się cofać? |
| | | | | |
| 2009-03-01, 12:21
A może gdyby panowie naukowcy więcej energii przeznaczyli na pracę naukową niż na walkę z wróżkami może wyjaśniliby dlaczego ciepła woda zamarza szybciej niż zimna? Hmmm... czary? |
| | | | | |
| 2009-03-01, 12:41
| | | | |
| | | | | |
| 2009-03-01, 12:55
2009-03-01, 12:41 - paloma napisał/-a:
Nie żartuj, że zajmowałbyś naukowców takimi sprawami. Jeśli ktokolwiek z takimi pytaniami ma problemy, to proponuję google i np. podany link. |
Ja bym nie zajmował. Zajmują się tym sami od ładnych pięćdziesięciu lat i nic. Cytuję jedno z ostatnich zdań z Twojego linka, rozumiem, że nie miałaś czasu doczytać do końca :)"Warto wspomnieć, że naukowcy nadal nie wiedzą dlaczego tak się dzieje, a wszystko co wyżej opisałem, to są teorie dotyczące tego fenomenu. Teorie oczywiście mają swoje potwierdzenie, jednak nie wiadomo, która z nich ma decydujące znaczenie przy zamarzaniu ciepłej wody".
A przytaczając ten problem chciałem zwrócić uwagę na to żeby każdy zajmował się tym na czym się zna :
- biegacze - bieganiem
- naukowcy - nauką ( więcej chwały przyniosły Polsce odkrycia prof. Wolszczana niż listy protestacyjne)
- lekarze - leczeniem
- urzędnicy - hmm... tu mam pewien problem :-)
- a wróżki niech wróżą i niech moc będzie z nimi AMEN
|
| | | | | |
| 2009-03-01, 13:15
I owszem, doczytałam do końca. Wyraźnie napisano, że są to teorie mające potwierdzenie. Wszystkie opisane czynniki mają wpływ, tylko nie wiadomo, który z nich największy. Nauka opiera się przede wszystkim na teoriach, które się potwierdza.
Masz rację: każdy powinien zająć się swoją dziedziną. Tyle, że z takim podejściem, to wiele tematów np. na tym forum nie powinno zaistnieć, skoro nie dotyczy tylko biegania. Nie wspominając o tym, że np. księża powinni się zająć wiarą (nie polityką), a szkoła krzewieniem nauki a nie religii itd. I że takie podejście ogranicza ludzi, odbiera im prawo do logicznego myślenia i wypowiadania własnego zdania. Zgodnie z tą regułą powinieneś zająć się jedynie bieganiem, a nie wyrażaniem opinii w temacie. I jak by ci się podobała taka konsekwencja i odmówienie ci praw? Myślę, że nie koniecznie.
A osobiście również uważam, że instytucja np. wróżbity nie ma nic wspólnego z zawodem. (a ironizując, gdzie jest szkoła, ucząca tego zawodu?) |
| | | | | |
| 2009-03-01, 21:34
2009-03-01, 09:33 - ulisses napisał/-a:
Skoro w tej klasyfikacji jest zawód analityka finansowego dlaczego nie może być wróżbity ?
A swoją drogą Admin ma chyba jakiś problem z czasem brutto i netto. Może to wpływ złego układu planet? |
O to naprawdę ważki problem, nie raz roztrząsany na tym forum.
Warto zatsanowić się nad nim - czy teleportacja jest jednoczesna z każdego miejsca do każdego i trwa ile trwa, czy miejsce teleportowania wpływa na szybkość teleportacji?
Bo jeśli wpływa, to stojąc w drugim rzędzie i tak będę za kimś, a więc czas brutto, bo linię startu przekroczę o mgnienie później.
Jeśli bez znaczenia, to... rywalizacja nie ma sensu, bo wszyscy mają czas netto i są w tej samej chwili na mecie.
Chyba, że istnieje czynnik opóźniający teleportację - wtedy jego wielkość wpłynie na moment wysłania i chwilę przybycia.
No i skąd wiadomo, że każdy startujący staje do zawodów w miejscu do tego przeznaczonym?
Czy można startować z domu?
Champion chip musi (sic!) wprowadzić informatyczną obsługę teleportantów nim zaczną mieszać w klasyfikacjach (czasami zdarza się to w biegach np. na 10 km realizowanych przez 5 x 2 km) |
| | | | | |
| 2009-03-01, 22:25
2009-02-27, 21:17 - Admin napisał/-a:
Ale od razu powstaje pytanie - czy osoba, która się teleportowała ze startu na metę powinna mieć uwzględniony czas netto czy brutto? :-))
W sprawie punktów kontrolnych postaram się skontaktować z ludźmi z ChampionChip - czy ich system jest w stanie zarejestrować międzylądowania teleportującego się zawodnika na matach. W najgorszym przypadku trzeba będzie podać w regulaminie zapis, że ze względu na trudności techniczne systemu ChampionChip i jego nieprzystosowanie do obsługi zawodników teleportujących, zawodnicy Ci będą dyskwalifikowani :-) |
Michał nie zaczepiaj ! Bo dyskusja zejdzie na inny temat. Jeżeli wszyscy będą się mieli szanse na teleportację w tym samym czasie to może być brutto. |
| | | | | |
| 2009-03-01, 23:47 Teleportacja
2009-03-01, 22:25 - emka64 napisał/-a:
Michał nie zaczepiaj ! Bo dyskusja zejdzie na inny temat. Jeżeli wszyscy będą się mieli szanse na teleportację w tym samym czasie to może być brutto. |
A mnie zaczął teraz interesować inny aspekt teleportacji w biegach. Jestem dość blisko organizatorów, i zastanawiam się jak należy zorganizować strefę mety, w której lądować będą teleportujący się zawodnicy. Jak ukształtować lej odprowadzający zawodników, by nie doszło do zatoru?
W końcu pytanie sięgające dogłębnej głębi zagadnienia od strony matematycznej - jeżeli metę potraktujemy jako płaszczyznę pionową, którą zawodnik musi przeciąć by przekroczyć metę, to zawodnik powinien koniecznie kończyć teleportację (czyli teleporto-lądować) PRZED metą a nie za metą - inaczej nie można zaliczyć mu minięcia mety (nie zadziała chip)! Więc lej powinien w tym przypadku znajdować się PRZED METĄ a nie za, bo tam będzie największy tłok!
Co najbardziej mnie w tym nurtuje to stwierdzenie, że w takim przypadku czas netto od czasu brutto będzie się różnił nie czasem dobiegu do linii startu (gdyż wszyscy powinni teleportować się w tej samej chwili) ale CZASEM DOBIEGU DO LINII METY z punktu teleporto-lądowania !!! Niesamowite :-)
Aby było sprawiedliwie organizatorzy powinni więc ustalić strefy lądowań teleportujących się w tej samej chwili zawodników w odległości od mety zależnej od rekordu życiowego, przy czym kenijczycy lądowali by w pierwszej linii od mety... |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-03-03, 11:11
Ja to widzę inaczej:
jeżeli linia mety wyznacza płaszczyznę przekroczenia, matematycznie - bez ograniczeń, a chip nie jest kierunkowy, to:
wystarczy minąć płaszczyznę mety wyznaczaną przez linię i wtedy lej przedmetowy nie musi istnieć;
natomiast problemem może być:
minięcie płaszczyzny mety nie z tej strony,
minięcie płaszczyzny mety z dala od rzeczywistej mety (ale druga teleportacja przenosi już na dekorację :D ),
a także krzyżowanie się torów teleportantów,
a także skoro po teleportacji fizycznie zajęte miejsce przez zawodnika jest pełne, to pojawiający się nowy zawodnik co zrobi?,
czyli istnieje potrzeba określenia stanu istnienia teleportanta w trakcie teleportacji.
1. czy jest rozbity na atomy?
2. czy jest wiązką energii?
3. co w momencie spotkania z innym teleportantem lub przeszkodą i to zarówno w czasie teleportacji jak i osiągania miejsca docelowego?
4. etc., etc.
Znowu nie zasnę.
|
| | | | | |
| 2009-03-03, 11:19
Oczywiście, że zamieniamy się w wiązkę energii. Natomiast sprawę "tłoku" proponuję rozwiązać systemem "na dochodzenie". Odpowiednia szerokość mety powinna rozwiązać problem i w tym miejscu. Pozostaje pytanie : gdzie i z której strony ta meta? |
| | | | | |
| 2009-03-03, 12:20
A jakie obuwie zaproponują Państwo do bigania wyżej wspomnianą techniką? Boso? Najbardziej zaawansowane buty z kosmicznymi technologiami? A może sprawdzone, znane i lubiane uskrzydlone sandały Hermesa? |
| | | | | |
| 2009-03-03, 14:00
2009-03-03, 11:19 - paloma napisał/-a:
Oczywiście, że zamieniamy się w wiązkę energii. Natomiast sprawę "tłoku" proponuję rozwiązać systemem "na dochodzenie". Odpowiednia szerokość mety powinna rozwiązać problem i w tym miejscu. Pozostaje pytanie : gdzie i z której strony ta meta? |
i tu wracamy do starej mądrości ludowej: kto pierwszy ten lepszy :P |
| | | | | |
| 2009-03-03, 15:06 Nie zgadzam się!
2009-03-03, 11:19 - paloma napisał/-a:
Oczywiście, że zamieniamy się w wiązkę energii. Natomiast sprawę "tłoku" proponuję rozwiązać systemem "na dochodzenie". Odpowiednia szerokość mety powinna rozwiązać problem i w tym miejscu. Pozostaje pytanie : gdzie i z której strony ta meta? |
Podczas teleportacji nie zamieniamy się w energię! Wiązką energii przesyłany jest jedynie pakiet informacji na nasz temat, który jest odtwarzany na mecie. Chociaż ostatnio pojawiają się teorie, według których zgodnie z E=mc2 materia i energia to ten sam budolec wypełniający wrzechświat, tyle tylko że masa jest formą wyhamowanej energii, a energia formą masy rozpędzonej do prędkości światła. Tyle jeżeli chodzi o teorię :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-03-04, 18:03 To może niech dopiszą jeszcze złodzieja i płatnego mordercę
2009-03-01, 12:01 - paloma napisał/-a:
Na dzień dzisiejszy pod listem podpisało się ponad 3500 osób. Ja również dołożyłam swoją cegiełkę. Może czas wyjść z ciemnogrodu, zamiast się cofać? |
Szkodliwość takich "nadprzyrodzonych profesji" jest równie niewątpliwa, jak szkodliwość papierosów i alkoholu, ale podobnie jak z używkami państwo nie zawsze może za obywateli dokonywać wyboru.
Powinno niektóre rzeczy tolerować (ale nie wszystko – narkotyków, przecież większość państw nie toleruje), ale nie okazywać im poparcia.
Dlatego nie podoba mi się umieszczenie pasożytniczych zawodów na liście z zawodami, które są potrzebne do normalnego i zdrowego funkcjonowania społeczeństwa.
I dlatego ja podpisałam się pod tym protestem.
To nie są niewinne "czary mary". Tacy oszuści i szarlatani żerują na ludzkim nieszczęściu.
Jeśli np. dzięki "terapii" uzdrowiciela (a właściwie dzięki silnej wierze w tę terapię) chory człowiek mobilizuje na tyle swój organizm, że dochodzi do chwilowej poprawy, to często zostawia wtedy tradycyjne leczenie pozbawiając się w ten sposób wszelkich szans na wyzdrowienie. Szarlatan ograbia go nie tylko z pieniędzy, ale również ze zdrowia i życia.
I czym się różni od zwykłego bandyty?
Zaś jeśli ktoś zainwestował, w wróżbitę i potem skoryguje swoje plany życiowe zgodnie z wróżbą, to również często traci nie tylko to co bezpośrednio zdarł z niego wróżbita.
|
| | | | | |
| 2009-03-04, 19:29
2009-03-04, 18:03 - gmp3 napisał/-a:
Szkodliwość takich "nadprzyrodzonych profesji" jest równie niewątpliwa, jak szkodliwość papierosów i alkoholu, ale podobnie jak z używkami państwo nie zawsze może za obywateli dokonywać wyboru.
Powinno niektóre rzeczy tolerować (ale nie wszystko – narkotyków, przecież większość państw nie toleruje), ale nie okazywać im poparcia.
Dlatego nie podoba mi się umieszczenie pasożytniczych zawodów na liście z zawodami, które są potrzebne do normalnego i zdrowego funkcjonowania społeczeństwa.
I dlatego ja podpisałam się pod tym protestem.
To nie są niewinne "czary mary". Tacy oszuści i szarlatani żerują na ludzkim nieszczęściu.
Jeśli np. dzięki "terapii" uzdrowiciela (a właściwie dzięki silnej wierze w tę terapię) chory człowiek mobilizuje na tyle swój organizm, że dochodzi do chwilowej poprawy, to często zostawia wtedy tradycyjne leczenie pozbawiając się w ten sposób wszelkich szans na wyzdrowienie. Szarlatan ograbia go nie tylko z pieniędzy, ale również ze zdrowia i życia.
I czym się różni od zwykłego bandyty?
Zaś jeśli ktoś zainwestował, w wróżbitę i potem skoryguje swoje plany życiowe zgodnie z wróżbą, to również często traci nie tylko to co bezpośrednio zdarł z niego wróżbita.
|
W pełni się zgadzam z tym co napisałaś. Na domiar nieszczęścia dzisiaj słyszałem w radiu, że do szkół chcą wprowadzić przedmiot "przyroda" na którym będą uczyć o m. innymi: bioenergoterapii, telepatii i innych czary-mary. To już religia i brak etyki im nie wystarczy? |
| | | | | |
| 2009-03-05, 00:46
2009-03-04, 19:29 - Piotr Q. napisał/-a:
W pełni się zgadzam z tym co napisałaś. Na domiar nieszczęścia dzisiaj słyszałem w radiu, że do szkół chcą wprowadzić przedmiot "przyroda" na którym będą uczyć o m. innymi: bioenergoterapii, telepatii i innych czary-mary. To już religia i brak etyki im nie wystarczy? |
A kogo masz na myśli "im" ? |
|
|
|
| |
|