redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Magda (2014-10-28)
  Ostatnio komentował  kiził (2014-10-29)
  Aktywnosc  Komentowano 13 razy, czytano 407 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Dokąd biegnie rynek biegowy?(Anita Chabrowska, 2014-10-28)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-28, 16:37
 Dokąd biegnie rynek biegowy?
...i ostaną się tylko biegi kultowe i wierni im kultowi biegacze...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


michu77
Michał Hadam

Ostatnio zalogowany
2024-04-19
07:56

 2014-10-28, 17:11
 
...niepłakałałbym jednak nad spadkiem frekwencji w dwóch dużych warszwskich biegach, podczas gdy gdzie indziej liczba uczestników rośnie i trzeba się nieźle pogimnastykować przy zapisach na nie.
Dużą frekwencją cieszą się nawet imprezy debiutujące, biegi - które w poprzednich edycjach zawiodły uczestników, a nawet biegi w których opłaty startowe znacznie wzrastają w stosunku do lat ubiegłych. Ludzie narzekają na wzrost opłat i... zapisują się już pierwszego dnia.

Nie brakuje organizatorów "nieprzyjaźnie" nastawionych do biegaczy - chociaż to bardzo dziwnie brzmi, skoro się na nich właśnie zarabia - na których biegi trzeba się zapisać z półrocznym wyprzedzeniem, a o zwrocie wpisowego z przypadku kontuzji, bądź innych perturbacji życiowych (bez nadmiernej straty finansowej) - nie ma mowy. Na szczęscie dotyczy to nielicznych osób.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (118 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)

 



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-28, 22:19
 
2014-10-28, 17:11 - michu77 napisał/-a:

...niepłakałałbym jednak nad spadkiem frekwencji w dwóch dużych warszwskich biegach, podczas gdy gdzie indziej liczba uczestników rośnie i trzeba się nieźle pogimnastykować przy zapisach na nie.
Dużą frekwencją cieszą się nawet imprezy debiutujące, biegi - które w poprzednich edycjach zawiodły uczestników, a nawet biegi w których opłaty startowe znacznie wzrastają w stosunku do lat ubiegłych. Ludzie narzekają na wzrost opłat i... zapisują się już pierwszego dnia.

Nie brakuje organizatorów "nieprzyjaźnie" nastawionych do biegaczy - chociaż to bardzo dziwnie brzmi, skoro się na nich właśnie zarabia - na których biegi trzeba się zapisać z półrocznym wyprzedzeniem, a o zwrocie wpisowego z przypadku kontuzji, bądź innych perturbacji życiowych (bez nadmiernej straty finansowej) - nie ma mowy. Na szczęscie dotyczy to nielicznych osób.
ja bym płakała... ja płaczę nad komercją, której pozwoliliśmy się wedrzeć w ten świat, nad bezpardonowym wciskaniem się wzajemnie w terminy, małe biegi jeszcze rozumiem, biegi na dwóch różnych końcach kraju też rozumiem- różny target, ale dwóch dużych maratonów w jeden dzień.....

lekkie obrzydzenie mnie bierze gdy słyszę o podwójnym podatku za nagrodę- od sponsora i zwycięskiego biegacza, ale cóż, org ma łatwy zarobek

a już rzygam niefrasobliwością i znieczulicą biegaczy, bo na chamstwo jakoś zobojętniałam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2014-10-28, 22:39
 
Myślę, że sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Osobiście, spadku frekfencji upatrywał bym w rozdrobnienie imprez oraz w marnych pakietach startowych. Jest spora grupa biegaczy, która zwraca na to baczną uwagę. Proszę się jednak zatrzymać na moment przy imprezach na zachodzie. W porównaniu z nimi, Polskie są bardzo tanie, co więcej, zachodni biegacz nie jest rozpuszczony i roszczeniowy jak Polski. Co dostaje biegacz w Berlinie, Londynie czy Wiedniu,... Ano za wpisowe,...nic. Ostatnio nawet za użyczenie chipa należy płacić. Koszulki, pasta party za darmo ? Jakieś nagrody za kategorie ? Proszę zapomnieć, to są Polskie patenty. Ostatnio za makaron przed maratonem w Wiedniu płaciłem 8€, za wypożyczenie chipa 10€. Koszulka dobrej jakości 27€, Absolutne przegięcie było we Frankfurcie gdzie talon w pakiecie na izotonik był talonem rabatowym a nie talonem do odbioru za free. Co zatem powoduje to, że tam rośnie a u nas w wielu miejscach spada,... Bez wątpienia tam zarabiają lepiej i obiektywnie rzecz ujmując, start w czymś takim nie stanowi dla nich wysiłku. Daje się również zauważyć inne koncepcyjnie podejście do kwestii prestiżu imprezy. Czesi oraz nacje zachodnie płacą duże pieniądze i w takiej Pradze, pierwsza dziesiątka, na 10 km, biegnie w czasie 27:xx. U nas to chyba jednak druga liga. Dodatkowo, nie ma klimatu do biegania. Autorka pisze o kilkudniowym bieganie gdy tymczasem w Warszawie darcie buzi jest po połowie dnia. Promowanie biegania poprzez organizowanie imprez dla dzieci lub towarzyszących, krótszych dystansów, też pozostawia wiele do zyczenia. O ile w dużych centrach biegowych jest nie najgorzej o tyle na prowincji, zazwyczaj kompletna klapa. Myślę jednak, że sprawa się trochę sama utrzęsię. Część imprez spadnie z kalendarza, pozostaną imprezy dobrze zorganizowany, w ciekawych miejscach. No, ale samochody do rozlosowania. Jeden już nie wystarczy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


ap3k
Arkadiusz Herber

Ostatnio zalogowany
2022-05-24
00:55

 2014-10-28, 23:17
 
Jeśli org twierdzi, że może wystartować 10tys. biegaczy, a przepustowość trasy to 500-700 osób... nie dziwi mnie, że w kilku biegach frekwencja spadła.
Ten komentarz nie dotyczy MW

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-29, 00:10
 
...czas pokaże...



wszystko zależy od boomu- czy będzie dalej, zatrzyma się, czy zacznie spadać

wiele zależy od wytrwałości- znam dużo ludzi, co biegali, dużo i nieraz nieźle, ale już tego nie robią, znudzili się...

chociaż ja widzę leciutki przesyt, jeśli chodzi o biegi, to pewnie jeszcze nie jedna nowa impreza się pojawi, poza tym ciągle są miejsca, gdzie jeszcze dużo można...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


TheMarco

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-29, 08:38
 
2014-10-28, 22:39 - Ryszard N napisał/-a:

Myślę, że sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Osobiście, spadku frekfencji upatrywał bym w rozdrobnienie imprez oraz w marnych pakietach startowych. Jest spora grupa biegaczy, która zwraca na to baczną uwagę. Proszę się jednak zatrzymać na moment przy imprezach na zachodzie. W porównaniu z nimi, Polskie są bardzo tanie, co więcej, zachodni biegacz nie jest rozpuszczony i roszczeniowy jak Polski. Co dostaje biegacz w Berlinie, Londynie czy Wiedniu,... Ano za wpisowe,...nic. Ostatnio nawet za użyczenie chipa należy płacić. Koszulki, pasta party za darmo ? Jakieś nagrody za kategorie ? Proszę zapomnieć, to są Polskie patenty. Ostatnio za makaron przed maratonem w Wiedniu płaciłem 8€, za wypożyczenie chipa 10€. Koszulka dobrej jakości 27€, Absolutne przegięcie było we Frankfurcie gdzie talon w pakiecie na izotonik był talonem rabatowym a nie talonem do odbioru za free. Co zatem powoduje to, że tam rośnie a u nas w wielu miejscach spada,... Bez wątpienia tam zarabiają lepiej i obiektywnie rzecz ujmując, start w czymś takim nie stanowi dla nich wysiłku. Daje się również zauważyć inne koncepcyjnie podejście do kwestii prestiżu imprezy. Czesi oraz nacje zachodnie płacą duże pieniądze i w takiej Pradze, pierwsza dziesiątka, na 10 km, biegnie w czasie 27:xx. U nas to chyba jednak druga liga. Dodatkowo, nie ma klimatu do biegania. Autorka pisze o kilkudniowym bieganie gdy tymczasem w Warszawie darcie buzi jest po połowie dnia. Promowanie biegania poprzez organizowanie imprez dla dzieci lub towarzyszących, krótszych dystansów, też pozostawia wiele do zyczenia. O ile w dużych centrach biegowych jest nie najgorzej o tyle na prowincji, zazwyczaj kompletna klapa. Myślę jednak, że sprawa się trochę sama utrzęsię. Część imprez spadnie z kalendarza, pozostaną imprezy dobrze zorganizowany, w ciekawych miejscach. No, ale samochody do rozlosowania. Jeden już nie wystarczy.
Spadek frekwencji będzie na biegach gdzie się wyczuje, że główny nacisk postawiono na zarabianie, niezależnie co tam upchną w pakiecie startowym.
Przestałem zwracać uwagę na pakiety. Głównym kryterium jest cena i klimat imprezy oraz czy jest posiłek po biegu (to jest wszystko co jest potrzebne).
Medale, ehh po 2 sezonie człowiek już nie ma co z tym złomem robić, leży upchnięty w szufladzie. Uważam za zbędny gadżet na biegu.
Moim zdaniem, przetrwają te mniejsze klimatyczne biegi, nie przepadam za biegiem w kilkutysięcznym tłumie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-29, 08:50
 
2014-10-29, 08:38 - TheMarco napisał/-a:

Spadek frekwencji będzie na biegach gdzie się wyczuje, że główny nacisk postawiono na zarabianie, niezależnie co tam upchną w pakiecie startowym.
Przestałem zwracać uwagę na pakiety. Głównym kryterium jest cena i klimat imprezy oraz czy jest posiłek po biegu (to jest wszystko co jest potrzebne).
Medale, ehh po 2 sezonie człowiek już nie ma co z tym złomem robić, leży upchnięty w szufladzie. Uważam za zbędny gadżet na biegu.
Moim zdaniem, przetrwają te mniejsze klimatyczne biegi, nie przepadam za biegiem w kilkutysięcznym tłumie.
moim zdaniem przetrwają tylko blondyni, nie lubię brunetów...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2014-10-29, 14:20
 
2014-10-29, 08:38 - TheMarco napisał/-a:

Spadek frekwencji będzie na biegach gdzie się wyczuje, że główny nacisk postawiono na zarabianie, niezależnie co tam upchną w pakiecie startowym.
Przestałem zwracać uwagę na pakiety. Głównym kryterium jest cena i klimat imprezy oraz czy jest posiłek po biegu (to jest wszystko co jest potrzebne).
Medale, ehh po 2 sezonie człowiek już nie ma co z tym złomem robić, leży upchnięty w szufladzie. Uważam za zbędny gadżet na biegu.
Moim zdaniem, przetrwają te mniejsze klimatyczne biegi, nie przepadam za biegiem w kilkutysięcznym tłumie.
Marku, tak dla równowagi. Nigdy lub prawie nigdy nie jem tego co serwuje organizator. Po za makaronem bez dodatków,.. Tak więc jak widzisz, preferencje są różne.
W Polsce nawet tym klimatycznym imprezom, o ile nie spada to zdecydowanie nie przyrasta. Jest też prawdą, że np. dwa maratony w Warszawie to lekka przesada. Są jednak miejsca które, pomimo potencjału ludzi biegających, nigdy nie zrobiły imprezy godnej regionu. Co więcej, widać, że poziom sportowy tych imprez, łagodnie mówiąc, jest marny. Cóż bowiem można powiedzieć o poziomie sportowym maratonu gdzie zwycięzca uzyskuje czas w okolicach 2:40. Można oczywiście powiedzieć, że mnie to nie interesuje, ja nie pretenduje do nagród jednak jednym z magnesów na zachodnich imprezach jest udział wielkich tego świata. Na zachodzie Europy tendencja jest odwrotna. Tam staruje pierwsza liga i tam co raz trudniej zapisać się na bieg. Proszę zauważyć, że jeszcze nie dawno do Berlina jechał każdy kto chciał. Obecnie trzeba być wylosowanym lub biegać na poziomie ponad przeciętnym. W Wiedniu dawniej zapisy były do ostatniego dnia. Obecnie kończą się w okolicach lutego.
Gdy nie mam problemów zdrowotnych, biegam około 250-300 kilometrów miesięcznie. Startuje najwyżej w 10-ciu imprezach. Tak więc, jak widać nie każdemu do biegania są potrzebne zorganizowane zawody. Każdy biegacz przechodzi swoistą metamorfozę. Kilka lat temu, jechałem z "Sosnowca na dychę do Poznania. Obecnie nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiej sytuacji. Bieganie w pewnym wymiarze jest nudne. Część, szczególnie młodych z biegania odchodzi albo w kierunku specjalizacji( np. biegi górskie ), lub w kierunku triathlonu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-29, 14:45
 
Rysiu, pamiętaj jeszcze o tych, którzy zarzucają biegania, jak i o tych, którzy maraton pobiegli raz, bo wszyscy jakiś pobiegli, więc oni też, a tak poza tym to nie biegają iw więcej tego nie zrobią
bo takich osób wcale nie jest mało

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


TheMarco

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-29, 18:20
 
2014-10-29, 14:45 - Magda napisał/-a:

Rysiu, pamiętaj jeszcze o tych, którzy zarzucają biegania, jak i o tych, którzy maraton pobiegli raz, bo wszyscy jakiś pobiegli, więc oni też, a tak poza tym to nie biegają iw więcej tego nie zrobią
bo takich osób wcale nie jest mało
Madziu, nie każdy lubi biegać maratony. Biegną raz by go odhaczyć i jak im się spodoba to pobiegną znów. Poza tym długie dystanse trzeba lubić. Tak dla przykładu, byłem na maratonie we Wrocku ze znajomym i po stwierdził, że nigdy więcej.

Ryszard, każdy je to co lubi. Jak na razie to mogę się tylko przyczepić do makaronu na pasta party we Wrocławiu, okropnie tłusty był, za to po żurek już był OK.
Jakoś ograniczam się głównie do biegów wokół komina i na posiłki serwowane tam nie mogę narzekać ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2014-10-29, 18:53
 
2014-10-29, 18:20 - TheMarco napisał/-a:

Madziu, nie każdy lubi biegać maratony. Biegną raz by go odhaczyć i jak im się spodoba to pobiegną znów. Poza tym długie dystanse trzeba lubić. Tak dla przykładu, byłem na maratonie we Wrocku ze znajomym i po stwierdził, że nigdy więcej.

Ryszard, każdy je to co lubi. Jak na razie to mogę się tylko przyczepić do makaronu na pasta party we Wrocławiu, okropnie tłusty był, za to po żurek już był OK.
Jakoś ograniczam się głównie do biegów wokół komina i na posiłki serwowane tam nie mogę narzekać ;)
90% ludzi po ciężkim biegu (to zarówno może być dycha, maraton jak i ultra) mówi że nigdy więcej i po dwóch dniach zmienia zdanie i już szuka następnego biegu

to nie jest wiarygodne



jeśli zaś chodzi o jedzenie, to jeśli bieg jest na zadupiu, to powinno być coś do jedzenia, ale jeśli w mieście, to może niekoniecznie, skończą się narzekania na jakość jedzenia po biegu

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)

 



kiził
Michał Kita

Ostatnio zalogowany
2023-10-19
19:08

 2014-10-29, 18:55
 
2014-10-29, 18:20 - TheMarco napisał/-a:

Madziu, nie każdy lubi biegać maratony. Biegną raz by go odhaczyć i jak im się spodoba to pobiegną znów. Poza tym długie dystanse trzeba lubić. Tak dla przykładu, byłem na maratonie we Wrocku ze znajomym i po stwierdził, że nigdy więcej.

Ryszard, każdy je to co lubi. Jak na razie to mogę się tylko przyczepić do makaronu na pasta party we Wrocławiu, okropnie tłusty był, za to po żurek już był OK.
Jakoś ograniczam się głównie do biegów wokół komina i na posiłki serwowane tam nie mogę narzekać ;)
Prawie każdy po pierwszym maratonie twierdzi że "nigdy więcej" jestem tego najlepszym przykładem bo sam 12lat temu tak powiedziałem ;-)
Osobiście to spadek mnie nie martwi a jeśli faktycznie nastąpi to nawet się ucieszę. Męczy mnie bieganie zawodów w tłumie, szukam tych bardziej kameralnych imprez.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768