redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
mesz
Warszawa Mktv
MaratonyPolskie.PL TEAM
MaratonyPolskie.PL TEAM

Ostatnio zalogowany
---
Przeczytano: 242/19593 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:7/1

Twoja ocena:brak


Wspomnienie z Małej Dylewskiej
Autor: Maciej Szelc
Data : 2007-06-21

Niedzielnym porankiem grupka zapaleńców ustawiła się na linii startu na cichej i spokojnej drodze na wsi warmińskiej. Gotowi? Start! Na znak sędziego ruszyliśmy przed siebie, nieśpiesznie pokonując pierwsze metry trasy. Nieśpiesznie, bo w drodze na start ostry.

17 czerwca odbył się pierwszy Półmaraton Mała Dylewska, półmaraton koleżeński, rekreacyjny. Formuła taka nie wykluczała jednak jak najbardziej sportowych emocji i rywalizacji. Na pomysł organizacji zawodów dla rolkarzy, grupy nie rozpieszczanej w naszym kraju nadmiarem imprez wpadli Monika i Radek, niedługo po odkryciu zapomnianego, urokliwego odcinka szosy opodal Dylewskiej Góry. Na kolejnych treningowych przejazdach idea się rozwijała, nabierała kształtów, by w ten czerwcowy poranek przyciągnąć grupkę rolkowych zapaleńców i dwóch "normalsów", czyli znajomych biegaczy-sąsiadów, którzy także chcieli zapoznać się z malowniczymi warmińskimi pagórami i zakrętami. Z zawodnikami wokół startu zebrali się również rodzinni kibice, korzystający razem z nami ze słonecznej pogody i piknikowej atmosfery.



Rys.5 - wianki na głowie?



Atmosfera była miła i swobodna, większość uczestników znała się z forum rolkowego i innych imprez, integrowała się dzień wcześniej na pasta party i małej imprezie która odbyła się w Pałacu w Klonowie (www.klonowo.pl) więc towarzystwo było rozgadane. Pogoda słoneczna, ale niezbyt ciepła i ciekawa nieznana trasa budziła dreszczyk emocji – warunki pogodowe były bardzo dobre. Krótko po zebraniu się wszystkich uczestników na miejscu startu ostrego, sędzia starter zakrzyknął nieformalnie "Wszyscy gotowi?" by po krótkim odliczaniu odgwizdać start wyścigu.

Od początku ustaliła się hierarchia, kto leci do przodu i walczy o wynik, kto jedzie na miarę swoich ambicji i możliwości w środku stawki i dla kogo start w tym pagórkowatym biegu jest sam w sobie wyzwaniem i próbą sił niekoniecznie związanym z rywalizacją.



Rys.1 - start ostry...



Początkowe kilkaset metrów prowadzące prostą pozwalały jeszcze popatrzeć, kto gdzie się znajduje, jednak wkrótce zakręt i początek długiego podjazdu przeprowadziły wśród nas selekcję. Jako zawodnik środka stawki, mimo wielkiej chęci na jazdę rekreacyjną, nie mogłem nie walczyć. Walka ta jednak skończyła się po kilku minutach podjeżdżania, gdy ci lepsi pokazali mi plecy, a wolniejsi zostali za zakrętami i zostałem sam na sam z górką i sapaniem dobiegającym zza pleców. Nie patrzyłem się do tyłu - szkoda mi było nerwów - i jedynie jechałem do przodu, licząc kolejne zakręty podjazdu, wyczekując jego końca.

Wreszcie! Teraz z górki! Cieszyłem się z odmiany i tak jechałem w dół na miarę swoich możliwości całkiem szybko ale rekreacyjnie (5 km równe 15 minut) gdy nagle przegonił mnie Krzysztof. Po prostu śmignął, dwa zakręty i go nie ma! Hola! Zastanowiło mnie to, gdy tymczasem to samo prawie zrobił Mikolayo. Prawie, bo w tamtej chwili mocno zaniepokojony swoim tempem, przycisnąłem tempo i schowałem się za jego plecami i tak razem wjechaliśmy do wioski Gętlewo. Nieco gorszy asfalt ale za to z kibicami i niedługo minęła nas czołówka- samotny Ariel kontra jeden z Twisterów z Gdańska, i potem kolejni z czołówki naciskający tempo całkiem konkretnie.



Rys.2 - na trasie podziwiamy okolicę...



W okolicach nawrotu zwolniłem bardzo poważnie by odebrać wodę od bardzo pomocnego strażaka, kilka łyków i w drogę! Cały czas za Mkolayo, ale jakby bliżej Krzysztofa i Michała, młodego debiutanta w imprezie na rolkach, którego znam od małego. Nabrawszy sił po wypiciu wody postanowiłem dać zmianę mojemu „partnerowi”, co to jednak była za zmiana, skoro jechaliśmy teraz z miłym wiatrem w plecy? Moje tempo okazało się jednak dla niego zbyt żwawe i pozostała mi samotna jazda z niezłymi widokami na wyprzedzenie dwójki przede mną, która jednak szła do przodu całkiem sprawnie.

Zaczęła się pogoń. Na początku w otwartym terenie i we wsi, wkrótce potem w lesie - nieco w dół i powoli pod górę. Trasa zbudowana na zasadzie tam i z powrotem nie pozostawiała złudzeń – z czego się zjechało, na to trzeba się wdrapać! Wiedziałem jednak, że podjazd na powrocie jest mniejszy i mogłem jechać na granicy możliwości, dość szybko. Nie było to łatwe biorąc pod uwagę kontuzję stopy, której się nabawiłem ostatnio po maratonie i która o sobie cały czas przypominała, nie zregenerowanych, bo nie rozbieganych do końca mięśni nóg i w końcu obolałych ramionach po spływie kajakowym dzień wcześniej… Rekreacja rekreacją ale zdrowe sportowe ambicje które obudziły się we mnie na nawrocie dały mi nieco powera i naciskałem całkiem mocno.



Rys.3 - mała impreza, ale swoje koszulki ma !



Najpierw minąłem biegaczy, którzy zbiegali dopiero z górki, a na mocniejszym podjeździe wyprzedziłem Krzysztofa i przestałem o nim myśleć. Pozostał Michał, który miał mocne podjazdy i proste, ale tracił na zjazdach i co postanowiłem wykorzystać. Wkrótce po rozpoczęciu długiego zjazdu z górki na którą do góry się męczyliśmy na początku (gdy prędkość na zjeździe każe krzyczeć: YES! ŁAŁ!) dojechałem do niego i w chwili nieuwagi wyprzedziłem. Pomachałem szczęśliwy na zakręcie rodzicom, którzy akurat tam nam kibicowali, lecz po chwili Michał przycisnął i nabrał 10 metrów przewagi.

Meta zbliżała się w szybkim tempie ale na ostatnim zjeździe zbliżyłem się do niego i ostrym finiszem zrównałem... prawie. Zabrakło pół metra! Jednak na linii mety zapomniałem o całej rywalizacji i cieszyłem się z ukończenia zawodów w niezłym czasie 56:33 i uplasowałem tym samym w pierwszej połowie stawki. Bieg ukończyło 25 rolkarzy i dwóch biegaczy. Bez dyskryminacji!



Rys.4 - radość z pokonania dystansu



Ciekawa i bardzo ładna widokowo trasa, dobra nawierzchnia, super pogoda, miła i całkiem profesjonalna obsługa, bardzo ładny medal no i jedzenie – PARTY – nie tylko przed ale i PO zawodach, uczyniły ten bieg tak niezwykłym. Jeszcze na mecie zwycięzcy kategorii pań i panów udzielili wywiadu telewizji, która przyjechała i zrobiła relację z imprezy, po czym wszyscy przenieśli się do Klonowa gdzie można było wybierać: kaszanka, kiełbasa, kociołek, coś z grilla i pogratulować zwycięzcom (Ariel u panów i niesamowita Halina Igłowska wśród pań) którzy dostali puchary. A część uczestników i organizatorów jako zakończenie imprezy potraktowało popołudniowy wypad nad jezioro i wspólną kąpiel.

Oczekując na łaskę ze strony organizatorów imprez biegowych nie bardzo chcących dopuszczać zawodników na rolkach, cieszę się, że pojawiają się takie udane inicjatywy z samego środowiska rolkarzy. I z nadzieją połączoną z ciekawością czekam co będzie dalej.

Wrotkarstwo dopiero u nas przecież raczkuje...



Komentarze czytelników - 3podyskutuj o tym 
 

mesz

Autor: mesz, 2007-06-21, 12:32 napisał/-a:
REKREACYJNY BIEG ROLKARSKI - PÓŁMARATON "MAŁA DYLEWSKA"

Miejsce Nazwisko i Imię Kategoria Klub Czas

1 Pyzel Przemysław M KB Droga 44,23
2 Zadworny Zbigniew M Twister Trójmiasto 44,26
3 Hartung Wojciech M Twister Trójmiasto 47,06
3 Andrzejewski Piotr M Twister Trójmiasto 47,06
5 Glaas Bartosz M Twister Trójmiasto 50,13
6 Koryciński Rafał M Gdańsk 50,24
7 Steciuk Marek M Roller Jet Lublinek 52,34
8 Krzemieniecki Maciej M Twister Trójmiasto 53,16
9 Nienartowicz Bartosz M Toruń 54,00
10 Witek Grzegorz M Roller Jet Lublinek 54,24
11 Talarek Michał M Toruń 56,32
12 Szelc Maciej M Toruń 56,33
13 Grelowski Krzysztof M Poznań 56,44
14 Zagórski Daniel M Roller Jet Lublinek 58,23
15 Zając Maciej M Roller Jet Lublinek 59,02
16 Jaworski Grzegorz M Toruń 1.01,04
17 Ogielski Zbigniew M ZS 15 Toruń 1.01,15
18 Brzyszcz Henryk M Roller Jet Lublinek 1.04,47
19 Januszczyk Mirosław M Gdynia 1.10,17
20 Żaglewski Tomasz M Brodnica 1.20,00
21 Bieńkowski Andrzej M Inowrocław 1.23,30

1 Igłowska Halina K AXEL Toruń 50,21
2 Hartung Anna K Gdynia 1.13,38
3 Rutkowska Krystyna K AXEL Toruń 1.13,38
4. Szelc Monika K Toruń-Klonowo

Biegacze:
1 Tracz Jacek Biegacz Wysoka Wieś 1.44,32
2 Pecka Tomasz Biegacz Jasło 1.56,34

 

mesz

Autor: mesz, 2007-06-21, 12:38 napisał/-a:
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img442.imageshack.us/img442/2208/medalemaejk9.jpg[/IMG][/URL]

 

Admin

Autor: Admin, 2007-06-21, 16:16 napisał/-a:
Pozwoliłem sobie - zgodnie z wymianą emaili - zrobić z Twojego posta artykuł. Skoro jest artykuł - skasowałem posta z jego treścią, żeby nie było dublowania. Dzięki za relację :-)

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768