redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Przeczytano: 308 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


7 Maraton Slezanski przegonil zimę
Autor: Maciej Głowacki
Data : 2006-04-01

Uczestnicy 7. Maratonu Ślężańskiego przegonili zimę na Tąpadłach

Pisząc ten tekst po bardzo udanym – niestety nie tak bardzo w pełni dla mnie, o czym wspomnę na samym końcu – 7. Maratonie Ślężan muszę zwrócić uwagę, że w historii Sobótki sport (przypomnijmy, że z Sobótki wyszło wiele sportowych gwiazd z kolarskim klanem Wronów, Romkiem Bronowickim i Bartkiem Huzarskim czy reprezentantem Polski w piłce nożnej Tadeuszem Dolnym) – a szczególnie najstarsza i najpopularniejsza dyscyplina i konkurencja sportowa czyli bieg – zawsze były bardzo ważne. Dobitnie świadczy o tym fakt, że jubileusz 600-lecia nadania praw miejskich Sobótce uczcił 20 czerwca 1999 roku Ślężański Półmaraton 600-lecia Sobótki – jego kontynuatorem tego są właśnie Maratony Ślężańskie – wygrany przez tego, który...

...rozpoczął górskie, ślężańskie bieganie...

... czyli uważanego za najlepszego polskiego biegacza górskiego Marka Dryję z Dobryszyc, który wygrał ten bieg w gronie 53 biegaczek i biegaczy z czasem 1:07.30 o niespełna 3 minuty przed Wacławem Mrozem z WKB PIAST. Ten wrocławski nauczyciel i trener swoją pełną sukcesów karierę rozpoczynał na trasie Maratonów Ślężan czyli klasycznych maratonów, które były poprzednikami obecnego Maratonu Wrocław. W latach 1983-1992 odbywały się one na trasie z Sobótki (najpierw z Rynku, a później ze stadionu) do Wrocławia. Ósmy był w tym półmaratonie inny zawodnik obecnego już dzisiaj w Sobótce Wrocławskiego Klubu Biegacza PIAST Grzegorz Lechowski. Należy on do słynnej złotej czwórki Maratonu Wrocław, która ukończyła wszystkie dziesięć Maratonów Ślężan i trzynaście Maratonów Wrocław. Jeden z tej złotej czwórki Marek Musiał z Bystrzycy Górnej również ukończył również wszystkie Maratony.

Podobnie jak jeszcze czterech innych znanych biegaczy: Zbigniew Siemaszko i Karol Chwastyk z Kątów Wrocławskich oraz Kazimierz Kordziński z WKB Meta Lubliniec i Piotr Majewski z Olimpii Podgaj. W tamtym jubileuszowym półmaratonie 11.na mecie i zwycięzcą w kategorii M-50 był najlepszy obecnie biegacz Sobótki i WKB PIAST Henryk Załęski. Henryk w tym roku jako honorowy starter ubrany w galowy mundur dawnego artylerzysty Księstwa Warszawskiego salutem armatnim dał sygnał do rozpoczęcia 7. Maratonu Ślężańskiego prawie wszystkim biegaczom. Ten mundur był używany podczas uroczystej rekonstrukcji bitwy napoleońskiej, która 15 maja 1999 roku zapoczątkowała obchody 600-lecia Sobótki, których uwieńczeniem był wspomniany pierwszy i zarazem ostatni Ślężański Półmaraton 600-lecia Sobótki, ale z jego zwycięzcą Markiem Dryją o palmę pierwszeństwa w oficjalnym, biegowym ujarzmianiu Ślęży rywalizować może...

... Tadeusz Siegmund, który...

...tak biegowe zdobywanie Masywu Ślężańskiego zainaugurował 12 czerwca 1993 roku jako zawodnik i żołnierz JW 1279 Wrocław wygrywając w stawce 62 biegaczy z czasem 53.20 I Bieg Górski Ślężan prowadzący na 15-kilometrowej ze stadionu w Sobótce przez przełęcz pod Stolną, Ślężę, przełęcz Tąpadła do zalewu w Sulistrowiczkach. I ja tam biegłem niestety inaugurując trwającą do dzisiaj bessę spóźnień na starty rozgrywanych w Sobótce biegów. Heniu Załęski również wtedy biegł i wygrał bieg w kategorii M-40. Natomiast...

...Tomek Dawidskiba rok później zainaugurował biegowe zdobywanie Ślęży...

... 28 maja 1994 roku zostając jako uczeń III c X LO we Wrocławiu pierwszym mistrzem tego liceum w biegu górskim. Zdobył Ślężę (718 m npm) po ponad 4-kilometrowym biegu od schroniska Na Przełęczy pod Wieżycą (250 m npm) ustanawiając pierwszy rekord trasy wynikiem 26.17. Bieg ten rozgrywany jest co w ostatnią lub przedostatnią sobotę maja (w tym roku 13. edycja imprezy odbędzie się 27 maja) od trzeciej imprezy w 1996 roku mając rangę otwartych mistrzostwa X LO w bieg górskim stając się najpopularniejszym i najsilniej obsadzonym biegiem górskim w Polsce, w którym tylko względy ekologiczne ograniczają liczbę uczestników do 200 osób. Ten rekord Dawiskiby był bity 5-krotnie, po dwa razy przez Piotra Borochowskiego z WKB PIAST (w tym roku sprzedawał podczas 7.MŚ sprzęt do biegania) w 1996 (23.46) i 1997 (22.30) oraz Jarosława Łazarowicza (Poltegor-Projekt) w 1999 (21.49) i 2001 (20.34). Od 2002 r. rekordzistą jest Jerzy Zawierucha (KS Diament Jastrzębie) – 20.14.

Jak to w Maratonach Ślężańskich wcześniej bywało

Co ciekawe tegoroczny zwycięzca, mający już na swym koncie wygranie czterech (wygrywa od 2003 roku do dzisiaj) z 7 Maratonów Ślężańskich Tomasz Sobczyk (KB Odra Wrocław) mistrzostw X LO jeszcze nie wygrał będąc w ub. roku drugi z czasem 22.34. Natomiast wspomniany Zbigniew Siemaszko, który wygrał 4. i 5. Maraton Ślężan w 1986 i 1987 roku (w 1988 roku był drugi), mistrzostwa X LO wygrał raz w 1998 r. (23.28), natomiast Maratonu Ślężańskiego mimo corocznego w nich udziału nie miał już i chyba nie będzie miał okazji wygrać. Idą lata, a forma za nimi nie nadąża, ale Zbyszek zawsze był w czubie tych maratonów: w tym roku i w 2005 na 8. miejscu, wygrał kategorię M-40 w 2001 r., a najlepszy czas uzyskał podczas pierwszej imprezy w 2000 roku – 2:06.46, reprezentując jeszcze WKB PIAST.

Dublet Dryji

Rok po wygraniu jubileuszowego półmaratonu Marek Dryja wygrał 3 marca 2000 roku 1. Maraton Ślężański w stawce 112 osób na tradycyjnej trasie 32,3 km od sobóckiego Rynku przez Strzegomiany, Będkowice, Sulistrowice, Sulistrowiczki, Przełęcz Tąpadła, Wiry, Mysłaków, Białą, Chwałków, kopalnię Skalimexu, Sobótkę Zachodnią z metą na stadionie w Sobótce. Uzyskał czas 1:46.23 do dzisiaj będący rekordem imprezy i trasy. Niespełna dwa miesiące później wygrał 30 kwietnia 18. Maraton 1000-lecia Wrocławia. Po latach znów więc maraton z nazwą Ślęży powrócił do kalendarza imprez biegowych stając się także znakomitym, górskim przetarciem przed kwietniowymi Maratonami Wrocław. Na mecie 1. Maratonu Ślężańskiego Dryja powiedział:

- Startowałem w różnych rejonach kraju, ale trasę wokół masywu Ślęży uważam za jedną z najpiękniejszych w Polsce, chociaż jej profil, z licznymi podbiegami i zbiegami plasuje ją na czołowej pozycji pod względem stopnia trudności.

Dryji nie dał rady dogonić wówczas wokół Ślęży najbardziej znany ze startujących w historii imprezy biegaczy, m. in. czwarty maratończyk igrzysk olimpijskich w Moskwie'80, czempion największych światowych hipermaratonów, najlepszy długodystansowy 40-latek świata Białorusin Włodimir Kotow z kolarskiej grupy Mróz Borek Wielkopolski. Popularny Wowka był wówczas trzeci przegrywając także z Piotrem Uciechowskim, który w pierwszych pięciu półmaratonach zajmował 2, 8, 3, 4 i 5 miejsce. Dwa miesiące po tym ostatnim starcie wygrał 11. Otwarte Mistrzostwa X LO w biegu górskim i już się na starcie Półmaratonu Ślężańskiego nie pojawił.

Krakowski as i dama oraz Hamlet w drodze do Central Parku

25 marca 2001 roku 2. Maraton Ślężański mimo dokuczliwego chłodu, deszczu i wiatru ukończyło 87 panów i 2 panie. Wygrali krakowianie: jeden z najlepszych polskich maratończyków Jacek Kasprzyk - 1:49.10 i Mirela Zięcina – 2:20.

58 (wygrała również 1. MŚ – 2:11.17) , a dopiero 5. był najlepszy z Dolnoślązaków, jedyny w historii polskiej lekkiej atletyki mistrz Polski na 1.500, 3.000 m z przeszkodami, 5.000, 10.000 m, w półmaratonie i maratonie świdniczanin Waldemar Glinka – 1:50.39. Jako 15. przybiegł wrocławski aktor Marian Czerski z WKB PIAST, ale obserwujący go kolega z desek Teatru Polskiego Andrzej Wilk obserwując jego zmagania z dystansem oraz chłodem i zimnem podjął decyzję o założeniu Fan Klubu Mariana. Jego członkowie co wieczór po spektaklach spotykający się w Winiarni przy ul. Bogusławskiego dopingowali go na starcie 20. Maratonu Wrocław rok później awizując wysłanie go na New York City Marathon. I tak się stało, a Marian wcześniejszy Hamlet z Legnicy finiszował w czołówce tego kultowego maratonu w Central Parku.

Białoruś razy dwa

Trzeci MŚ (121 osób na mecie) 23 marca 2002 r. wygrał Białorusin Aleksander Lubaszenko (1:51.44) zaś na szóstej pozycji dość niespodziewanie zameldował się 42-letni wrocławianin Grzegorz Kiełczewski. Jeden z największych talentów w historii dolnośląskich biegów, wielokrotny mistrz i rekordzista Polski juniorów na dystansach 1.500 i 3.000 m (jego rekord Polski 17-latków na tym dystansie przetrwał od 1977 roku ćwierć wieku!). Powrót na biegowe trasy zaznaczył wygraniem w 2000 roku mistrzostwa Polski weteranów na 5 km i świetnym biegiem w 7. Nocnym Półmaratonie w Wałbrzychu. Udział w 3. MŚ był elementem przygotowań do maratońskiego debiutu w 20. Maratonie Wrocław. Na stoperze dochodziła dopiero 2 godzina i 39 minuta biegu, a od mety dzieliło go niespełna 200 metrów, gdy nagle z bólem i głośnym krzykiem upadł. Otwarte, przeciążeniowe, wieloodłamowe złamanie kości udowej zrastanie ułatwiać musiało 14 śrub. Grzegorz powrócił na biegowe trasy w maju ub. roku w organizowanym przeze mnie 6. Biegu Smoka Strachoty zdobywając główną nagrodę: wykutą w żelazie przez honorowego klucznika miasta Wrocławia Ryszarda Mazura statuetkę Konrada Strachoty, legendarnego pogromcy Smoka Strachoty. Na 7. Bieg Smoka Strachoty zapraszam wszystkich w sobotę 20 maja na godzinę 16.00 na start biegu na 12,7 km. W zeszłym po Smoczy Lesie roku biegała tam z powodzeniem dwójka sobótczan: Heniu Załęski i Antek Stankiewicz.

Rekordowa frekwencja i Anastazja

Rekordową frekwencję (158 osób) miał 4. Maraton Ślężański 29 marca 2003 r., w którym w kategorii kobiet zwyciężyły dwie Białorusinki z Mińska Anastazja Podolinskaja w niepobitym dotąd czasie 2:06.44 przed Eleną Cuchlo (wygrała imprezę rok wcześniej 2:10.58 i rok później – 2:25.00). Obie błysnęły w Maratonach Wrocław zajmując drugie miejsca (Elena w 2002 r. – 2:53.59, a Anastazja w 2005 r. – 2:38.53).

Sławka marsz do przodu i podium dla sobótczan

W 5. i 6. MŚ (w gronie kobiet triumfowała Irena Kopeć z TKKF Czeladź – 2:41.58) uczestniczyło odpowiednio 116 i 95 osób. Swój wspaniały marsz do przodu kontynuował sympatyczny biegacz z wrocławskiego Biskupina Sławek Pieczurowski. Po 38. miejscu w 2003 r. (2:16.09), w 2004 r. był 7. (2:.00.04), a rok temu 3. i 1. w M-40 (2:00.45). Na kolejna poprawę lokaty i przełamanie 2 godzin przyszedł czas w tym roku. Po raz pierwszy uhonorowano rok temu najlepszych sobótczan. Z rąk przewodniczącej Rady Miasta i Gminy Sobótka nagrody otrzymali: Henryk Załęski (WKB PIAST Sobótka) – I miejsce (2:27.00), Antoni Stankiewicz– II miejsce (2:42.21) i Andrzej Wasylów (obaj Antex Sobótka) – 3.21.39.

7. Maraton Ślężański pod znakiem pożegnania zimy

W tym roku zima puścić nie chciała i 5 biegaczek oraz 92 biegaczy musiało na Przełęczy Tąpadła walczyć z solidnymi lodowymi koleinami. Trochę też wiało dlatego nie można się dziwić, że do zwycięstwa wystarczył w tym roku najsłabszy w historii biegów czas – 1:58.25, a Tomek Sobczyk zanim rozpoczął w 2003 roku trwającą do dzisiaj passę zwycięstw; również w 2002 r. był drugi z lepszym niż w br. czasem – 1:55.29 i tylko będąc 10. w 2001 r. miał czas gorszy – 2:04.19. Poniżej 2 godzin pobiegł w br. tylko jeszcze Sławek Pieczurowski ze swoim rekordem życiowym – 1:59.25. Również czas dziesiątego na mecie był najsłabszy w historii – 2:17.29. Chwała za to paniom, bo najlepsza z nich Karolina Rakieć z Piskorzewa Kalisz jest pierwszą kobietą w historii, która uplasowała się w pierwszej dziesiątce biegu.

Lepszy od jej czasu (2:16.09) wynik miały tylko zwyciężczynie w 2000, 2002 i 2003 roku oraz Anna Kszak (2:15.17 w 2000 r.) i Elena Cuchlo raz jeszcze w 2003 r. (2:12.00). Kobiecy rekord gminy pobiła też Iwona Stankiewicz– 3:05.50, która na podium dla sobótczan przedzieliła (pod nieobecność Załęskiego) panów Andrzeja Wasylowa – 3:05.14 i męża Antoniego (wszyscy ANTEX Sobótka) – 3:05.51. Pamiętać trzeba, że mocno wyśrubowany rekord gminy należy do innego sobótczanina Józefa Lenkiewicza, który na inaugurację imprezy przebiegł 1. Maraton Ślężański w 2:06.25 zajmując 13 miejsce.

Każdy z uczestników 7. Maratonu Ślężańskiego otrzymał efektowny medal i elegancki certyfikat ukończenia biegu z panoramą Ślęży i sylwetką biegnącego sobótczanina, rekordzisty Polski w maratonie 55-latków Henryka Załęskiego wydrukowany w ramach darowizny przez ANTEX Antoniego Stankiewicza.

Pod dyplomem podpisali się jego pomysłodawca i sędzia główny Andrzej Puchacz oraz dyrektor biegu i OSiR-u Sobótka Wojciech Kacperski. Na mecie czekała pyszna na wszystkich pyszna grochówka. Patronat i to nie tylko honorowy nad biegiem sprawował burmistrz Miasta i Gminy Sobótka Eugeniusz Cieleń wraz ze swoimi, gminnymi służbami. Wielkie podziękowania należą się strażakom, wolontariuszom oraz kawiarni PELETON, Hadluxowi, 2Akord Piotra Grabusińskiego, www.esa.pl, sklepowi ogrodniczemu Arkadiusza Body oraz Krzysztofowi Krzeszowskiemu.

Co do mojej osoby to Sobótkę bardzo lubię, ale zazwyczaj się spóźniam na starty organizowanych tu biegów. Tym razem zbyt długo naklejałem na swojej koszulce z tyłu zaproszenia na 7. Bieg Smoka Strachoty i biegnąc od stadionu na skróty do Rynku znalazłem się po jego drugiej stronie od ul. Mickiewicza. Gdy dotarłem do miejsca startu to właśnie okrążenie wokół Rynku kończył prowadzący od startu Tomek Sobczyk, ruszyłem więc na trasę z 4-minutowym opóźnieniem i choć na Tąpadłach doszedłem właściwie poprzedzających mnie zawodników, ale wyprzedzić ich nie zdołałem i tak już zostało.

Zamykając stawkę z autobusem z napisem „Koniec” tuż za moimi plecami mogłem podziwiać dobrą organizację zabezpieczenia trasy i punktów regeneracyjnych. Wszyscy byli w pełni gotowości kończąc swoja pracę dopiero po moim przebiegnięciu, Brawo! Chyba już się nie spóźnię, bo zwłaszcza denerwowało mnie zachęcanie przez strażaków i obsługę autobusu albo do podwiezienia albo do zejścia z trasy. Nie miałem czasu tłumaczyć, że muszę biec, bo czeka na mnie medal i dyplom.

Napisał i opracował: Maciej Głowacki (WKB PIAST) – 97. (31 w M.-40) z czasem 3:49.28



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768