redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  henry (2017-08-26)
  Ostatnio komentował  Admin (2017-09-01)
  Aktywnosc  Komentowano 15 razy, czytano 337 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2017-08-26, 19:15
 Odwołane biegi ?
W tym miesiącu odwołano już 8 biegów i to nie wszystkie z powodu wichury. Jeśli organizator nie uzbiera z wpisowego , odwołuje bieg.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2017-08-26, 22:06
 
2017-08-26, 19:15 - henry napisał/-a:

W tym miesiącu odwołano już 8 biegów i to nie wszystkie z powodu wichury. Jeśli organizator nie uzbiera z wpisowego , odwołuje bieg.
Heniu, "lepsze jest wrogiem dobrego",... Stopniowo postępuje proces samoregulacji rynku biegowego. Jak sam widzisz, na wielu imprezach startuje mniej zawodników, część imprez się zamyka. Bieganie jest biznesem i biznesowe zasady go obowiązują. Jeżeli bieg ma już historię, jeżeli wspiera bieg gmina, miasto lub duży sponsor lub jeżeli jest pewna specyfika biegu, to imprezy same się bronią. Pospolitość, byle jakość odchodzą do lamusa.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

 



Kamus
Kazimierz Musiałowski

Ostatnio zalogowany
2024-04-16
20:04

 2017-08-27, 18:24
 Trochę nie tak...
2017-08-26, 22:06 - Ryszard N napisał/-a:

Heniu, "lepsze jest wrogiem dobrego",... Stopniowo postępuje proces samoregulacji rynku biegowego. Jak sam widzisz, na wielu imprezach startuje mniej zawodników, część imprez się zamyka. Bieganie jest biznesem i biznesowe zasady go obowiązują. Jeżeli bieg ma już historię, jeżeli wspiera bieg gmina, miasto lub duży sponsor lub jeżeli jest pewna specyfika biegu, to imprezy same się bronią. Pospolitość, byle jakość odchodzą do lamusa.
"pospolitość i bylejakość" uratowała kilka liczących się imprez ( Maraton Warszawski i inne).
Dla mnie liczy się dystans, jego dokładne wymierzenie i serdeczność organizatorów oraz startujących).
No, ale to już jest inny kawałek podłogi( znaczy mój).

Serdeczności


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2017-08-27, 22:29
 
2017-08-27, 18:24 - Kamus napisał/-a:

"pospolitość i bylejakość" uratowała kilka liczących się imprez ( Maraton Warszawski i inne).
Dla mnie liczy się dystans, jego dokładne wymierzenie i serdeczność organizatorów oraz startujących).
No, ale to już jest inny kawałek podłogi( znaczy mój).

Serdeczności

Kazimierzu, dla każdego jest ważne coś innego. Dla mnie może nie być pakietu, po za medalem i numerem startowym. Osoby wchodzące w świat biegania cieszą się każdą imprezą w każdym mieście, innym to już nie wystarcza, chcą nowych emocji. Odchodzą w kierunku biegów ultra, górskich, triathlonu, itd. Liczy się też magia miejsca. Zwróć uwagę, że imprezy tak w Krakowie jak i we Wrocławiu cieszą się sporą popularnością.
Osobiście, dawniej biegałem i starałem się coś zobaczyć, obecnie głównie zwiedzam i coś tam po biegam. Bez biegania pewnie nigdy bym nie był w Japonii, USA, Wiedniu, itd.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Jarek42
Jarek Kosoń

Ostatnio zalogowany
2024-04-17
15:35

 2017-08-28, 07:53
 
Nie ma dwóch takich samych ludzi, tym bardziej dwóch takich samych biegaczy. Dla jednego jest ważne jedno, dla drugiego drugie. Myślę, że początkujący dużą wagę przywiązują do koszulki i medalu. Weterani z wieloma biegami już nie za bardzo. Na moim przykładzie jako weterana biegów - po co mi kolejny medal, skoro większość leży głęboko schowana, po co mi kolejna koszulka, skoro mam ich pełną szafę. Teraz przy wyborze startu patrzę na cenę wpisowego, koszt dojazdu, kategorie co 5 lat, jakieś szczególne atrakcje.
Wychodzi na to, że w tym roku skusił mnie tylko jeden płatny bieg i nie widać drugiego. Za to bezpłatnych przebiegłem już 14 i jeszcze kilka przebiegnę.
Gdyby takich biegaczy jak ja była większość, to biegi płatne by upadły. Na szczęście dla tych biegów jestem w zdecydowanej mniejszości.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (292 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Kamus
Kazimierz Musiałowski

Ostatnio zalogowany
2024-04-16
20:04

 2017-08-28, 08:06
 Henryku, Ryszardzie
W zasadzie wszyscy mamy po trochu racji.Nie znamy pobudek z jakich to organizuje się bieg.Oczywiście w regulaminach czytamy : ble,ble ble...o podnoszeniu usportowienia itd.Wyznacznikiem są biegacze.Z nimi bywa różnie :)Najpierw wybierają biegi z nagrodami, następnie kto z konkurentów startuje.Ktoś mi kiedyś powiedział o tej książce: Haruki Murakami (pisarz japoński zresztą mój wiekowo brat),"O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu". Jestem zły na siebie leżała prawie 3 lata.Ostatniej nocy przeczytałem prawie 3/4.I tak cytuję (-)...Co do mnie, znacznej części tego, co wiem o pisaniu dowiedziałem się, biegając każdego dnia.W sposób naturalny pobierałem praktyczne i fizyczne lekcje.(-) Ludzie niekiedy szydzą z tych trenujących codziennie,twierdząc, że niektórzy są gotowi zrobić wszystko, byle tylko przedłużyć sobie życie.Moim zdaniem cześć z nas biega wcale nie dlatego, że chce żyć dłużej, ale dlatego, żeby przeżyć życie najpełniej. (-)Zmuszenie się do największego wysiłku, do jakiego jesteśmy w stanie się zmusić przy wszystkich naszych ograniczeniach - oto istota biegania i metafora życia, a dla mnie również pisania (-). Koniec cytatu.
Od wielu lat (kontuzja kręgosłupa), jest to także moja dewiza: nie jest ważny czas, nie ważne czy są kategorie wiekowe co 5 czy 10 lat.Ważne,że tak jak kiedyś wyrywam się z domu spotykam coraz mniej przyjaciół i biegnę z młodymi.Nie czuję tych 68 i jest fajnie.Henryku i Ryszardzie gdzieś zawsze coś fajnego znajdziemy.( ja ostatnio w Szczecinku). Pewnie Was niedługo zaproszę na mój 150 maraton na wiosnę :). Niech on będzie "inny" niż te wielkie i bogate maratony, ale Przyjaciele przyjadą !
Serdeczności

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Jarek42
Jarek Kosoń

Ostatnio zalogowany
2024-04-17
15:35

 2017-08-28, 08:27
 
2017-08-28, 08:06 - Kamus napisał/-a:

W zasadzie wszyscy mamy po trochu racji.Nie znamy pobudek z jakich to organizuje się bieg.Oczywiście w regulaminach czytamy : ble,ble ble...o podnoszeniu usportowienia itd.Wyznacznikiem są biegacze.Z nimi bywa różnie :)Najpierw wybierają biegi z nagrodami, następnie kto z konkurentów startuje.Ktoś mi kiedyś powiedział o tej książce: Haruki Murakami (pisarz japoński zresztą mój wiekowo brat),"O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu". Jestem zły na siebie leżała prawie 3 lata.Ostatniej nocy przeczytałem prawie 3/4.I tak cytuję (-)...Co do mnie, znacznej części tego, co wiem o pisaniu dowiedziałem się, biegając każdego dnia.W sposób naturalny pobierałem praktyczne i fizyczne lekcje.(-) Ludzie niekiedy szydzą z tych trenujących codziennie,twierdząc, że niektórzy są gotowi zrobić wszystko, byle tylko przedłużyć sobie życie.Moim zdaniem cześć z nas biega wcale nie dlatego, że chce żyć dłużej, ale dlatego, żeby przeżyć życie najpełniej. (-)Zmuszenie się do największego wysiłku, do jakiego jesteśmy w stanie się zmusić przy wszystkich naszych ograniczeniach - oto istota biegania i metafora życia, a dla mnie również pisania (-). Koniec cytatu.
Od wielu lat (kontuzja kręgosłupa), jest to także moja dewiza: nie jest ważny czas, nie ważne czy są kategorie wiekowe co 5 czy 10 lat.Ważne,że tak jak kiedyś wyrywam się z domu spotykam coraz mniej przyjaciół i biegnę z młodymi.Nie czuję tych 68 i jest fajnie.Henryku i Ryszardzie gdzieś zawsze coś fajnego znajdziemy.( ja ostatnio w Szczecinku). Pewnie Was niedługo zaproszę na mój 150 maraton na wiosnę :). Niech on będzie "inny" niż te wielkie i bogate maratony, ale Przyjaciele przyjadą !
Serdeczności
(-)Zmuszenie się do największego wysiłku, do jakiego jesteśmy w stanie się zmusić przy wszystkich naszych ograniczeniach - oto istota biegania i metafora życia, a dla mnie również pisania (-)

Myślę dokładnie tak samo.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (292 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2017-08-28, 15:55
 
Kazimierzu, w książce Murakamiego jest też taki fragment gdzie autor opisuje jak wychodząc biegać zawsze spotykał tą samą kobietę, uśmiechali się do siebie ale nigdy ze sobą, nie zamienili ani jednego słowa. Pewnego dnia, autor wyszedł biegać i,.....nie było kobiety. Czegoś mu bardzo zabrakło.
Motywacje do biegania bywają też bardziej złożone. Kilka lat temu, na portalu, był temat,..."Czy ja jestem jeszcze normalny". W sumie dywagacje na temat uzależnienia w którym cały czas podporządkowany jest bieganiu.
Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2017-08-28, 22:27
 
Popularyzacja biegania jest w Polsce ogromna, zwiększyła się kilkakrotnie w perspektywie ostatnich kilku lat. Otwierajac dzisiejs dzisiejszy kalendarz biegow i porównując go z kalendarzem sprzed 10 lat widzimy spory trend wzrostowy. Nawet gdy odwoła się w m-cu kilka biegow to i tak jest większy ich wybór niż dawniej.Mi się wydaje ze NAWET WZROST BIEGÓW PRZEKROCZYŁ JUZ PEWNE granice i jest niadekwantny do osób strtujacych w zawodach.Dlatego wiele nowych biegow nie może liczyc na sporą frekwencję, widocznie orgowie uznają że są nieopłacalne i likwidują je. Inna sprawą jesr niedofinansowanie zawodów. Z tego powodu nie ma m.in. BIEGU SOKOLA W BUKOWNICY kolo Ostrzeszowa a był to bieg niezły, kameralny i miał swoich wiernych uczestników. Był niezle zorganizowany, niedrogi więc nie można tym zawodom było zarzucić bylejakość. Wzrosły wymagania iegaczy, jest to związane wiadomo ze wzrostem cen wpisowego. większość uważa, że skoro biegi sa droższe to musza być lepiej zorganizowane i jeżeli są gorsze to spada ilość zainteresowanych startem i taki bieg prędzej czy póżniej "padnie". Wiekszośc biegaczy jest takiego zdania, że lepiej żeby biegów było trochę mniej a były lepszej jakości niż ich duza ilośc a byle jakie. Nie ulega wątpliwości, że jeżeli dwóch orgów się nie dogada co do terminu zawodów i zrobi w sąsiednich miejscowościach lub nawet coraz częściej w tej samej i bywa że nawet o tej samej porze swoje biegi to jedni drugim odbiorą zawodników i żaden bieg nie zachwyci frekwencją. Raczej każdy wie ze główną przyczyna odwołania biegów jest kasa,, rzadziej brak chęci poprowadzenia ich.





  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-08-29, 06:10
 Samoregulacja czy destrukcja rynku biegowego
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Tak trochę jak w życiu, zostają najsilniejsi i ci co mają najwięcej do zaoferowania. Ci, którzy nastawiają się tylko na sam zysk z maksymalną przebitką, dając jak najmniej, na dłuższą metę mają iluzoryczne szanse na utrzymanie. I podobne zjawisko obserwujemy obecnie w bieganiu. Zawodów jest tyle, że biegający mają możliwość dokonywania najlepszych dla siebie wyborów, dokładnie zerkając, co organizator ma im do zaoferowania. Powoli kończy się zapisywanie dla zapisywania, a zaczyna wybieranie, przebieranie i szukanie tego, co jest dla nas najlepsze.

I tutaj nasuwa się pytane, gdyż mamy dwie tezy postawione w tytule. Czy następuje faktycznie autoregulacja czy może raczej destrukcja biegów płatnych zorganizowanych? Ktoś może wysnuć jeszcze jeden wniosek: a może Polacy ogrniczają bieganie i następuje faza spadku zainteresowania miarowego poruszania nogami. Muszę przyznać, że widząc podczas moich treningów coraz więcej mijanych osób, które robią to samo co ja, to raczej bieganie jest ciągle w fazie wzrostu. Co nie zmienia faktu, że niektórzy organizatorzy zrobili dużo, by ograniczyć chęć ludzi do biegania. No, ale pasja ma to do siebie, że lubi bronić się sama. Jak mam być szczery, jestem bardziej zwolennikiem tezy, że rynek bardziej się reguluje niż kurczy.

Myślę, że jest jeszcze trzecia opcja, która ściśle kojarzy się z pierwszą opinią. Mamy zdecydowany przesyt startów zorganizowanych, do tego rosnące ceny i to wszysto powoduje, że biegający zaczynają być poirytowani sytuacją. W efekcie rezygnują ze startów płatnych zorganizowanych. Mają dwa wyjścia, albo zmienić pasję, albo przeskoczyć na biegi samotne, towarzyskie, czy w końcu parkrun, który co jakby stanowiło paradoks potwierdzający fakt ograniczania biegów płatnych rozwija się coraz bardziej. Mamy coraz więcej lokalizacji parkrun, który w niektórych przypadkach może stanowić pewne zagrożenie dla biegów płatnych, szczególnie na krótszych dystansach.

Ja jestem jeszcze z tego rocznika, co pamięta, kiedy gospodarka rynkowa wbiegała do naszego kraju. Oj działo się wtedy. Była to klasyczna wolna amerykanka, którą wielu starało się wykorzystać. Były afery i takie jaja, o których nasza obecna młodzież nawet nie śniła. No, ale mniej czy bardziej w końcu wszystko jakoś się uregulowało i zostało mniej lub bardziej uporządowane. Do ideału dużo brakuje, ale powolutku zmierzamy w tym kierunku i może za dwa, trzy pokolenia będzie dobrze. I podobnie jest z bieganiem. Do ideału też jeszcze brakuje, ale nie jest już tak daleko, jak było kiedyś. I co najważnejsze, jest więsza szansa, że zdecydowanie szybciej zostanie uregulowane, niż zostanie poddane działaniom destrukcyjnym.

Trzeba przyznać, że jest o co walczyć na rynku biegowym. Wpis ten prowadzą dane porówywawcze z 2006 i 2015 roku. Jak widać w 2015 roku mieliśmy na rynku ponad 4 milony biegających o niebotycznej wartości rynku na poziomie prawie 2 mld złotych. Czy i jak się zmieniło, to w tym roku, jak widać aż strach wrzucać dane do sieci. W zeszłym roku na stronie zdrowie,przegladsportowy dojrzałem dane, ze biega około 22 procent naszych rodaków, czyli to będzie już około 6 milionów osób. Jeżeli przy 4 milionach mieliśmy wartośc rynku na poziomie 4 milionów, to przy pięćdziesiąt procentowym wzroście biegających, jaka będzie wartość? To są dane z zeszłego roku. Czy w tym spadło? Mam poważne wątpliwości. Tu jest klient, tu jest kasa, więc jest o co i o kogo walczyć. Jak to mawiają Sycylijczycy: trzeba umoczyć dziubek.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


Jarek42
Jarek Kosoń

Ostatnio zalogowany
2024-04-17
15:35

 2017-08-29, 16:25
 
Stopniowanie wysokości wpisowego nie sprzyja frekwencji. Może to jest i wygodne i opłacalne finansowo dla organizatora, ale dla biegacza to jest niezbyt komfortowe. Ale już windowanie ceny w biurze zawodów jest zupełnie bez sensu. Bo przecież nie przyjadę na bieg, gdzie w biurze zawodów, gdy jest jeszcze dużo miejsc, cena jest bardzo wysoka. Normalnie to w sklepie resztki towaru się przecenia, a tutaj na odwrót. Już nie mówię, żeby wpisowe w biurze zawodów było niższe niż przy zapisach internetowych. Ale przynajmniej, żeby wynosiło tyle ile przy ostatniej stawce tych zapisów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (292 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-19
03:00

 2017-08-29, 20:58
 
2017-08-29, 16:25 - Jarek42 napisał/-a:

Stopniowanie wysokości wpisowego nie sprzyja frekwencji. Może to jest i wygodne i opłacalne finansowo dla organizatora, ale dla biegacza to jest niezbyt komfortowe. Ale już windowanie ceny w biurze zawodów jest zupełnie bez sensu. Bo przecież nie przyjadę na bieg, gdzie w biurze zawodów, gdy jest jeszcze dużo miejsc, cena jest bardzo wysoka. Normalnie to w sklepie resztki towaru się przecenia, a tutaj na odwrót. Już nie mówię, żeby wpisowe w biurze zawodów było niższe niż przy zapisach internetowych. Ale przynajmniej, żeby wynosiło tyle ile przy ostatniej stawce tych zapisów.
Wysoka opłata startowa w samym biurze zawodów z założenia ma zniechęcić do tej formy przyjazdu i udziału w biegu. To nie ma służyć zarobkowi organizatora, tylko zachęceniu by zapisywać się na zawody z wyprzedzeniem tak, by organizator mógł przygotować się na wiadomą liczbę uczestników.

Wpisowe w Biurze Zawodów wynosi tyle ile ostatnia stawka, bo to jest właśnie ostatnia stawka :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-16
18:09

 2017-08-29, 22:08
 
2017-08-29, 16:25 - Jarek42 napisał/-a:

Stopniowanie wysokości wpisowego nie sprzyja frekwencji. Może to jest i wygodne i opłacalne finansowo dla organizatora, ale dla biegacza to jest niezbyt komfortowe. Ale już windowanie ceny w biurze zawodów jest zupełnie bez sensu. Bo przecież nie przyjadę na bieg, gdzie w biurze zawodów, gdy jest jeszcze dużo miejsc, cena jest bardzo wysoka. Normalnie to w sklepie resztki towaru się przecenia, a tutaj na odwrót. Już nie mówię, żeby wpisowe w biurze zawodów było niższe niż przy zapisach internetowych. Ale przynajmniej, żeby wynosiło tyle ile przy ostatniej stawce tych zapisów.
Rozumiem Twoją irytację ale postaw się też w roli organizatora. Zakładając że nawet w biurze zawodów musisz zapłacić "tylko" 100 zł za numer startowy. To organizator musi być przygotowany na to by dać potencjalnemu zawodnikowi pakiet i medal. Zakładając że opłata w pierwszym terminie wynosi nieco poniżej kosztów własnych (przyjmijmy kwotę 40 zł). Z tej opłaty skorzysta zakładając 5000 osób, z czego faktycznie pojawi się na biegu 80%, to jeżeli pomnożymy te pozostałe 20% przez ilość pakietów i medali które organizator musiał zamówić to straty idą w tysiącach..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Jarek42
Jarek Kosoń

Ostatnio zalogowany
2024-04-17
15:35

 2017-09-01, 07:23
 
2017-08-29, 22:08 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Rozumiem Twoją irytację ale postaw się też w roli organizatora. Zakładając że nawet w biurze zawodów musisz zapłacić "tylko" 100 zł za numer startowy. To organizator musi być przygotowany na to by dać potencjalnemu zawodnikowi pakiet i medal. Zakładając że opłata w pierwszym terminie wynosi nieco poniżej kosztów własnych (przyjmijmy kwotę 40 zł). Z tej opłaty skorzysta zakładając 5000 osób, z czego faktycznie pojawi się na biegu 80%, to jeżeli pomnożymy te pozostałe 20% przez ilość pakietów i medali które organizator musiał zamówić to straty idą w tysiącach..
Pisałem o opłatach z mojego punktu widzenia, ale całkowicie bezinteresownie, ponieważ mnie to nie dotyczy. Nie biorę udziału w płatnych biegach (w tym roku w jednym i to tylko dlatego, że biegam wszystkie edycje). Dlatego też się nie irytuję.

Nie zmienię zdania, że system opłat zdusi frekwencję na biegach, jak już nie zdusił.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (292 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-19
03:00

 2017-09-01, 22:36
 
2017-09-01, 07:23 - Jarek42 napisał/-a:

Pisałem o opłatach z mojego punktu widzenia, ale całkowicie bezinteresownie, ponieważ mnie to nie dotyczy. Nie biorę udziału w płatnych biegach (w tym roku w jednym i to tylko dlatego, że biegam wszystkie edycje). Dlatego też się nie irytuję.

Nie zmienię zdania, że system opłat zdusi frekwencję na biegach, jak już nie zdusił.
Cóż, wprowadzenie biletów w kinach też zdusiło kinomatografię. Jak filmy były za darmo to w kinach tłumy :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768