redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA


Ostatnio zalogowany

Przeczytano: 466/16951 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:8/2

Twoja ocena:brak


Mój Bieg Niepodległości
Autor: Paweł Gabrysiak
Data : 2007-11-22

Na samym początku przepraszam, że dopiero teraz o tym piszę, ale jakoś wcześniej nie miałem czasu. Z początku miałem nie brać udziału w tym biegu, gdyż biegam dopiero od niecałego roku, a byłem przeświadczony, iż na dystansie 10 km jest ciężko - tam trzeba biec szybciej niż na dłuższych dystansach typu półmaraton...

W końcu jednak się zdecydowałem, gdyż wcześniej odpuściłem sobie Run Warsaw. Przez 2 miesiące biegałem niemal dzień w dzień oraz robiłem ćwiczenia siłowe, rozciąganie, przebieżki etc. Wreszcie do biegu został mi tydzień, formę miałem dobrą, czas jaki miałem w wakacje udało mi się zbić o kwadrans (latem miałem coś koło godziny, przed biegiem udało mi się zbić do 45 minut). Wszystko byłoby pięknie, a tu masz, złapałem przeziębienie. Musiałem zawiesić treningi i się wykurować, żeby móc wziąć udział w biegu. Na szczęście wyczytałem w książce Pana Jerzego Skarżyńskiego "Bieg Maratoński", iż tygodniowa przerwa w treningu nie jest groźna, jeżeli wcześniej regularnie się ćwiczyło.



Rys.1 - numer 2224 - pierwszy z lewej - to JA - biegacz !



Szczęśliwie udało mi się wyjść z przeziębienia i na 3 dni przed biegiem byłem już zdrowy. Następnego dnia zrobiłem sobie próbę na 10 km takim tempem, jakbym biegł na zawodach i wyszło 45 minut, czyli formy nie straciłem. No i wreszcie nadszedł dzień 11 listopada. Obudziłem się wcześnie rano, o 8 zjadłem słoik bigosu, wypiłem 2 herbaty, potem jeszcze trochę poleniuchowałem w domu, następnie spakowałem rzeczy i poszedłem na linię startu na róg ul. Nowy Świat i Ordynackiej. Zachodzę na miejsce, a tam proszę, tłum, jakiego się nie spodziewałem:)

Odnalazłem szatnię, a raczej autobus, który pełnił jej funkcję, zostawiłem rzeczy i poszedłem zrobić rozgrzewkę. Trochę potruchtałem, porozciągałem się i wyczekiwałem godziny 12, czyli godziny startu. W miarę, jak godzina startu się zbliżała, wokół mnie robiło się coraz gęściej. W końcu mogłem tylko pobiegać w miejscu, jeszcze trochę się porozciągać, cały czas uważając, aby nikogo nie szturchnąć.



Rys.2 - mój medal !!!



I wreszcie, start. Oczywiście, jak to bywa przy tak wielkiej frekwencji, pierwsze 100 metrów to był wolniutki trucht i zatrzymanie, trucht i zatrzymanie, gdyż po prostu zrobił się korek. Pierwsze 2 km, czyli do Pl. Na Rozdrożu musiałem lawirować od krawężnika do krawężnika, aby wyprzedzić innych biegaczy, którzy biegli bardzo gęsto. Potem się trochę rozluźniło. Gdzieś tak do 6 km biegło się dobrze. Potem zaczynało się robić gorzej. Dość szybkie tempo biegu, niska temperatura i katar dały o sobie znać. Ale biegłem dalej. Ostatnie 3 km przebiegłem obok faceta, który biegł nieco szybszym tempem niż ja. Postanowiłem się go trzymać i nie ścigać się z nim. Na to jeszcze będzie pora.

Był już tak może 8, może 9 km, biegliśmy już Al. Wilanowską, kiedy zaczynałem słabnąć... Gość, z którym biegłem, powoli zaczął mi uciekać. Z początku jeszcze go doganiałem, ale byłem coraz słabszy i już jak wbiegliśmy na króciutki odcinek na ul. Wiertniczą już myślałem, że go nie dogonię. Uciekł mi na dobre 30 m.



Rys.3 - i mój dyplom :-)



Wreszcie wbiegamy do Parku Wilanowskiego. Z dala widać linię mety. Myślę sobie: "teraz albo nigdy". Zacząłem biec najszybciej jak mogłem, wyprzedziłem jeszcze kilku biegaczy i gościa, z którym biegłem i ukończyłem bieg z czasem 44:34 i lokatą 359 na 2403. Oczywiście po biegu wszyscy dostaliśmy pamiątkowe medale i dyplomy. Podsumowując, było świetnie, szybka równa atestowana trasa, bez tak charakterystycznych dla naszych dróg dziur w nawierzchni:-). Polecam każdemu, kto chce się sprawdzić na dystansie 10 km, ustalić życiówkę lub zadebiutować na tym dystansie. Są na to idealne warunki. Za rok znów startuję (tylko nie mogę zapomnieć o czapce i rękawiczkach, bo chłodek dał mi się we znaki ;-))



Komentarze czytelników - 36podyskutuj o tym 
 

Admin

Autor: Admin, 2007-11-11, 20:51 napisał/-a:
Wyniki XIX Biegu Niepodległości, który odbył się 11 listopada 2007 w Warszawie są już w serwisie. Ukończyły 2403 osoby.

 

Admin

Autor: Admin, 2007-11-11, 20:55 napisał/-a:
Komunikat firmy realizującej pomiar czasu podczas zawodów w stolicy - przy wielu numerach nrak jest nazwisk - w zwiazku z tym, że zapisy prowadził WOSIR - braki i wyjaśnienia należy zgłaszać do Organizatora, czyli do WOSIRU.

 

Łukasz Kurek

Autor: Łukasz Kurek, 2007-11-12, 06:02 napisał/-a:
Brawo Pani Renato KS Piaseczno górą.... :)

 

MEL.

Autor: MEL., 2007-11-12, 08:38 napisał/-a:
Ekspresowe tempo. Dziękujemy!

 

janoke

Autor: janoke, 2007-11-12, 14:21 napisał/-a:
Powtarza sie sytuacja z zeszłego roku. W ubiegłym roku kilka razy pisałem do organizatorów, na temat ich "niechlujstwa" wyników końcowych i żadnej reakcji z ich strony. Pozostaje mieć tylko nadzieję, ze wkrótce tegoroczne informacje będą uzupełnione. Np. ja chciałbym wiedzieć jak ma się mój wynik w zestawieniu "kategorii wiekowej" , ale od tej strony w tej chwili nikt z biegaczy nie ma szans na uzyskanie takich informacji.

 

Stebi

Autor: Stębor, 2007-11-12, 15:26 napisał/-a:
Ja mam źle napisane nazwisko... no i to miasto... hmm nie wiem czemu napisali mi Warszawa skoro miałem podane Sochaczew! Nawet słowa o Warszawie nie było w moim zgłoszeniu ehh...
Ale meila z wyjaśnieniami napisałem już, teraz czekam na reakcję WOSiR-u...

 

Admin

Autor: Admin, 2007-11-12, 18:46 napisał/-a:
W serwisie pojawiły się zaktualizowane wyniki XIX Biegu Niepodległości w Warszawie.

Z informacji które otrzymaliśmy wynika, że zgodnie z regulaminem zawodów nie ma kategorii wiekowych więc nie zostaną podane zajęte w nich miejsca.

 

Autor: pilcu, 2007-11-12, 21:00 napisał/-a:
Ci co mają pomylone dane i tak mają dobrze, bo mnie nie ma w ogóle. Wprawdzie napisałem do orgów, ale tak jak się spodziewałem odzewu brak. Normalnie to bym się nie pieklił, ale prawdopodobnie zrobiłem życiówkę, więc chcciałbym wiedzieć ile.

 

Autor: pilcu, 2007-11-13, 20:33 napisał/-a:
zracam orgom honor. Uwzględnili mnie.

 

janoke

Autor: janoke, 2007-11-14, 16:20 napisał/-a:
To,że w tym biegu prowadzana jest tylko klasyfikacja ogólna, męższczyzn i pań to było oczywiste. Gdyby organizatorzy wpisali podstawowe dane biegaczy, które podawaliśmy na zgłoszeniu np. data urodzenia, to format excela pozwoli nam na własne ułożenie wyników i ich ocene. Dziś na 2400 uczestników tylko ok 900 posiada wpisaną datę urodzenia. Wyglada na to,że podobnie jak w ubiegłym roku, ten stan pozostanie jako końcowy.
Dziś otrzymałem od organizatorów mail z podziękowaniem za uczestnictwo w biegu i zaproszenie na przyszły rok. Miły akcent.... ale otrzymałem ten list wraz z książką adresową innych biegaczy do których ten list był wysłany. Jutro spodziewam się więc otrzymać ofertę handlową od jakiejś firmy odnośnie genialnych sznurowadeł do butów sportowych, które nie tylko się nie rozwiazują , ale także same się zawiązują.

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768