redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2014-11-23)
  Ostatnio komentował  henry (2014-11-23)
  Aktywnosc  Komentowano 2 razy, czytano 197 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2014-11-23, 17:57
 Wygraliśmy pierwszą bitwę
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Dwa dni temu wystąpiliśmy zbrojnie ( wpis z bloga 21 XI): "Musiałem coś dodatkowo wpisać dzisiaj w nowym poście. Dlatego drugi dzisiejszy i do tego króciutki post, ale nie ma co pisać elaboratów, kiedy zamach na naszą biegową wolność jest organizowany. Jak mam być szczery. sytuacja jest absurdalna sięgająca mackami szczytu mądrości inaczej. A gdyby głupota miała skrzydła, to ci, którzy na to wpadli fruwaliby wyżej niż najwyżej latające ptaki. Co by było śmieszniej najwyżej fruwają sępy. I to bardzo pasuje do tych co wpadli na ten sępi pomysł. Jak ścierwojady na naszą kasę chcą skoczyć. Ja rozumiem, że mamy kryzys, że szukamy metod na zapchanie dziury budżetowej, ale to co zaproponowano sięga szczytu szczytów, czyli jest jak kupa na Mont Everest. Usłyszałem dzisiaj o absurdalnym pomyśle dotyczącym wprowadzenia podatku od biegaczy. Nie wierzyłem, ale poszperałem w necie i znalazłem:
http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/pzla-chce-wydawac-licencje-dla-biegaczy-i-imprez-biegowych#.VG-JNouG8bI

Na szybko, na krótko, nóż się w kieszeni otwiera. Musimy powiedzieć twardo, głośno i wyraźnie: NIE, NIE, NIE. Tak na szybko: organizujemy akcję. Od jutra wysyłamy pisma. Mamy dwa adresy: główny do biura: pzla@pzla.pl, oraz bezpośrednio do Sekretarza Generalnego Piotra Długosielskiego: sekretarzgeneralny@pzla.pl, . Treść maila do uzgodnienia. Na razie moja propozycja jest taka:

Szanowni Państwo,

My biegacze stanowczo sprzeciwiamy się wprowadzeniu absurdalnego wymogu licencji dla biegaczy amatorów i konieczności ponoszenia z tym faktem dodatkowych kosztów. O sprawie poinformujemy media, a nasz zdecydowany sprzeciw zaprezentujemy cotygodniowym obieganiem gmachu PZLA z tabliczkami: „precz z bezprawnym podatkiem i złodziejskimi metodami wyciągania od nas pieniędzy. Wprowadzenie podatku spowoduje powołanie niezależnej organizacji biegaczy amatorów, gdyż zgodnie z Ustawą Zasadniczą obowiązującą w Rzeczpospolitej mamy prawo się stowarzyszać i organizować biegi poza „opieką” PZLA, ale za to zgodne z naszymi oczekiwaniami. Mamy nadzieję, że odejdziecie Państwo od tego absurdalnego pomysłu, który może się skończyć wizytą biegaczy z taczkami pod siedzibą Związku.

Z Wyrazami Szacunku

I każdy się podpisuje.

Oczywiście treść listu jeszcze do przeredagowania. To szybka myśl pod wpływem emocji. Ale stworzymy coś na zimno. Oczywiście wizyta z taczkami pod siedzibą PZLA nas nie minie.. Zresztą proponuję szereg akcji w stylu bieganie dookoła PZLA z okrzykami My biegami bez licencji. I coś w tym stylu. Tak na tą chwilę to wszystko. Zbieramy ekipę, organizujemy bunt. ZWRACAM SIĘ Z OGROMNĄ PROŚBĄ DO WSZYSTKICH BIEGAJĄCYCH PORTALI Z PROŚBĄ O POPARCIE NASZEJ AKCJI. Gdyż wszyscy razem stanowimy siłę, z którą nasze ‘leśne biegające dziadki” Muszą się liczyć. Dlatego wpis krótki, ale treściwy. Nigdy tego nie robię, ale tym razem proszę wszystkich: udostępniajcie gdzie się da. Na barykady ludu biegający.

Przepraszam za wszystkie literówki, które mogę się teraz przytrafić, ale skrobię pod wyjątkowym ciśnieniem i moja normalnie chłodna głowa jest rozpalona niczym otchłań piekielna.

Nastąpiły dwa gorące dni działań nas wszystkich. Dzisiaj już coś się wyjaśniło: Zdecydowanie szybciej niż planowałem, ale króciutki test muszę teraz wrzucić. Armaty ledwo zostały wyciągnięte, ale już czas je chować. Widać, że sieciowa akcja dała szybszy rezultat, nie myśleliśmy. Zamieszczam informację, która dzisiaj na stronie PZLA została zamieszczona:

http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=8779

Podsumowując było coś na rzeczy, ale zostało zatrzymane. O tym, że było wyraźnie wskazuje komentarz na moim blogu wrzucony przez Marcina Dulnika

„Chciałbym uzupełnić treść Twojej notki o moją relację z prezentacji pomysłu PZLA podczas konferencji PSB w Zielonej Górze –
http://dulnikbiega.blogspot.com/2014/11/czy-potrzebujemy-licencji-pzla-zeby.html

Uczestnicy podeszli do propozycji z dużą rezerwą, ich brak zainteresowania certyfikatami PZLA może oznaczać fiasko projektu Licencji Amatora PZLA.”

Wielkie dzięki za relację, gdyż tutaj wszyscy skrobiący i biegający, oczywiście biegający bez skrobania tak samo powinniśmy jednym frontem wystąpić przeciwko absurdom. I jak widać tak się stało. Pytanie na jak długo i na jaki kolejny genialny pomysł nasze „biegające leśne dziadki wpadną”. Gdyż jesteśmy siłą z którą każdy kto ma chociaż trochę rozsądku w głowie musi się liczyć. Dlatego biegajmy radośnie dalej z uwagą obserwując, co będzie nam serwowane. Zapraszam do udostępniania jednym słowem” WYGRALIŚMY. Pierwsza runda dla nas. Cała sytuacja pokazuje, że nasza biegająca rodzina jest bardzo łakomym kąskiem do ugryzienia, na który wielu już sobie ostrzy zęby. Ale się nie damy, ani ugryźć ani podgryźć, ani wyciągnąć niczego z kieszeni, czego nie chcemy sami nie chcemy wyjąć. Dlatego na zakończenie harcerskim: czuwaj, bo nie wiadomo czyją rękę znajdziesz w swojej kieszeni

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2014-11-23, 20:42
 Znów chodzi o kasę
2014-11-23, 17:57 - biegowaamatorszczyzna napisał/-a:

Dwa dni temu wystąpiliśmy zbrojnie ( wpis z bloga 21 XI): "Musiałem coś dodatkowo wpisać dzisiaj w nowym poście. Dlatego drugi dzisiejszy i do tego króciutki post, ale nie ma co pisać elaboratów, kiedy zamach na naszą biegową wolność jest organizowany. Jak mam być szczery. sytuacja jest absurdalna sięgająca mackami szczytu mądrości inaczej. A gdyby głupota miała skrzydła, to ci, którzy na to wpadli fruwaliby wyżej niż najwyżej latające ptaki. Co by było śmieszniej najwyżej fruwają sępy. I to bardzo pasuje do tych co wpadli na ten sępi pomysł. Jak ścierwojady na naszą kasę chcą skoczyć. Ja rozumiem, że mamy kryzys, że szukamy metod na zapchanie dziury budżetowej, ale to co zaproponowano sięga szczytu szczytów, czyli jest jak kupa na Mont Everest. Usłyszałem dzisiaj o absurdalnym pomyśle dotyczącym wprowadzenia podatku od biegaczy. Nie wierzyłem, ale poszperałem w necie i znalazłem:
http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/pzla-chce-wydawac-licencje-dla-biegaczy-i-imprez-biegowych#.VG-JNouG8bI

Na szybko, na krótko, nóż się w kieszeni otwiera. Musimy powiedzieć twardo, głośno i wyraźnie: NIE, NIE, NIE. Tak na szybko: organizujemy akcję. Od jutra wysyłamy pisma. Mamy dwa adresy: główny do biura: pzla@pzla.pl, oraz bezpośrednio do Sekretarza Generalnego Piotra Długosielskiego: sekretarzgeneralny@pzla.pl, . Treść maila do uzgodnienia. Na razie moja propozycja jest taka:

Szanowni Państwo,

My biegacze stanowczo sprzeciwiamy się wprowadzeniu absurdalnego wymogu licencji dla biegaczy amatorów i konieczności ponoszenia z tym faktem dodatkowych kosztów. O sprawie poinformujemy media, a nasz zdecydowany sprzeciw zaprezentujemy cotygodniowym obieganiem gmachu PZLA z tabliczkami: „precz z bezprawnym podatkiem i złodziejskimi metodami wyciągania od nas pieniędzy. Wprowadzenie podatku spowoduje powołanie niezależnej organizacji biegaczy amatorów, gdyż zgodnie z Ustawą Zasadniczą obowiązującą w Rzeczpospolitej mamy prawo się stowarzyszać i organizować biegi poza „opieką” PZLA, ale za to zgodne z naszymi oczekiwaniami. Mamy nadzieję, że odejdziecie Państwo od tego absurdalnego pomysłu, który może się skończyć wizytą biegaczy z taczkami pod siedzibą Związku.

Z Wyrazami Szacunku

I każdy się podpisuje.

Oczywiście treść listu jeszcze do przeredagowania. To szybka myśl pod wpływem emocji. Ale stworzymy coś na zimno. Oczywiście wizyta z taczkami pod siedzibą PZLA nas nie minie.. Zresztą proponuję szereg akcji w stylu bieganie dookoła PZLA z okrzykami My biegami bez licencji. I coś w tym stylu. Tak na tą chwilę to wszystko. Zbieramy ekipę, organizujemy bunt. ZWRACAM SIĘ Z OGROMNĄ PROŚBĄ DO WSZYSTKICH BIEGAJĄCYCH PORTALI Z PROŚBĄ O POPARCIE NASZEJ AKCJI. Gdyż wszyscy razem stanowimy siłę, z którą nasze ‘leśne biegające dziadki” Muszą się liczyć. Dlatego wpis krótki, ale treściwy. Nigdy tego nie robię, ale tym razem proszę wszystkich: udostępniajcie gdzie się da. Na barykady ludu biegający.

Przepraszam za wszystkie literówki, które mogę się teraz przytrafić, ale skrobię pod wyjątkowym ciśnieniem i moja normalnie chłodna głowa jest rozpalona niczym otchłań piekielna.

Nastąpiły dwa gorące dni działań nas wszystkich. Dzisiaj już coś się wyjaśniło: Zdecydowanie szybciej niż planowałem, ale króciutki test muszę teraz wrzucić. Armaty ledwo zostały wyciągnięte, ale już czas je chować. Widać, że sieciowa akcja dała szybszy rezultat, nie myśleliśmy. Zamieszczam informację, która dzisiaj na stronie PZLA została zamieszczona:

http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=8779

Podsumowując było coś na rzeczy, ale zostało zatrzymane. O tym, że było wyraźnie wskazuje komentarz na moim blogu wrzucony przez Marcina Dulnika

„Chciałbym uzupełnić treść Twojej notki o moją relację z prezentacji pomysłu PZLA podczas konferencji PSB w Zielonej Górze –
http://dulnikbiega.blogspot.com/2014/11/czy-potrzebujemy-licencji-pzla-zeby.html

Uczestnicy podeszli do propozycji z dużą rezerwą, ich brak zainteresowania certyfikatami PZLA może oznaczać fiasko projektu Licencji Amatora PZLA.”

Wielkie dzięki za relację, gdyż tutaj wszyscy skrobiący i biegający, oczywiście biegający bez skrobania tak samo powinniśmy jednym frontem wystąpić przeciwko absurdom. I jak widać tak się stało. Pytanie na jak długo i na jaki kolejny genialny pomysł nasze „biegające leśne dziadki wpadną”. Gdyż jesteśmy siłą z którą każdy kto ma chociaż trochę rozsądku w głowie musi się liczyć. Dlatego biegajmy radośnie dalej z uwagą obserwując, co będzie nam serwowane. Zapraszam do udostępniania jednym słowem” WYGRALIŚMY. Pierwsza runda dla nas. Cała sytuacja pokazuje, że nasza biegająca rodzina jest bardzo łakomym kąskiem do ugryzienia, na który wielu już sobie ostrzy zęby. Ale się nie damy, ani ugryźć ani podgryźć, ani wyciągnąć niczego z kieszeni, czego nie chcemy sami nie chcemy wyjąć. Dlatego na zakończenie harcerskim: czuwaj, bo nie wiadomo czyją rękę znajdziesz w swojej kieszeni
Biegam już 36 lat i zawsze było wspaniale , od 2-3 lat nagle bieganie się trochę rozbiegało i nagle wszyscy chcą na tym bieganiu zarobc .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768