|
|
2017-08-15, 09:20
Enduhub - najważniejsze miejsce biegających
| LINK: http://biegaczamator.blog.pl/ | Na początku jak zawsze w tym miejscu i czasie. Robercie krócej znany zgadzam się, że eksperymentowanie na 6 tygodni przed maratonem nie jest wskazane, ale biorąc pod uwagę stan fizyczny, w którym się znajduję, może to jedyne wyjście. Co do tytułu do którego wczorajszy wpis nawiązywał o i Ty i Robert dłużej znany macie rację. Oba tytuły są trafione i Daleko od Szosy i Daleko od Noszy. Macieju, cieszy mnie że tak to odbierasz, gdyż lubię, kiedy trwa dyskusja i są różne zdania. Problem czy ściana jest czy jej nie ma zależy chyba od indywidualnego podejścia i odczuć każdej biegającej osoby. Jedni ze ścianą walczą, innych ten problem wcale nie dotyczy. A czy to kwestia przygotowania czy psychiki, to zupełnie inna bajka. Muszę przyznać, że wizja dzisiejszego wpisu pojawiła sie parę dni temu jeszcze w czasie tupania na Cytadeli. No, ale kolejka moich wpisów w mojej wyobraźni jest zwykle ułożona kilka dni naprzód dlatego każda nowa wizja znajduje się jako kolejna w kolejce. Tak samo będzie z jutrzejszym porannym wpisem, który został obiecany pewnej miłej komentującej parę dni temu, a dopiero teraz dojrzewa i przybiera realną postać.
Już przebiegam do istoty wpisu. Podczas ostatniego poza parkrun startu na Cytadeli przez Grzegorza organizowanego podstawowym pytaniem biegających było:czy wyniki pojawią się na enduhub. W tym momencie naszła mnie pewna myśl. To jest chyba najważniejsza część naszej biegającej, zorganizowanej pasji, która tak naprawdę jest motorem napędzającym biegających. Tak naprawdę chyba nie jest ważne, czy po biegu dostaniemy kolejny, trudny do zliczenia medal, czy coś innego w stylu: klapa, rąsia, buźka, goździk, ale najważniejsze jest to, by nasze wyniki znalazły się na enduhub.
Ten portal stanowi potwierdzenie naszej pasji, jest powodem do dumy i chwały, a jednocześnie pokazuje jak obecnie wyglądamy z naszymi wynikami i gdzie jesteśmy pod względem treningowym, na szczycie swoich możliwości, czy może w czarnej….dziurze w różnych częściach ciała umieszczonych. Można śmiało napisać, że jak różne partie, organizacje mają swoje statuty, same takie czy inne wydarzenia regulaminy, religie swoje święte księgi, czyli różnego rodzaju formalne dokumenty, stanowiące jakby podstawę funkcjonowania tych organizacji, wydarzeń czy religii, to dla nas biegających taką istotą wszystkich istot jest enduhub, który stanowi udowodnienie dla nas, jak i wszystkich znajomych, przyjaciół, wrogów, hajterów czyli całego tego pozytywnego, jak i negatywnego otoczenia, że można nam wszystko zarzucić, ale biegaczami byliśmy, jesteśmy i najprawdopodobniej będziemy.
Pełen szacunek dla pomysłodawców i twórców idei. To był klasyczny strzał w dziesiątkę. A tak na marginesie wyniki naszego wieczornego biegania na Cytadeli także już się pokazały. To oznacza, że impreza się odbyła i że braliśmy w niej udział. I czego nam więcej do szczęścia potrzeba? No, moze żeby ten nasz czas był trochę lepszy. Z drugiej strony o złote kalesony nie biegamy, więc każdy czas jest dobry, gdyż najlepszy, jaki w danym dniu mogliśmy uzyskać.
|
|
