redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-02-14)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2017-02-14)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 163 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-02-14, 20:23
 Technika biegania na kalekę
LINK: http://biegaczamator.blog.pl
...No, ale już wracam do głównego motywu mojego bloga. Jak pisałem, dopiero od tygodnia wróciłem do biegania. W dalszym ciągu jeszcze nie czuję się na 100% pewnie, dlatego stosuję technikę biegania na kalekę, czyli metodę Gallowaya. Jak ktoś nie pamięta: 4,15 minuty biegu i 45 sekund marszu, czy też chodu. Co prawda mój marsz czy chód jest z gatunku tych, za który z każdej imprezy marszowo-chodziarskiej bym wyleciał z hukiem, ale mi jest z tym dobrze. Tak jak pisałem planuję w ten sposób tuptać aż do Orlen Warsaw Marton i dopiero po starcie wrócić do klasycznego biegu, by porównać która naprawdę technika jest lepsza. I dlatego w drugim warszawskim tegorocznym maratonie planuje pobiec klasycznie. No chyba, że tak mi się Galloway spodoba, że już go nie puszczę.

Ja wiem dla wielu biegających to wstyd, hańba i poruta. Tyle, że dystans ten sam mamy do pokonania, a jeżeli można to zrobić szybciej i z mniejszym zmęczeniem, to dlaczego nie skorzystać? A jeżeli ktoś uważa, że mimo wszystko nie wypada i wstyd, bo albo się biega, albo się chodzi, to niech odstawi samochód, telewizor i kompa i wróci do korzeni, tzn jam czy jaskiń, z których jako istoty wypełźliśmy. A nawet nie z jam, a z drzew, bo tam chyba nasze pierwsze jako małpodobnych schronienie było. A dopiero potem jamy, czyli jaskinie. Ja sobie na razie potuptam na kalekę, bo to mi daje dodatkowej mocy i czuję, jak moje nogi dobiegają do siebie.

Tak na podsumowanie wiem, że zaraz ktoś mi wykrzyczy, czy ja jestem biegacze, czy ja jestem chodziarzem i nich się zdecydują. Odpowiem krótką: jestem człowiekiem, który ze swojej aktywności zrobił pasję. A w tej aktywności znajdzie się miejsce i na bieganie i na chodzenia, bo najważniejszy jest ruch.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768