redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Przeczytano: 292 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Termoaktywnym zostań kochany!!!
Autor: Jacek KARCZMITOWICZ
Data : 2003-04-26

Mija zima, a wraz z nią zapomnimy, do następnej zimy, o walcu na bałałajce i nastrojowych widoczkach Lasu Kabackiego rodem ze zdjęć Pawła Zacha. Już pewnie z tęsknotą spoglądamy na krótkie gacie i takąż koszulkę. Ja natomiast na przekór wszystkiemu pragnę się z wami podzielić ze swoimi doświadczeniami nt biegania w mrozie.
Nikogo nie trzeba zbytnio zachęcać do korzystania z szeroko rozumianej odzieży typu polar. Jednak wiadomo “polar” “polarowi” nierówny. Sam przez wiele lat podchodziłem do tematu z daleko idącą dozą sceptytyzmu. Pierwsze moje kontakty z odzieżą wykonaną z tego materiału były dalekie od zachwytu. Powierzchnia materiału w odzieży typu POLAR była i jest mało odporna na piling. W użytkowaniu codziennym, w czasie wędrówek pieszych, nawet po górach wada te nie przysłaniała zalet użytkowych odzieży tego typu. Jednak konstruktorzy nie przewidzieli, że komuś się zachce wykonywać 10000 kroków na godzinę a tych godzin może być nawet 3! Okazało się, że materiał pracując w takich warunkach wytrzymywał 10 do 15 godzin i pojawiały się pierwsze dziurki. Po następnych 5 godzinach odzież traciła swoje walory. Tak było w wypadku zarówno bluz, które przecierały się pod pachami, jak i spodni typu leginsy, gdzie w kroku można było już mówić o tragedii!
Zaprzestałem eksperymentów z odzieżą “aktywną” i biegałem w zwyczajnych “śliskich” leginsach. W ubiegłym roku przełamałem się po raz pierwszy. Moje wcześniejsze uwagi jedynie się potwierdziły. Jednak późną zimą /wczesna wiosną?/ 2002 posiadłem bluzę adidas wydawać by się mogło ze zwykłego POLARU a jednak wykonaną z materiału o tajemniczej ale i nieco intrygującej nazwie “CLIMA-WARM”. I tu muszę pochylić czoło nad inwencją projektantów tej bluzy. Cała bluza wykonana jest z dwóch jednolitych płatów materiału, co zmniejsza ilość szwów. Pod szyją podwojono materiał, co doskonale chroni szyję i daje komfort nawet w dni wyjątkowo mroźne i wietrzne. Natomiast pod pachami zrezygnowano z tego materiału i dokonano wszywek z innego typu materiału /wg. Zapewnień producenta również clima-warm/ ale już o zdecydowanie większej odporności na piling! Bieganie w tej bluzie stało się przyjemnością i gdy tylko przez okno wydawało mi się , że jest mroźno natychmiast ubierałem bluzę i korzystałem z komfortu i uroków patentu adidasa. Minionej zimy /w sumie to jesieni/ , natomiast wszedłem w posiadanie analogicznego patentu tylko firmy NIKE o równie tajemniczej nazwie THERMO-FIT. W tym jednak przypadku mój stan posiadania nie ograniczył się tylko do bluzy, ale również do leginsów. Lista zalet jest analogiczna jak w przypadku produktu konkurenta. Jednak muszę przyznać, że bluza Nike jest zdecydowanie lżejsza i sprawia wrażenie mniej odpornej izolującej. Ale to tylko wrażenie. Natomiast spodnie zachowują się całkiem poprawnie pod względem izolacyjnym, przy jednoczesnym zachowaniu zdolności do odprowadzania potu na zewnątrz, jednak odporność na piling pomimo znacznej poprawy w moim odczuciu pozostawia jednak wiele do życzenia.
Jednak aby w pełni rozkoszować się walorami tego typu odzieży, niestety należy również narazić się na zakup odpowiedniej bielizny!!!
I osobiście jestem zdania, że owa bielizna jest dużo ważniejsza od “bajerancko wypasionej” warstwy wierzchniej. Bo o ile jeśli będziemy korzystali z termoaktywnej bielizny używając zwykłych dresów /ortalionów/ to walory użytkowe tejże dadzą nam poczucie komfortu. To używając bielizny bawełnianej pod spodem warstwy termoaktywnej, nie dane nam będzie poznać nawet namiastki z jej walorów!
W tym miejscu muszę jako przykład podać siebie. Biegnąc około 100 km w osławionych przeze mnie “Morsach Króla Eryka” przez całą drogę bielizną miałem suchą a cała wilgoć /pot/ całymi kroplami skraplał mi się na wierzchu bluzy i spodni. Dobiegając do półmetka z Jurkiem Cibą, On już był znacznie przemoczony, gdy mi towarzyszyło /oprócz oczywistej złości na organizatorów;-)/ odczucie suchości w bezpośredniej bliskości ciała.
Zapytacie się gdzie można kupić tego typu wynalazki. Bez większych problemów w każdym sklepie z ekwipunkiem do turystyki górskiej. W chwili obecnej mają tam miejsce znaczne obniżki posezonowe i ceny wielu artykułów są bardzo atrakcyjne. W mniejszym stopniu obniżki te dotyczą bielizny, ale obniżki wielu kamizelek, bluz czy kurtek p/deszczowych są bardzo atrakcyjne w porównaniu z analogicznym asortymentem w sklepach z odzieżą sportową /w tym również z asortymentem dla biegaczy/. Więc wobec nieubłaganie zbliżającej się zimy nie przechodźcie obojętnie obok sklepów turystycznych, tam również można kupić wysokiej klasy sprzęt do treningów w niesprzyjającej aurze. A że marka producentów mało znana w świadku biegowym... wiec i skutki eksperymentów mogą zaskoczyć na plus.



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768