Informacja dla maratończyków, którzy ukończyli w niedzielę 25-ty Vienna City Marathon:

Myślę, że niektórzy z nas byli trochę rozczarowani medalem, który otrzymaliśmy na mecie. Svarowski - światowej sławy firma jubilerska, która ozdabiała medale, niestety "dała ciała" i jej wspaniałe kryształy, tak szumnie zapowiadane przed maratonem, wyglądały na medalu (przynajmniej na moim...) jak kiepskiej jakości, tandetne, jarmarczne świecidełka.

Problem wyniknął z ewidentnych błędów w technologii, wskutek których wszystkie "brylanciki" całe pokryte są grubą warstwą kleju i wyglądają fatalnie. Spieszę donieść, że gdyby coś takiego u kogoś miało miejsce, to sprawa jest do uratowania. Okazuje się, że klej z powierzchni kamieni da się bez większych problemów usunąć mechanicznie.

Rys.1 - wspaniały pamiątkowy medal w całej okazałości

Wczoraj po przyjeździe dla ciekawości spróbowałem oczyścić najpierw największy kamień. Ponieważ operacja poszła mi nadzwyczaj dobrze, zabrałem się do pozostałych i po 3,5 godzinnej benedyktyńskiej pracy medal wygląda, jakby był kupiony w dobrym salonie jubilerskim. W słońcu kryształy wspaniale rozczepiają światło i wyglądają chyba nawet lepiej od cyrkonii.

Uwagi dla chętnych do pobawienia się swoim medalikiem:

1. Praca jest zdecydowanie dla cierpliwych i trochę zdeterminowanych :-))) Oczywiście bardzo przydają się umiejętności wykonywania precyzyjnych czynności manualnych.

2. Do czyszczenia należy użyć ostrego, metalowego narzędzia (ja wykorzystałem skalpel chirurgiczny i najmniejszy wkrętak zegarmistrzowski). Należy uważać, żeby narzędzie nie ześlizgiwało się i nie uszkadzało powierzchni lakieru i powierzchni metalowych.

3. Proszę się nie bać, że porysujecie kamienie, kryształ górski jest bardzo twardy i nie daje się zarysować narzędziami jak wyżej.

4. Aby uzyskać dobry efekt, należy dokładnie zeskrobać klej z każdej z ośmiu faset (ścianek). Kamieni mniejszych i najmniejszych (tych, które otaczają liczbę 25) nie da się oczyścić dokładnie bez lupy zegarmistrzowskiej lub podobnej, dobrej jakości, chyba że jest się krótkowidzem, jak ja... :-)))

5. Dla lepszego efektu klej należy usunąć w miarę możliwości i umiejętności także z rowka pomiędzy kamieniem a gniazdem. Należy uważać, żeby nie wciskać końcówki narzędzia pod kamień i go nie podważać, bo można go wyszczerbić lub całkiem wyłamać z gniazda.

6. Do usuwania resztek wyskrobanego kleju można użyć twardej szczoteczki, na koniec należy wypolerować kamienie dobrą ściereczką z mikrofazy. Efekt murowany.

7. Oczywiście całą operację można zlecić w zakładzie jubilerskim...

Podsumowując, opłaca się zrobić z naszej pamiątki dzieło jubilerskie, bo wygląda na to, że w kolekcji nie będziemy mieli dużo podobnych okazów.

Pozdrawiam,
Adam Rzędzicki