redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Admin
Michał Walczewski
Toruń
WKB META LUBLINIEC
MaratonyPolskie.PL TEAM

Ostatnio zalogowany
2024-03-29,07:48
Przeczytano: 273 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


G-EYE 700 Full HD - kamera dla biegacza?
Autor: Michał Walczewski
Data : 2016-11-24

Tytułowa kamera wylądowała na moim redakcyjnym biurku ponad miesiąc temu. Ze względu na zbliżający się grupowy wyjazd na Palermo Marathon 2016, był to idealny moment na jej przetestowanie. Chwila była dla mnie tym szczęśliwsza, że kamery GoPro2 oraz TomTom Bandit których obecnie używam, dobiegają powoli swojego technicznego żywota.

Zainteresowanych samym produktem od razu odsyłam na stronę firmy Decathlon, gdzie kamera dostępna jest w sprzedaży wysyłkowej, w cenie 799.99 złotych - KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ

Testowany egzemplarz dotarł bez dodatkowego wyposażenia, czyli różnego rodzaj wysięgników, przedłużaczy, opasek na głowę czy etui do nurkowania. Niemniej w podstawowej wersji w pudełku znajdują się wszystkie niezbędne kable, plus 3-częściowa złączka pozwalająca na przyklejenie kamery do dowolnej "powierzchni płaskiej". Wspomniana złączka pozwala obracać kamerę w jednym stopniu swobody (góra - dół), co nieco ogranicza jej zastosowanie. W pudełku znajdziemy także dość grubą instrukcję, która jest w 23 językach, więc w rzeczywistości - w języku Polskim - sprowadza się do 11 stron plus menu przedstawiających ogólne funkcje, przyciski oraz menu kamery. Do nauki obsługi kamery jednakże absolutnie wystarcza.

Kamera ma uniwersalny rozmiar dla kompaktowych kamer tego typu - czyli jak to nazywam - kamer "akcji". Jest stosunkowo lekka i wygodnie mieści się w dłoni mężczyzny. Posiada 5 przycisków, 5 diod oraz pod specjalną zapadką trzy porty - z czego jeden służy do zamontowania karty pamięci, za pomocą drugiego łączymy się z komputerem i jednocześnie ładujemy kamerę, a trzeci port - HDMI - pozwala podłączyć kamerę bezpośrednio do innych urządzeń wyświetlających (tv, projektor, notebook). Pod spodem kamery znajdziemy jeszcze "dziurki" mikrofonu i głośnika, którymi dźwięk wpada i wypada do kamery oraz gwint statywowy.

Łącznie z obiektywem i wyświetlaczem jest to więc 18 różnych "rzeczy" na obudowie. Dość dużo jak na takie maleństwo, i liczba ta wprawia przy pierwszym kontakcie w spore zakłopotanie. Oczywiście przydatna jest więc instrukcja, której przeczytanie - choćby pobieżne - pozwoli nam uniknąć wielu irytujących chwil.

Mój test, jak to u biegacza, sprowadził się do przebiegnięcia z kamerą maratonu. Trochę zaryzykowałem, gdyż sprzęt nie był zbyt sprawdzony, ale uznałem że dwa treningi oraz trzy dni kręcenia materiałów podczas podróży na maraton wystarczą, bym czuł się pewnie podczas jej obsługi. I tak rzeczywiście było. Kamera nie sprawiła mi żadnych kłopotów, nie przeszkadzała w dłoni, a jej rozmiar oraz materiał z którego zbudowano obudowę okazały się idealne by zapewnić pewny chwyt.

Jeżeli ktoś biega w spodenkach posiadającymi kieszonki lub używa różnego rodzaju etui czy pasów, z łatwością schowa w nich kamerę by uwolnić ręce. Osobiście wolę kamerę mieć podczas biegu cały czas w ręku, gdyż nigdy nie wiadomo, w którym momencie maratonu nagle wydarzy się coś wartego nakręcenia :-) Szukanie kamery w takim momencie po kieszeniach jest ostatnią rzeczą, jaką chciałbym robić, stąd "trzymanie się dłoni" przez kamerę jest dla mnie tak istotne. Kamera posiada także pewną wodoodporność (wg instrukcji - do 1 metra) więc jej pochlapanie np. na punkcie z wodą czy opryskanie przez zraszacze / kibiców z butelkami - nie stanowi dla biegacza problemu.

Kolejnym z ważnych dla mnie parametrów w kamerach jest czas potrzebny do jej włączenia. Do tej pory nie znalazłem małej kamery, która by mnie pod tym względem zadowalała, i z G-Eye 700 jest podobnie. Cała procedura włączania kamery to wg mnie największy minus tego modelu. Osobny przycisk służy do jej włączenia, osobny do ustalenia trybu robienia zdjęć, osobny do ustalenia trybu video, a jeszcze jeden do włączenia nagrywania. Zaskoczę Was, i napiszę, że nagrywanie wyłącza się... także innym przyciskiem niż włącza. Mamy więc odpowiedź na zagadkę, czemu na obudowie jest tyle przycisków. Bardziej włączania nagrywania nie można już chyba skomplikować, a co najgorsze w praktyce wygląda to dokładnie tak jak opisałem powyżej. Aby kamera zaczęła nagrywać należy wcisnąć w odpowiedniej kolejności aż trzy przyciski...

Z podobnie irytującym rozwiązaniem spotkałem się w kilku innych kamerach (innych producentów) - poza kamerami GoPro. W mojej głowie rodzi się podejrzenie, czy przypadkiem jedna z firm nie opatentowała obsługi kamery dwoma przyciskami? Czy w tego efekcie u innych producentów skazani jesteśmy na karkołomne rozwiązanie? Nie wiem. W każdym bądź razie dla mnie intuicyjnym i wygodniejszym rozwiązaniem jest włączanie i wyłączanie nagrywania jednym przyciskiem.


Materiał video nakręcono kamerą G-EYE 700 Full HD

Kamerę wyłączamy przyciskiem służącym do włączania, wystarczy przytrzymać go 5 sekund. Trochę długo, musi to być też dość niewygodne np. na rowerze. Pięć sekund przy biegu w tempie 5 minut na kilometr to aż 17 metrów biegu.

To niestety nie koniec kłopotu z włączaniem nagrywania. Jak już pisałem, by rozpocząć nagrywanie należy wykonać całą procedurę wybierania przycisków. Ostatni z nich, ten największy, uruchamia nagrywanie. Kamera wyposażona jest w wyświetlacz, na którym widzimy cały czas obraz z obiektywu - jeżeli tylko kamera jest włączona, zarówno podczas nagrywania jak i gdy nie nagrywamy obrazu. W momencie nagrywania w prawym górnym rogu wyświetlacza pojawia się zielony napis pokazujący ile sekund już ma aktualne nagranie. Pojawia się ale... ale czasem się nie pojawia, i nie udało mi się znaleźć żadnej zależności kiedy ten napis się świeci, a kiedy nie. Powstaje więc nurtująca niepewność - czy włączyliśmy nagrywanie, czy nie? Teoretycznie pomocne mogą być diody umieszczone na górze obudowy, które kolorem sygnalizują nagrywanie lub robienie zdjęć. Niestety są małe, i w blasku dnia chwilami trudno ocenić czy odpowiednia dioda świeci. Można byłoby zaufać kamerze, i uznać, że skoro włączyliśmy przycisk nagrywania, to film się nagrywa pomimo braku zielonego napisu z czasem. Niestety nie wiem dlaczego, ale przynajmniej mój egzemplarz czasem potrzebuje dwóch, a czasem nawet trzech naciśnięć przycisku nagrywania by dioda zaczęła wskazywać nagrywanie. Nagrywa więc, czy nie nagrywa? Oto jest pytanie. Stresujące gdy chwila, którą chcemy uwiecznić, jest bardzo ważna - np. za chwilę będziemy wbiegać na metę.

Ostatecznie kierowałem się potwierdzeniem dźwiękowym. Gdy rusza nagrywanie kamera wydaje z siebie pip-pip. Tyle, że ponownie - gdy jesteśmy w hałaśliwym otoczeniu, np. na starcie maratonu, na mecie, na punkcie kibicowania, owo pip-pip może być słabo słyszalne.


Materiał video nakręcono kamerą G-EYE 700 Full HD

Ważnym elementem każdego rodzaju elektroniki są jej parametry. W przypadku kamer liczy się jakość uzyskiwanego obrazu. Tutaj pójdę mocno na skróty, i czując się osobą niezbyt kompetentną w dziedzinie niuansów wielości dostępnych na rynku różnego rodzaju matryc czy obiektywów - pozwolę Wam ocenić efekt na podstawie nakręconych przez nas filmów. W moim odczuciu, a kręciliśmy materiał jak widać w różnych, dość zróżnicowanych warunkach atmosferycznych, do użytku domowego jakość jest zadowalająca. Kamera posiada matrycę o rozdzielczości full HD, obraz jest ostry, nasycony kolorami, radzi sobie zarówno w słońcu jak i w pochmurne dni. Trochę słabiej jest z nagraniami w miejscach o dużym kontraście oświetlenia.

Mimo to mam kilka uwag:

Po pierwsze: wyświetlacz. Kamera G-EYE 700 Full HD jest produktem z półki ekonomicznej (cena to wspomniane 799 złotych, kamery GoPro to wydatek ponad 2 tysięcy złotych). Pomimo tego posiada na tylnej ściance wyświetlacz dotykowy o przekątnej 53 milimetrów. Mały, ale i kamera jest mała. Wyświetlacz w wersji podstawowej urządzenia to świetne i budżetowe rozwiązanie, pozwalające wygodnie nawigować po menu, ustawiać parametry obrazu itd. Jednak nie oczekujmy od niego poziomu obrazu znanego z droższych ekranów. Otrzymujemy rozwiązanie tanie i kompaktowe, ale jakość obrazu jest bardzo niska, przeglądanie filmów czy zdjęć z karty pamięci pozwoli nam więc raczej upewnić się że nagraliśmy coś, niż że nagraliśmy to ładnie. Kąt widzenia wyświetlacza jest maksymalnie mały - żeby cokolwiek widzieć, trzeba patrzeć z bliska, pod kątem prostym, najlepiej w cieniu. Wystarczy odchylenie od ekranu o dosłownie kilka stopni, a nie zobaczymy nic. Żeby to Wam bardziej zobrazować - nie ma mowy, żeby dwie osoby jednocześnie oglądały nagranie na wyświetlaczu kamery. Nie jest to jednak jakiś szczególnie duży problem, docelowo i tak każdy materiał z kamery musi trafić na monitor komputera.

Po drugie: głośnik. Zastosowany w kamerze głośnik przypomina PC-spikery rodem z komputerów z początku lat 90-tych. Odtwarzając nagranie na kamerze nie będziecie w stanie zrozumieć wielu słów. Muzyki też nie posłuchacie. Całe szczęście sam dźwięk jednak nagrywa się poprawnie, aczkolwiek trzymając kamerę trzeba się pilnować by dłonią nie zasłonić mikrofonu umiejscowionego u dołu obudowy. Rozsądniej byłoby zlokalizować go przy obiektywie.

Po trzecie: menu ustawień kamery. Uruchamiamy je klikając ekran. Ze względu na jego czułość czasem menu otworzy się przy pierwszym razie, czasem przy trzecim. Momentami miałem wrażenie, że menu się otwiera ale to trochę trwa i nie wiem czy kliknąć ponownie, czy cierpliwie poczekać. Gdy menu już się otworzy mamy do wyboru cztery ikonki: ustawienia nagrywania, ustawienia zdjęć, ustawienia kamery oraz przeglądanie zarejestrowanego materiału. W każdej z tych opcji sporo ustawień, w które już może nie będę się zbytnio zagłębiał. Dla mnie najważniejsze są funkcje nagrywania. Można określić rozdzielczość nagrania, punkt ostrości i co fajne - kąt widzenia obiektywu. Menu nie jest jakoś szczególnie przyjazne, ale daje radę i można zrobić w nim wszystko co się chce. Co ważne każdą z opcji dość jednoznacznie opisuje instrukcja więc nie mamy wątpliwości do czego służy dana funkcja.


Materiał video nakręcono kamerą G-EYE 700 Full HD

Niestety są też błędy lub dziwne rozwiązania. Np. niemożność wejścia do ustawień zdjęć jeżeli kamera jest w trybie video, a zwykle jest. Ponieważ menu to tylko oprogramowanie, to nie rozumiem z jakiego powodu najpierw trzeba na obudowie wcisnąć przycisk trybu foto, żeby w menu działały funkcje konfiguracji fotografii. Da się w nie wejść, ale nic nie można zmienić. Mam też mniejsze zastrzeżenia, np. niekonsekwencje w stosowaniu niektórych ikon, kolorów, powrotu do poziomu wyżej menu.

Wydaje mi się także, że ekran przeglądania zdjęć i filmów można zaprojektować lepiej. Obecnie jeżeli chcemy obejrzeć materiał video, wybieramy go z listy, klikamy, otwiera się ale nie uruchamia tylko czeka aż ponownie klikniemy by wystartował. To samo z zakończeniem oglądania - pierwszy klik aktywuje menu na filmie, drugi klik zatrzymuje film. Trzeci klik... i teraz nagroda dla tego kto zgadnie jak wrócić do listy filmów. Ja nie zgadłem :-) Trzeba poczekać kilka sekund by funkcje na filmie się zmieniły i wtedy dopiero pojawiła się strzałka powrotu.

Podsumowanie:

Z powyższych moim doświadczeń mogłoby wynikać, że kamera ma sporo niedociągnięć i źle zaprojektowanych rozwiązań. Nie do końca tak jest. Pamiętać trzeba, że jest to produkt budżetowy i porównywać ją należy z produktami z tej samej półki. Większość z wymienionych przeze mnie problemów da się obejść, choć czasem wymaga to cierpliwości. Jeżeli ocenimy materiał końcowy, a takim są wykonane nią filmy i zdjęcia, to produkt niewątpliwie wart jest swojej ceny, co możecie ocenić sami na zamieszczonych przeze mnie filmach. Część uwag dotyczy ekranu dotykowego, ale ponownie - pamiętajmy, że w większości kamer za ekran trzeba dopłacić niemal drugie tyle co koszt całej kamery. Z pewnością więc lepszy jest taki wyświetlacz już w cenie kamery, niż żaden.

Menu, czyli oprogramowanie, przydałoby się tu i tam poprawić, ale to zawsze najmniejszy problem, kwestia przyzwyczajenia. Moje uwagi dotyczą głównie ergonomii, a ta nie wpływa znacząco na produkt końcowy jakim jest film. Pechowe jest zarządzanie przyciskami kamery, ale do tego też w końcu można się przyzwyczaić. Na niewątpliwy zaś minus zaliczam dość długi czas potrzebny na uruchomienie nagrywania od momentu podjęcia decyzji, że chcemy to robić (a mamy kamerę wyłączoną), do rzeczywistego włączenia się nagrania.

Oceniając - kamera jest mała i wygodna, dobrze spisuje się w podróży, mieści się w kieszeni i nie przeszkadza w biegu. Do tego jest bardzo tania. Nie poci się w dłoni, uzyskany obraz jest zadowalający. Jeżeli ktoś potrzebuje ekonomicznego rozwiązania G-EYE 700 Full HD będzie dobrym zakupem. Pod warunkiem, że poświęci się jej trochę czasu.



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768