redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-11-05)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2017-11-05)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 258 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Australia i Oceania

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-11-05, 09:26
 Kopciuszek na biegowych salonach
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Ta historia zabrzmi trochę jak bajka. Kiedy ją pierwszy raz przeczytałem zastanawiałem się czy to żart czy jakaś inna forma zwrócenia na siebie uwagi. Ale historia wydarzyła się naprawdę i miała miejsce na jednym z najtrudniejszych ultramaratonów świata z Sydney do Melbourne, którego dystans wynosi 875 kilometrów. Dla osób, które na co dzień nie biegają jest to całkowicie pozbawione sensu, by w takich biegach starować, a dla nas, którzy już trochę posmakowaliśmy biegowej pasji, jakieś nie do zrealizowania marzenie,fantazja do której i tak nigdy nie przystąpimy, bo to zupełnie inna konkurencja. Taka, która jest zdecydowanie poza możliwościami biegowymi 99,99% z nas.

Nawet jeżeli nie wystartujemy, to i tak chociaż w przybliżeniu możemy sobie wyobrazić cykl przygotowań do takiego startu oraz samej strategii zachowania się na trasie. Tutaj każdy element, treningu, diety, wypoczynku, tempa musi być opracowany, przygotowany, dopieszczony. Nie ma miejsca na improwizację i luz w podejściu. Do tego trzeba znać swoje możliwości w tym zakresie, przejść odpowiednie badania czy możemy, czy to się dla nas fatalnie nie skończy.

Link do całego tekstu tej nieprawdopodobnej historii zamieszczam poniżej, tutaj tylko wybrane jego fragmenty:

„W 1983 roku ze zdziwieniem odnotowano pojawienie się na starcie 61-letniego Cliffa Younga. Początkowo myślano, że przyszedł on popatrzeć na rozpoczęcie maratonu. Ubrany był nie jak inni sportowcy, lecz w roboczy kombinezon i kalosze. Gdy jednak Cliff podszedł do stolika po numer startowy, stało się jasne, że zamierza wziąć udział w wyścigu… Gdy maraton się rozpoczął, profesjonaliści pozostawili daleko w tyle Cliffa w jego kaloszach. Niektórzy kibice mu współczuli, inni śmiali się z niego, że nie daje rady od samego początku biegu. Widzowie obserwowali farmera w tv, wielu przeżywało i modliło się za niego, by nie umarł na trasie.
Wytrawni biegacze wiedzą, że by pokonać dystans potrzeba kilku dni i każdego dnia należy biec przez 18 godzin i spać przez 6. Cliff Young nie miał tej wiedzy…. Każdej nocy zmniejszał się dystans pomiędzy farmerem a resztą uczestników. Po ostatniej nocy okazało się, że Cliff minął wszystkich biegaczy. Rankiem ostatniego dnia był już daleko z przodu. .. Przebiegł odległość 875 kilometrów w czasie: 5 dni, 15 godzin i 4 minut. ( pobił rekord biegu o prawie 2 dni) Gdy wręczano mu nagrodę w wysokości 10.000 dolarów australijskich, powiedział, że nawet nie wiedział o jej istnieniu i nie dla pieniędzy wziął udział w maratonie. Całą kwotę rozdał pozostałym pięciu lekkoatletom, którym także udało się ukończyć bieg”


http://m.joemonster.org/art/21452

Przyznam szczerze, że jestem rozbity na czynniki pierwsze tą historią. Jak gościu bez przygotowania, ubrania, snu może pokonać taki dystans. Kopciuszek w wersji męskiej, który wydarzył się naprawdę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768