redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Przeczytano: 357/920947 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:10/1

Twoja ocena:brak


7K 7M 7S: europejski etap projektu zaliczony!
Autor: Agata Rybus
Data : 2014-04-25

Po lutowym Sahara Marathon przyszła kolej na Europę. 6 kwietnia Dariusz Laksa wystartował w Bratisłava Marathon 2014. i tym samym zrealizował drugi etap projektu „7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół”. 

Przypominamy, że projekt zakłada udział biegacza, na co dzień nauczyciela wychowania fizycznego z Bytomia, w siedmiu maratonach, na siedmiu kontynentach. Celem  projektu jest wsparcie siedmiu bytomskich szkół podstawowych poprzez zaopatrzenie ich w brakujący sprzęt sportowy. Sponsorem technicznym projektu jest ASICS Polska.



Wśród kolejnych maratonów objętych projektem znajdują się: maraton w Vancouver, maraton w Rio de Janeiro oraz Hokkaido Maraton w Japońskim mieście Sapporo.

Słowacki maraton niestety nie przyniósł biegaczowi miejsca na podium. Jak relacjonuje Dariusz Laksa, po triumfie na kontynencie afrykańskim, przyszła kolej na „lekcję pokory”: 

„Przygotowując się do udziału w maratonie w Bratysławie, skupiłem się na regeneracji i odpoczynku. Półtora tygodnia przed startem rozpocząłem cykl kilku treningów pobudzających i czułem, że jestem gotów. Chociaż był to mój drugi bieg maratoński w ciągu miesiąca, postanowiłem, że będę walczył o rekord życiowy na poziomie wyniku 2 h 39 min. Miałem możliwość wypróbować model ASICS GEL-Ds Sky Speed 3, wcześniej startowałem wyłącznie w modelu GEL-Tarther. 



Obrana przeze mnie taktyka biegu był bardzo ryzykowna. Postanowiłem zacząć trochę szybciej pierwszą połowę, by potem starać się jak najdłużej utrzymać. Niestety na 6 km poczułem silne ukłucie w łydce. Początkowo biegłem utykając, jednak z kolejnymi kilometrami udało się rozbiegać i od 10 km mogłem już biec swobodnie.

Połowę dystansu pokonałem w 1h 17 min, co prognozowało bardzo dobry wynik. Do 35 km wszystko szło zgodnie z planem. Kolejne 2 km przebiegłem nieco wolniej, jednak czułem, że jestem w dobrej formie i dobiegnę w okolicach czternastego miejsca z wynikiem w granicach 2 h 38 min – 2 h 39 min.



Niestety po raz kolejny pojawił się ból w łydce, który w zasadzie uniemożliwił mi kontynuowanie biegu. Próbowałem biec dalej, jednak ból był tak silny, że większość dystansu między 38, a 42 km przemaszerowałem  z wielkim trudem oraz bólem, ostatnie kilkaset metrów prawie ze łzami w oczach. Ostatecznie sklasyfikowano mnie na 59 miejscu z czasem 3:01:14. Maraton okazał się wielka lekcją pokory. 

Cieszę  się, ze ukończyłem  bieg i projekt będzie kontynuowany. Obecnie jestem w trakcie rehabilitacji. Niebawem trzeci etap projektu i maraton w Kanadzie w Vancouver, na który mam już opracowaną taktykę. Moją ambicją jest udowodnić, że niemożliwe nie istnieje."
 



Komentarze czytelników - 19podyskutuj o tym 
 

GiganT

Autor: GiganT, 2014-04-26, 21:10 napisał/-a:
Nie poczyta pan, bo nie wiem dlaczego miałbym się tym chwalić?

Nie wiem jaki związek z poruszonymi przeze mnie kwestiami ma pańska wypowiedź?

 

Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:19 napisał/-a:
no nie jesteś rzeczywiście :)

 

Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:19 napisał/-a:
Brawo Admin! Powiedzmy sobie szczerze - gość skomentował w sposób głupi a teraz jeszcze się rzuca. Zatrąca frajerstwem. Myślę dokładnie tak samo - żeby komuś coś zarzucać trzeba coś samemu prezentować, a nie być anonimem, a po internetowemu trollem :)

 

Autor: Observer, 2014-04-26, 21:20 napisał/-a:
(...)Ad personam. Jeżeli się spostrzega, że przeciwnik jest silniejszy i że w końcu nie będzie się miało racji, to atakuje się go w sposób osobisty, obraźliwy, grubiański. Polega to na tym, że (mając i tak już sprawę przegraną) porzuca się przedmiot sporu i zamiast tego atakuje się osobę przeciwnika w jakikolwiek bądź sposób; można by to nazwać argumentum ad personam (...)
Artur Schopenhauer - Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów

 

Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:21 napisał/-a:
To po co w ogóle to napisałeś. Wycofaj i przeproś, a nie brniesz. Skrytykowałeś kogoś kto coś robi. A Ty nie robisz nic i do tego nawet nie masz imienia i nazwiska. Więc.... idź pobiegać.

 

Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:27 napisał/-a:

Panie Observer, po pierwsze - już to pisałeś więc nie wiem po co po raz drugi, a po drugie też jesteś trollem i to większym, bo tamten troll ma chociaż mail, a Ty nawet nie. Mega troll zatem z Ciebie - nie biegaj nawet :)

 

Magda

Autor: Magda, 2014-04-26, 21:45 napisał/-a:
możesz sprawdzić, które miejsce zajął na Saharze


chociaż takie akcje nie działają w ten sposób
najczęściej sponsorzy płacą określoną kwotę za kilometr, zajęte miejsce, event- przeróżnie

może za "wykonanie misji" firma x przekaże na konto tych szkół ileś tam piłek czy innego sprzętu sportowego


pomogłam ci wystarczająco, czy jeszcze masz z tym problem?


znam cię...może raczej znałam, i nie bardzo mi to do ciebie (tego kiedyś) pasuje

ale cóż, wszyscy się zmieniamy...

 

Autor: Observer, 2014-04-26, 22:02 napisał/-a:
@mzuk
(...)Ad personam. Jeżeli się spostrzega, że przeciwnik jest silniejszy i że w końcu nie będzie się miało racji, to atakuje się go w sposób osobisty, obraźliwy, grubiański. Polega to na tym, że (mając i tak już sprawę przegraną) porzuca się przedmiot sporu i zamiast tego atakuje się osobę przeciwnika w jakikolwiek bądź sposób; można by to nazwać argumentum ad personam (...)
Artur Schopenhauer - Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów

 

Magda

Autor: Magda, 2014-04-26, 22:34 napisał/-a:
primo, robisz to samo

i w kółko- robi się nudno

może napisz coś więcej od siebie na temat?

 

Autor: mzuk, 2014-04-26, 22:36 napisał/-a:

Znasz jakiś inny cytat AS? ja znam parę. Jeden Ci przytoczę i niech to będzie podsumowanie twojego trollizmu: "Ludzie mają prawo być głupimi". Nie pozdrawiam

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768